-
91. Data: 2018-02-02 08:40:59
Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 1 Feb 2018 15:29:31 +0100, T.
> Chyba nie u nas - o używalności takich pomp stanowią głównie bogaci
> hobbyści i dopłaty bezpośrednie.
Omatkobosko.
> Nie opłaci się zakup z perspektywą
> zwrotu za 30 lat, bo prędzej to się rozleci ze starości. Kiedyś pewien
> instalator takich pomp zauważył, że żadne kalkulacje nie obejmują
> serwisu instalacji i pomp.
Każda lodówka, każdy klimatyzator tak w biurze, domu czy samochodzie to
pompa ciepła. Że akurat chłodzi, to nie ma żadnego znaczenia, bo zawsze z
drugiej strony grzeje. Technologia jednak jest ta sama i te urządzenia
potrafią działać spokojnie ponad 20 lat. Akurat sprężarka jest ostatnią
rzeczą jaka się sypie w pompach ciepła, prędzej elektronika pada i
luty/zawory puszczają. Mam 10-letnie auto, wymieniałem już w tej pompie
ciepła (znaczy klimatyzacji) chłodnicę (bo kamień walnął) i zawory
serwisowe. Reszta działa, sam przyznasz, w znacznie mniej sprzyjających
warunkach niż np. domowe pompy. Z tej prostej przyczyny kalkulacje serwisu
nie obejmują, bo są to pomijalne koszty.
>Jak to będzie kosztowało 2 tys. a nie 20 to może się będzie kalkulowało...
Typowa obiegowa opinia dyletanta, który nie ma pojęcia o temacie. Akurat
dom buduję, będzie z pompą ciepła, gruntową, więc droższą niż powietrzna.
Zwróci się najdalej w przeciągu 7 lat w stosunku do innych źródeł ciepła (w
tym do wyngla) -- a to dzięki temu, że wszystko jest zaplanowane od
projektu pod PC, nie ma kosztownych kominów, nie ma dodatkowej powierzchni
pod kocioł/opał itd.
--
Pozdor
Myjk
-
92. Data: 2018-02-02 08:44:57
Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 1 Feb 2018 14:30:04 +0100, T.
> Bo infrastruktura trudniejsza do ogarnięcia niż z prądem.
Znaczy bardziej kosztowna, co czyni wodór znowu mniej konkurencyjnym.
> Ale jeśli elektryki będą popularniejsze, to będą problemy
> z dostępnością prądu i ładowarek, mimo że będzie ich więcej.
Z tym że to się będzie cały czas rozwijać, zdecydowana większość ludzi o
których tutaj rozmawiamy będzie ładować domy w domu, w nocy -- kiedy to
problemu z prądem nie ma.
>>> Wodór można pozyskiwać z wungla albo metanu.
>> Ale nadal jest to mniej efektywne niż prąd, szczególnie
>> jak uwzględnić bezpośredni uzysk energii z OZE.
> Co rozumiesz przez "efektywne"? Bo na pewno nie koszty.
Uzysk, z OZE można robić tylko przez hydrolizę wody -- efektywność tego
procesu jest przeraźliwie mizerna.
> Póki co do OZE dopłacamy z podatków,
Do innych źródeł uzyskiwania prądu i ruchu samochodów też -- z tą różnicą
że nie tak pośrednio, bo do leczenia schorzeń, więc wszyscy myślą że OZE
obciąża budżet a paliwa kopalniane nie.
> a prąd w gniazdku kosztuje tyle samo z OZE jak i z innych źródeł.
> A detalicznie licząc prąd z OZE jest dwukrotnie droższy od średniej ceny
> prądu (z węgla, wody, atomu, gazu i czego tam jeszcze...).
Cena detaliczna kWh z OZE notorycznie spada i AFAIR już się zrównała z ceną
ze źródeł kopalnianych.
> Na dziś auto elektryczne w eksploatacji jest znacznie tańsze - wodorowe
> spala wodór za mniej więcej tyle samo kasy co benzynowe. Problem przy
> upowszechnieniu elektrycznych pojawi się z brakiem metali ziem rzadkich
> (głównie Litu - no chyba że wynajdą inne akumulatory), w dodatku ich
> produkcja i utylizacja jest niesamowicie nieekologiczna. Ogniwo paliwowe
> to praktycznie pojemnik (waga ok. 50 kg) + zbiorniki na wodór (z
> kevlaru). Ani to szkodliwe ani trudne w utylizacji.
Ale nadal wodór w produkcji generuje tyle zanieczyszczeń, że wychodzi na
niekorzyść nawet do tych "przebrzydliwych" akumulatorów.
>>> Samochód z ogniwem wodorowym w sensie konstrukcyjnym jest
>>> prosty jak budowa cepa - prawie jak zwykły elektryk.
>> To czemu jest droższy?
> Kwestia nowości. 18 lat temu kupowałem aparat cyfrowy za 5000 zł (przy
> ówczesnych zarobkach na poziomie 1500). Dziś z takimi parametrami
> kosztuje 150 zł. Jak są frajerzy, których można golić, to czemu nie?
O ile w przypadku Tesli takie wyjaśnienie rozumiem (auta szybkie i z dużym
zasięgiem, bez doświadczenia motoryzacyjnego), tak w przypadku paździocha
jak Mirai (i pokrewne) to naciągana teoria w przypadku gdy próbuje się
zdobywać rynek. Chyba że to tylko zasłona dymna że cokolwiek robią -- ale
na dzień dzisiejszy już chyba nie ma wątpliwości, że ludzie jednak chcą
uciekać od spalinowców na rzecz elektryków (czy to z aku czy z wodoru).
> Zobacz, że nawet Musk opuścił cenę o 2/3, a nowa Tesla w sumie niewiele
> odbiega o wersji S (a przynajmniej nie o tyle, na ile wskazuje różnica w
> cenie). Wypuścił najpierw tzw. balon próbny, a teraz idzie na masówkę i
> dlatego taka róznica w cenie.
Mówisz o trójce? Jest mniejsza, uproszczona do granic możliwości, ma gorsze
parametry, to jest i tańsza.
>>> Spaliny to woda - można sobie jeszcze w drodze herbatę zaparzyć.
>> Ta woda ma 90-100sC przy wylataniu z rury?
> Uwalnia się para - ta ma w okolicach 100 stopni. Podobno 7 l/100 km
> wody. Jak to się upowszechni to ulice będą wiecznie mokre :-) Albo
> zamglone... Na razie to jest jakiś skraplacz, a woda gromadzona w
> zbiorniku, który się opróznia po naciśnięciu guzika.
W sumie dobrze, bo pyły z klocków i opon nie będą tak fruwać. ;)
>>> Tankowanie - 3 minuty.
>> I to jedyna zaleta w stosunku do prądu. Póki co.
> I to może przeważyć. Jak działają samochody elektryczne? Wielu fanów
> Tesli zjechało do Kalifornii oglądać zaćmienie słońca w ub. roku. I
> stali po 24 godz. w kolejce do ładowania...
Ale to zjawisko incydentalne. Do tego wychodzi na to, że sama Tesla nie
przewidziała takiego boomu na swoje auta elektryczne. Co zresztą widać
także po zamówieniach na trójkę. Zanim pokazali finalny samochód było
> Wyobraź sobie ze jedziesz nad morze i nigdy nie wiesz, ile stracisz na
> stanie w oczekiwaniu na wolną ładowarkę. Nawet jeśli ich będzie bardzo
> wiele, nie ma gwarancji, że nie będzie jakiegoś piku szczytowego. I
> załatwiasz hotel albo lawetę.
Ale już chyba ustaliliśmy że auto elektryczne w obecnej formie nie jest w
stanie zastąpić auta spalinowego i jego główne przeznaczenie to jazda po
mieście ew. w ściśle zaplanowany sposób z wszelakimi konsekwencjami
włącznie. Jeśli ktoś, jak ja, w 99% zadowoli się zasięgiem 40-60km na
ładowaniu to ryzyko trafienia na pik mnie nie martwi wcale.
> Ps. Podobno zbiorniki na wodór są niezniszczalne. Zobacz w necie jak
> pięknie się palą uszkodzone baterie litowe. Kilka dni temu pokazywali na
> Discovery (Katastrofy w przestworzach), jak spadł Boeing 747 firmy UPS
> wskutek pożaru wywołanego paluszkiem Li-Jon - zapalił się cały ładunek w
> ciągu kilkunastu minut. Jak potem sprawdzono - wiózł mnóstwo
> elektroniki, w której było ponad 80 tys. baterii litowych.
Wiem że się palą. Benzyna też się pali a jakoś wszyscy mimo tego jeżdżą.
> I kolejna sprawa - jeśli będzie przybywać aut na prąd w jakimś rozsądnym
> wymiarze, to będzie tanieć paliwo ciekłe.
To dobrze, wyprodukuje się z niego prąd. Spali się czyściej niż w silniku
samochodowym, odfiltruje i zrobi to dalej od dużych skupisk ludzi.
> W Australii potraktowano benzynę jako produkt niezbędny do przeżycia,
> więc jest albo wcale albo bardzo nisko opodatkowana. No i kosztuje coś
> ok. 3,50 zł za litr (cena wzrosła, bo bardzo umocnił się dolar
> australijski - jak ja tam byłem to 1 USD = 2 AUD - wtedy paliwo było po
> mniej niż 2 złote). W USA jest podobnie - cena benzyny to 2,50 zł.
W Australii nie mają problemu z truciem ludzi -- może dlatego.
> Swoją drogą - na Białorusi to 2,15. Tak myślę, czy nie zamieszkać tuż za
> granicą na Białorusi :-) Utrzymanie tam zdecydowanie tańsze, a na
> techniczne zakupy jeździć do Polski :-)
Musieliby mi sporo dopłacić żeby z własnej woli jechać do tego dzikiego
kraju tylko po to by mieć paliwo tańsze. :P
--
Pozdor
Myjk
-
93. Data: 2018-02-02 08:46:42
Temat: Re: utna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 1 Feb 2018 14:03:44 -0800 (PST), Zenek Kapelinder
> Pojebalo cie. Na grupie samochody o budowlance piszesz.
Jak ty srasz wszędzie wywodami o polityce z własnych "przemyśleń" to jest
dobrze... Zapodaj coś o putinie, bo już dawno nie wróżyłeś.
--
Pozdor
Myjk
-
94. Data: 2018-02-02 08:51:02
Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 2 Feb 2018 08:44:57 +0100, Myjk
> hydrolizę
Tfu, katalizę.
--
Pozdor
Myjk
-
95. Data: 2018-02-02 09:51:01
Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:16wcffx5pkfp0$....@m...org...
Thu, 1 Feb 2018 15:29:31 +0100, T.
>> Chyba nie u nas - o używalności takich pomp stanowią głównie bogaci
>> hobbyści i dopłaty bezpośrednie.
>Omatkobosko.
Cos w tym jednak jest.
>> Nie opłaci się zakup z perspektywą
>> zwrotu za 30 lat, bo prędzej to się rozleci ze starości. Kiedyś
>> pewien
>> instalator takich pomp zauważył, że żadne kalkulacje nie obejmują
>> serwisu instalacji i pomp.
>Każda lodówka, każdy klimatyzator tak w biurze, domu czy samochodzie
>to
>pompa ciepła. Że akurat chłodzi, to nie ma żadnego znaczenia, bo
>zawsze z
>drugiej strony grzeje. Technologia jednak jest ta sama i te
>urządzenia
>potrafią działać spokojnie ponad 20 lat. Akurat sprężarka jest
>ostatnią
>rzeczą jaka się sypie w pompach ciepła, prędzej elektronika pada i
Powiedz to mojemu znajomemu - sprezarka mu padla, i nie bylo jeszcze
20 lat.
Ok - nie tyle sprezarka, co wywala roznicowke, ale silnik gdzies w
srodku.
Cieszy sie, ze mial znajomego, co mu znalazl jakas zastepcza, zamiast
powiedziec "wie pan, naprawa sie nie bardzo oplaca".
>luty/zawory puszczają. Mam 10-letnie auto, wymieniałem już w tej
>pompie
>ciepła (znaczy klimatyzacji) chłodnicę (bo kamień walnął) i zawory
>serwisowe. Reszta działa, sam przyznasz, w znacznie mniej
>sprzyjających
>warunkach niż np. domowe pompy.
A policzyles ile godzin ta samochodowa juz przepracowala ?
Z innych wad - jak jest mrozna zima, to znajomemu pompa niezbyt
wydala, trzeba sie dogrzewac.
A jak jest ciepla ... to rate kredytu nadal trzeba splacac.
A srednich zim u nas nie ma - albo mroz, albo wiosna :-)
Oczywiscie ma tez zalety - moze chlodzic latem. Jest prosta w obsludze
... w zasadzie to wrecz bezobslugowa, dla zony taka wybral.
Ale ... do czasu, gdy wywala roznicowke :-)
>>Jak to będzie kosztowało 2 tys. a nie 20 to może się będzie
>>kalkulowało...
>Typowa obiegowa opinia dyletanta, który nie ma pojęcia o temacie.
>Akurat
>dom buduję, będzie z pompą ciepła, gruntową, więc droższą niż
>powietrzna.
>Zwróci się najdalej w przeciągu 7 lat w stosunku do innych źródeł
>ciepła (w
>tym do wyngla) -- a to dzięki temu, że wszystko jest zaplanowane od
>projektu pod PC, nie ma kosztownych kominów, nie ma dodatkowej
>powierzchni
>pod kocioł/opał itd.
Kociol gazowy dzis mniejszy niz ta PC.
No coz - spisuj koszta, napisz za 7, 15 i 25 lat :-)
Dobrze byloby miec sasiada do porownania.
J.
-
96. Data: 2018-02-02 11:19:27
Temat: Re: utna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2018-02-01 o 22:05, Kris pisze:
> W dniu czwartek, 1 lutego 2018 21:13:46 UTC+1 użytkownik T. napisał:
>
>> Piszą dalej, że ten koszt można zbić do ok. 30 tys. zł. To pompa z
>> rurami w gruncie.
>
> Nawet mniej ale niech bedzie te 30tys
>
>> A to o powietrznych.
>
> Altherma Dakin wpisz wgoogle i poczytaj
>>
>> I teraz pytanie - czy rzeczywiście przez 30 lat instalacja nie będzie
>> wymagać wymiany rur ani napraw pompy? Przecież to są pompy, w dodatku
>> pracujące na okrągło. A czynnikiem jest solanka - żrące pewnie toto że
>> aż słychać chrupanie.
>
> Daj linka skąd info o tej solance wziełeś
>
>> I ciekawe są porównania kosztów - kocioł gazowy kondensacyjny - 2819 zł
>> rocznie, pompa ciepła - najoszczędniejszy wariant (pompa ciepła
>> solanka/woda) - 1470 zł. Różnica coś ok. 1400 zł ROCZNIE. Zatem 30
>> tys./1400 to nam wychodzi 21 lat.
>
> Dużo pomijasz
> ALe naprowadzę Ciebie:
> Dpm za chwię będe miał gotowy do podlaczenia "ciepłą"
> PC pisałeś 30tys- niby ok ale da się taniej
> Piecyk gazowy 2819zł piszzesz- linka daj, moze powieszę w kotłowni. Tylko dolicz
jeszce ile pln mnie będzi ekosztowało dpoprowadzenie ruzry do tej kotłownni.
> Na sąsiedniej grupie piszą że po 6 latach piecyk gazowy padł.
>
>> Nie znam urządzenia, które będzie tak obciążone i będzie pracować przez
>> 20 lat bez awarii.
> Obciązone mniej wiecej tak jak lodówka(PC powietrzna trochę bardziej)
>
>> - tym, którzy łapią się na jakieś unijne albo gminne dopłaty.
>
> Raczej nie ma dopłat do PC więc albo bzdurzysz albo typ Ciebie oszwabił
> Są dopłaty do fotovoltaniki, soalrów ale do pc to raczej nie.
>
>> Ps. Standardowe instalacje też wymagają napraw, a piece gazowe -
>> przeglądów. Raz na 5 lat dam stówę i mam z głowy.
>
> +kilka tysi raz na 6 lat na wymiane kotła;)
>
- link, z którego ten tekst pochodził:
http://jakbudowac.pl/Pompa-ciepla-ile-to-kosztuje. Bardzo ciekawie
wygląda to zdjęcie ze zrytym ogrodem :-)
- w mojej gminie jakieś 4 lata temu był program dopłat do pc,
fotowoltaiki i paru innych patentów "eko". Chyba to była kasa unijna.
- mój stary Junkers z otwartą komorą wytrzymał ok. 15 lat - piec 25 KW
(bo dom duży). Obecny kosztował chyba 3500 zł - nazywa się Windsor Plus
firmy Termet. Nie jest w żadnej kotłowni, tylko w łazience.
Poczytałem o tej pompie Altherma Dakin na ich stronie - oferują
oszczędność 10-15% (a ściślej piszą: wykorzystuje technologię
kondensacyjną do wytwarzania ciepła i użytkowej ciepłej wody o 10% do
15% bardziej efektywnie niż tradycyjne gazowe kotły kondensacyjne.)
Zatem zakładając koszt grania gazem 2800 - jak w przykładzie na górze,
mamy oszczędność mamy 420 zł rocznie, a że najtańsza pompa kosztuje 6600
tys. zł (na ceneo jest taka cena) to mamy zwrot teoretycznie po 7 latach
w stosunku do gazu. Ale wziąłem najtańszą cenę - co ciekawe - nie mogę
znaleźć mocy tej pompy, w dodatku znalazłem opis, że podgrzewa wodę
użytkową maks do 35 stopni - to kapkę mało do kąpieli (chyba że szybki
prysznic). Więc mam wrażenie, że taka pompa, jaka paswoałaby do mojego
domu , to wydatek przynajmniej kilkunastu tys. zł, a moze nawet to ta za
27 tys. Niestety według mojej oceny to się nie kalkuluje na dziś, o ile
dom nie jest od podstaw zbudowany jako energooszczędny.
Nasze rozważanie przypomina mi nieco zachwyt na LED-ami w samochodach.
Zużywają mało energii, są w miarę zimne, ładnie wyglądają. Teoretycznie
mają wytrzymać tysiące godzin, ale ludzie zaczynają pisać, że po 3
latach mogą zacząć się problemy. Wymiana reflektora zintegrowanego to
1500-3000 zł. Pojawiły się ludki w necie, które wymieniają pojedyncze
przepalone LED-y - koszt od 150 zł wzwyż i auto uziemione na kilka dni.
T.
-
97. Data: 2018-02-02 11:25:49
Temat: Re: utna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2018-02-01 o 22:21, Mateusz Bogusz pisze:
> W dniu 01.02.2018 o 21:13, T. pisze:
>> I czytam: W Polsce średnia powierzchnia domu jednorodzinnego oscyluje
>> w granicach 130-170 m?. Rzeczywisty koszt pompy ciepła dla takiego
>> budynku, wraz z dodatkowymi niezbędnymi elementami, będzie wynosić
>> nawet 40-50 tys. zł.
>> Piszą dalej, że ten koszt można zbić do ok. 30 tys. zł. To pompa z
>> rurami w gruncie.
>
> Pompy powietrze-woda masz poniżej 20tys. zł dla takiego domu
> DWU-FUNKCYJNĄ z podłączeniem do internetu.
>
>> I teraz pytanie - czy rzeczywiście przez 30 lat instalacja nie będzie
>> wymagać wymiany rur ani napraw pompy? Przecież to są pompy, w dodatku
>> pracujące na okrągło. A czynnikiem jest solanka - żrące pewnie toto że
>> aż słychać chrupanie.
>
> Sprężarka tłokowa ~7lat.
> Sprężarka rotacyjna ~15lat. (obecnie najpopularniejsza)
> Sprężarka ślimakowa ~20lat.
>
>> I ciekawe są porównania kosztów - kocioł gazowy kondensacyjny - 2819
>> zł rocznie, pompa ciepła - najoszczędniejszy wariant (pompa ciepła
>> solanka/woda) - 1470 zł. Różnica coś ok. 1400 zł ROCZNIE. Zatem 30
>> tys./1400 to nam wychodzi 21 lat.
>
> Coś pomyliłeś. Różnica nie wynosi 30tys zł, bo gdzie cena kotła gazowego
> + komin z rurą + kotłownia? Piec kondensacyjny ~8tys zł + 5-6zł na komin
> i już mamy różnicę 15tys czyli 11 lat. A jak pisałem kupisz już pompy
> poniżej 20tys zł więc różnica spada do poniżej 5 lat.
>
Mam na razie piec gazowy za 3500 zł, wisi w łazience, nie jest duży
(Termet Windsor Plus). Nie potrzebuję kotłowni. Komin już mam :-)
Mam nadzieję, że za te kilkanaście lat, jak skończy się obecny piec,
pompy stanieją na tyle, że wymiana będzie opłacalna. Na razie kiepsko to
widzę w sensie ekonomicznym.
Ps. Sprężarki, jakie tu wymieniłeś, stosuje się w pompach ciepła?
Ps. Mam też pytanie - jeśli pompa jest wewnętrzna, to oznacza, że
pobiera ciepło z pomieszczenia? Czyli je chłodzi?
T.
-
98. Data: 2018-02-02 11:39:38
Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2018-02-02 o 08:40, Myjk pisze:
> Thu, 1 Feb 2018 15:29:31 +0100, T.
>
>> Chyba nie u nas - o używalności takich pomp stanowią głównie bogaci
>> hobbyści i dopłaty bezpośrednie.
>
> Omatkobosko.
>
>> Nie opłaci się zakup z perspektywą
>> zwrotu za 30 lat, bo prędzej to się rozleci ze starości. Kiedyś pewien
>> instalator takich pomp zauważył, że żadne kalkulacje nie obejmują
>> serwisu instalacji i pomp.
>
> Każda lodówka, każdy klimatyzator tak w biurze, domu czy samochodzie to
> pompa ciepła. Że akurat chłodzi, to nie ma żadnego znaczenia, bo zawsze z
> drugiej strony grzeje. Technologia jednak jest ta sama i te urządzenia
> potrafią działać spokojnie ponad 20 lat. Akurat sprężarka jest ostatnią
> rzeczą jaka się sypie w pompach ciepła, prędzej elektronika pada i
> luty/zawory puszczają. Mam 10-letnie auto, wymieniałem już w tej pompie
> ciepła (znaczy klimatyzacji) chłodnicę (bo kamień walnął) i zawory
> serwisowe. Reszta działa, sam przyznasz, w znacznie mniej sprzyjających
> warunkach niż np. domowe pompy. Z tej prostej przyczyny kalkulacje serwisu
> nie obejmują, bo są to pomijalne koszty.
>
>> Jak to będzie kosztowało 2 tys. a nie 20 to może się będzie kalkulowało...
>
> Typowa obiegowa opinia dyletanta, który nie ma pojęcia o temacie. Akurat
> dom buduję, będzie z pompą ciepła, gruntową, więc droższą niż powietrzna.
> Zwróci się najdalej w przeciągu 7 lat w stosunku do innych źródeł ciepła (w
> tym do wyngla) -- a to dzięki temu, że wszystko jest zaplanowane od
> projektu pod PC, nie ma kosztownych kominów, nie ma dodatkowej powierzchni
> pod kocioł/opał itd.
>
Czy możesz podać jakieś konkrety - jaką pompę zakupiłeś?
Przyznam, że nie wyobrażam sobie domu bez komina (choćby po to, żeby
kominek podłączyć) - jak działa w takim razie wentylacja? Czy tylko
"otwieranie okien"? Ja mam na domu 2 kominy - są kanały wentylacyjne i
są 2 kanały do pieca i kominka.
A co do Twoich wyliczeń - ja mam auto jeszcze starsze - ma 300 tys. km.
Zakładając średnią prędkość na 40 km/h oznacza to, że samochód miał
włączony silnik przez 7500 godzin. Zatem jest to nieco ponad 300 dni. W
dodatku w zimie sprężarka raczej nie pracuje - załącza się ogrzewanie,
zatem mogę przyjąć, że ta sprężarka pracowała góra 150 dni. Nie jest to
jakiś rewelacyjny czas (policz czas pracy kosiarki do trawy - wynik jest
jeszcze śmieszniejszy).
Ciekaw jestem, jak pracuje sprężarka w takiej pompie ciepła - w zimie i
w lecie. Na jak długo się załącza.
Kolejna uwaga - gdzieś doczytałem, że "sprężarki inwertorowe w pompie
ciepła powodują wydłużenie jej życia o 5 do 8 lat, nawet do 20. Czyli że
te nie inwertorowe pracują 12-15 lat? I jakie są koszty jednych i drugich?
Rozumiem, że takie pompy zasilane są prądem. A ponieważ Unia na nas
wymusza OZE, to może być, że prąd będzie drożał. Choć i z gazem może być
to samo... W razie czego będę się dogrzewał drewnem z ogródka :-)
T
-
99. Data: 2018-02-02 11:47:50
Temat: Re: utna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 2 Feb 2018 11:25:49 +0100, T.
> Mam na razie piec gazowy za 3500 zł, wisi w łazience, nie jest duży
> (Termet Windsor Plus). Nie potrzebuję kotłowni.
Jakie jest zapotrzebowanie domu na ciepło żeby ekstrapolować koszty PC?
> Komin już mam :-)
Ja nie mam i mieć nie bedę. Żadnego komina. Kasa w kieszeni którą
przeznaczę na wentylację mechaniczną i urządzenie które mi nad głową spalin
produkować nie będzie. :P
> Mam nadzieję, że za te kilkanaście lat, jak skończy się obecny piec,
> pompy stanieją na tyle, że wymiana będzie opłacalna. Na razie kiepsko to
> widzę w sensie ekonomicznym.
Nie stanieją, bo tam nie ma co tanieć skoro da się kupić PC od 8 do 30 tys.
zł zależnie od potrzebnej MOCY.
> Ps. Sprężarki, jakie tu wymieniłeś, stosuje się w pompach ciepła?
Stosuje się zależnie od potrzeb. Tak samo jak w samochodzie stosuje się
rózne silniki itp.
> Ps. Mam też pytanie - jeśli pompa jest wewnętrzna, to oznacza, że
> pobiera ciepło z pomieszczenia? Czyli je chłodzi?
Nie, zawsze* pobiera/oddaje na zewnątrz.
*) sprawdzić czy to nie marketowy "klimatyzator" przenośny.
--
Pozdor
Myjk
-
100. Data: 2018-02-02 11:47:55
Temat: Re: Smutna prawda o samochodach elektrycznych.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 2 Feb 2018 09:51:01 +0100, J.F.
>>> Chyba nie u nas - o używalności takich pomp stanowią głównie bogaci
>>> hobbyści i dopłaty bezpośrednie.
>>Omatkobosko.
> Cos w tym jednak jest.
Nie ma w tym nic. Polską pompę ciepła do domu można kupić za niewiele
więcej niż kocioł na ekogroszek czy pellet z kominem. Można też kupić
wieśka 2x drożej, albo 3x drożej jak zajdzie dopłata i trafi na jelenia.
> Powiedz to mojemu znajomemu - sprezarka mu padla, i nie bylo jeszcze 20
> lat. Ok - nie tyle sprezarka, co wywala roznicowke, ale silnik gdzies w
> srodku. Cieszy sie, ze mial znajomego, co mu znalazl jakas zastepcza,
> zamiast powiedziec "wie pan, naprawa sie nie bardzo oplaca".
No i o to chodzi, że NIGDY* nie trzeba wymieniać całej pompy tylko się
wymienia konkretny uszkodzony podzespół. Jak ktoś chce pacjentowi cała
pompę wymienić, a pacjent się na to godzi -- to jeleń.
*) Sprawdzić czy pompa nie jest zintegrowana ze zbiornikiem CWU/sprzęgłem i
nie padła akurat wężownica w zbiorniku. Z drugiej storny, kto takie coś
instaluje jeśli choć trochę poczyta opinii... :P
> A policzyles ile godzin ta samochodowa juz przepracowala ?
180tkm, 10 lat -- jest załączona cały rok. Trzącha instalacją notorycznie
podczas jazdy, jest narażona ciągle na drastyczne zmiany "klimatu" -- nie
to co w domu gdy stoi w ciepełku.
Poza tym nie wiem, nie obchodzi mnie to skoro działa. Lodówki (mam dwie w
domu, LG) też mi działają ponad 12 lat i to są, wg wielu, ponoć z tej serii
"fabrycznie postarzanych" co się mają sypać po 3-5 latach. Mam też taką z
lat '90 co jeszcze działa bez najmniejszego serwisu (przynamniej ja nic o
tym nie wiem od 15 lat) stojąc cały rok w ogrodzie (służąc w lato na
imprezach). I to nie są jakieś wypaśne sprężarki, bo te w pompach do
grzania są znacznie inaczej, lepiej wykonane i co za tym idzie bardziej
trwałe (stąd wyższa cena).
Widzę macie jakieś kompletnie zryte pojęcie o pompach ciepła -- myślicie że
one są ze złota i mają mechanizmy tak skomplikowane jak w najdroższych
zegarkach. Tymczasem to jest silnik elektryczny z "tłokiem" z paroma
rurkami miedzianymi, zaworkami i ew. wymienniki (plus naturalnie
elektronika sterująca). Są setki jak nie tysiące bardziej skomplikowanych
rzeczy, w tym np. kocioł z podajnikiem jest znacznie bardziej złożony i...
awaryjny.
> Z innych wad - jak jest mrozna zima, to znajomemu pompa niezbyt
> wydala, trzeba sie dogrzewac.
Czyli znajomy niemota, względnie jego instalator -- bo źle dobrał moc do
zapotrzebowania domu. To tak jakby się pieklić że się kupiło auto i w
trakcie użytkowania wychodzi że przyśpiesza do setki w 14 sek. zamiast jak
inne w 6 albo ledwo dociąga do 160km/h a nie 230. :/
> A jak jest ciepla ... to rate kredytu nadal trzeba splacac.
Ale i tak straty są mniejsze niż przy paliwach stałych, bo tu moc jest w
pełni skalowalna a kocioł na paliwo stałe rąbie tyle żeby utrzymać
spalanie. Najczęściej niewiele mniej i znacznie brudniej niż jak jest zimno
-- i w tym największy problem.
Poza tym nie biorę kredytu i jak już wspominałem PC się zwróci najdalej po
7 latach (i to w przypadku gdy wszystko zlecę instalatorowi), a tak realnie
jakby ponaciągać to i owo (jak to mają w zwyczają węglarze pomijając połowę
kosztów), albo gdy "sam" zrobie wymiennik gruntowy (w sensie palcem pokażę
swojemu koparkowemu gdzie kopać, rozłożę rurę ze szwagrem i napełnię
glikolem) to jeszcze szybciej (a jak uwzględnić moje dosyć nietypowe plany
typu klimatyzacja domu czy grzanie basenu ogrodowego, to w zasadzie
"zwróci" się w momencie instalacji). :P
> A srednich zim u nas nie ma - albo mroz, albo wiosna :-)
Poważnie? To co teraz mamy od 3 lat wstecznie do tyłu to jest niby zima i
mrozy?
> Oczywiscie ma tez zalety - moze chlodzic latem. Jest prosta w obsludze
> ... w zasadzie to wrecz bezobslugowa, dla zony taka wybral.
> Ale ... do czasu, gdy wywala roznicowke :-)
Super, na jednym przykładzie wyrabiać sobie opinię. Setki, jak nie tysiące
innych w tym czasie działają poprawnie, a przecież wiadomo że może zdarzyć
się problem -- bo to tylko elektronika i mechanika -- jak wszędzie.
Biorąc jednak pod uwagę że widać Twój znajomy źle ma dobraną pompę, to
niewykluczone że może być też źle wysterowana (np. częste taktowanie będące
przyczyną najszybszej destrukcji sprężarki), może mieć spieprzoną
instalację CO w domu (grzejniki pomieszane z podłogówką), może też mieć dla
odmiany instalację elektryczną uwaloną, co doprowadziło do awarii. Ja
zrąbaną instalacją i ciągłymi przepięciami zajechałem sobie dla przykładu
zmywarkę. :P Może po prostu miał niefarta i trafił na wadę fabryczną. Ale
równie dobrze kocioł na wyngiel się może rozpaść z podobnych powodów (złe
paliwo, złe użytkowanie ze zbyt niską temperaturą, błąd produkcyjny itd.).
> Kociol gazowy dzis mniejszy niz ta PC.
Jeśli chodzi o powietrzną typu split, to raczej nie. Gruntowa, owszem, jest
większa, ale zdecydowanie mniejsza niż kotły na paliwo stałe (ze
składowaniem paliwa włącznie). Kocioł gazowy już za to wymaga cyklicznych
przegladów i czyszczenia, w PC (szczególnie gruntowej) można sobie
spokojnie darować.
Mój klimatyzator w salonie, co to go sam sobie zamontowałem od A do Z
(włącznie z napełnianiem układu), działa też już 10 lat bez serwisu.
Najtańsze chińskie gówno ON/OFF. Raz tylko go czyściłem w tym czasie.
Chłodzi i grzeje (do tego stopnia, że przy 0 stopni salon mi w 2h potrafi
ugotować, a to jest przypominam klimatyzator z funkcją grzania co
teoretycznie do +7sC ciągnie a nie konstrukcja przystosowana do GRZANIA).
> No coz - spisuj koszta, napisz za 7, 15 i 25 lat :-)
> Dobrze byloby miec sasiada do porownania.
Po co JA mam spisywać? Samotnie nie jestem żadną grupą reprezentatywną,
pdobnie jak Twój kolega. Jest setki jak nie tysiace opinii, z pełnymi
statystykami włącznie, które potwierdzają że to trwałe, tanie i opłacalne
rozwiązanie. I bzdurą jest że się zwraca 20-30 lat (sprawdzić czy nie jeleń
złapany na wieśku z "dopłatami").
--
Pozdor
Myjk