> Tak po pierwsze to chyba nie ma pewności że ten Seat to akurat jeden z tych
> ze stłuczki.
> A po drugie to samochody w tym stanie po stłuczce jeszcze mogą spokojnie
> się przemieszczać. Niewykluczone że po prostu jeden, albo obu zjechało ze
> skrzyżowania po zderzeniu.

Po 1. Wiem od naocznych świadków bo zdarzyło się blisko mnie.
Po 2. Seat był już na końcu skrzyżowania gdy dostał na wysokości tylnego
koła
Po 3. Seat odjechał na lawecie bo tylną oś mu wyrwało z mocowań, jak?
Nie wiem, poszedł do ekspertyzy.
Po 4. W związku z punktem 3 wszystko się zaklinowało, więc nie można
było go przesuwać
Po 5. Denat wysiadł z samochodu, usiadł na murku obok którego leży
czarny worek i się osunął. Kierowca Seata nie miał czasu na
przestawianie samochodu bo zaraz po zdarzeniu podszedł do denata, po
chwili denat zemdlał i przestał oddychać. Kierowca Seata zaczął go
reanimować, był moment że oddech wrócił mu na 15 s po czym bezdech i
kolejna reanimacja 1h przez strażaków i pogotowie.