-
51. Data: 2011-05-17 07:34:01
Temat: Re: SamochĂłd wjechaĹ, w policjantĂłw na motocyklach
Od: amos <g...@g...com>
On 16 Maj, 15:45, "greg" <g...@f...com> wrote:
> Z czytania ze zrozumieniem masz trzy z dwoma: to, że mieli wypadek w
> _jasny_słoneczny_dzień_ ma być przesłanką do myślenia, że może jakby jechali
> na drogowych to by go nie mieli.
Z czytania miedzy wierszami i wrozenia z fusow masz celujacy.
A moze kierowca auta jadl bulke i nie mial czasu na patrzenie? A moze
spadla mu fajka na kolana? A moze przez komorke rozmawial?
Ale ja to z wrozenia slaby jestem, wiec sie nie wypowiadam.
Mimo wszystko pietnuje jazde na drogowych (mimo, ze to nie pregierz).
--
zdrowka
amos
-
52. Data: 2011-05-17 08:32:45
Temat: Re: SamochA?d wjechaA, w policjantA?w na motocyklach
Od: mmaurycy <m...@v...pl>
> Aha i podsumowując: nie wiem o co się kłócimy. Ty uważasza tak, ja
> uważam inaczej, każdy pisze co myśli i fajnie. Nie jesteś chyba
> właścicielem precla, żeby mi kazać kończyć z moimi teoriami nawet jeśli
> uważasz je za durne. Nie chcesz to nie czytaj, ale nie zachowuj się jak
> cham.
>
>
> pozdro
> greg
Jadąc na długich sam zachowujesz się jak ostatni baran i cham oślepiając
innych użytkowników drogi!!! Jak widzę takich to mam mimo całej sympatii
do motocykli ochotę zadzwonić i podać nr takiego barana.
--
pozdrawiam
mmaurycy
SYM HUSKY już 150 :)
http://mmaurycy.googlepages.com/symhusky125
-
53. Data: 2011-05-17 21:35:30
Temat: Re: SamochA?d wjechaA, w policjantA?w na motocyklach
Od: jeDrASS <b...@u...gov>
On 2011-05-16 16:36, greg wrote:
> Tak, przeczytałem. Uważam tekst " i skończ z durnymi teoriami" za chamski.
hmm.. czyli zwrócenie uwagi, że nie poparłeś swej teorii, żadnym
argumentem poza tym, że masz złudne poczucie bezpieczeństwa i promujesz
działania ewidentnie wpływające na bezpieczeństwo innych
wpółużytkowników drogi nazywasz chamstwem.. ciekawe, co myślą Ci którym
świecisz po oczach? a przepraszam, Twe drogowe nie oślepiają one
pozwalają Cię dostrzec.. proszę uruchom swój pojazd, zapal długie i stań
przed.. :-D
--
jeDrASS
-
54. Data: 2011-05-18 08:27:08
Temat: Re: SamochA?d wjechaA, w policjantA?w na motocyklach
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
W dniu 16.05.2011 16:36, greg pisze:
> "gildor" <g...@N...gazeta.pl> wrote in message
> news:iqrbh4$dvl$4@news.onet.pl...
>> W dniu 16.05.2011 16:06, greg pisze:
>>> "gildor" <g...@N...gazeta.pl> wrote in message
>>>> i skończ z durnymi teoriami.
>> hehe, a czy Ty aby przeczytałeś swój tekst przed wysłaniem, że mnie
>> chamem nazywasz? hę?
>
> Tak, przeczytałem. Uważam tekst " i skończ z durnymi teoriami" za chamski.
o, to interesujące
- gildor
-
55. Data: 2011-05-18 14:29:37
Temat: Re: SamochA?d wjechaA, w policjantA?w na motocyklach
Od: "greg" <g...@f...com>
"jeDrASS" <b...@u...gov> wrote in message
news:iqupn2$l75$1@inews.gazeta.pl...
> On 2011-05-16 16:36, greg wrote:
>
>
>> Tak, przeczytałem. Uważam tekst " i skończ z durnymi teoriami" za
>> chamski.
>
> hmm.. czyli zwrócenie uwagi, że nie poparłeś swej teorii, żadnym
> argumentem
Poparłem moją teorię mnostwem argumentów. Kolega gildor nie odniósł się
merytorycznie do żadnego z nich, napisał tylko, że się z nimi nie zgadza.
Oczywiście ma do tego prawo, rzecz jest jednak także w tym jak to napisał.
Gdyby był napisał: "uważam twoją teorię za niesłuszną bo to i tamto" to
byłoby grzecznie. Natomiast tekst "skończ z durnymi teoriami" jest chamski.
Ja nigdzie nie napisałem "jeździj durniu na drogowych".
Być moze moje oczekiwania co do tego jak powinna wyglądać rozmowa między
kulturalnymi ludźmi są nieco staromodne, ale mam wrażenie, ze tekstu "skończ
z durnymi teoriami" nie można nazwać kulturalnym argumentem w dyskusji
kulturalnych ludzi. W każdym razie ja sobie nie życzę, żeby się do mnie w
ten sposób odzywał bliżej nieznany mi typ.
pozdrawiam
greg
-
56. Data: 2011-05-18 14:38:05
Temat: Re: SamochA?d wjechaA, w policjantA?w na motocyklach
Od: The_EaGle <e...@j...com>
W dniu 2011-05-16 16:06, greg pisze:
>
> "gildor" <g...@N...gazeta.pl> wrote in message
> news:iqra87$dvl$1@news.onet.pl...
>> W dniu 16.05.2011 15:45, greg pisze:
>
>>> "wyjechał wprost na nich"
>> zwłaszcza doskonale widać przy bocznym uderzeniu.
>>
>
> Być może zanim wyjechał to spojrzał w lewo czy tam prawo. Jakby ich
> zobaczył to być może nie wyjechałby.
A co powiesz o tych co wjechali na przejazd kolejowy pod pociąg bo nie
widzieli elektrowozu z 3 zapalonymi światłami o średnicy 40cm2 ?
Co jeszcze ten elektrowóz powinien włączyć aby jeden z drugim go
wreszcie zobaczył?
Pozdrawiam
Rafał
-
57. Data: 2011-05-19 07:19:04
Temat: Re: SamochA?d wjechaA, w policjantA?w na motocyklach
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
W dniu 18.05.2011 16:29, greg pisze:
> "jeDrASS" <b...@u...gov> wrote in message
> news:iqupn2$l75$1@inews.gazeta.pl...
>> On 2011-05-16 16:36, greg wrote:
>>> Tak, przeczytałem. Uważam tekst " i skończ z durnymi teoriami" za
>>> chamski.
>> hmm.. czyli zwrócenie uwagi, że nie poparłeś swej teorii, żadnym
>> argumentem
>
> Poparłem moją teorię mnostwem argumentów. Kolega gildor nie odniósł się
> merytorycznie do żadnego z nich, napisał tylko, że się z nimi nie
> zgadza. Oczywiście ma do tego prawo, rzecz jest jednak także w tym jak
> to napisał.
a poka gdzie Ty, w naszej rozmowie, podałeś argumenty?
może to:
> Nie pisałem nic o _żadnych_ _dowodach_, pisałem, że długie
> światła dają większe szanse przeżycia.
jest argumentem? więc moja odpowiedź. "nie dają" też jest argumentem.
> Gdyby był napisał: "uważam twoją teorię za niesłuszną bo to i tamto" to
> byłoby grzecznie. Natomiast tekst "skończ z durnymi teoriami" jest
> chamski. Ja nigdzie nie napisałem "jeździj durniu na drogowych".
jeździsz na drogowych, zasługujesz na traktowanie takie, jakie
zachowanie prezentujesz na drodze. chamskie. proste. choć ja tego tak
nie odbieram w tym co napisałem. i wybacz, ale durna teoria pozostanie
durną, bez względu na wydźwięk tegoż. do Ciebie argumenty nie docierają,
bo widzisz jedynie czubek własnego nosa i jesteś egoistą w tym wypadku,
to nie widzę powodu do przepisywania odpowiedzi na Twoją teorię, którą
Kefir już wypisał przy okazji innego wątku. o czym wspomniałem w naszej
dyskusji.
> Być moze moje oczekiwania co do tego jak powinna wyglądać rozmowa między
> kulturalnymi ludźmi są nieco staromodne, ale mam wrażenie, ze tekstu
> "skończ z durnymi teoriami" nie można nazwać kulturalnym argumentem w
> dyskusji kulturalnych ludzi. W każdym razie ja sobie nie życzę, żeby się
> do mnie w ten sposób odzywał bliżej nieznany mi typ.
o matko, zamknij się w sobie jeszcze. nie ma obowiązku dyskusji. a Twoja
teoria pozostanie durną i nic na to nie poradzę, że nie dociera to do
Ciebie.
- gildor
-
58. Data: 2011-05-19 07:20:32
Temat: Re: SamochA?d wjechaA, w policjantA?w na motocyklach
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
W dniu 18.05.2011 16:38, The_EaGle pisze:
> W dniu 2011-05-16 16:06, greg pisze:
>> "gildor" <g...@N...gazeta.pl> wrote in message
>> news:iqra87$dvl$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 16.05.2011 15:45, greg pisze:
>>>> "wyjechał wprost na nich"
>>> zwłaszcza doskonale widać przy bocznym uderzeniu.
>> Być może zanim wyjechał to spojrzał w lewo czy tam prawo. Jakby ich
>> zobaczył to być może nie wyjechałby.
>
> A co powiesz o tych co wjechali na przejazd kolejowy pod pociąg bo nie
> widzieli elektrowozu z 3 zapalonymi światłami o średnicy 40cm2 ?
>
> Co jeszcze ten elektrowóz powinien włączyć aby jeden z drugim go
> wreszcie zobaczył?
drogowe. zapewne jechał na mijania. bo niektórzy to nawet szlabanu nie
widzą...
http://www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,przebiegala-prz
ez-tory-potracil-ja-pociag,204372.html
- gildor
-
59. Data: 2011-05-19 12:29:10
Temat: Re: SamochA?d wjechaA, w policjantA?w na motocyklach
Od: "greg" <g...@f...com>
"gildor" <g...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:ir2g97$cmg$1@news.onet.pl...
>W dniu 18.05.2011 16:29, greg pisze:
> jeździsz na drogowych, zasługujesz na traktowanie takie, jakie zachowanie
> prezentujesz na drodze. chamskie. proste. choć ja tego tak nie odbieram w
> tym co napisałem. i wybacz, ale durna teoria pozostanie durną, bez względu
> na wydźwięk tegoż. do Ciebie argumenty nie docierają, bo widzisz jedynie
> czubek własnego nosa i jesteś egoistą w tym wypadku, to nie widzę powodu
> do przepisywania odpowiedzi na Twoją teorię, którą Kefir już wypisał przy
> okazji innego wątku. o czym wspomniałem w naszej dyskusji.
Drogi gildor,
tak samo nie docierają co mnie Twoje argumenty jak do Ciebie nie docierają
moje. Nie widzę przełożenia docieralności argumentów na uzasadnienie
chamskiego traktowania rozmówcy w rozmowie.
Zaś co do meritum to problem w tym, że te argumenty są subiektywne. Jedni
piszą, że oślepia, inni, że nie oślepia. Jedni piszą, że próbowali na
drogowych i nie odczuli różnicy, inni, że różnica jest. Kazdy ma swoje
wrażenia. Argument o kodeksie drogowym jest może najmocniejszy, ale i z
niego nic nie wynika, bo ci, co tym argumentem szermują sami się przyznają,
że inne zapisy tegoż kodeksu (np ten o dopuszczalnej prędkości) mają w dupie
czyli tak samo jak ja przestrzegają tych zapisów, których przestrzeganie w
danym momencie uznają za wygodne.
Nie widziałem żadnych obiektywnych badań stwierdzających, ze motocyklistę,
który jedzie na długich widać nie lepiej niż tego który jedzie na krótkich.
Jeśli Ty takie znasz to podlinkuj proszę.
Mam prawo jazdy od 20 lat i przejeżdżam około 50 km dziennie na same dojazdy
do pracy; albo samochodem albo motocyklem, codziennie. Mijam wiele innych
pojazdów i stwierdzam, że absolutnie nie przeszkadza mi jeśli w jasny
słoneczny dzień ktoś jedzie na długich. Innym moim spostrzeżeniem jest, że
motocykl wyposażony w jedno i czesto słabe światło gubi się w zalewie
mnóstwa świateł na drodze, po prostu słabo widać motocykl i tyle. Ty
twierdzisz, że skoro nie widzę to powinienem iść do okulisty, ale ja chadzam
do okulisty systematycznie, jest to formalny wymóg dla uprawiania innego
mojego hobby jakim jest latanie samolotem. Badają mnie z góry na dół i z
dołu do góry, systematycznie i dokładnie, z całą pewnością lepiej jestem
przebadany niż 99% kierowców na naszych drogach. Badają mi wzrok i słuch i
refleks i błędnik i koordynację ruchów i widzenie peryferyjne i adaptację do
ciemności i wiele innych. Okulista i wszyscy inni lekarze twierdzą, że jest
ok i mam na to stempel. Myślę, że co do sprawności aparatu widzenia jestem
powyżej przeciętnej a w każdym razie nie słabuję pod tym względem.
Kolejnym moim spostrzeżeniem jest takie, że odkąd jeżdżę na długich o wiele
rzadziej zdarza się, ze ktoś mi wyjedzie w ostatniej chwili, zajedzie pas,
innymi słowy, że zobaczy mnie w ostatniej chwili lub wcale. No i co,
będziesz twierdził, że się mylę. Bo Ty masz doświadczenia inne? No i co z
tego, że masz inne. Ja mam takie.
Argument nieco obiektywniejszy przytoczył kolega Tom01: odkąd wprowadzono
dla samochodów obowiązek jazdy na światłach w dzień to wzrosła ilość
wypadków z udziałem motocykli. Czy to prawda? Nie wiem, nie chce mi się
sprawdzać, ale jest to zgodne z moimi spostrzeżeniami, że motocykl na drodze
widać słabo. Ty twierdzisz, że jak mają zauważyć to zauważą? A ja twierdzę,
że chcę im pomóc zauważyć. No bo skoro to światło drogowe tak dobrze widać,
że aż oślepia no to znaczy, że jednak je widac lepiej niż mijania.
Pewnie znów się ze mną nie zgodzisz, ale mam prośbę. Jakbyś coś jeszcze mi
pisał to zacznij używać wielkich liter na początku zdania. Okropnie ciężko
się czyta bez nich. Tak wiem, powinienem iść do okulisty.
Na koniec jeszcze: uważam, że nie masz racji ale nie uważam, że upoważnia
mnie to do nazywania Twoich teorii durnymi i do traktowania Cie w rozmowie
bez należnego Ci szacunku. Zwróć także uwagę, że nigdzie nie kazałem Ci z
niczym skończyć ani chadzać po lekarzach. Jeśli mimo to uważasz mnie za
chama i prostaka to pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wielu bezpiecznie
przejechanych kilometrów.
greg
-
60. Data: 2011-05-19 12:51:47
Temat: Re: SamochA?d wjechaA, w policjantA?w na motocyklach
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
W dniu 19.05.2011 14:29, greg pisze:
> Drogi gildor,
ło w dupe!
> Nie widziałem żadnych obiektywnych badań stwierdzających, ze
> motocyklistę, który jedzie na długich widać nie lepiej niż tego który
> jedzie na krótkich.
dziękuję za potwierdzenie.
> Mam prawo jazdy od 20 lat i przejeżdżam około 50 km dziennie na same
> dojazdy do pracy; albo samochodem albo motocyklem, codziennie. Mijam
> wiele innych pojazdów i stwierdzam, że absolutnie nie przeszkadza mi
> jeśli w jasny słoneczny dzień ktoś jedzie na długich. Innym moim
> spostrzeżeniem jest, że motocykl wyposażony w jedno i czesto słabe
> światło gubi się w zalewie mnóstwa świateł na drodze, po prostu słabo
> widać motocykl i tyle. Ty twierdzisz, że skoro nie widzę to powinienem
> iść do okulisty, ale ja chadzam do okulisty systematycznie, jest to
> formalny wymóg dla uprawiania innego mojego hobby jakim jest latanie
> samolotem. Badają mnie z góry na dół i z dołu do góry, systematycznie i
> dokładnie, z całą pewnością lepiej jestem przebadany niż 99% kierowców
> na naszych drogach. Badają mi wzrok i słuch i refleks i błędnik i
> koordynację ruchów i widzenie peryferyjne i adaptację do ciemności i
> wiele innych. Okulista i wszyscy inni lekarze twierdzą, że jest ok i mam
> na to stempel. Myślę, że co do sprawności aparatu widzenia jestem
> powyżej przeciętnej a w każdym razie nie słabuję pod tym względem.
czy Ty ironię zrozumiesz dopiero jak ją poczujesz na tyłku? i, niestety,
Twoje 20letnie PJ mnie nie powaliło, bo najwyraźniej jesteś młodszy ode
mnie.
> Kolejnym moim spostrzeżeniem jest takie, że odkąd jeżdżę na długich o
> wiele rzadziej zdarza się, ze ktoś mi wyjedzie w ostatniej chwili,
> zajedzie pas, innymi słowy, że zobaczy mnie w ostatniej chwili lub
> wcale. No i co, będziesz twierdził, że się mylę.
tak, bo żeby mieć obiektywne porównanie, to identyczne sytuacje
powinieneś mieć na mijania. jeździłem z ciekawości na długich, dlatego
uważam, że bezpieczniej jest na mijania. przynajmniej mnie w korku
puszczają, zamiast się zacietrzewiac. i mnie widzą, wbrew temu co sam
twierdzisz.
> Bo Ty masz doświadczenia inne? No i co z tego, że masz inne. Ja mam takie.
tak. mam inne. do tego staram się nie być egoistą. Ty jesteś.
> Argument nieco obiektywniejszy przytoczył kolega Tom01: odkąd
> wprowadzono dla samochodów obowiązek jazdy na światłach w dzień to
> wzrosła ilość wypadków z udziałem motocykli. Czy to prawda?
nie, to nie jest prawda. a przynajmniej nie taka prawda, jaką Ty
chciałbyś żeby była. wzrosła ilość wypadków, bo wzrosła ilość motocykli
na drogach. a wiesz, że statystyka, to suka? można ją zoptymalizować pod
dowolne założenie.
> nie chce mi się sprawdzać, ale jest to zgodne z moimi spostrzeżeniami,
> że motocykl na drodze widać słabo. Ty twierdzisz, że jak mają zauważyć
> to zauważą?
tak. ja nie mam z tym problemu. widzę motocykle. widzę też rowerzystów i
pieszych. nieoświetlonych w ogóle w słoneczny dzień. ale mogę ich nie
zauważyć, jeśli jakiś gamoń będzie mnie oślepiaj długimi.
> A ja twierdzę, że chcę im pomóc zauważyć. No bo skoro to
> światło drogowe tak dobrze widać, że aż oślepia no to znaczy, że jednak
> je widac lepiej niż mijania.
no pewnie, przy okazji nie widać kierunkowskazów, nie widać też nic na
jego tle. o oszacowaniu prędkości nawet już trudno wspominać.
> Pewnie znów się ze mną nie zgodzisz, ale mam prośbę. Jakbyś coś jeszcze
> mi pisał to zacznij używać wielkich liter na początku zdania. Okropnie
> ciężko się czyta bez nich. Tak wiem, powinienem iść do okulisty.
nie, ja jestem leniwy, ale prosić mozesz.
> Na koniec jeszcze: uważam, że nie masz racji ale nie uważam, że
> upoważnia mnie to do nazywania Twoich teorii durnymi i do traktowania
> Cie w rozmowie bez należnego Ci szacunku. Zwróć także uwagę, że nigdzie
> nie kazałem Ci z niczym skończyć ani chadzać po lekarzach.
no myślę, bo chyba nie istnieje lekarz od ego. istnieje?
> Jeśli mimo to
> uważasz mnie za chama i prostaka to pozdrawiam Cię serdecznie i życzę
> wielu bezpiecznie przejechanych kilometrów.
jeżdżąc na długich, zachowujesz się chamsko i egoistycznie. jak nazwać
kogoś, kto nie szanuje innych wg Ciebie? napisz, będę używał takiego
sformułowanie.
- gildor