eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmSzkoda, że [oferta?] wyprzedana...Re: Szkoda, że [oferta?] wyprzedana...
  • Data: 2014-02-25 17:08:47
    Temat: Re: Szkoda, że [oferta?] wyprzedana...
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Chris" lei9uj$2o5$...@n...news.atman.pl

    >> Wady ww. są wadami wrodzonymi i obecnie nie ma możliwości korygowania ich.

    > Sprawdzałeś ?? bo z tego co piszą to móżna to korygować.

    Jak już pisałem -- mam ponad 47 lat a wady są wrodzone,
    ale może wniesiesz coś ciekawego w ten/mój temat. ;)
    Ze 20 okulistów (w tym i sławni) niewiele mogli
    pomóc -- być może Ty jesteś lepszy od nich! ;)

    > ps1. Mam wrodzony astygmatyzm niesymetryczny,

    Jak duży?

    > ledwo widzę na lewe oko, prawe też nie wygląda dobrze.

    Więc moje lewe nie widzi wcale (nie buduje obrazu, nie
    uczestniczy w budowaniu obrazu) a prawe widzi słabo bez
    korekcji, a po korekcji widzi tyle, że mogę czytać i pisać.
    Ja twierdzę, że mogę też widzieć odległość za pomocą tego
    jednego oka, o ile stosownie poruszę głową na boki, niejako
    symulując widzenie obuoczne. Oczywiście na przyrządach tego
    nie wykażę. :)



    Obecnie nie można korygować astygmatyzmu masowo.
    IMO maszynerie badające dokładnie oczy albo już są gotowe,
    albo za chwilę będą gotowe, ale jeszcze u okulistów
    (przynajmniej w Polsce) ich nie ma.

    Zaś soczewki astygmatyczne mogą być produkowane masowo od dawna,
    a ich cena może okazać się niska w zestawieniu ze szkłami progresywnymi.

    -=-

    Tu zabawna dygresja. Wielu ludzi twierdzi, że ma niedowidzenie
    któregoś oka. Pewnego dnia zapytano mnie, czy chciałbym mieć
    okulary progresywne. Odparłem, że nie, bo bym wywracał się. :)
    Padło wówczas pytanie, czy gdyby mi ktoś dawał takie okulary
    za darmo, wziąłbym je choćby na próbę. Odparłem, że nie, bo
    problem nie leży tylko w cenie.

    Wówczas mój rozmówca wyjaśnił mi, że w moim wypadku nie ma
    jednoznacznego rostrzygjnięcia, ale ogólnie -- po co komu
    progresywne szkło do niedowidzącego oka, gdy koszt takiej
    soczewki przekracza tysiąc plnów...

    -=-

    Astygmatyzm nie objawia się płynnym przechodzeniem z jakiejś
    (bazowej) długości ogniskowej w którejś osi oka do innej
    długości ogniskowej w innej (ortagonanej czy innej w ogóle) osi.


    To nie jest tak, jak kiedyś uważałem, że z ,,kołka powstaje elipsa''.
    Obecnie produkowane soczewki nie korygują astygmatyzmu, a jedynie
    udają, że korygują. Mamy jakąś ogniskową bazową i jakąś dodawaną,
    ale w jednym oku przejście wygląda tak, w innym -- zupełnie inaczej.

    Weźmy moje oko prawe, z w której optyk wpisuje oś 90 stopni.

    Czy to znaczy, że w poziomie oko ma wadę 2 dioptrii a w pionie 4 dioptrii?
    Jakoś tak. Ale co pomiędzy tymi osiami? Co na 45 stopniach? 3 dioptrie?
    Co na 5, 10, 15 i tak dalej aż do 90 stopni?

    W istocie oko jest popsute nieregularnie i tak powinno być korygowane.
    Ale zróżnicowanie obejmuje co najwyżej ową oś astygmatyzmu -- u mnie
    dla prawego oka to 90 stopni, zaś w lewym 100 stopni, ale ta os może
    być zupełnie dowolna. Im bliżej 90 stopni -- tym gorzej? W szczególności
    dla 0 stopni nie ma astygmatyzmu w ogóle?

    I tak, i zarazem nie.

    Dalekowzroczność czy bliskowzroczność to wady proste.
    Zbyt małe oko lub zbyt duże. Obraz pada za daleko albo za blisko.

    Korekcja jest łatwa -- soczewka skupiająca bądź rozpraszająca.

    Z prostym astygmatyzmem też byłoby łatwo, choć soczewka korygująca
    musi być stosowana umiejętnie, to znaczy nie można nią kręcić przed
    okiem, ale trzeba ją ustawić stosownie do wad oka.


    Jednak astygmatyzm nie musi być aż taki prosty. :)

    -=-

    Dalekowzroczności małe dziecko nie widzi co najmniej do +6 dioptrii
    za sprawą akomodacji. (nie wiem, co z bliskowzrocznością) Natomiast
    astygmatyzmu nie można korygować ,,siłami natury''. Dorosły człowiek
    stopniowo traci ,,moc'' akomodacji, dlatego czysta dalekowzroczność
    dokucza tylko dorosłym, zaś jeszcze starsi mają już tak duże problemy
    z akomodacją, że nawet bez wrodzonej dalekowzroczności nie widzą ostro
    tego, co jest blisko.

    -=-

    Nie ma możliwości korygowania astygmatyzmu za pomocą tego, co daje
    Bóg w samym oku. Ale też nie można skorygować astygmatyzmu okularami,
    inaczej niż tylko pobieżnie. Należałoby do każdego oka dobrać soczewki
    indywidualnie, nie zaś ,,tłuc je młotkiem od sztampy''.

    Wiemy, że tyle jest w tej osi, tyle w innej, ale nie wiemy, jak kształtuje
    się sprawa pomiędzy. Nie wiemy, choć możemy wiedzieć, ale nie wiemy, bo ta
    wiedza niewiele nam da, gdyż wykonanie soczewki tak starannie dobranej do
    danego oka nie jest łatwe.


    Co to +2 dioptrie -- łatwo zobaczyć choćby na stacji benzynowej,
    gdzie są zwykle okulary ,,do czytania''. Ale te 2 dioptrie łatwo
    korygować nawet mnie, czyli komuś, kto za 3 lata przekroczy
    półwiecze swego istnienia. Natomiast nijak ,,siłą woli'' nie
    można skorygować astygmatyzmu, który jest liczony tymi samymi
    dioptriami.


    U Ciebie może być wada +2/+2 (+2 sfery tak zwanej i +2 cylindra)
    i mnie, ale to nie znaczy, że Twoje oko jest takie, jak moje
    nawet wtedy, gdy w obu wypadkach mamy tę samą oś i do obu tych
    oczu okulary korekcyjne są identyczne!

    Akurat ja mam inne sfery -- większe, ale nie ma to tutaj znaczenia.
    W lewym chyba +5,25 a w prawym chyba +3. Lewe zaczynało ponoć od +11.

    Akurat akomodacja pracuje u mnie całkiem nieźle, o ile oczy nie są zmęczone.
    Gdy są -- w ogóle nie pracuje. Patrzę na monitor i widzę wszystko starannie,
    dokładnie ostro. Odchodzę, wracam po kwadransie -- widzę tę samą stronę WWW,
    ale nie mogę z niej niczego przeczytać. :) Oko mi mówi coś w rodzaju: ,,po
    cholerę :) mam starać się, skoro już wiesz, co tam jest?!''

    Lekkie trącenie osi (przekręcenie okularów na nosie) i akomodacja
    ,,wysiada'' zupełnie a bez niej nie ma mowy o ostrym widzeniu
    z bliska. Oko domaga się lepszego skorygowania astygmatyzmu!

    Takoż odblaskami, porysowaniem czy zabrudzeniem soczewki.

    Co więcej -- ta akomodacja tak pracuje, że na ułamek sekundy chwytam
    ostro, po czy, widzę znacznie słabiej, ale w jakim celu mam widzieć
    ostro, skoro nie jest mi to potrzebne?! Oczywiście dzieje się ta tylko
    wtedy, gdy patrzę na coś, co nie zmienia się. W czasie czytania akomodacja
    pracuje ciągle, bo stale czytam inne litery. Ciągle aż do zmęczenia oka oczywiście.
    :)

    Zmęczenie wymaga ode mnie coraz większego wysiłku, z czasem odpoczywania,
    aż w pewnym momencie dochodzi do ,,przeciągnięcia'' i oko nie chce widzieć!
    Prawe oko -- bo lewe w ogóle nie chce. :)


    Wówczas w grę wchodzi lupa. :) I dobre [głupie -- przepraszam
    za swe myśli] rady -- progresy kłaniają się!!! Nic tu po progresach
    co najmniej z dwóch powodów -- lewe i tak nie widzi, a prawe odpocznie
    i ,,zaskoczy'' bez progresów. Ogólnie widzę ostro także z bardzo małej
    odległości, ale mniej więcej im bliżej, tym krócej trwa czas ostrego widzenia.


    Mogę niemal dotknąć ekranu a nadal będę widział dostatecznie ostro -- ale niezbyt
    długo. :)

    IMO dla mego wieku to doskonały efekt!

    -=-

    Natomiast ZTCW niedowidzenie któregoś oka może mieć różne podłoża i nie
    jest zbadane do końca. Co gorsza -- są ludzie z niedowidzeniem obu oczu,
    i u nich na pewno nie chodzi o odrzucanie gorszego oka.


    Obuoczne widzenie nie jest konieczne do życia, ale brak stereoskopii
    widzenia prowadzi do różnych zaburzeń rozwoju dziecka, które postrzegane
    jest jako ,,głupkowate'', :) gdyż nie nadążające za innymi dziećmi
    w grach zespołowych chociażby, gdzie mądre dzieci szybko dochodzą
    do tego, że piłkę należy złapać w ręce, a ,,głupkowate' nie pojmują tego. ;)


    W istocie głupkowaci są dorośli, :) którzy nie tłumaczą dzieciom natury problemu.


    W prowadzeniu samochodów nie przeszkadza ani brak oka,
    ani astygmatyzm, o ile nie jest on zbyt duży. IMO mnie
    niewiele brakuje do granicy dopuszczalności.

    Dalekowzroczność czy krótkowzroczność jest drobnym problemem w prowadzeniu pojazdów.

    Piszę o amatorksim prowadzeniu, nie zawodowym.


    Do czytania i pisania widzenie obuoczne chyba w ogóle nie przydaje się. :)

    -=-

    Moje lewe oko, choć niedowidzące w świetle, lepiej widzi w ciemnościach niż prawe,
    choć i prawe dobrze (raczej lepiej niż oczy innych ludzi) widzi w ciemnościach.
    (nie mówię o zupełnej ciemności, ale o tym stanie, gdy ujawniają się pręciki)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: