W dniu 2013-04-01 21:00, Kosu pisze:
> Za 300 zł też mało jest ciekawych (jest Logitech K800 z dziwnym
> kształtem klawiszy i jest... no jakaś inna). Oczywiście jeśli ktoś się
> napalił na mechaniczną, to coś już pewnie znajdzie. Nagle zrobiła się
> jakaś niezrozumiała dla mnie moda na supernowoczesne mechaniczne
> klawiatury, który wyglądają, działają i brzmią jak 50-letnie maszyny
> do pisania...

Znaczy Ty masz dotykową?

> A ja bym chciał klasyczną, prostą, płaską klawiaturę (najchętniej
> z podświetlanymi klawiszami), a w sklepach same takie maszkarony.

Klasyczne klawiatury nie są płaskie. Klasyczne mają duży skok. Ja lubię
średni jak w swojej z M$.

> I jak gdzieś pytam o taki elegancki, prosty produkt, to mi jacyś
> ziomale polecają zielonego Razera z jakimś wężem czy innym k..wa
> łosiem... Normalnie nic tylko parskąć śmiechem lub się załamać.

Miałem elegancką w całości wykonaną z aluminium, klawisze z normalnego,
a obudowa z 'czesanego'. Do tego diody miała w świetnym, fioletowym
kolorze. Ale, o ile dobrze pamiętam, ją zalałem browarem, hehe. Firmy
niestety nie pamiętam, ale z pewnością nic z popularnych.

> I nie zapłaciłeś za żadną technologię.

Oczywiście, że tak. Rolka pracuje idealnie. I ma dwa tryby (ze skokiem i
bez). Poza tym odbiornik jest nano. Zużycie baterii (akumulatorków)
bardzo niskie. Mysz może pracować nawet na jednym, choć standardowo
pakuje się dwa. Żadnych lagów. Duży zasięg. Świetne wykonanie. Zasuwka
na laser wyłącza mysz. Pod klapką jest miejsce na odbiornik. Na całość
'skórzany' futeralik na zamek.
Kup coś takiego za 100 zł.

> Myszkę za 100 i za 300 zł często różnią 3 dodatkowe przyciski
> i inny kształt obudowy.

Bzdura.

> Realia są takie, że firma X robi 3 myszki, które kosztują ją
> 3, 4 i 5 dolarów, a sprzedaje je po 20, 40 i 100 dolarów.
> Czemu?
> Bo może.

Nie. Bo musi zarobić.

> Nie lansuję się ze sprzętem w klimatycznych kawiarniach, więc żaden
> to dla mnie plus. Potrzebuję myszki do stacji roboczej w domu :).
> Ty chyba młody jesteś, napatrzyłeś się na reklamy w TV i myślisz, że
> to takie fajne - z croissantem i kawą sobie klepać w restauracji maile.

Nie. Gdybym chciał się polansować, to bym laptopa brał, bo dużo
ładniejszy od netbooka. Ale i cięższy i bardziej prądożerny.
Poza tym bywałem w tej kawiarni w godzinach, gdy na górnym poziomie było
co najwyżej kilka osób.


--
?(??_?)? ? ???
???$ ?? ?????$