eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaSie boimy sie straszne sie...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 61. Data: 2009-05-21 20:55:05
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    Henry(k) pisze:
    >> A mnie by to wisiało.
    >> Najwyżej pomyślałbym, że gość ma fatalny gust :)
    >
    > Przeczytaj sobie "Iwona, Księżniczka Burgunda" ;-)

    Ano właśnie, muszę sobie odświeżyć po latach :)

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /idzie kryzys, sprzedaż spada, dział marketingu zaleca stworzyć bloga/


  • 62. Data: 2009-05-21 20:56:57
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    see_you pisze:
    > W kraju w ktorym mieszkam, za natarczywosc w przygladaniu sie komus
    > mozna zarobic taki sam wyrok jak za natarczywe fotografowanie
    > bez zgody "modela". Podobnie za inne rodzaje natarczywosci
    > i ofensywnego zachowania.

    Dobrze wiedzieć, ominę ten kraj jak by co.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /dojrzałość to czas, gdy już wszystko człowiekowi wisi i to jest fajny czas/


  • 63. Data: 2009-05-21 20:58:37
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    Henry(k) pisze:
    >> /zgodnie z dz.u. 1997 nr 133 poz. 883 oświadczam, że można się na mnie
    >> patrzeć/
    >
    > Dobre - choć właściwie wynika to z Dziennika Ustaw 1964 Nr 16
    > poz. 93 ;-)

    Za dużo, nie wejdzie w stopkę :)

    > I uważaj na chodniku - jakiś grupowicz jadąc samochodem może
    > naprawdę to zrobić ;-)

    Ojej, mówisz że może się tak po prostu popatrzeć? No ludzie to są,
    normalnie...

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl
    /manieryzm subiektywistyczny, eklektyczna, wtórna empiria fizykalizmu
    pragnień/


  • 64. Data: 2009-05-21 21:29:44
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Thu, 21 May 2009 21:31:04 +0100, "see_you" <c...@e...trzy> wrote:

    >"de Fresz" <d...@N...pl> wrote in message
    >> On 2009-05-21 20:21:26 +0200, "see_you" <c...@e...trzy> said:
    >>>>> Raczej w "piekle" dla pieniaczy...
    >>>> W takim razie nie bardzo rozumiesz znaczenie słowa "pieniacz"...
    >>> Pieklo,
    >> Raj, Paweł dobrze napisał.
    >>> A jak Ty to rozumiesz - jakie jest to "poprawne" rozumowanie?
    >> http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=pieniacz
    >
    >Chyba obaj nie czujecie klimatu.
    >Zeby tutaj byc pieniaczem, musialbys byc milionerem,
    >bo najmniejsza przegrana sprawa bedzie Ciebie kosztowac
    >srednia roczna pensje. System jest tutaj zupelnie inny
    >niz w Polsce, tutaj sa przysiegli - zwykli, godni zaufania ludzie,

    tych ludzi sie tez wybiera i czesto ten wobor bywa manipulowany.
    kazdy z nich ma lub moze miec pewne wstrety wzgledem danej sprawy
    wktorej uczestniczy (nie powinien, ale to sie baaardzo czesto zdaza).
    wtedy caly proces osadzania nie jest taki krysztalowy jakby sie
    wydawalo.

    >i to oni decyduja o winie - pieniacze sa sprowadzani na Ziemie
    >znacznie szybciej niz Ci sie wydaje.

    tak jak sprowadzono np. o.j simpsona w 1995ym? <rs>


  • 65. Data: 2009-05-21 21:37:16
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: "see_you" <c...@e...trzy>

    ""Paweł W."" <p...@p...onet.pl> wrote in message
    > see_you pisze:
    >> Prawo i szybkosc dzialania systemu jest nieporownywalne
    >> z Polska - sprawa moze rozpoczacac sie i zakonczyc
    >> w jeden-dwa miesiace! Gdzie sa ci pieniacze?
    >> Rajem dla pieniaczy jest Polska, gdzie o najmniejsza duperele
    >> ludzie moga sie sadzic calymi latami chodzac na dziesiatki rozpraw.
    >
    > Nadal nie wiem, o jakim kraju mówisz, ale z tego co się orientuję, to np.
    > w USA wcale nie trzeba nic płacić (w przeciwieństwie do Polski), żeby
    > wnieść pozew (nie mówię o sprawach karnych, które w Polsce idą z urzędu).
    > Jak nie miał racji, to trudno, wtedy koszty sądowe idą na niego (oraz
    > koszty drugiej strony, które wcale nie muszą być duże).


    UK, dzien pracy prawnika kosztuje tyle co uzywany samochod.
    Pieniacze rzadko miewaja "racje".
    see_you


  • 66. Data: 2009-05-21 21:44:30
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Thu, 21 May 2009 22:37:16 +0100, "see_you" <c...@e...trzy> wrote:

    >""Paweł W."" <p...@p...onet.pl> wrote in message
    >> see_you pisze:
    >>> Prawo i szybkosc dzialania systemu jest nieporownywalne
    >>> z Polska - sprawa moze rozpoczacac sie i zakonczyc
    >>> w jeden-dwa miesiace! Gdzie sa ci pieniacze?
    >>> Rajem dla pieniaczy jest Polska, gdzie o najmniejsza duperele
    >>> ludzie moga sie sadzic calymi latami chodzac na dziesiatki rozpraw.
    >>
    >> Nadal nie wiem, o jakim kraju mówisz, ale z tego co się orientuję, to np.
    >> w USA wcale nie trzeba nic płacić (w przeciwieństwie do Polski), żeby
    >> wnieść pozew (nie mówię o sprawach karnych, które w Polsce idą z urzędu).
    >> Jak nie miał racji, to trudno, wtedy koszty sądowe idą na niego (oraz
    >> koszty drugiej strony, które wcale nie muszą być duże).
    >
    >
    >UK, dzien pracy prawnika kosztuje tyle co uzywany samochod.
    >Pieniacze rzadko miewaja "racje".

    to w takim razie, jaka role spelniaja ci godni zaufania przysiegli,
    skoro, jak wychodzi z powyzszego rozumownia, kasa i tak przesadza
    sprawe? <rs>


  • 67. Data: 2009-05-21 21:48:33
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: "see_you" <c...@e...trzy>

    "rs" <n...@n...spam.pl> wrote in message
    > On Thu, 21 May 2009 21:31:04 +0100, "see_you"
    >>"de Fresz" <d...@N...pl> wrote in message
    >>> On 2009-05-21 20:21:26 +0200, "see_you" <c...@e...trzy> said:
    >>>>>> Raczej w "piekle" dla pieniaczy...
    >>>>> W takim razie nie bardzo rozumiesz znaczenie słowa "pieniacz"...
    >>>> Pieklo,
    >>> Raj, Paweł dobrze napisał.
    >>>> A jak Ty to rozumiesz - jakie jest to "poprawne" rozumowanie?
    >>> http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=pieniacz
    >>
    >>Chyba obaj nie czujecie klimatu.
    >>Zeby tutaj byc pieniaczem, musialbys byc milionerem,
    >>bo najmniejsza przegrana sprawa bedzie Ciebie kosztowac
    >>srednia roczna pensje. System jest tutaj zupelnie inny
    >>niz w Polsce, tutaj sa przysiegli - zwykli, godni zaufania ludzie,
    >
    > tych ludzi sie tez wybiera i czesto ten wobor bywa manipulowany.

    Ciekawe w jaki sposob i jak czesto - maja jakies profile psychologiczne
    kazdego porzadnego obywatela? W jakim kraju?

    > kazdy z nich ma lub moze miec pewne wstrety wzgledem danej sprawy
    > wktorej uczestniczy (nie powinien, ale to sie baaardzo czesto zdaza).
    > wtedy caly proces osadzania nie jest taki krysztalowy jakby sie
    > wydawalo.

    Pewnie, ze MOZE miec jakies ukryte uprzedzenia, dlatego nie jest tam sam.

    >>i to oni decyduja o winie - pieniacze sa sprowadzani na Ziemie
    >>znacznie szybciej niz Ci sie wydaje.
    >
    > tak jak sprowadzono np. o.j simpsona w 1995ym?

    Nnie przypominam sobie aby tam ewidentnie zawinili przysiegli.
    see_you



  • 68. Data: 2009-05-21 21:58:41
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: "see_you" <c...@e...trzy>

    "nb" <n...@n...net> wrote in message
    news:gv4ekb$l8k$1@news.dialog.net.pl...
    > at Thu 21 of May 2009 18:47, see_you wrote:
    >
    >> "Mikolaj Tutak" <mtutak(a)nixz*net@nospam.com>..
    >>> see_you wrote:[..]
    > Och! Piszesz o mojej ulubionej "wolności od", więc to musi być
    > Wielka Brytania. Wielka jak karta wolności :-)
    > Gdzie policja może nakazać demontaż reklamy w postaci
    > nagich krasnoludków, ponieważ jest ona w złym guście,

    Zdarzaja sie dziwne rzeczy, to fakt.
    Jak do tej pory policje tutaj oceniam bardzo wysoko,
    nawet pomimo ich upierdliwych kontroli.

    >> Tutaj, ludzie upierdliwi dla innych sa przez system upominani
    >> i karani a napastowani przez nachalnych upierdliwcow
    >> maja wlasciwa ochrone prawna.
    > I nawet projekty dzielnic domków jednorodzinnych
    > różnią się od kontynentalnych - są zaprojektowane tak,
    > aby z okien sąsiedniego domku nie dało się podejrzeć
    > co robisz na swoich śmieciach.

    To fakt - do tego obowiazkowe dwumetrowe drewniane ploty
    pomiedzy przydomowymi ogrodkami.

    > Zaraz, zaraz... to nie Ty pisałeś, że fotografowałeś
    > z nudów i ktoś fotografowany chciał pieniędzy
    > albo skasowania zdjęć? Jeśli tak to powinieneś
    > wiedzieć, że taka reakcja jest normalna dla tego
    > kraju, a to co robisz jest prowokacją i proszeniem się
    > o problemy.


    Niedawno mieszkancy zablokowali samochod google street view
    - przyjechala policja i pogonila blokujacych - jest nadzieja!
    see_you


  • 69. Data: 2009-05-21 22:08:17
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: "see_you" <c...@e...trzy>

    "Janko Muzykant" <j...@w...pl> wrote in message
    > see_you pisze:
    >> W kraju w ktorym mieszkam, za natarczywosc w przygladaniu sie komus
    >> mozna zarobic taki sam wyrok jak za natarczywe fotografowanie
    >> bez zgody "modela". Podobnie za inne rodzaje natarczywosci
    >> i ofensywnego zachowania.
    >
    > Dobrze wiedzieć, ominę ten kraj jak by co.


    Wcale sie nie dziwie,
    ale gdybys kiedys byl na musie i chcial uwiecznic
    londynska architekture (a w calej Polsce nie znajdziesz
    tylu ciekawych miejsc co tutaj)
    to przyjezdzaj i fotografuj w kilka osob
    - z wielu wzgledow jest duzo latwiej, wrecz swiety spokoj.
    I bez strachu - ani za gapienie sie, ani za fotografowanie
    do wiezienia tu nie pakuja.
    see_you


  • 70. Data: 2009-05-21 22:24:44
    Temat: Re: Sie boimy sie straszne sie...
    Od: "see_you" <c...@e...trzy>

    "rs" <n...@n...spam.pl> wrote in message
    > On Thu, 21 May 2009 22:37:16 +0100, "see_you"
    >>""Paweł W."" <p...@p...onet.pl> wrote in message
    >>> see_you pisze:
    >>>> Prawo i szybkosc dzialania systemu jest nieporownywalne
    >>>> z Polska - sprawa moze rozpoczacac sie i zakonczyc
    >>>> w jeden-dwa miesiace! Gdzie sa ci pieniacze?
    >>>> Rajem dla pieniaczy jest Polska, gdzie o najmniejsza duperele
    >>>> ludzie moga sie sadzic calymi latami chodzac na dziesiatki rozpraw.
    >>>
    >>> Nadal nie wiem, o jakim kraju mówisz, ale z tego co się orientuję, to
    >>> np.
    >>> w USA wcale nie trzeba nic płacić (w przeciwieństwie do Polski), żeby
    >>> wnieść pozew (nie mówię o sprawach karnych, które w Polsce idą z
    >>> urzędu).
    >>> Jak nie miał racji, to trudno, wtedy koszty sądowe idą na niego (oraz
    >>> koszty drugiej strony, które wcale nie muszą być duże).
    >>UK, dzien pracy prawnika kosztuje tyle co uzywany samochod.
    >>Pieniacze rzadko miewaja "racje".
    >
    > to w takim razie, jaka role spelniaja ci godni zaufania przysiegli,
    > skoro, jak wychodzi z powyzszego rozumownia, kasa i tak przesadza
    > sprawe?

    Nic takiego nie wynika.
    Podam Ci przyklad - wlasciciel domu domagal sie do najemcy
    kilku tysiecy za rzekome szkody po rocznym wynajmie
    - zadnego konkretnej demolki nie udowodnil a za te pieniadze chcial
    wymalowac dom, w sadzie przegral (typowy pieniacz).
    Sprawa kosztowala go "tylko" piec tysiecy, bo dosc szybko
    dowiedzial sie jakie moga byc kolejne jej etapy i ile beda kosztowac
    a finalnie moglo to byc 25 tysiecy z kosztami sadowymi.
    Inaczej wygladaja sprawy scigane "z urzedu".
    see_you

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: