-
61. Data: 2017-10-30 15:02:08
Temat: Re: Test tesli
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 30 Oct 2017 12:37:37 +0100, miumiu
> No ale co tu porównywać? To tak jak by mówić, że 40 lat temu komputery były
> horrendalnie drogie w stosunku do ich możliwości. To się nazywa postęp
> technologiczny.
Ależ dużo wcześniej na świecie były lepsze konstrukcje, jak już
wspominałem, np. ze wspomaganiem kierownicy, automatyczną skrzynią, dużymi
silnikami czy klimatyzacją i wygodne jak kanapy salonowe. No ale nie u nas.
Dlatego twierdzę, że maluch był PRZERAŹLIWIE drogi. Jak ktoś kaszlaka
podaje za auto tanie jak barszcz (znaczy warte tyle co kierownica w Tesli),
do tego malując jako cud techniki co się nie psuł i do tego był
bezobsługowy, to zwyczjanie błądzi. :P
--
Pozdor
Myjk
-
62. Data: 2017-10-30 15:04:18
Temat: Re: Test tesli
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Sat, 28 Oct 2017 14:17:27 +0000 (UTC), Budzik
>> Ergo, teraz często łatwiej i szybciej się
>> diagnozuje awarię, a co za tym idzie także naprawia, niż kiedyś.
> O really?
Yhy! Szczególnie jak ktoś się zna lepiej na komputerach niż na mechanice
samochodowej. :P Nie wspomnę, że z częścią błędów można dalej bezpiecznie
jechać.
--
Pozdor
Myjk
-
63. Data: 2017-10-30 15:07:28
Temat: Re: Test tesli
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:djof03m90u0o$....@m...org...
Mon, 30 Oct 2017 12:37:37 +0100, miumiu
>> No ale co tu porównywać? To tak jak by mówić, że 40 lat temu
>> komputery były
>> horrendalnie drogie w stosunku do ich możliwości. To się nazywa
>> postęp
>> technologiczny.
>Ależ dużo wcześniej na świecie były lepsze konstrukcje, jak już
>wspominałem, np. ze wspomaganiem kierownicy, automatyczną skrzynią,
>dużymi
>silnikami czy klimatyzacją i wygodne jak kanapy salonowe. No ale nie
>u nas.
>Dlatego twierdzę, że maluch był PRZERAŹLIWIE drogi. Jak ktoś kaszlaka
>podaje za auto tanie jak barszcz (znaczy warte tyle co kierownica w
>Tesli),
>do tego malując jako cud techniki co się nie psuł i do tego był
>bezobsługowy, to zwyczjanie błądzi. :P
przyszly lata 90-te ... i nie pamietam - ile wtedy maluch kosztowal ?
Chyba ok 12 tys zl ... tico mozna bylo miec cos za 20, cinqecento
podobnie,
poloneza za 25, ale to by sie chyba nie utrzymalo, lanosa za 30 tys,
astre gdzies za 35 ... ale golasa strasznego ...
W tej skali trudno powiedziec czy maluch drogi ... klienci chyba
jednak przestali kupowac, a fabryka ceny obnizyc nie chciala.
Osobiscie wolalbym doplacic, aby maluchem nie jezdzic.
No ale przelozyc tego na czasy PRL nie mozna.
J.
-
64. Data: 2017-10-30 16:10:29
Temat: Re: Test tesli
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2017-10-30 o 15:07, J.F. pisze:
> przyszly lata 90-te ... i nie pamietam - ile wtedy maluch kosztowal ?
> Chyba ok 12 tys zl ... tico mozna bylo miec cos za 20, cinqecento podobnie,
> poloneza za 25, ale to by sie chyba nie utrzymalo, lanosa za 30 tys,
> astre gdzies za 35 ... ale golasa strasznego ...
Maluch był w pewnym momencie za 14 tys zł. W tym czasie seicento za
około 25 (nie pamiętam dokładnie).
--
MN
-
65. Data: 2017-10-30 17:15:48
Temat: Re: Test tesli
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 30-10-2017 o 15:07, J.F. pisze:
> Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:djof03m90u0o$....@m...org...
> Mon, 30 Oct 2017 12:37:37 +0100, miumiu
>>> No ale co tu porównywać? To tak jak by mówić, że 40 lat temu
>>> komputery były
>>> horrendalnie drogie w stosunku do ich możliwości. To się nazywa postęp
>>> technologiczny.
>
>> Ależ dużo wcześniej na świecie były lepsze konstrukcje, jak już
>> wspominałem, np. ze wspomaganiem kierownicy, automatyczną skrzynią,
>> dużymi
>> silnikami czy klimatyzacją i wygodne jak kanapy salonowe. No ale nie u
>> nas.
>> Dlatego twierdzę, że maluch był PRZERAŹLIWIE drogi. Jak ktoś kaszlaka
>> podaje za auto tanie jak barszcz (znaczy warte tyle co kierownica w
>> Tesli),
>> do tego malując jako cud techniki co się nie psuł i do tego był
>> bezobsługowy, to zwyczjanie błądzi. :P
>
> przyszly lata 90-te ... i nie pamietam - ile wtedy maluch kosztowal ?
> Chyba ok 12 tys zl ...
Żona kupowała Happy Enda za 15 tys (nawet dwa bo jednego jej szybko
rozbili) coś koło roku 2000.
-
66. Data: 2017-10-30 18:00:49
Temat: Re: Test tesli
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...
>>> Ergo, teraz często łatwiej i szybciej się
>>> diagnozuje awarię, a co za tym idzie także naprawia, niż kiedyś.
>> O really?
>
> Yhy! Szczególnie jak ktoś się zna lepiej na komputerach niż na
> mechanice samochodowej. :P Nie wspomnę, że z częścią błędów można
> dalej bezpiecznie jechać.
>
A ja ciagle słysze narzekania mechaników ze keidys to było prosto a teraz
sto błędów z czego połowa oznacza zupełnie cos innego niz mowia...
I to mechanicy z ASO tez...
Byłoby moze łatwiej gdyby diagnostyke komputerowa wprowadzic do
samochodów sprzed 2005 roku. Ale oni dołozyli do samochodów pełno
dodatków i liczba potencjalnych awarii drastycznie wzrosła.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...
-
67. Data: 2017-10-30 18:10:26
Temat: Re: Test tesli
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Mon, 30 Oct 2017 15:07:28 +0100, J.F. wrote:
> przyszly lata 90-te ... i nie pamietam - ile wtedy maluch kosztowal ?
> Chyba ok 12 tys zl ...
Mi świta w głowie hasło "maluch już za sto milionów"...
Mateusz
-
68. Data: 2017-10-30 18:30:04
Temat: Re: Test tesli
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA81EB5520F222budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...
>> Yhy! Szczególnie jak ktoś się zna lepiej na komputerach niż na
>> mechanice samochodowej. :P Nie wspomnę, że z częścią błędów można
>> dalej bezpiecznie jechać.
>
>A ja ciagle słysze narzekania mechaników ze keidys to było prosto a
>teraz
>sto błędów z czego połowa oznacza zupełnie cos innego niz mowia...
>I to mechanicy z ASO tez...
>Byłoby moze łatwiej gdyby diagnostyke komputerowa wprowadzic do
>samochodów sprzed 2005 roku. Ale oni dołozyli do samochodów pełno
>dodatków i liczba potencjalnych awarii drastycznie wzrosła.
To nie tylko dodatki - np gasnie mi silnik w czasie jazdy.
No to ja szybko pod maske, zdejmuje fajke, wsadzam swiece na widoku,
krece ... iskra jest i silnik chodzi :-)
I tak do nastepnego zgasniecia :-(
No ale kiedys przylapalem - iskry jednak nie ma.
I sie zaczyna problem - iskra pochodzi z cewki, cewka zasilana z
modulu elektronicznego,
modul sterowany z komputera, komputer steruje na podstawie czujnika
polozenia wału - co zawiodlo ?
Moze bym uzyskal informacje z komputera ... ale jesli lampki nie
zapalal, to chyba zadnego bledu nie zauwazyl ?
Inna sprawa, ze kiedys znajomy mial problem - silnik nie chce zapalic.
Sprawdzam - iskra na swiecy jest, beznyna dochodzi, a nie pali.
To juz chyba byl zaplon elektroniczny, wiec przestawic zaplonu nie ma
jak.
W koncu tak na pałe czy za porada znajomy wymienil kopulke
rozdzielacza i auto ruszylo.
A iskre na swiecy osobiscie widzialem.
Ale jakas slaba czy co ...
J.
-
69. Data: 2017-10-30 22:43:11
Temat: Re: Test tesli
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2017-10-30 o 18:00, Budzik pisze:
> Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...
>
>>>> Ergo, teraz często łatwiej i szybciej się
>>>> diagnozuje awarię, a co za tym idzie także naprawia, niż kiedyś.
>>> O really?
>>
>> Yhy! Szczególnie jak ktoś się zna lepiej na komputerach niż na
>> mechanice samochodowej. :P Nie wspomnę, że z częścią błędów można
>> dalej bezpiecznie jechać.
>>
> A ja ciagle słysze narzekania mechaników ze keidys to było prosto a teraz
> sto błędów z czego połowa oznacza zupełnie cos innego niz mowia...
> I to mechanicy z ASO tez...
>
> Byłoby moze łatwiej gdyby diagnostyke komputerowa wprowadzic do
> samochodów sprzed 2005 roku. Ale oni dołozyli do samochodów pełno
> dodatków i liczba potencjalnych awarii drastycznie wzrosła.
>
W dodatku doszły awarie samych czujników, które miały sygnalizować
awarię :-)
T.
-
70. Data: 2017-11-01 09:18:53
Temat: Re: Test tesli
Od: m4rkiz <m...@m...od.wujka.na.g.com>
On 2017-10-28 15:15, Myjk wrote:
> Jest bezpodstawne, bo żeby coś naprawić na poboczu trzeba najpierw mieć
> chęci a potem się jeszcze na tym znać. Pewne grono potrafi obecnie samemu
> się dobrać do komputera samochodu, zdiagnozować czy nawet skasować błędy i
> umożliwić dalszą jazdę. Ergo, teraz często łatwiej i szybciej się
> diagnozuje awarię, a co za tym idzie także naprawia, niż kiedyś. No ale,
> trzeba chcieć i umieć.
co dzisiaj naprawisz latwiej - tesle po gwarancji czy golfa po gwarancji?
bo pozwole sobie na smiale twierdzenie ze golfa podejmie sie kazdy
rozgarniety mechanik
zasymuluj sobie posiadanie zepsutej tesli i przedstaw nastepne kroki
dzialania, byc moze sie myle ale mysle ze w moim wojewodztwie (opolskie)
nikt nie podejmie sie naprawy innej niz przebitego kola czy jakiejs
blacharki
> Ponadto jak obecnie się wyjeżdża autem z salonu, to
> można go praktycznie nie tykać przez pierwsze 20 tkm do wymiany oleju i tak
> można dojechać do ponad 120 tkm (czego jestem przykładem).
chyba ze (czego przykladem jest moj sasiad) po niecalych 10kkm 'jedzie'
sie do aso wymieniac oba tylne lozyska