-
51. Data: 2010-12-05 22:15:45
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: to <t...@a...xyz>
begin J.F.
> Moze i powinien, tylko koniec koncow kto za to zaplaci ?
Nikt nie musi płacić bo...
> A klienta sie wyprosi z hali, a przy odbiorze uslyszy "mial pan
> uszkodzona sonde lambda, przeplywomierz i komputer" :-)
...sprawność takich elementów jak lambda czy przepływka można
zweryfikować w minutę. Bardzo mało jest takich elementów, co do których
nie wiadomo, czy są sprawne, czy nie. A co do używanych części to warto
brać je ze sobą i samemu wyrzucać, wtedy mniejsza szansa, że wymontują
coś sprawnego.
--
ignorance is bliss
-
52. Data: 2010-12-05 23:12:06
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <e...@3...lp> napisał w
wiadomości news:idgtun$l7g$1@news.dialog.net.pl...
>W dniu 2010-12-05 19:33, Cavallino pisze:
>> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:
>>
>>> A tak do Cavallino - modul jest uczciwie zrobiony i calkowicie
>>> nienaprawialny. Zalany odpowiednia zalewa i pozostaje wylacznie
>>> wymiana.
>>
>> No to moduł lepszy niż w Renault, gdzie moduł był zalany dopiero jak go
>> zalała pianka do czyszczenia klimy.
>
> Z czystej ciekawości - jak podawana ta pianka? :>
Zgodnie z rozporządzeniem na butelce - we wyloty powietrza długą rurką.
-
53. Data: 2010-12-05 23:14:46
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4cfbfe10$0$20998$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> W międzyczasie przetestowałem nowy, tani odkurzacz z marketu, też
>> Electroluxa, ale po dwóch awariach w ciągu 3 miesięcy oddałem go tam
>> gdzie kupiłem i naprawiłem stary (kwota naprawy była mniej więcej równa
>> kosztowi nowego, ale taniego).
>
> A ja kupiłem 10 lat temu najtańszy odkurzacz jaki znalazłem w sklepie dla
> idiotów (kosztował ok. 100 zł), przeżył 5 lat normalnego użytkowania,
> następnie sprzątanie po remoncie z wciąganiem tynku i innego syfu
> włącznie, a od 3 lat robi za odkurzacz garażowy i nadal działa
> bezawaryjnie. ;-)
Wiesz, mój Zelmer sprzed 25 lat też działa, w tym samym charakterze co Twój
zresztą, plus rozdmuchiwaczka do grilla (kubełkowy się nie nadaje, bo nie ma
mu gdzie rury wetknąć).
Widać te 10 czy 25 lat temu inaczej się odkurzacze robiło, to i wytrzymałe
są.
A nowym pada po nastominutowej pracy jakiś dynks na silniku i już dalej nie
działają.
-
54. Data: 2010-12-05 23:49:01
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: Wojtek Borczyk <b...@m...astro.amu.edu.pl>
On Sun, 5 Dec 2010, to wrote:
> Oldtimera nie naprawia się w szopie u Józka za 100 zeta tylko w
> warsztacie, który się w tym specjalizuje.
No ale nikt tu przecież nie mówi o naprawie "w szopie u Józka", tylko
właśnie w warsztacie, który (przynajmniej teoretycznie) powinien
funkcjonować w myśl zasady "klient płaci i wymaga" :)
> Oczywiście taka usługa kosztuje odpowiednio więcej, jak zresztą każda
> usługa wymagająca wiedzy specjalistycznej.
Kosztuje odpowiednio więcej, ale w praktyce jej jakość niestety nie zawsze
jest odpowiednio lepsza :)
Pozdrawiam :)
W.
-
55. Data: 2010-12-05 23:59:38
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: Wojtek Borczyk <b...@m...astro.amu.edu.pl>
On Sun, 5 Dec 2010, to wrote:
>> Nie masz racji. Stopień skomplikowania współczesnych samochodów (i nie
>> tylko samochodów) wymusza pewien schemat postępowania.
>
> Dokładnie tak, po prostu wybiera się najtańszą metodę naprawy.
"Najtańszą" w praktyce oznacza "po najmniejszej linii oporu". Czy byłbyś
zadowolony, gdybyś poszedł do lekarza z gorączka niewiadomego pochodzenia,
a lekarz na "dzień dobry" zapisał by Ci aspirynę i powiedział "zobaczymy,
czy Panu to pomoże"?
> Ile osób zapłaci mu za wielogodzinną diagnozę i naprawę?
Ale trafiają sie też tacy, którzy otwarcie mówią, że *chcą* zapłacić,
tylko za odpowiednio wyższą cenę oczekują dokładnego zbadania i właściwego
leczenia, a nie aspiryny :)
>> Podam Ci przykład, o którym opowiadał mi znajomy inżynier elektronik,
>> pracujący w jednym z warsztatów samochodowych.
>
> To jest zupełnie inna kwestia. Jeśli warsztat wymieni sprawną część, to
> powinien ją zdemontować i oddać pieniądze, a nie przerzucać
> odpowiedzialność na klienta.
No i o to właśnie mi chodzi :)
Pozdrawiam :)
W.
-
56. Data: 2010-12-06 00:08:48
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 5 Dec 2010 23:59:38 +0100, Wojtek Borczyk wrote:
>> Dokładnie tak, po prostu wybiera się najtańszą metodę naprawy.
>
>"Najtańszą" w praktyce oznacza "po najmniejszej linii oporu". Czy byłbyś
>zadowolony, gdybyś poszedł do lekarza z gorączka niewiadomego pochodzenia,
>a lekarz na "dzień dobry" zapisał by Ci aspirynę i powiedział "zobaczymy,
>czy Panu to pomoże"?
Wiesz, poszedlem i uslyszalem "ja nie wiem co panu jest. A skoro nie
wiem to nie bede wypisywal lekow, no bo jakie ? Bierz pan aspiryne".
I ... ja w zasadzie mu przyznaje racje. Dobrze zrobil
>> Ile osób zapłaci mu za wielogodzinną diagnozę i naprawę?
>Ale trafiają sie też tacy, którzy otwarcie mówią, że *chcą* zapłacić,
>tylko za odpowiednio wyższą cenę oczekują dokładnego zbadania i właściwego
>leczenia, a nie aspiryny :)
A jestes gotow zaplacic za brak wynikow ?
Bo wczuj sie w jego role - mozesz siedziec nie wiadomo jak dlugo i nie
dojsc. On tez ryzykuje, jesli nie bedzie zaplaty. A z kolei glupio tak
powiedziec "nie wiem co jej jest .. 500zl sie nalezy".
Serwisy elektroniki juz doszly do tego ze "ile bedzie kosztowalo to
mozemy powiedziec po ekspertyzie. Ekspertyza kosztuje 80zl. Czesto
okazuje sie ze naprawa nieoplacalna. Zleca pan ekspertyze ?".
J.
-
57. Data: 2010-12-06 00:09:39
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: Wojtek Borczyk <b...@m...astro.amu.edu.pl>
On Sun, 5 Dec 2010, J.F. wrote:
> A klienta sie wyprosi z hali, a przy odbiorze uslyszy "mial pan
> uszkodzona sonde lambda, przeplywomierz i komputer" :-)
No i tak to w praktyce działa, a 90% klientów płaci i cieszy się, że auto
naprawione :-)
Pozdrawiam :)
W. -
58. Data: 2010-12-06 18:59:20
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
W dniu 2010-12-05 16:07, Wojtek Borczyk pisze:
> On Sun, 5 Dec 2010, Cavallino wrote:
>
>> Najpierw zwrócić kasę za to co sobie powymieniał, a potem naprawić
>> usterkę i dopiero za to dostać kasę. No chyba że nie naprawi - wtedy
>> nie dostać.
>
> Oczywiście. I niech sobie "eksperymentuje" do woli, tylko niech ja nie
> muszę płacić za części wykorzystane do kolejnych, nieudanych prób.
>
>> Ale do Twojego Passata chyba tak się nie uda - za duże ryzyko, że ktoś
>> się narobi i nic nie zarobi. Pewnie będziesz musiał zapłacić za same
>> próby naprawy. O ile taka część przypadkiem nie jest do dostania w
>> lepszym stanie.
>
> Doskonale zdaje sobie sprawę, że akurat to jest "zupełnie inna bajka" :)
> Sęk w tym, że z oryginalnymi częściami do tego auta jest gorzej, niż
> tragicznie :( Mimo wszystko nie tracę jednak nadziei... :)
Nie idzie zalozyc sprzegla od innej sprezarki?
Bylbys blizej rzucilbym na to okiem, troche dziwolagow juz w zyciu
uruchomilem.
--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl
-
59. Data: 2010-12-06 19:01:25
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:idj89o$ki7$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-12-05 16:07, Wojtek Borczyk pisze:
>> Doskonale zdaje sobie sprawę, że akurat to jest "zupełnie inna bajka" :)
>> Sęk w tym, że z oryginalnymi częściami do tego auta jest gorzej, niż
>> tragicznie :( Mimo wszystko nie tracę jednak nadziei... :)
>
> Nie idzie zalozyc sprzegla od innej sprezarki?
> Bylbys blizej rzucilbym na to okiem, troche dziwolagow juz w zyciu
> uruchomilem.
A skąd jesteś?
-
60. Data: 2010-12-06 19:09:31
Temat: Re: Sprezarka klimy "York" do "youngtimera" :)
Od: Wojtek Borczyk <b...@m...astro.amu.edu.pl>
On Mon, 6 Dec 2010, MarcinJM wrote:
> Nie idzie zalozyc sprzegla od innej sprezarki?
Może by i "szło", tylko nie trafiłem jeszcze na takie, które by pasowało.
Tam jest z boków bardzo mało miejsca, dodatkowo przeszkadza przedni
wspornik silnika. Ale jeśli miałbyś jakiś pomysł, to chętnie podeślę Ci
rysunek z wymiarami :)
> Bylbys blizej rzucilbym na to okiem, troche dziwolagow juz w zyciu
> uruchomilem.
A gdzie konkretnie mieszkasz? Może dało by się zaaranżować jakieś
spotkanko? Abstrahując już nawet od sprzęgła do sprężarki, to miło by było
spotkać się w celach czysto towarzyskich :)
Pozdrawiam :)
W.