On 2009-04-29 12:10:07 +0200, Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl> said:

>> Noga waży mało, ale całe ciało już więcej. W tej technice chodzi o to
>> aby jak największą część masy
>> kierownika przenieść do wewnątrz zakrętu. Podobnie jak przy zejściu na
>> kolano, podstawowa sprawa to
>> przesunięcie tyłka z siodełka a nie przeszlifowanie ochraniacza.
>
> Rozumiem jak to dziala, tylko dziwi mnie wystawianie nogi zamiast wlasnie
> zwieszenia tylka do wnetrza zakretu.

W supersportach cała konstrukcja siedzenie-kierownica-podnóżki jest
zbudowana wokół łatwego zwieszania się to z jednej, to z drugiej. W SM
- nie, one mają geny cross/enduro i z racji innego stylu jazdy, jest
inna pozycja, bardziej zbliżona do protoplastów. Zresztą przy pozycji
wiszącej ciężko byłoby wejsć w zakręt w stylu sado-maso - łamiąc
motocykl i na poślizgu tylnego koła.



>> Przy bardzo niskiej masie cross/supermoto, taka technika nie jest
>> niczym dziwnym... Z całą pewnością
>> zawodnicy by tak nie robili, gdyby chodziło tylko o lans.
>
> Zawodnicy sie ta noga odpychaja w przypadku zbyt duzego zlozenia?

Owszem, bywa to potrzebne.

--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco