eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySkutki przerośniętej tolerancji kierowców › Re: Skutki przerośniętej tolerancji kierowców
  • Data: 2019-03-29 20:08:43
    Temat: Re: Skutki przerośniętej tolerancji kierowców
    Od: Marek S <p...@s...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2019-03-28 o 21:59, Budzik pisze:

    >>
    > Znów przesadzasz. Wydaje mi sie ze jest wielu takich.

    Nie pamiętasz poprzednich wątków? Zbierz do kupy tych, którzy mnie
    obsobaczyli za to, odejmij od pozostałych i pozostaną pojedyncze
    egzemplarze z takimi poglądami.

    >> To jest inna sprawa i tego nie chcę omawiać teraz. Czy nie uważasz,
    >> że trudno o "szacunek" do rowerzysty jadącego po ulicy obok
    >> gładziutkiej DDR lub biegacza na ulicy biegnącego obok
    >> równego/pustego chodnika? Bo o tym mowa.
    >>
    > Nie! Zdarzy mi sie nawet czasami trabnac na takowego, tudziez zapytac go
    > jezeli spotkamy sie na skrzyzowaniu dlaczego nie jedzie sciezka

    No to Kris by Cię za to obsobaczył a Sczygiel lub Mateusz wołaliby o
    tolerancję.

    > ale nijak
    > ma sie to do wyprzedzania na gazete czy innego złego traktowania na
    > drodze.
    > Ale kierowców łamiacych przepisy tez staram sie nie spychac z drogi.

    Ok, ale to jest inna kwestia. Mylisz szacunek z zachowaniem kryminalnym.
    Tego nie chcę omawiać.

    > BTW dotyczy to tylko miejsc które znam i wiem ze sciezka jest dobrej
    > jakosci.

    Z mojej strony podobnie. Patrzę jedynie na 3miasto i okolice, bo te
    miejsca znam i zjeździłem.

    > Bedac czesciej rowerzysta tez stosowałem sciezki wybiorczo bo niektore po
    > prostu do niczego sie nie nadawały.
    > ale z tym chyba coraz lepiej...

    Jest lepiej, a nawet dużo lepiej. Tylko co z tego kiedy każdy np. kolarz
    traktuje bardziej równy niż jezdnia DDR za ujmę na honorze i zasuwa
    ulicą omijając studzienki i dziury slalomem. A ostatnio dołączają się
    pierwsi biegacze do tych fanatyków.

    >> A ta wygoda na czym miałaby polegać? Zanim odpowiesz, dodam, że w
    >> sezonie regularnie z roweru korzystam.
    >>
    > Byc moze jak w sezonie zaczniesz pisac na preclu to bedziesz nawijał na
    > samochody...? :)))

    Sezonów parę minęło a ja nadal psioczę na niesubordynowanych
    rowerzystów. A teraz i biegaczy. ;-)


    > Nie, twierdze po prostu ze ktos biegnacy lewa strona drogi nie powoduje
    > praktycznie zadnego niebezpieczenstwa - zwłaszcza tak ładnie ubrany.

    Nie zgodzę się - nie widzi kogoś, kto akurat zaczyna manewr wyprzedzania
    więc nie ma szans uskoczyć na bok nie widząc zagrożenia za plecami. Ale
    zostawmy to. Chodzi mi o prawo poruszania się jednią, wzdłuż miejsc
    przeznaczonych do tego celu i będących w bardzo dobrym stanie technicznym.

    Więc zadam pytanie jeszcze inaczej: czy w związku z taką Twoją
    tolerancją, uważasz, że należy teraz zepchnąć wszystkich z chodników i
    DDRów na jednię - byleby tylko poruszali się lewą stroną i byli ładnie
    ubrani w imię tejże tolerancji?

    > Za to pwooduja to niebezpieczenstwo czesto kierowcy.
    > A ty jednak jako cel nagany wybrałes biegacza.
    > Podobnego watku skierowanego do kierowców nie pamietam z twojej strony.

    O rowerach pisałem 2x i inicjowałem wątki. O prędkościach i
    kapelusznictwie też w paru miejscach wypowiadałem się, lecz już nie
    pamiętam czy byłem inicjatorem. Stąd wzięła się zawziętość Krisa na mnie
    w końcu.

    >> Nigdy nie widziałem samego zdarzenia. Jednakże skoro mamy DDR,
    >> szeroki trawnik z drzewami i dopiero wtedy jezdnię, a połamany rower
    >> leży na środku ulicy, to scenariusz potrafię sobie wyobrazić.
    >
    > Ale jechanie droga tam gdzie jest sciezka w razie wypadku nie implikuje
    > przeciez winy rowerzysty!

    Wiadomo, że w naszym prawie bycie kierowcą jest praktycznie równoznaczne
    z byciem winnym. W końcu to on odpowie za rozjechanie rowerzysty bo
    przecież rowerzysta popełnił "tylko drobniusie wykroczenie" warte 50 czy
    100zł - jechał nieprzepisowo po jezdni zamiast DDR obok niej. A to, że
    kierowca zrobił z niego mielonkę, to już baaaardzo poważna sprawa. To
    oczywiste.

    Czy w związku z tym należy rzucać się pod koła mając na uwadze cennik
    wykroczeń? W sensie, że rzucenie się pod koła będzie sporo tańsze niż
    rozjechanie rzucającego się?

    Rowerzysta jadący obok DDR po jezdni jest dla mnie tym rzucającym się.


    >>
    >> P.S.
    >> Wyjaśnię, że jestem zagorzałym rowerzystą (zwykle ostro cisnę by
    >> kalorie spalać), przynajmniej sezonowo nim jestem. Nigdy mi do łba
    >> nie przyszło aby jechać ulicą mając DDR obok. Podobnie nigdy mi do
    >> łba nie przyszło by jechać samochodem po chodniku, mając jezdnię
    >> obok.
    >>
    > u mnie sie to chyba z wiekiem zmieniało :)
    > Ale trzeba przyznac ze styl jazdy autem rowniez...

    I co? Teraz jeździsz wyłącznie chodnikami? :-D Często musiałbyś
    wycieraczki zmieniać :-D

    Oczywiście żartuję.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: