Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
> On Wed, 26 Aug 2009 08:36:00 +0200, Jan Strybyszewski <k...@...pl>
> wrote:
>
>> Bo widzialem ? Przykladowo prawnicy i notariusze maja iphony w
>
> Nie pleć bajek. Trzech prawników obsługujących firmę w której pracuję
> (generalnie obsługa nieruchomości na poziomie budowy budynków w
> centrum Warszawy) po kilkunastu dniach zachwytu produktem Apple'a
> który zafundowali sobie razem bo był "trendi" klnąc wróciło do
> telefonów z WM. Powód - brak sensowenj książki telefonicznej z
> sensownym wyszukiwaniem. Po sparzeniu sie więcej nie będą kupować
> kolejnych. Kolejnych dwóch (duża kancelaria zajmująca sie obsługa
> firm) używa N95 - gadaliśmy wczoraj o ich wadach i brakach. Jedyni
> którzy używają regularnie iPhone'a w biznesie to redaktor merytoryczny
> dużego portalu który własnie wymienił ten wynalazek na gwarancji bo mu
> ekram wziął i pękł ot tak sobie a i tak używa go wymiennie z jakimś
> starym SE oraz specjalistka od PR-u. Za to króluje wśród małolatów i
> studentów w okolicy - jako gadżet taki jak PSP.


Oczywiscie u Ciebie w piaskownicy dzieci bawia sie iphonami.
Nie myslales by zostac bajkopisarzem ?

Tak oczywiscie u nas studenty bogate kazdy ma iphona....
Swoja droga skad taka milosc do upadajacego systemu, lata prania mozgu
przez Microsoft czy tez spedy z tancami i krzykami do guru?