-
1. Data: 2020-05-04 20:44:55
Temat: Sokratesa cd.
Od: Shrek <...@w...pl>
https://wawalove.wp.pl/warszawa-wypadek-na-bielanach
-wiemy-z-jaka-predkoscia-jechal-kierowca-bmw-6506884
327135361a
Który twierdził, że nie było 130? Zresztą nieważne - pewnie w kaefie
siedzi.
No i jednak chyba będzie zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Dobrze tak
chujowi. Jednak co innego jak mamy doczynienia z nieszczęśliwym
wypadkiem, a co innemu jak jakiś niedojeb muzgowy (nie poprawiać)
pechowi postanawia wybitnie pomóc.
Któryś jeszcze będzie szczekał, że wina zabitego, bo jak wchodził to nie
wział pod uwagę, że samochód oddalony o ćwierć kilometra za pięć sekund
go jebnie?
--
Shrek
-
2. Data: 2020-05-05 09:50:17
Temat: Re: Sokratesa cd.
Od: K <n...@e...com>
On 04/05/2020 19:44, Shrek wrote:
> https://wawalove.wp.pl/warszawa-wypadek-na-bielanach
-wiemy-z-jaka-predkoscia-jechal-kierowca-bmw-6506884
327135361a
>
>
> Który twierdził, że nie było 130? Zresztą nieważne - pewnie w kaefie
> siedzi.
>
> No i jednak chyba będzie zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Dobrze tak
> chujowi. Jednak co innego jak mamy doczynienia z nieszczęśliwym
> wypadkiem, a co innemu jak jakiś niedojeb muzgowy (nie poprawiać)
> pechowi postanawia wybitnie pomóc.
>
> Któryś jeszcze będzie szczekał, że wina zabitego, bo jak wchodził to nie
> wział pod uwagę, że samochód oddalony o ćwierć kilometra za pięć sekund
> go jebnie?
>
Policja ma watpliwosci czy samochod po przerobkach powinien w ogole
jezdzic po drogach. Jak pisalem, zeby takie wynalazki zabierac na
lawecie to bylo oburzenie, ze przeciez to nie ma wplywu.
-
3. Data: 2020-05-05 10:34:24
Temat: Re: Sokratesa cd.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.05.2020 o 09:50, K pisze:
> Policja ma watpliwosci czy samochod po przerobkach powinien w ogole
> jezdzic po drogach. Jak pisalem, zeby takie wynalazki zabierac na
> lawecie to bylo oburzenie, ze przeciez to nie ma wplywu.
Bo tak po prawdzie nie miało. Stan techniczny nie był przyczyną wypadku
a pochodną przyczyny - czyli zjebania umysłowego właściciela. Tym
niemniej rzeczywiście jest koincydencja między wynalazkami a wypadkami.
Tylko związek przyczynowo skutkowy jest nieco inny.
--
Shrek
-
4. Data: 2020-05-05 10:41:45
Temat: Re: Sokratesa cd.
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
(...)
> Któryś jeszcze będzie szczekał, że wina zabitego, bo jak wchodził to nie
> wział pod uwagę, że samochód oddalony o ćwierć kilometra za pięć sekund
> go jebnie?
>
moim zdaniem, wina leży po stronie kierowcy BMW. Jednak o ile pamiętam,
nikt, ale to nikt wtedy nie pisał ze jest inaczej. Nieoczywisty był fakt
czy PRZED wejściem pieszy się rozglądał. koniec kropka.
Przywołujesz zdarzenie z przed pół roku w jakim celu? (żeby Cie nie
denerwować - nie neguje, nie pochwalam - po prostu pytam). Masz jakiś
cel? Czy to co napisałeś - (tu myśl pewnego Dominikanina) spowoduje że
świat będzie lepszy? JA bym chciał zeby po naszych dyskusjach był
lepszy. Więc ja uczę swoje dzieci żeby się rozglądały zanim wejdą na
pasy, mimo że mają pierwszeństwo. TERAZ je nauczę, że w środku miasta
samochód który powinien jechać do 50km/h może jechać 136km/h, więc
DZIECI muszą zachować większą ostrożność POMIMO że mają pierwszeństwo. I
ja uważam ze świat wokół mnie będzie lepszy.
Jeśli Ty i inne podobnie myślące osoby (nie oceniam, obserwuje tylko
komentarze) będziecie krzyczeć: dożywocie dla sprawcy, zabierać auta,
pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo, to zginie mniej pieszych czy więcej?
ToMasz
-
5. Data: 2020-05-05 11:12:05
Temat: Re: Sokratesa cd.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.05.2020 o 10:41, ToMasz pisze:
> (...)
>> Któryś jeszcze będzie szczekał, że wina zabitego, bo jak wchodził to
>> nie wział pod uwagę, że samochód oddalony o ćwierć kilometra za pięć
>> sekund go jebnie?
>>
> moim zdaniem, wina leży po stronie kierowcy BMW. Jednak o ile pamiętam,
> nikt, ale to nikt wtedy nie pisał ze jest inaczej. Nieoczywisty był fakt
> czy PRZED wejściem pieszy się rozglądał. koniec kropka.
Nie - nieoczywisty był fakt, że zapiedalał 130 i wyprzedzał na
przejściu. Przy tej prędkości możesz się rozglądać, a jak samocjód co ma
cie pierdolnąć jest 200 metrów od ciebie schowany za innymi to nie
przewidzisz. Inaczej oznaczałoby to zakaz przechodzenia jeśli cokolwiek
jest w zasięgu wzroku, czyli generalnie zakaz, bo poza nocą zawsze masz
jakiś samochód pół kilometra od ciebie (a tyle potrzeba na w miarę
bezpieczną separacje przy tych prędkościach).
> Przywołujesz zdarzenie z przed pół roku w jakim celu? (żeby Cie nie
> denerwować - nie neguje, nie pochwalam - po prostu pytam).
Bo pamiętam, że były głosy, że winien był pieszy. I że nie da się
postawić zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym (podobno jednak
będzie). No i że wcale nie jechał 130, bo skąd niby ktoś wie ile jechał
(to akurat było proste - jeżdzili tym gratem i sprawdzali kiedy długość
śladów się bedzie zgadzać).
> Masz jakiś cel?
Tak - żeby jeden z drugim "skoro potrącono pieszego, to znaczy że
wtargnął" zastanowili się jeszcze raz nad swoimi przemyśleniami.
> JA bym chciał zeby po naszych dyskusjach był
> lepszy.
Po większości nie będzie.
> Więc ja uczę swoje dzieci żeby się rozglądały zanim wejdą na
> pasy, mimo że mają pierwszeństwo.
Ja też. A ponadto chcę, że jak ktoś kogoś na przejściu zabije to żeby
poniósł adekwatną karę, a nie było gadanie "że pieszy zawsze trochę winny".
TERAZ je nauczę, że w środku miasta
> samochód który powinien jechać do 50km/h może jechać 136km/h, więc
> DZIECI muszą zachować większą ostrożność POMIMO że mają pierwszeństwo. I
> ja uważam ze świat wokół mnie będzie lepszy.
Bzdura - nauczysz je, że mają się wogóle do jezdni nie zbliżać, bo nawet
jak widzą zatrzymujące się samochody, to nie znaczy że 100 metrów za
nimi nie jedzie idiota? W mieście stytuacja, gdy jesteś _pewny_ że nie
ma żadnego poruszającego się samochodu w odległości pół kilometra się
prawie nie zdarza. A nawet jak to zawsze może być taki co potnie 200 a
nie 130.
> Jeśli Ty i inne podobnie myślące osoby (nie oceniam, obserwuje tylko
> komentarze) będziecie krzyczeć: dożywocie dla sprawcy, zabierać auta,
> pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo, to zginie mniej pieszych czy więcej?
Oczywiście, że mniej - statystyki jednoznacznie pokazują, że w krajach
gdzie nie uprawia się victim shaming w stosunku do zabitych pieszych
ofiar jest znacząco mniej.
--
Shrek
-
6. Data: 2020-05-05 11:16:44
Temat: Re: Sokratesa cd.
Od: Przemek Jedrzejczak <p...@g...com>
--Policja ma watpliwosci czy samochod po przerobkach powinien w ogole jezdzic po
drogach.
policja sprawdza tylko zgodnosc z homologacja i w razie odstepstw zabiera DR
--Jak pisalem, zeby takie wynalazki zabierac na lawecie to bylo oburzenie, ze
przeciez to nie ma wplywu.
diagnosta decyduje ale jesli nie ma kwitow na odstepstwa od homologacji -> laweta
ps w tym przypadku jesli np fele wystawaly poza obrys pierwszy patrol powinien
zatrzymac mu DR
-
7. Data: 2020-05-05 11:21:01
Temat: Re: Sokratesa cd.
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Jest demokracja i masz prawo uwazac że winny jest kierowcą BMW. Moje zdanie wtedy i
teraz na temat winy jest takie samo. Zawinili tam wszyscy w wyniku czego jeden z tych
co zawinili nie żyje. Tym który spowodował ciąg zdarzeń doprowadzających do ofiary
śmiertelnej jest nie kierowca BMW a kierowca który się zatrzymał żeby przepuścić
pieszych. Nie było żadnych podstaw żeby się zatrzymywał. Smaczku dodaje fakt że
uciekł on z miejsca wypadku i zgłosił się następnego dnia żeby złożyć zeznania.
Oczywiście że ten z BMW jest winny bo fizycznie zabił. Winny jest zabicia. Ale czy
czasami ci co tam byli i brali czynny udział też nie powinni mieć postawionych jakiś
zarzutów? Czy zona zabitego przestaje być winna nieuprawnionego wejścia na jezdnię
tylko dlatego że jej mąż został zabity? Czy polmozg dżentelmen który się zatrzymał
żeby inne polmozgi wlazły na jezdnię i potem uciekł, prawdopodobnie był po spozyciu,
nie powinien odpowiadać za to co zrobił?
-
8. Data: 2020-05-05 11:21:44
Temat: Re: Sokratesa cd.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Był motyw, że na prawym pasie inny samochód się zatrzymał przed przejściem.
Więc ten ojciec musiałby zapie....ającego pojeba widzieć sporo przed, zbliżając się z
chodnika do pasów (i to nadal nie wiadomo czy
nad dachem zatrzymującego się) lub nad dachem zatrzymującego się - trzeba by
rozrysować perspektywy (wysokość aut, wzrost),
uwzględniając jeszcze jakieś drzewa czy inne miejscowe przeszkody.
A pojeb zasługuje na minimum 8 lat.
Sprawy idą w pierwszej instancji do rejonowego czy okręgowego?
Tak swoją drogą czasem jako używacz chodnika doświadczam pojazdów zatrzymujących się
jakieś 5-10 metrów przed pasami, zwykle myślę
"ki czort", dopiero po chwili kumam, że może kierowniczka nie chce narazić pieszego
na rozjechanie go przez inne wyprzedzające auto.
Z przykrością stwierdzam, że taki nawyk zatrzymywania się 5-10 metrów przed pasami we
mnie jako kierowcę samochodu nie wstąpił - do
łba mi nie przychodzi, że "ten z lewej" może zechcieć rozjechać pieszych, których
wpuszczam.
-----
> Nieoczywisty był fakt czy PRZED wejściem pieszy się rozglądał.
-
9. Data: 2020-05-05 11:32:56
Temat: Re: Sokratesa cd.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "ToMasz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:r8r8s9$htm$...@d...me...
(...)
>> Któryś jeszcze będzie szczekał, że wina zabitego, bo jak wchodził
>> to nie wział pod uwagę, że samochód oddalony o ćwierć kilometra za
>> pięć sekund go jebnie?
>
>moim zdaniem, wina leży po stronie kierowcy BMW. Jednak o ile
>pamiętam, nikt, ale to nikt wtedy nie pisał ze jest inaczej.
>Nieoczywisty był fakt czy PRZED wejściem pieszy się rozglądał. koniec
>kropka.
Jakos tam sie chyba ogladal, skoro wchodzil na prawy pas ruchu, a BMW
jechalo lewym
>Przywołujesz zdarzenie z przed pół roku w jakim celu? (żeby Cie nie
>denerwować - nie neguje, nie pochwalam - po prostu pytam). Masz jakiś
>cel? Czy to co napisałeś - (tu myśl pewnego Dominikanina) spowoduje
>że świat będzie lepszy?
Ktos tam moze pomysli, ze 130 to za szybko.
>JA bym chciał zeby po naszych dyskusjach był lepszy. Więc ja uczę
>swoje dzieci żeby się rozglądały zanim wejdą na pasy, mimo że mają
>pierwszeństwo.
To zle je uczysz, bo przeciez nie maja.
Maja sie rozejrzec przed wejsciem na pasy.
>TERAZ je nauczę, że w środku miasta samochód który powinien jechać do
>50km/h może jechać 136km/h, więc DZIECI muszą zachować większą
>ostrożność POMIMO że mają pierwszeństwo. I ja uważam ze świat wokół
>mnie będzie lepszy.
A powinienes je uczyc, ze na srodku przejscia trzeba sie zatrzymac i
ostroznie wyjrzec czy cos kolejnym pasem ruchu nie jedzie.
Moze nawet nie 130, 50 jedzie, ale zagapil sie.
J.
-
10. Data: 2020-05-05 11:33:01
Temat: Re: Sokratesa cd.
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.05.2020 o 11:21, ąćęłńóśźż pisze:
> Był motyw, że na prawym pasie inny samochód się zatrzymał przed przejściem.
> Więc ten ojciec musiałby zapie....ającego pojeba widzieć sporo przed,
> zbliżając się z chodnika do pasów (i to nadal nie wiadomo czy nad dachem
> zatrzymującego się) lub nad dachem zatrzymującego się - trzeba by
> rozrysować perspektywy (wysokość aut, wzrost), uwzględniając jeszcze
> jakieś drzewa czy inne miejscowe przeszkody.
To jest to przejście:
https://www.google.pl/maps/@52.2830662,20.9263837,3a
,27y,42.1h,86.25t/data=!3m6!1e1!3m4!1soLr7KqXGPyAyK3
b1smNmFA!2e0!7i13312!8i6656
Przy tej prękości 6 sekund wcześniej to są następne pasy - nie, nie te
które widać - następne - te których nie widać.
Jezdnia ma jakieś 6metrów. Przy pędkości spacerowej właśnie jakieś 6
sekund. No i chciałbyś pewnie mieć ze 4 sekundy zapasu żeby nie grać za
każdym razem w rosyjską ruletkę. Co oznacza, ze przy tej prędości
musiałbś mieć pewność (nie mylić z "nie widzieć"), że nie ma żadnego
samochodu w ruchu niemal pół kilometra od ciebie. Jeszcze jest tu jakiś
cwaniak od pieszy też winny?
--
Shrek