eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaTablice informacyjne na przystankach tramwajowychRe: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
  • Data: 2015-12-18 14:35:28
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:56740406$0$22835$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5673fb48$0$22834$6...@n...neostrad
    a.pl...
    > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >>>> -oplata za zajecie pasa drogowego (o ile jest),
    >>>>I tak musieli wpisać we wniosku okres zajęcia pasa do końca terminu
    >>>>prac. Zresztą nie wiem, czy trzeba płacić za zajęcie pasa podczas prac
    >>>>prowadzonych na zlecenie własciciela tego pasa drogowego. Chcociaż nie
    >>>>takie nonsensy się spotyka.
    >>>
    >>> Niby nonsens, ale moze niekoniecznie.
    >>> Wygra szybsza firma, bo wyliczy ze za zajecie zaplaci mniej, a potem
    >>> mieszkancy beda mieli krocej korek.
    >
    >>Nie myślisz w kategoriach zleceniodawcy państwowego/samorządowego. Ja
    >>spotykam się z tym, że cena ma znaczącą wagę przy ocenianiu oferty, a
    >>termin jest gorzej oceniany. Np. cena 70%, termin 10%, długość gwarancji -
    >>20%.
    >>Wykonawca robi kalkulację na i wychodzi mu, że budowę zakończy w 6
    >>miesięcy za 1 milion zł. Albo w 3 miesiące za 2 mln. Ofertę pod przetargi
    >>optymalizuje się najczęściej poprzez minimalizację ceny.
    >
    > Nie o to chodzi - wykonawca, ktory policzy, ze pas zajmie przez 4 z tych
    > tych 6 miesiecy moze dac oferte na 0.99 mln.
    > I wygra z tym co kalkulowal 1mln.
    > I zaowocuje to, ze wykonawca placi za zajecie pasa urzedowi, a urzad
    > zwraca wykonawcy.

    Ale wyda więcej o 100 tys. na dodatkowe maszyny i ludzi i kalkulacja wyjdzie
    mu 1,99 mln. To naprawdę sa naczynia połączone: czas i pieniądze.

    >
    >>Wykonawca ma jakiś swój sprzęt i ludzi na etacie, którym musi cały czas
    >>płacić (czy są zlecenia czy nie). Skrócenie czasu realizacji inwestycji
    >>wymaga wynajęcia dodatkowego sprzętu i ludzi z zewnątrz, czyli koszty
    >>dodatkowe.
    >
    > Dokladnie - oni musza miec portfel wygranych przetargow, zeby ludziom
    > prace zapewnic na dlugo.
    > Ale ... to sie przez podwykowstwo zapewnia - jak wygraja, to
    > zatrudnia/zlecenie dadza.

    Ale podwykonawca też ma swoją stawkę, która wchodzi w wartość oferty.
    Bierzesz podwykonawcę, to koszty rosną.

    >
    > W kazdym badz razie jest sens, zeby termin w przetargu byl dlugi, ale to
    > nie znaczy, ze wykonawstwo ma byc dlugie.
    > Wygrac z terminem za dwa lata, poczekac rok i zaczac prace.

    Juz zaczynasz dobrze kombinować. :)
    Jak jest ustalony termin zakończenia, to tak przydziela się sprzęt i ludzi,
    zeby ponieść najniższe koszty i skończyć dokładnie w terminie.

    >
    >>>>> -odsetki bankowe
    >>>>Za co te odsetki?
    >>> Np z tego, ze trzeba bylo ludziom wyplate zrobic, a wykonawca zaplaci
    >>> dopiero za dwa tygodnie.
    >>> A jakby zaplacil miesiac wczesniej, to jeszcze by odsetek troche na
    >>> koncie przybylo ..
    >
    >>Zleceniodawca z przetargu zapłaci w ciągu np. 30 dni po terminie odbioru
    >>prac ustalonym w umowie.
    >
    > Chyba niekoniecznie tak z tymi terminami.

    Tak może narzucić Zleceniodawca.

    >
    >>Jak zatrudnisz więcej osób, to będiesz musiał wziąć większy kredyt na ich
    >>wypłaty. Spłacić kredyt będzie mógł w tym samym czasie co przy mniejszej
    >>ilości zatrudnionych. Odsetki będą więc większe.
    >
    > Jednak jak ludzie platni "pierwszego", to jest roznica czy skoncza 29-go,
    > czy 3-go.
    >

    Jeśli w przetargu masz terminy, to Twoje przyspieszenia nic Ci nie pomogą.

    >>>>> Premia za przyspieszenie moze byc w umowie, kara za spoznienie tez.
    >>>>W przetargach ustawowych nie ma premii.
    >>> No, parokrotnie widzialem "wykonawca nie chce pojsc nam na reke i
    >>> przyspieszyc terminu, bo chce za to doplaty, a my doplacic nie mozemy,
    >>> bo w umowa nie przewiduje".
    >>Urzędasy bardzo lubią zwalać swoją niekompetencję i ułomność naszego prawa
    >>na inne osoby albo na "czynniki obiektywne".
    >>"Wicie, rozumicie, my byśmy dla Was wszystko, ale nie możemy, bo nie."
    >
    > No ba - nie moga w swietle ustawy o zamowieniach.
    > A to tez nie jest tak, ze jak wykonawca ma szybciej skonczyc, to musi
    > wiecej ludzi zatrudnic, zaplacic im - zakres robot jest staly, ilosc
    > roboczogodzin tez.
    > Tylko trzeba czasu nie marnowac.

    Sam pisałeś wyżej: wygrać z terminem za 2 lata, a zacząć dopiero za rok. To
    jest marnowanie czasu czy nie jest?

    > Oczywiscie dochodza koszta np godzin nadliczbowych ...

    Czyli jednak koszty dla wykonawcy. Godzin nadliczbowych tez nie wrzucisz bez
    umiaru, są przepisy na to. Jak chce mieć budowę 24h/dobę to musisz miec
    obsadę 3 zmian. Ilość roboczogodzin ta sama, ale koszty pensji skumulowane w
    czasie. Jesli praca w delegacji, to też więcej hoteli dla pracowników. Kasa,
    kasa, kasa ....

    >
    >> Ale czy z tego wniosek, ze umowa nie moglaby przewidywac ?
    >>Kiedyś czytałem artykuł z dyskusją na temat premii za wcześniejsze
    >>skończenie. Wnioski były takie, że ustawa nie przewiduje premiowania
    >>zakończenia przed terminem.
    >
    > No to trzeba kary zapisac. Termin krotki, za przekroczenie do N miesiecy
    > 1% mniej, za kolejne dni juz po 1% dziennie ...

    Dlatego jeśli wymagania są nierealne, to oferty też są z sufitu. Do swojego
    zarobku wykonawca dolicza kary, o których wie, że na 100% je zapłaci.
    Potem pismaki mają temat na aferę, że złożone oferty były większe od cen
    rynkowych.


    Zrozum: nikt za darmo nie będzie pracował i nikt nie będzie płacił za
    nicnierobienie (nie dotyczy polityki). Masz parametry: koszty zewnętrzne,
    pożądany zysk, termin, własne zasoby ludzkie i sprzętowe. Żeby wygrać
    przetarg optymalizujesz plan działań, aby przychód (koszty
    całkowite+pożądanych zysk) był najniższy. Jeśli wygrasz, to realizujesz ten
    plan.
    Jeśli źle zoptymalizujesz, to wygra konkurencja. Jeśli pomylisz się w
    planowaniu, to dołożysz do interesu z własnej kieszeni.

    --
    Pozdrawiam,

    yabba

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: