Na okolicznosc jak zwolnił i zobaczył że się szykują do wejścia to powinien zatrabić.
Sygnał dźwiękowy w samochodzie jest właśnie na taką okoliczność a nie do trabienia bo
się ktoś zagapil i zrobil 2 sekundy opóźnienia przy ruszaniu spod skrzyżowania. Nawet
jak by się nie zatrzymali i by musial zatrzymać samochod to by może zwrócili uwagę że
na jezdnie wchodzą. Trabniecie było by najprawdopodobniej kluczowym czynnikiem zeby
wypadku nie było. Mogło przerwać łańcuch zdarzeń jaki doprowadził do wypadku. A że
nie zatrabil to nie dał szansy pieszym na to żeby się ogarneli. Inna sprawa że ten co
go pewno w poniedziałek zakopia zrobil wszystko nie tak jak powinien i dlatego jego
dusza jest już w niebie. Wdowa po nim publicznie apeluje nie o uwagę przy
przechodzeniu przez jezdnie a o przypinanie dziecka do fotelika. Kamień przy drodze
ma większą inteligencje od niej. O takich istotach Tuwim wiersz napisal. Zaczyna się
tak. Spotkali się w święto o piątej przed kinem.