-
1. Data: 2011-04-15 12:04:33
Temat: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: WW <w...@v...pl>
Witam
Może trochę nie na temat, ale miałem okazje być w tym samym hotelu, co
międzynarodowa grupa dziennikarzy przybyłych na prezentacje nowego
modelu samochodu jednej z lepiej postrzeganych marek. Miejsce to jeden z
nadmorskich kurortów w ciepłych krajach. Nasi z ekranów też tam byli.
Testy polegały na zarezerwowaniu dla wszystkich wspaniałych pokoi,
całodziennych wyjazdów indywidualnie i grupami nowymi samochodami na
wycieczki/jazdy testowe. Wieczorem zabawy najpierw razem a potem w
"podgrupach". Do samochodów były jeszcze wyprawy jachtem, latanie na
spadochronach za motorówką, narty wodne i co tam kto chciał. Za wszytko
oczywiście płacił producent. Każdy też wyjeżdżał z identycznie
wyglądającym dodatkowym kompletem toreb podróżnych pełnych czegoś.
Tak się zastanawiam, czy w tych warunkach relacje dziennikarzy mogą być
obiektywne ?. Przecież nikt rozsądnie myślący nie napisze źle o
prezentowanym na takim pokazie samochodzie ryzykując, że nigdy więcej
producent nie zafunduje mu tak bajecznych wakacji ops... testowania
nowych modeli.
Uprzytomniłem sobie, że od pewnego czasu pochwały lub zarzuty wobec
konkretnego samochodu są właściwie niemierzalne. W relacjach z testów
"silnik wspaniale brzmi" albo "zawieszenie staje się twardsze a silnik
budzi się do życia" itd.
Może się czepiam, ale jakoś taki niesmak czuję.
Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm
-
2. Data: 2011-04-15 12:20:57
Temat: Re: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: Kamil <k...@s...com>
On 15/04/2011 11:04, WW wrote:
> Witam
>
> Może trochę nie na temat, ale miałem okazje być w tym samym hotelu, co
> międzynarodowa grupa dziennikarzy przybyłych na prezentacje nowego
> modelu samochodu jednej z lepiej postrzeganych marek. Miejsce to jeden z
> nadmorskich kurortów w ciepłych krajach. Nasi z ekranów też tam byli.
> Testy polegały na zarezerwowaniu dla wszystkich wspaniałych pokoi,
> całodziennych wyjazdów indywidualnie i grupami nowymi samochodami na
> wycieczki/jazdy testowe. Wieczorem zabawy najpierw razem a potem w
> "podgrupach". Do samochodów były jeszcze wyprawy jachtem, latanie na
> spadochronach za motorówką, narty wodne i co tam kto chciał. Za wszytko
> oczywiście płacił producent. Każdy też wyjeżdżał z identycznie
> wyglądającym dodatkowym kompletem toreb podróżnych pełnych czegoś.
>
> Tak się zastanawiam, czy w tych warunkach relacje dziennikarzy mogą być
> obiektywne ?. Przecież nikt rozsądnie myślący nie napisze źle o
> prezentowanym na takim pokazie samochodzie ryzykując, że nigdy więcej
> producent nie zafunduje mu tak bajecznych wakacji ops... testowania
> nowych modeli.
> Uprzytomniłem sobie, że od pewnego czasu pochwały lub zarzuty wobec
> konkretnego samochodu są właściwie niemierzalne. W relacjach z testów
> "silnik wspaniale brzmi" albo "zawieszenie staje się twardsze a silnik
> budzi się do życia" itd.
>
> Może się czepiam, ale jakoś taki niesmak czuję.
Jakoś ze 3-4 lata temu Top Gear testował BMW Z-4. Model sprzed faceliftu
obsmarowali dość nieprzyjemnie, więc na test nowego BMW zaprosiło
Hammonda do Hiszpanii, gdzie po śniadaniu w niezłym hotelu mógł sobie
pojeździć Z-4 z opuszczonym dachem po słonecznym wybrzeżu.
Pewnie domyślasz się już, że nowy model okazał się niezwykle
dopracowany, poprawiony w każdym szczególe i nabrał charakteru.
--
Pozdrawiam
Kamil
-
3. Data: 2011-04-15 12:43:53
Temat: Re: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: Excite <n...@n...pl>
W dniu 2011-04-15 12:20, Kamil pisze:
> Pewnie domyślasz się już, że nowy model okazał się niezwykle
> dopracowany, poprawiony w każdym szczególe i nabrał charakteru.
Bo może taki właśnie był nowy model. Akurat przykład z Top Gear i
Hammondem jest mało trafiony. Po pierwsze to Hammond ma tyle kasy że
krótkie wakacje w Hiszpanii i jazda BMW Z3 to była by bardzo słaba,
wręcz uboga forma przekupstwa. Po drugie Top Gear słynie z
obsmarowywania praktycznie każdego producenta który według nich na to
zasługuje bez przejmowania się czy tak wypada i czy to się opłaca.
Zobacz jak wyglądają "testy" aut sportowych czy supersamochodów u nas w
Polsce, wszystko w superlatywach jak by się broszury reklamowe czytało.
W zachodnich gazetach i programach TV jest podobnie. Media tak działają
że czytasz/oglądasz reklamę a myślisz że to recenzja. I według mnie Top
Gear jako jeden z nielicznych wyłamał się z tej reguły.
-
4. Data: 2011-04-15 12:59:52
Temat: Re: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" <w...@o...pl>
W dniu 2011-04-15 12:04, WW pisze:
> Tak się zastanawiam, czy w tych warunkach relacje dziennikarzy mogą być
> obiektywne ?. Przecież nikt rozsądnie myślący nie napisze źle o
> prezentowanym na takim pokazie samochodzie ryzykując, że nigdy więcej
> producent nie zafunduje mu tak bajecznych wakacji ops... testowania
> nowych modeli.
> Uprzytomniłem sobie, że od pewnego czasu pochwały lub zarzuty wobec
> konkretnego samochodu są właściwie niemierzalne. W relacjach z testów
> "silnik wspaniale brzmi" albo "zawieszenie staje się twardsze a silnik
> budzi się do życia" itd.
>
> Może się czepiam, ale jakoś taki niesmak czuję.
>
Jeszcze lepsze są tylko testy gazetowe z oceną punktową:
np. wśród miejskich aut wygrywa nie to o lepszym bagażniku, bardziej
ergonomicznym wnętrzu, ekonomicznym silniku, korzystniejszej cenie czy
nawet o pomysłowej stylistyce nadwozia...
Wygrywa, ten produkt, który ma wygrać, pomimo braku jakiekolwiek
przewagi bo 50% możliwych punktów to... "radość z jazdy" - czytaj:
przyznawanych wg. za$ług...
--
Wojciech Smagowicz
-
5. Data: 2011-04-15 13:13:50
Temat: Re: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: Kamil <k...@s...com>
On 15/04/2011 11:43, Excite wrote:
> W dniu 2011-04-15 12:20, Kamil pisze:
>> Pewnie domyślasz się już, że nowy model okazał się niezwykle
>> dopracowany, poprawiony w każdym szczególe i nabrał charakteru.
>
> Bo może taki właśnie był nowy model. Akurat przykład z Top Gear i
> Hammondem jest mało trafiony. Po pierwsze to Hammond ma tyle kasy że
> krótkie wakacje w Hiszpanii i jazda BMW Z3 to była by bardzo słaba,
> wręcz uboga forma przekupstwa. Po drugie Top Gear słynie z
> obsmarowywania praktycznie każdego producenta który według nich na to
> zasługuje bez przejmowania się czy tak wypada i czy to się opłaca.
> Zobacz jak wyglądają "testy" aut sportowych czy supersamochodów u nas w
> Polsce, wszystko w superlatywach jak by się broszury reklamowe czytało.
> W zachodnich gazetach i programach TV jest podobnie. Media tak działają
> że czytasz/oglądasz reklamę a myślisz że to recenzja. I według mnie Top
> Gear jako jeden z nielicznych wyłamał się z tej reguły.
Hammond akurat zjadłby zdechłego jeża dla pieniędzy, czego dowodem jest
choćby udział w reklamach Morrisonsa (taki brytyjski supermarket dla
klasy robotniczej) czy we wszelkich kretyńskich Brainiacach.
--
Pozdrawiam
Kamil
-
6. Data: 2011-04-15 13:21:50
Temat: Re: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 15.04.2011 13:13, Kamil pisze:
> Hammond akurat zjadłby zdechłego jeża dla pieniędzy, czego dowodem jest
> choćby udział w reklamach Morrisonsa (taki brytyjski supermarket dla
> klasy robotniczej) czy we wszelkich kretyńskich Brainiacach.
Dla "żywych" pieniędzy - może. Ale dla króciutkich wakacji i
przejechania się samochodem?
-
7. Data: 2011-04-15 13:23:14
Temat: Re: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 2011-04-15 12:04, WW pisze:
> Tak się zastanawiam, czy w tych warunkach relacje dziennikarzy mogą być
> obiektywne ?.
No, niestety - u nas nikt nie ma takiej pozycji, jaj i kasy, żeby po
obsmarowaniu jakiegoś niedoróbstwa nadal utrzymać się na rynku pisząc do
gazety, czy prowadząc program w TV.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
8. Data: 2011-04-15 13:24:27
Temat: Re: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "WW" <w...@v...pl> napisał w
> [...] Za wszytko oczywiście płacił producent. Każdy też wyjeżdżał
> z identycznie wyglądającym dodatkowym kompletem toreb podróżnych
> pełnych czegoś.
>
> Tak się zastanawiam, czy w tych warunkach relacje dziennikarzy
> mogą być obiektywne ?. Przecież nikt rozsądnie myślący nie
> napisze źle o prezentowanym na takim pokazie samochodzie
> ryzykując, że nigdy więcej producent nie zafunduje mu tak
> bajecznych wakacji ops... testowania nowych modeli.
A patrzyles ostatnio na gazete i ceny papieru ?
Jak mozna napisac cos obiektywnie, jesli twoja pensja zalezy od
ilosci reklam ?
Nie kazdy moze sobie pozwolic na to ze olewa reklamodawcow, bo albo
sie u nich oglosza, albo nie dotra do 60% rynku.
> Uprzytomniłem sobie, że od pewnego czasu pochwały lub zarzuty
> wobec konkretnego samochodu są właściwie niemierzalne. W
> relacjach z testów "silnik wspaniale brzmi" albo "zawieszenie
> staje się twardsze a silnik budzi się do życia" itd.
Ba, ale jak to zmierzyc obiektywnie. Ja np nie lubie zbyt cichych
silnikow, lubie slyszec jak pracuje - ale ma to robic niezbyt
glosno.
A potem i tak sie okazuje ze zasadniczo wszystkie samochody
przeciez jezdza, wyposazenie podobne, dynamika .. jaka sobie kto
kupil taka ma, a o wrazeniach decyduja drobiazgi i to te negatywne.
Jednemu bedzie przeszkadzal niewygodny fotel, innemu brak
podlokietnika, trzeciemu brak oswietlenia w schowku, czwartemu brak
miejsca na CB itp.
I taka lista by sie przydala - czytasz, podkreslasz te dla siebie
istotne i idziesz kupic ten najmniej wadliwy.
Tylko ze tu jest Polska - malo kogo stac zeby pojsc do salonu i
zakupic najlepsze dla siebie auto.
P.S. I powoli wszystkiego to dotyczy, nie tylko samochodu, ale np
telewizora czy telefonu.
J.
-
9. Data: 2011-04-15 13:28:17
Temat: Re: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: Kamil <k...@s...com>
On 15/04/2011 12:21, Andrzej Ława wrote:
> W dniu 15.04.2011 13:13, Kamil pisze:
>
>> Hammond akurat zjadłby zdechłego jeża dla pieniędzy, czego dowodem jest
>> choćby udział w reklamach Morrisonsa (taki brytyjski supermarket dla
>> klasy robotniczej) czy we wszelkich kretyńskich Brainiacach.
>
> Dla "żywych" pieniędzy - może. Ale dla króciutkich wakacji i
> przejechania się samochodem?
A wiesz ile te jego wakacje trwały? Ja pojęcia nie mam, ale entuzjazm z
jakim opisywał najmniejszą zmianę jak kamień milowy w rozwoju
motoryzacji był raczej śmieszny. Na youtube pewnie wisi nagranie.
--
Pozdrawiam
Kamil
-
10. Data: 2011-04-15 13:40:07
Temat: Re: Rzetelność dziennikarskich ocen samochodów.
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Fri, 15 Apr 2011 12:04:33 +0200, WW napisał(a):
> Uprzytomniłem sobie, że od pewnego czasu pochwały lub zarzuty wobec
> konkretnego samochodu są właściwie niemierzalne. W relacjach z testów
> "silnik wspaniale brzmi" albo "zawieszenie staje się twardsze a silnik
> budzi się do życia" itd.
>
> Może się czepiam, ale jakoś taki niesmak czuję.
>
w zasadzie się czepiasz, bo to niestety standard,w każdej branży.
Konowały mają tzw. "konferencje" na Malediwach, inni wyjazdy na targi,
itp, itd...
90% testów w internecie dotyczy sprzętu udostępnionego przez producentów, a
w zasadzie ich działy PR. W przypadku samochodów jeszcze więcej.
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.