eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySokratesa cd (2) › Re: Sokratesa cd (2)
  • Data: 2020-05-29 22:54:31
    Temat: Re: Sokratesa cd (2)
    Od: cef <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2020-05-29 o 21:16, Shrek pisze:
    > W dniu 29.05.2020 o 20:51, cef pisze:
    >
    >>> Szczerze - bo pierdolisz (inaczej ciężko to określić) od rzeczy, że
    >>> krystki latające po 140 slalomem po mieście nie są problemem pod
    >>> warunkiem, że piesi choć trochę uważają.
    >>
    >> Nie wiem gdzie to wyczytałeś.
    >
    > Choćby tu:
    >
    > "Jak go widzę, że się zbliża zbyt szybko, to nie interesuje
    > mnie ustalanie czy on jedzie 70 czy 170.
    > Poczekam te kilka sekund. "

    ?
    Nie rozumiem Twojego wnioskowania.


    >> Nie pochwalam jeżdżenia po mieście z prędkością 140km/h.
    >
    > Nie napisałem, że pochwalasz, tylko że uważasz, że przy odrobinie
    > ostrożności ze strony pieszego takiego pajaca da się uniknąć.

    Bo to prawda.

    >> Warunek poświęcenia odrobiny uwagi przez pieszego przy przechodzeniu
    >> przez jezdnię dotyczy też sytuacji gdy samochód porusza się 30km/h.
    >
    > I tak mniej więcej zarówno przy 30 jak i 80 wydaje się być na ogół
    > skuteczny. Przy 140 przestaje być skuteczny, bo wymaga absurdalnych
    > założeń.

    Ja zakładam pewne zachowania. Ty uwązasz, że to absurdalne.


    >>> Normalnie - większość kierowców uważa, że latanie 140 po mieście nie
    >>> jest normalne i nie lata.
    >>
    >> Czyli chodzi o przeciętny ruch i sytuację.
    >
    > A ty z uporem maniaka przyrównujesz latanie weżem 140 po mieście i
    > omijanie na przejściu do "przeciętnej sytuacji". Nie jest przeciętna i
    > dlatego nikt się jej nie spodziewa i przed nią specjalnie nie broni - bo
    > zakłąda sytuacje przeciętne lub "lekko" ponad przecientne. Inaczej każdy
    > z nas skończyłby na oddziale zamkniętym z paranoją. To są zwykłe
    > zależności ewolucyjne - spodziewasz się spodziwanego a nie hiszpańskiej
    > inkwizycji.

    Nie jestem paranoikiem ani też nie uważam się za nieomylnego
    w ruchu drogowym. Zakładam jakieś minimum ostrożności
    i to wystarczy do uniknięcia kontaktu z pędzącym 140.
    Ty uważasz, że się nie da, albo że to absurd.
    I przy tej róznicy pozostaniemy.

    >>> Nie do końca. Jak ktoś jedzie sidemdziesiąt i nie jest pojebany na
    >>> umyśle, to jakieś 70 metrów powinno starczyć, bo tyle wynosi leniwe
    >>> hamowanie z tej prędkości.
    >>
    >> Czyli znowu przeciętnie.
    >
    > I tak to działa. I przestaje działać jak ktoś zapieprza 140 bo oślepiło
    > go słońce.

    No proszę, a jak będzie ktoś jechał 50 i oślepi go słońce, to już
    może Cię legalnie przejechać?
    Coś chyba pomieszałeś w założeniach.


    >>> Dodaj tylko dla jasności, że mówimy o przypadku śledzenia węża
    >>> 140km/h i omijania pojazdy który się zatrzymał w celu przepuszczenia
    >>> pieszych. I dalej byś miał rację, bo uważać warto zawsze, ale ty
    >>> dodatkowo twierdzisz, że to wystarczyłoby do unikniecia tego wypadku.
    >>> Otóż prawdopodobnie by nie wystarczyła
    >>
    >> Może tak, może nie.
    >
    > Otóż właśnie nie. Ty twierdzisz, że by wystarczyła.

    Niech będzie, że by wystarczyła, bo chyba nie sądzisz, że facet by
    wlazł pod pędzące auto, gdyby spojrzał w tę stronę.


    >> Natomiast właśnie takie zachowania jako pieszy przewiduję.
    >
    > Tak? A skoro przewidujesz 140 to czemu nie 180 albo 220? A skoro
    > przewidujesz, że ktoś jest pierdolnięty to czy przewidujesz, że będzie
    > cię specjalnie próbował trafić, no bo skoro jebnięty to czemu nie? Gdzie
    > jest granica co przewidujesz i czego się spodziewasz po normalnym
    > przejściu dla pieszych?

    Tak normalnie przewiduję.
    Do 220 wystarcza.


    >> Nigdy nie wychodzę zza trawaju czy autobusu bez sprawdzenia (a jako
    >> kierowca spodziewam się tam pieszego) a na przejściu jako pieszy
    >> zawsze patrzę czy nie pomyka jakiś debil, który się zgapił albo nie ma
    >> zwyczaju się zatrzymywać.
    >
    > Próbuję ci uświadomić, że prawdopodobnie gówno by ci to dało. Żeby
    > przejść spacerowo pas potrzebujesz 3 sekundy. Przy 140 to 120 metrów.
    > Być może na tym pasie na którym jesteś i zasłania ci samochód za którego
    > wychodzisz. Rozglądasz się jak spłoszona sarna i jest pusto. Wychodzisz,
    > a tam krystek zmienia pas, a na usenecie piszą, że gdybyś uważał to byś
    > żył.

    Tu masz błąd w założeniach. Pisałem już jak jest naprawdę.

    >> Jeśli uważasz, że takie minimum ostrożności, które jako pieszy
    >> zakładam, jest absurdalne,
    >> to informuję Cię, że nie zamierzam z tego rezygnować.
    >
    > Ależ nie zamierzam. Co więcej namawiam!

    Czyli sam namawiasz do zachowań absurdalnych?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: