>> Nic mi o tym niewiadomo, zeby jakis dziennikarz w tej aferze bral udzial
>> w podsluchiwaniu lub je zlecal.
>
> Jeśli masz trefny towar to zawsze istnieje uzasadnione podejrzenie, że
> maczałeś palce w jego zdobyciu.

"Poderzejenie" -dobre :) To jeszcze musisz udowodnic.

>> W dodatku prawo to jest na tyle elastyczne, ze dziennikarz moze uniknac
>> takiej odpowiedzialnosci.
>
> Dlaczego dziennikarze mają być świętymi krowami?

NIe sa swietymi krowami. Swiete krowy to politycy, ktorzy postradali rozum.

>> Zostaja ujawniane rozmowy dotyczace funkcjonowania panstwa oraz
>> stosunkow sluzbowych. Rowniez jesli w kontekscie wystepuja osobiste
>> wycieczki osob pozostajacych w tych stosunkach to ujawnianie jest
>> dozwolone i tak jest w cywilizowanym swiecie.
>
> Brednie. W żadnym cywilizowanym kraju nie jest legalne podsłuchiwanie i
> ujawnianie takich rozmów.

Brednie powiadasz :) To jakos przeczy ostatnim wydarzeniom, zwlaszcza jesli
chodzi o ujawnianie.
Jak jest w cywilizowanym swiecie podalem ci w linku:
http://wiadomosci.onet.pl/niemiecki-ekspert-rewizja-
w-redakcji-wprost-to-ostra-ingerencja-w-wolnosc-pras
y/g0gvy

>> To sa osoby publiczne i powinny sobie zdawac sprawe z konsekwencji.
>
> Konsekwencji bycia pod nielegalnym podsłuchem?

Tak jest, dokladnie. Mysle, ze maja wiecej do stracenia niz jakis kelner
ktoremu grozi 2 lata pewnie w zawiasach i to po procesie trwajacym wieki :)

> Och, zawsze można by ujawnić komuś z rodziny jak się przy kimś
> niepochlebnie o nim wyraziłeś. To samo w pracy. Jestem pewien, że można by
> narobić ci czymś takim niezłego dymu w życiu.

Mylisz sie.

> Jesteś bezpieczny tylko dlatego, że nie jesteś wart fatygi na tyle, żeby
> ktoś za to zapłacił.

Miedzy innymi dlatego. Nie moja wina, ze osoby publiczne zwlaszcza z kregu
wladz to kompletni idioci.

> Ale jakby ktoś to zrobił, bo ja wiem, hobbystycznie ;) to miałbyś w swojej
> małej skali dokładnie taki sam efekt.

Dyskusja od czapy
EOT