"Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl> writes:

> "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> wrote:
>
>>> Ale to akurat faktycznie ostatnio przestało być tak twardą prawdą.
>>> Dość powiedzieć, że średnia jakość obrazu z top-kompaktów (tych,
>>> które chciało się pomierzyć DxO, czasem to wcale nie są top-kompakty,
>>> tylko jakieś niszowe "wynalazki") prześcignęła już nie tylko średnią
>>> jakość obrazu Panasoników, ale także... średni poziom Canona APS-C!
>>
>> A czy przypadkiem w tej jakości nie ma uwzględnionej ceny? Bo jeśli
>> jest, to sprawa wygląda zupełnie inaczej.
>
>
> W tej nie ma. Sprawą stosunku jakości obrazu do ceny zajął się
> sąsiedni wykres:
> http://www.flickr.com/photos/plrecfotocyfrowa/965392
5116/in/photostream/
> http://www.flickr.com/photos/plrecfotocyfrowa/965392
5116/in/photostream/lightbox/
>
> Przy czym jest to nominalna cena startowa producenta.

Jakoś bardzo trudno mi to sobie wyobrazić. Jakim cudem współczynnik
jakość/cena może ściśle monotonicznie mocno spadać w latach 2003 - 2010?
Przecież to jest niedorzeczne. Może oni to jakoś inaczej określali, nie
wiem.

Dodatkowo cena samego aparatu niewiele nam mówi, generalnie trzeba
przyjąć cenę całego zestawu np. aparat + obiektyw + lampa +
akumulator(y) + ew. dodatkowy EVF itd. Co robi się ciekawe, gdy nie ma
stopki na lampę i nie da się podpiąć żadnego VF.

> Najprostsza sprawa jest z Sony (zresztą chyba największy średni
> regres) - to efekt wprowadzenia luster w tor obrazu (SLT) - szczególnie
> widoczny wg kryteriów dla pracy w studio, a DxO zbyt dobrze mierzy,
> żeby tego nie wychwyciło:
> http://www.flickr.com/photos/plrecfotocyfrowa/982266
2073/lightbox/

I co to lustro zmienia? Minimalnie lepszy przetwornik i różnica jest
skompensowana. Natomiast taki układ daje nowe możliwości,
przypuszczalnie ciekawsze niż strata ~ 1/3 światła.

> Wszyscy też wciąż dokładają megapikseli, a to nie pozostaje bez
> negatywnego wpływu na osiągi.

Ale też bym tego wpływu nie przeceniał. Tzn. oczywiście zdjęcia należy
porównywać w tej samej wielkości, nie 1:1.

> Poza tym właśnie teraz następuje
> dokładanie kolejnych funkcji do matrycy (podwójne piksele AF, pomiar
> fazowy, etc...)

W SLT jest to zrobione ładniej, główna matryca nie zajmuje się takimi
rzeczami.

> Delikatne odchyły to możliwy efekt uproszczeń funkcji szukającej
> maksymalnej korelacji z konkretnymi wynikami, ale to margines.

Ja myślę, że takie wykresy nie oddają zupełnie praktycznej sytuacji.
Każdy ma inne wymagania, nawet często trudno je sprecyzować. Wykres
musiałby mieć dobrane obiektywne wagi poszczególnych parametrów, nie da
się tego generalnie zrobić.

> Tu najważniejsza jest obserwacja, która potwierdza nam, że cały czas
> było możliwe to, o czym na grupie mówiliśmy od lat: że można robić
> kompakty z dobrą jakością obrazu. Producenci właśnie dali nam dowody,
> że przez 10 lat robili nas w bambuko i żeby to przerwać potrzebny był
> solidny impuls. 25%-35% spadek sprzedaży kompaktów rok do roku okazał
> się wystarczającym impulsem - nagle się sypnęły kompakty z dużymi
> matrycami (i przy okazji dość jasnymi szkiełkami).

Równie dobrze można napisać, że np. producenci komputerów przez 20 lat
robili nas w bambuko, producenci samochodów przez 50 lat itd.

Z pewnością teraz aparaty są tańsze i lepsze niż były 10 lat temu.
Dotyczy to także Canona.

> Są złapani w systemie. Albo weszli bez sprawdzania. Dalej już działa
> teoria gier, czyli "dylemat więźnia" - mniejszy koszt z odsiedzenia
> swojego wyroku (pozostania w systemie - liczą się też koszty
> emocjonalne, :) niż ze zdradzenia swojego pana (przejścia do
> konkurencji). ;-)

Trochę wątpię. Użytkownicy emocjonalni (tacy a la Apple) to nie wiem,
ale jestem pewien że znaczna część klientów Canona kalkuluje normalnie
koszty i wciąż może to być optymalne rozwiązanie (nowe). Inne realia =
inne optimum i tyle.
--
Krzysztof Hałasa