W dniu 2011-10-18 20:24, Janko Muzykant pisze:
> W dniu 2011-10-18 08:53, John Smith pisze:
>> http://www.dpreview.com/news/1110/11101810canoneos1d
x.asp
>
> He, nikt se tu nie kupi (jak również na innych forach), ale komentować
> fajnie :)

Flagszipy nie służą w pierwszej kolejności do ich kupowania, lecz do
łopotania (flagą) na wietrze i prucia fal. :-)

--
Mirek

do góry

W dniu 2011-10-19 09:17, Mariusz [mr.] pisze:
> A ja jestem jakiś dziwny i chętnie bym wszedł w mały obrazek, ALE LEKKI!

Ja jestem jeszcze dziwniejszy, ale z 1/4 małego obrazka wyjść nie mam
zamiaru raczej już nigdy. Chyba, że ktoś to opakuje w opakowanko jak z
owego maleństwa.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/duszno mi, codziennie głupota mnie zabija, wszędzie jej pełno, ratunku!/

do góry

"John Smith" <j...@e...net> wrote:

>> a dyskusja trwa już od ilu? Sześćdziesięciu lat? Wciąż słyszę,
>> że słaba jakość, że komu to potrzebne, że to się nie przyjmie... :))
>>
>> A ja jestem jakiś dziwny i chętnie bym wszedł w mały obrazek, ALE LEKKI!
>
> Ja już dawno wszedłem.


No ja też już miałem pewne doświadczenia z małym obrazkiem, ale to
były tylko prototypy - pikseli mało, matryca jednorazowego użytku...

Wyobrażacie to sobie w ogóle? Jedna klatka = jedna matryca?
Coś jakby lampa błyskowa spalała się po jednorazowym użytku... ;-)


[mr.]

do góry

W dniu 2011-10-19 09:43, Mariusz [mr.] pisze:
> No ja też już miałem pewne doświadczenia z małym obrazkiem, ale to
> były tylko prototypy - pikseli mało, matryca jednorazowego użytku...
>
> Wyobrażacie to sobie w ogóle? Jedna klatka = jedna matryca?

No u mnie tak właśnie jest, jeszcze na dodatek tak mocno zintegrowana z
kartą pamięci, ze nie da się surowych danych kopiować bez straty
jakości. Gorzej, bo przez to nie ma też podglądu po wykonaniu zdjęcia.
Dobrze chociaż, że filtr AA producenci matryc dają łagodny. :-)

--
Mirek

do góry

"John Smith" <j...@e...net> wrote:

>> No ja też już miałem pewne doświadczenia z małym obrazkiem, ale to
>> były tylko prototypy - pikseli mało, matryca jednorazowego użytku...
>>
>> Wyobrażacie to sobie w ogóle? Jedna klatka = jedna matryca?
>
> No u mnie tak właśnie jest, jeszcze na dodatek tak mocno zintegrowana
> z kartą pamięci, ze nie da się surowych danych kopiować bez straty
> jakości. Gorzej, bo przez to nie ma też podglądu po wykonaniu zdjęcia.


O, widzę że nie tylko ja brałem udział w testowaniu tych modeli...

Konstrukcja uproszczona do maksimum - niektórym modelom wystarczała
sama energia słoneczna - ta wpadająca przez obiektyw! To było sprytne,
ale jakoś się nie przyjęło. Tzw. "zielona energia", zwłaszcza w świetle
jarzeniówek... No i ta ciągła wymiana matryc...


[mr.]

do góry

W dniu 2011-10-19 10:44, Mariusz [mr.] pisze:
> Konstrukcja uproszczona do maksimum - niektórym modelom wystarczała
> sama energia słoneczna - ta wpadająca przez obiektyw! To było sprytne,
> ale jakoś się nie przyjęło. Tzw. "zielona energia", zwłaszcza w świetle
> jarzeniówek...

Pomijasz energię wkładaną ręcznie w naciąg migawki i przesuw matryc.
Prymitywne jak w latarkach na korbkę, ale działało.

> No i ta ciągła wymiana matryc...

I ich wrażliwość na światło, również po wykonaniu zdjęcia.

--
Mirek

do góry

"John Smith" <j...@e...net> wrote:

>> Konstrukcja uproszczona do maksimum - niektórym modelom wystarczała
>> sama energia słoneczna - ta wpadająca przez obiektyw! To było
>> sprytne, ale jakoś się nie przyjęło. Tzw. "zielona energia",
>> zwłaszcza w świetle jarzeniówek...
>
> Pomijasz energię wkładaną ręcznie w naciąg migawki i przesuw matryc.
> Prymitywne jak w latarkach na korbkę, ale działało.
>
>> No i ta ciągła wymiana matryc...
>
> I ich wrażliwość na światło, również po wykonaniu zdjęcia.


No i już mamy końcową odpowiedź dlaczego mały obrazek tak kiepsko
się sprzedaje - po tylu negatywnych (to chyba najlepsze słowo ;-)
doświadczeniach ludzie chcą mieć już spokój: wybiorą nowoczesny
kompakt -naście megapikseli z matrycą wielokrotnego użytku, efektami
specjalnymi gratis (m.in. "konfetti", "kolorowa mgła", "prawdziwa
biel"...), a jeszcze w dodatku z zoomem jakiego nie widział żaden z tych
przestarzałych małych obrazków (chyba ostatnio widziałem coś 30x?).
Każdy by tak chciał...

Janko ma rację, to się chyba nie przyjmie...


[mr.]

do góry

W dniu 2011-10-19 11:20, Mariusz [mr.] pisze:
>
> "John Smith" <j...@e...net> wrote:
>
>>> Konstrukcja uproszczona do maksimum - niektórym modelom wystarczała
>>> sama energia słoneczna - ta wpadająca przez obiektyw! To było
>>> sprytne, ale jakoś się nie przyjęło. Tzw. "zielona energia",
>>> zwłaszcza w świetle jarzeniówek...
>>
>> Pomijasz energię wkładaną ręcznie w naciąg migawki i przesuw matryc.
>> Prymitywne jak w latarkach na korbkę, ale działało.
>>
>>> No i ta ciągła wymiana matryc...
>>
>> I ich wrażliwość na światło, również po wykonaniu zdjęcia.
>
>
> No i już mamy końcową odpowiedź dlaczego mały obrazek tak kiepsko
> się sprzedaje - po tylu negatywnych (to chyba najlepsze słowo ;-)

Są jeszcze matryce bardziej fotopozytywne. :-)

> doświadczeniach ludzie chcą mieć już spokój: wybiorą nowoczesny
> kompakt -naście megapikseli z matrycą wielokrotnego użytku, efektami
> specjalnymi gratis (m.in. "konfetti", "kolorowa mgła", "prawdziwa
> biel"...), a jeszcze w dodatku z zoomem jakiego nie widział żaden z tych
> przestarzałych małych obrazków (chyba ostatnio widziałem coś 30x?).
> Każdy by tak chciał...
>
> Janko ma rację, to się chyba nie przyjmie...

Co się ma nie przyjąć?
Przyjęły się mikromatryce.
Przyjęły się megapiksele.
Przyjęły się megazumy.
Przyjęły się ciężkie Kropy z tunelami.
Przyjęło się wysokie ISO.
Przyjęła się stabilizacja.
Przyjęły się ćwierćfunciaki z naleśnikami.
Przyjęły się jasne obiektywy w kompaktach.

Pomimo, że cokolwiek zawsze wystarczało dla tych parudziesięciu zdjęć
kowalskiego rocznie, a obecnie wystarczy przyzwoity aparat w komórce.

To lekkie FF się nie przyjmie?

- Dlaczego moje zdjęcia są gorsze od ... ?
- Może spróbuj FF, to są dopiero aparaty!!

Coś trzeba wymyślić, żeby ciągłej wymiany sprzętu nie zatrzymywać.

--
Mirek

do góry

W dniu 2011-10-19 09:43, Mariusz [mr.] pisze:

> [...]
> No ja też już miałem pewne doświadczenia z małym obrazkiem, ale to
> były tylko prototypy - pikseli mało, matryca jednorazowego użytku...
>
> Wyobrażacie to sobie w ogóle? Jedna klatka = jedna matryca?
> Coś jakby lampa błyskowa spalała się po jednorazowym użytku... ;-)
>


Lampa, jak lampa, ale jednorazowe palniki (zwane żarówkami spaleniowymi)
kiedyś były powszechnie używane. Sam kiedyś używałem ze Smieną takiej
lampy zwanej Amilux
(http://www.sztuka.net/palio/html.run?_Instance=www.
sztuka.net.pl&_PageID=855&newsId=13532&callingPageId
=854&_CheckSum=1836594508).
Żarówka była wypełniona drobnymi kawałkami aluminium (zwykle były to
zwoje cieniutkiego drutu lub pognieciona folia) w atmosferze tlenu.
Wyzwolenie błysku polegało na podłączeniu do prądu cienkiej spiralki
która rozżarzała się i inicjowała spalanie.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

W dniu 2011-10-19 08:55, XX YY pisze:

> [...]
> to kwestia ceny
> jesli cena matryc ff spadnie a aparaty FF zejda do poziomu cenowego
> max 1000 euro to beda sie sprzedawac tak jak dzisiaj aps .
> jakosc obrazu jest jednak lepsza .

Cena korpusu to tylko jeden fragment układanki. Dochodzi jeszcze cena
optyki oraz wymiary i ciężar - zarówno korpusu jak i optyki. Niestety im
większy format matrycy tym większe rozmiary, ciężar i cena optyki - i to
też może wielu zniechęcać do zakupu aparatów FF. W całej historii
fotografii zauważalny jest trend do zmniejszania rozmiaru filmu/matrycy
- gdyż tak jest po prostu wygodniej. 70 lat temu na format małoobrazkowy
wielu fotografów patrzyło z taką pogardą z jaką obecnie wielu z nas na
matryce kompaktów lub telefonów komórkowych...

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry