-
51. Data: 2010-12-22 20:41:32
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: RadekNet <r...@r...com>
W dniu 21.12.2010 23:38, ToMasz pisze:
> Grzegorz Brycki pisze:
>> W dniu 2010-12-21 21:49, RadekNet pisze:
>>> Za czas jakis bedzie potrzebne nam w domu "trzecie" autko do krotkich
>>> dojazdow do pracy (20-30km dziennie max). Zastanawiam sie nad przerobka
>>> samochodu na elektryczny :)
> (...)
>>> Co o tym sadzicie?
>>>
>>> Pozdr.
>>
>> szalone ale ciekawe. Podaj szczegoly.
> OGrzewanie! jak niema śniegu - mozna pomykać na
> rowerze/motorowerze/rowerze z silnikiem.
> Zapodaj wiecej szczegółów, przede wszystkim moc!
Takich samochodow juz troche u nas jezdzi, wiec to zadne odkrywanie
Ameryki - pogooglajcie troche.
Moc taka, ze sprawnie poruszac sie mozna po miescie nie bedac
zawalidroga - tzn. max 80km/h i przyspieszenie przecietnego spalinowca.
Ogrzewanie - webasto, ktore spala znikome ilosci benzyny/ropy, nawiew z
chlodzenia silnika.
Zakladam, ze nie kazdy bedzie jezdzic 20km codziennie na rowerze do
pracy ;) Skuter odpada - jeden juz w domu jest i praktyka pokazuje, ze
musi byc dach.
Mowia, ze takie autk ma sie zamortyzowac w ciagu ok. 3 lat. Mysle, ze to
dobry okres, szczegolnie, ze nawet jak buda bedzie do wymiany to cala
czesc elektryczna bedzie miala jeszcze przed soba dlugie zycie.
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
-
52. Data: 2010-12-22 21:28:27
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 22 Dec 2010 18:32:29 +0100, p0li wrote:
>O->Dnia 2010-12-22 16:27:29 niejaki J.F. napisał:
>> Trzysladowych nie ma - nie wiem czy to wtedy dwusladowy, czy jak
>> wygodniej :-)
>jedno z przodu i dwa z tyłu to jakby nie patrzył są 3 ślady
>mam gdzieś nawet zdjecię - jak znajde to wystawię
Nie musisz - wiem ze sa, ale ustawa nie przewiduje :-)
A w zasadzie to ciekawe - ustawa zna pojazdy jednosladowe lub
wielosladowe. Jedynie motorower moze byc jedno lub dwusladowy :-)
>>> ale sądzę że dałobysię jakoś to zarejestrowac - przecież nawet
>>> romet sprzedaje elektryczne skutery rejestrowane jako motorower
>> Hm, sprawdzilem i nie widze.
>
>a prosze
>http://allegro.pl/motocykl-skuter-elektryczny-retro
-nowe-kolory-i1371748700.html
>http://www.topjewel.eu/index,oferta,id,28.html
>
>chodzi mi o skuter "retro"
>nigdzie nie napisali że to romet - awiem że romet też to sprzedaje pod
>nazwą "retro" w wersji spalinowej i elektrycznej
romet sie wersja elektryczna nie chwali.
No nic, zadzwonimy, spytamy sie :-)
J.
-
53. Data: 2010-12-22 22:37:27
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Wed, 22 Dec 2010 20:40:03 +0100 osobnik zwany RadekNet
wystukał:
> W dniu 21.12.2010 23:21, Jaroslaw Berezowski pisze:
>> Dnia Tue, 21 Dec 2010 21:49:30 +0100, RadekNet napisał(a):
>>
>>> Co o tym sadzicie?
>> Przy zasiegu jaki podales, wykonalne w tej cenie. Podaj jeszcze jakiej
>> dynamiki potrzebujesz, bo silnik silnikowi kosztowo nierowny.
>
> Znosne poruszanie sie po Slasku - czyli wiecej niz oferuje CC700 ;)
> Predkosc podrozna max 80km/h. Zasieg dzienny min. 30-40km.
>
to bym się musiał w pracy doładowywać :)
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
54. Data: 2010-12-22 22:51:23
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: RadekNet <r...@r...com>
W dniu 22.12.2010 22:37, masti pisze:
> Dnia pięknego Wed, 22 Dec 2010 20:40:03 +0100 osobnik zwany RadekNet
> wystukał:
>
>> W dniu 21.12.2010 23:21, Jaroslaw Berezowski pisze:
>>> Dnia Tue, 21 Dec 2010 21:49:30 +0100, RadekNet napisał(a):
>>>
>>>> Co o tym sadzicie?
>>> Przy zasiegu jaki podales, wykonalne w tej cenie. Podaj jeszcze jakiej
>>> dynamiki potrzebujesz, bo silnik silnikowi kosztowo nierowny.
>>
>> Znosne poruszanie sie po Slasku - czyli wiecej niz oferuje CC700 ;)
>> Predkosc podrozna max 80km/h. Zasieg dzienny min. 30-40km.
>>
> to bym się musiał w pracy doładowywać :)
Dla tego wszyscy pisza, ze to auto do specyficznych zadan - i najlepiej
na etapie budowy wiedziec ile sie bedzie jezdzic. Ale pomysl kuszacy
jesli warunki pracy beda odpowiednie.
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
-
55. Data: 2010-12-23 01:34:58
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: "=Marcos=" <marcos.MALPA@.wyprawa.NIE.DLA.SPAMU.info>
> Samochod bazowy - albo tanie Cinquecento z uszkodzonym silnikiem, albo
> jakis bardziej wspolczesny maly dieselek, z ktorego bedzie mozna sprzedac
> silnik.
>
> Co o tym sadzicie?
No i jeszcze a propos samego Cinquecento - była elektryczna wersja rodem z
fabryki: http://free.of.pl/c/cento/prototyp/elettra/elettra.h
tml, więc
możesz się zorientować co i jak :) Było dwumiejscowe, tył zajęty przez
akumulatory, które były tak ciężkie, że można masa użyteczna wyniosła 150kg.
Czyli mniej więcej 2 osoby bez bagażu.
--
Marcos
marek [AT] microstock . pl
http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży
-
56. Data: 2010-12-23 01:35:24
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: Jaroslaw Berezowski <p...@g...pl>
Dnia Wed, 22 Dec 2010 08:55:42 +0100, J.F. napisał(a):
> A tak swoja droga - z czego to wynika ? Przeciez pod wplywem zimna
> material na elektrodach sie nie zmienia ?
Zmienia sie kinetyka reakcji (sa sporo wolniejsze) i stale rownowagi.
> Lit leciutki, olow ciezki :-)
Litu w aku jest moze z kilogram dla tego battpacka. Co innego w nich wazy.
--
Jaroslaw "jaros" Berezowski
-
57. Data: 2010-12-23 01:48:43
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2010-12-21 21:49, RadekNet pisze:
> Za czas jakis bedzie potrzebne nam w domu "trzecie" autko do krotkich
> dojazdow do pracy (20-30km dziennie max). Zastanawiam sie nad przerobka
> samochodu na elektryczny :)
>
> Na stronach sprzedawcow czesci do konwersji i entuzjastow takich aut
> wyglada to zachecajaco - 10 tys zl plus troche wlasnej pracy w garazu
> plus samochod bazowy.
To się tak mówi.
To jest praktycznie budowa samochodu od zera. Rozwiązywanie masy
problemów. Bardzo dużo pracy, dużo problemów.
Jeżeli sam planujesz zostać entuzjastą i traktować to jako hobby, a w
praktyce raczej sposób na wydawanie pieniędzy (a nie ich oszczędzanie),
to może być fajnie.
Natomiast nie licz na to że przebudujesz samochód i od tej chwili
będziesz jeździł za 3zł/100km.
> Koszty eksploatacji to ok. 3 zl/100 km plus wymiana baterii co kilka lat
> co podobno daje ok. 8 zl / 100 km. Male auto na LPG spali min 15zl/100
> km, ale wiekszosc zapomina dodac do tego koszty wymiany oleju, rozrzadu
> itp, wiec roznica jest wieksza na kozysc elektryka.
I będziesz się woził Cinquecento którym wyjdziesz na zero po
przejechaniu kilkuset tysięcy kilometrów, po drodze rozwiązując zestaw
problemów o których nawet nie śniło się użytkownikom pojazdów seryjnych :)
-
58. Data: 2010-12-23 04:18:32
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
> W dniu 2010-12-21 21:49, RadekNet pisze:
> > Za czas jakis bedzie potrzebne nam w domu "trzecie" autko do krotkich
> > dojazdow do pracy (20-30km dziennie max). Zastanawiam sie nad przerobka
> > samochodu na elektryczny :)
> >
> > Na stronach sprzedawcow czesci do konwersji i entuzjastow takich aut
> > wyglada to zachecajaco - 10 tys zl plus troche wlasnej pracy w garazu
> > plus samochod bazowy.
>
> To się tak mówi.
>
> To jest praktycznie budowa samochodu od zera. Rozwiązywanie masy
> problemów. Bardzo dużo pracy, dużo problemów.
>
> Jeżeli sam planujesz zostać entuzjastą i traktować to jako hobby, a w
> praktyce raczej sposób na wydawanie pieniędzy (a nie ich oszczędzanie),
> to może być fajnie.
>
> Natomiast nie licz na to że przebudujesz samochód i od tej chwili
> będziesz jeździł za 3zł/100km.
>
> > Koszty eksploatacji to ok. 3 zl/100 km plus wymiana baterii co kilka lat
> > co podobno daje ok. 8 zl / 100 km. Male auto na LPG spali min 15zl/100
> > km, ale wiekszosc zapomina dodac do tego koszty wymiany oleju, rozrzadu
> > itp, wiec roznica jest wieksza na kozysc elektryka.
>
> I będziesz się woził Cinquecento którym wyjdziesz na zero po
> przejechaniu kilkuset tysięcy kilometrów, po drodze rozwiązując zestaw
> problemów o których nawet nie śniło się użytkownikom pojazdów seryjnych :)
>
Bez przesady. Gdzie widzisz problemy w cienkim? Ja widze jeden. Trzeba gdzies
upchnac akumulatory. Do mocowania silnika elektrycznego mozna albo odciac od
starego silnika kawalek bloku, albo dorobic onne mocowanie. Sprzeglo ja bym
zostawil. Mniejsze obciazenie akumulatoro przy ruszaniu by bylo jak by uzywac
skrzyni biegow. Kolo zamachowe odchudzic na tyle na ile sie da. Zostaje tylko
redukcja pomiedzy kolem zamachowym a osa silnika. To wszystko jest do zrobienia
za niezbyt duze pieniadze. Silnik od wozka widlowego majatku nie kosztuje. Cena
akumulatorow zabija wszystko.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
59. Data: 2010-12-23 09:09:14
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl>
Użytkownik "RadekNet" <r...@r...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ietka1$n26$...@i...gazeta.pl...
> Napisz cos wiecej - jaki silnik, jaka baza, jakie baterie ...
> Bo p.Kopec (a mysle, ze akurat on wie co mowi) oferuje konwersje za mniej
> wiecej tyle ile Ty cenisz swoja, ale "na gotowo" w jego warsztacie.
O Kopciu straciłem dobre zdanie, gdy zobaczyłem, co wypisuje o "ekologii" i
odzyskiwaniu energii z drogi piezoelektrycznej. Fakt - przerobił kilka
samochodów, ale alfą i omego z pewnością nie jest.
-
60. Data: 2010-12-23 09:14:30
Temat: Re: Samochod elektryczny
Od: "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl>
Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4d129c6a$0$2486$6...@n...neostrada
.pl...
>> Na stronach sprzedawcow czesci do konwersji i entuzjastow takich aut
>> wyglada to zachecajaco - 10 tys zl plus troche wlasnej pracy w garazu
>> plus samochod bazowy.
> To się tak mówi.
>
> To jest praktycznie budowa samochodu od zera. Rozwiązywanie masy
> problemów. Bardzo dużo pracy, dużo problemów.
>
> Jeżeli sam planujesz zostać entuzjastą i traktować to jako hobby, a w
> praktyce raczej sposób na wydawanie pieniędzy (a nie ich oszczędzanie), to
> może być fajnie.
>
> Natomiast nie licz na to że przebudujesz samochód i od tej chwili będziesz
> jeździł za 3zł/100km.
Też mam takie zdanie. Amator - zapaleniec z DOBRYM zapleczem i wiedzą - może
mieć fajne hobby z przerabiania samochodów, ale na korzyści finansowe bym
nie liczył.
Jeśli autor wątku chce spróbować swoich sił - niech na początek przerobi
sobie rower na napęd elektryczny.
Być może złapie bakcyla. Potem na warsztat niech pójdzie skuter, albo jakiś
motocykl. Samochód to naprawdę wyzwanie.