eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRowerzyści
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 172

  • 121. Data: 2012-07-16 01:56:03
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik dominik u...@d...net.pl ...

    >>>> Dobrze że napisałeś "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musiałbym
    >>>> polemizować :).
    >>> Jaka ścieżka rowerowa nie jest oznakowana, a jest przeznaczona dla
    >>> nich?
    >> chyba nie zrozumiałeś...
    >> Chodzi o dokładną sytuację - ścieżki są oznaczone, ale nie wszystkie
    >> przeznaczone do jazdy rowerem...
    >
    > Ścieżka rowerowa nie przeznaczona do jazdy rowerem?
    > To po co?

    mnie się pytasz? Urzędników się pytaj...
    Naprawdę nie czytałeś/nie wiesz o jakości niektórych ścieżek? O błedach w
    wprojektowaniu, błędach w wykonaniu, niezgodności z prawem?


  • 122. Data: 2012-07-16 02:13:06
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-07-15, dominik <u...@d...net.pl> wrote:
    > Większość ulic też ma ograniczenia prędkości poniżej osiągów większości
    > samochodów i to biznes danego kierowcy czy ma ochotę to przekroczyć i
    > liczyć się z karą. Podobnie jest z ścieżkami dla rowerów.

    Ależ ścieżki mają ograniczenia prędkości - takie jak na sąsiedniej
    jezdni. Czyli na wiekszości ścieżek to ograniczenie
    jest zupełnie nieosiągalne.

    Osobną kwestią jest to, że na ścieżkach ograniczenia powinny być
    znacznie niższe i dostosowane do sytuacji, ale ja raczej tak
    oznakowanych DDR nie dożyję (a liczę na jeszcze jakieś 50-60 lat :)).

    > O właśnie to - ma być możliwie bezpiecznie. Który przepis uważasz, że jest
    > zły?

    Obligatoryjne korzystanie ze ścieżek.
    To jest fatalny przepis, który z punktu widzenia rowerzystów nie ma
    żadnych zalet, a sporo wad. Za to kierowcom daje tylko możliwość
    wyżywania się w internetowych dyskusjach. Jeśli rowerzysta nie czuje się
    pewnie na jezdni, to sam wybierze ścieżkę.

    Złym przepisem jest też zakaz jazdy rowerem po chodniku. Jazda powinna
    być dopuszczona na każdym szerokim chodniku, co wynika wprost
    z aktualnych przepisów. Oczywiście z zachowaniem reszty zapisów
    charakteryzujących prawa rowerzysty na pasie dla pieszych.
    Poza tym to jest i zawsze będzie martwy przepis.

    Powyższe 2 przepisy nie poprawiają niczyjego bezpieczeństwa, ale za to
    prowadzą do budowy ścieżek, które niszczą wygląd miasta, zajmują teren,
    komplikują ruch i kosztują krocie. I których prywatnie nie znoszę, ale
    staram się, aby to nie rzutowało na moje opinie :].

    Poza tym większość przepisów z ostatniej "nowelizacji rowerowej" (zmiana
    pierwszeństwa, śluzy itp).

    > Może trzeba się przyzwyczaić? Kiedyś w autach też nie były wymagane, ale
    > życie to zweryfikowało.

    W samochodzie spoglądanie w bok i zmiana perspektywy nie powoduje, że
    zaczynasz się przechylać i skręcać. Wiele osób patrząc w lusterko na
    rowerze zaczyna mieć problem z równowagą i kierunkiem jazdy.
    I to nie jest kwestia braku przyzwyczajenia tylko predyspozycji
    genetycznych. W szczególności czarno widzę w takiej sytuacji osoby z
    silną chorobą lokomocyjną.

    > A widzisz, kierowca auta musi widzieć czy ktoś go nie wyprzedza, czy pas
    > jest wolny i ogólnie orientować się w sytuacji na drodze. Tego też trzeba

    Według Ciebie rowerzysta nie musi się orientować?
    Popadasz w taki ton mistrza i eksperta, ale Cię zmartwię. Jeżdżę
    rowerem po jezdni od kilkunastu lat i nie imponuje mi ani ruch uliczny
    ani Twój "tatusiowaty" ton :). Ja wiem, że nie powoduję zagrożenia na
    drodze, a wątek jest o osobach, które mają z tym problem.

    Zaczęliśmy od rowerzystów, ale widać po wpisach, że kierowcy wypadają
    podobnie. Ktoś tu wyznał, że nie radzi sobie z wymijaniem pojazdów
    jednośladowych. Nie wolałbyś się nim zainteresować? :].

    pozdrawiam,
    PK


  • 123. Data: 2012-07-16 02:23:30
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: dominik <u...@d...net.pl>

    On 2012-07-16 01:56, Budzik wrote:
    >> Ścieżka rowerowa nie przeznaczona do jazdy rowerem?
    >> To po co?
    > mnie się pytasz? Urzędników się pytaj...
    > Naprawdę nie czytałeś/nie wiesz o jakości niektórych ścieżek? O błedach w
    > wprojektowaniu, błędach w wykonaniu, niezgodności z prawem?

    A drogi dla aut to są absolutnie proste, wszędzie po co najmniej dwa pasy
    i sporo wiaduktów?
    Z problemami finansowo realizacyjnymi zmaga się każda grupa - piesi,
    rowerzyści i samochodziarze, nie widzę w żadnej z nich najmniejszego wyjątku.


    --
    _ _ _a_a
    dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_
    http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo)
    { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ |
    ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~
    `^~~`~~~~




  • 124. Data: 2012-07-16 02:36:37
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-07-15, dominik <u...@d...net.pl> wrote:
    > to by nikt nie spychał ich na pobocze. Tymczasem drogi mamy głównie od
    > kierowców i cierpią wszyscy - rowerzyści, bo muszą się bać, a kierowcy bo
    > muszą zwolnić i co rusz mają jakieśtam ograniczenie.

    Drobna uwaga. Drogi są nieporównywalnie droższe od chodników i DDRów.
    Dlatego kierowcy dopłacają do interesu. Pamiętaj, że "worek" jest
    tak naprawdę wspólny, a podatki płacą wszyscy.

    > To jest gdybanie. Rozumiem, że zmierzasz do sytuacji, w której rowerzysta
    > ma pierwszeństwo i przewalone kierowca auta? A policzyłeś ile wypadków
    > byłoby z powodu potrąceń rowerzystów na ulicy? My nie mamy takich super
    > szerokich jak w usa.

    Nie rozumiesz. Rowerzysta na jezdni porusza się tak jak kierowcy i nie
    pojawiają się zbędę przecięcia torów jazdy.

    Rowerzysta na ścieżce jedzie musi się jej trzymać. A ścieżki kluczą:
    przecinają chodniki dosłownie co chwilę, a jezdnię (wzdłuż której są
    położone) średnio kilka skrzyżowań (ale dość często na każdym kolejnym).

    A w "szerokopasowych" USA, które przywołałeś, rowerzysta w większości
    sytuacji może jeździć po czym chce, a ścieżek rowerowych mają pewnie
    mniej niż my (choć rowerzystów więcej).

    > Bo drogi rowerowe buduje się głównie tam, gdzie są problemy komunikacyjne
    > z autami i komunikacją miejską, wszystko w jakiejś nadziei, że może trochę

    Nie. Ścieżki buduje się tam, gdzie jest miejsce na ścieżkę :).
    A jak nie ma miejsca, to się robi drogę pieszo-rowerową, czyli stawia
    dodatkowy znak na chodniku.

    Poza tym przypuśćmy, że masz rację i chodzi o problemy komunikacyjne.
    To chyba te problemu nie są zbyt pilne, bo ścieżka najczęściej powstaje
    przy okazji remontu jezdni/chodnika...

    pozdrawiam,
    PK


  • 125. Data: 2012-07-16 03:11:54
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: dominik <u...@d...net.pl>

    On 2012-07-16 01:56, Budzik wrote:
    >> Nie, podałem tylko przykład, jak ta sytuacja dość mocno przekłada się
    >> na niebezpieczeństwo i poszkodowanego raczej rowerzystę. Po co to
    >> wzmagać pozwalając jeździć im całą szerokością pasa? Przepisy są jasne
    >> - powinni się trzymać prawej strony drogi i wtedy to niebezpieczeństwo
    >> jest najmniejsze.
    > dominiku drogi
    > podałeś przykład, jak to naganne zachowanie kierwcy mogłoby być
    > niebezpieczne na drodze.

    Podałem Ci wcale nie jakąś szczególnie rzadką sytuację drogową, która
    pokazuje, że ruch w ten sposób może być niebezpieczny, a tym samym pada
    Twoje założenie, że rowerzysta ma taki przywilej. Otóż nie - nie ma -
    powinien poruszać się po sobie no chyba że rzeczywiście nic nie jedzie,
    ale wtedy problemu nie ma.


    > Oczywiście zgodzę się z tobą, że jeżeli to naganne zachowanie nałożymy na
    > sytuację w kórej rowerzysty w ogóle nie bedzie na drodze, to wtedy
    > rowerzyscie ze strony kierowcy nic nie grozi i również kierowcom ze strony
    > rowerzysty nic nie grozi.

    Ale czemu znikasz dwóch rowerzystów? Wystarczy, że jadą za sobą i już
    nawet widząc ich w ostatniej chwili zza pojazdu masz wiele większe szanse
    zareagować i bezpiecznie wyminąć. O bezpieczeństwo chodzi, no nie?
    Co innego jak sobie jadą drogą przez las, gdzie auta nie uświadczysz, a
    jeśli to leśniczego z 20km/h. Wtedy owszem - to jest sytuacja w której
    jazda obok siebie nie starza niebezpieczeństwa.


    > Ale przecież nie o to chodzi...
    > Nie przypisuj winy rowerzystom tam gdzie zle zachowują siękierowcy.

    Widzisz - misją prawa jest zapewnienie bezpieczeństwa, ale tak by im nie
    utrudnić przy tym szczególnie życia. Jazda obok siebie rowerzystów na
    drodze gdzie dość szybko mogą poruszać się samochody jest wyjątkowo
    bzdurna i z natury niebezpieczna, a niektórzy błędnie interpretują to jako
    przywilej. Tymczasem nawet na uliczce osiedlowej z progami rozsianymi co
    kilkadziesiąt metrów widywałem jak policja łapała rowerzystów jadących
    obok siebie bo po prostu starzają zagrożenie i co z tego, że akurat teraz
    nic nie jechało.


    >> krawędzie, drugi jak ma być koło niego często wymija jeszcze inne
    >> nierówności, autem natomiast trzeba zatoczyć łuk wokół nich, dodatkowo
    >> na bezpieczną odległość i tym samym często wjechać poboczem z tymi
    >> największymi dziurami. Jednego rowerzystę na takiej drodze wyminąć
    >> wiele bezpieczniej. Wciąż - w imię czego mają oni jechać obok siebie,
    >> jak dla wszystkich jest lepiej jeśli jadą po sobie?
    > dominiku drogi, rowerzysta moze bez zadnego rpblemu mijac dziurki - wszak
    > po swojej lewej stronie ma conajmniej 1 metr wolnej przestrzeni zostawionej
    > przez kierowców podczas wyprzedzania.

    Zgadza się, a że to dość nieprzewidywalny byt to margines jest tak
    znaczny. Szybko pędzące auta idzie wymijać na centymetry, nawet jak jadą z
    naprzeciwka, rowerzystów trzeba omijać szeroko.


    > Omijając dwóch rowerzystów zamiast jednego sytuacja jest dokładnie taka
    > sama. Nadal zostawiony jest metr wolnego.

    Jak jadą za sobą to owszem, ale jak z jakiegoś powodu jadą obok siebie to
    masz dwie długości roweru i dwie odległości między pojazdami, w sumie
    wychodzi wiele więcej niż wyprzedzając zwykłe auto, nawet większe.


    > Oczywistym jest, ze rowerzysta nie powinien jechac jak najblizej
    > krawęznika, bo to jest zwyczajnie niebezpiecznie.
    > Powinien jechac mozliwie blisko prawej krawedzi czyli zostawić sobie jakis
    > fragment na ewentualną niewielką zmianę kierunku jazdy.

    Ja się z tym nie kłócę, chociaż stan dróg często powoduje, że wybierają
    oni po prostu środek pasa.


    > I teraz wytłumacz mi proszę czym różni się dla ciebie, jako dla kierowcy
    > sytuacja w kótrej musisz wyprzedzić, zostawiając metr wolnego, jednego
    > rowerzyste od sytuacji w której musisz wyprzedzić dwóch?

    Ty na prawdę matmy w szkole nie miałeś? Nie zawsze masz drogę, że
    bezpiecznie i pewnie wyprzedzasz jednego, a dwóch tym bardziej.


    > Czym te sytuacje siędla ciebie różnia. Tylko jakoś w miarę obrazowo, a nie
    > pisząc ogólnikami o wielkim niebezpieczenstwie, ok?

    Mam Ci narysować czy co? :)


    > P.S. Uwazałbym też na nisko latające kwantyfikatory. Dla wszystkich?
    > Naprawdę?

    Ach tak.


    --
    _ _ _a_a
    dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_
    http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo)
    { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ |
    ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~
    `^~~`~~~~




  • 126. Data: 2012-07-16 09:30:42
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello PK,

    Monday, July 16, 2012, 2:36:37 AM, you wrote:

    >> to by nikt nie spychał ich na pobocze. Tymczasem drogi mamy głównie od
    >> kierowców i cierpią wszyscy - rowerzyści, bo muszą się bać, a kierowcy bo
    >> muszą zwolnić i co rusz mają jakieśtam ograniczenie.
    > Drobna uwaga. Drogi są nieporównywalnie droższe od chodników i DDRów.
    > Dlatego kierowcy dopłacają do interesu. Pamiętaj, że "worek" jest
    > tak naprawdę wspólny, a podatki płacą wszyscy.

    Bzdura - kierowcy płaca eksra podatek na swoje drogi kupujac paliwo. W
    jaki sposób ekstra opodatkowują się rowerzyści?

    [...]

    --
    Best regards,
    RoMan
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 127. Data: 2012-07-16 10:50:11
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail u...@d...net.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >>> Nie, podałem tylko przykład, jak ta sytuacja dość mocno przekłada
    >>> się na niebezpieczeństwo i poszkodowanego raczej rowerzystę. Po co
    >>> to wzmagać pozwalając jeździć im całą szerokością pasa? Przepisy są
    >>> jasne - powinni się trzymać prawej strony drogi i wtedy to
    >>> niebezpieczeństwo jest najmniejsze.
    >> dominiku drogi
    >> podałeś przykład, jak to naganne zachowanie kierwcy mogłoby być
    >> niebezpieczne na drodze.
    >
    > Podałem Ci wcale nie jakąś szczególnie rzadką sytuację drogową, która
    > pokazuje, że ruch w ten sposób może być niebezpieczny, a tym samym
    > pada Twoje założenie, że rowerzysta ma taki przywilej. Otóż nie - nie
    > ma - powinien poruszać się po sobie no chyba że rzeczywiście nic nie
    > jedzie, ale wtedy problemu nie ma.
    >
    Argumentowi BO TAK zawsze przeciwstawię argument BO NIE.
    Nie, nie podałeś.
    Podałeś przyklad z zatoką (zwężeniem) a tu nie o otakich sytuacjach była
    mowa.
    Nadal nie wytłumaczyłeś czym dla ciebie różni się wyprzedzenie na pustej
    drodze jednego rowerzysty od wyprzedzenia dwóch (poza oczywistą
    koniecznością większego zjazdu na prawo)
    Nadal nie wytłumaczyłeś, dlaczego przeszkadza ci drugi rowerzysta a nie
    nagannie jadący kierowca busa.
    A co, jak przed tym busem bedą nie rowerzysći a wolno jadący ciągnik? Albo
    roboty drogowe?
    >
    >> Oczywiście zgodzę się z tobą, że jeżeli to naganne zachowanie
    >> nałożymy na sytuację w kórej rowerzysty w ogóle nie bedzie na drodze,
    >> to wtedy rowerzyscie ze strony kierowcy nic nie grozi i również
    >> kierowcom ze strony rowerzysty nic nie grozi.
    >
    > Ale czemu znikasz dwóch rowerzystów? Wystarczy, że jadą za sobą i już
    > nawet widząc ich w ostatniej chwili zza pojazdu masz wiele większe
    > szanse zareagować i bezpiecznie wyminąć. O bezpieczeństwo chodzi, no
    > nie? Co innego jak sobie jadą drogą przez las, gdzie auta nie
    > uświadczysz, a jeśli to leśniczego z 20km/h. Wtedy owszem - to jest
    > sytuacja w której jazda obok siebie nie starza niebezpieczeństwa.
    >
    Ale dlaczego nie piszeszo złym zachowaniu kierowcy busa, tylko o winie
    rowerzystów? Przecież jako kierowca dbający o bezpieczenstwo, musisz
    przewidywać, że tak gdzie nie masz odpowiedniej widoczności (przed busem)
    może być coś, czego się nie spodziewasz.
    Zachowujesz wtedy większy odstep, ale przede wszystkim oczekiwałbym od
    kierowcy busa, że odpowiednio wcześniej pokaze ci, co jest przed nim.
    Czy to jakiś kłopot?
    Tak wiem, kierowcy czasami kierunkowskazów uzywają do dłubania w nosie a
    lusterek do patrzenia, po której stronei mają wlew paliwa...
    >
    >> Ale przecież nie o to chodzi...
    >> Nie przypisuj winy rowerzystom tam gdzie zle zachowują siękierowcy.
    >
    > Widzisz - misją prawa jest zapewnienie bezpieczeństwa, ale tak by im
    > nie utrudnić przy tym szczególnie życia. Jazda obok siebie rowerzystów
    > na drodze gdzie dość szybko mogą poruszać się samochody jest wyjątkowo
    > bzdurna i z natury niebezpieczna, a niektórzy błędnie interpretują to
    > jako przywilej. Tymczasem nawet na uliczce osiedlowej z progami
    > rozsianymi co kilkadziesiąt metrów widywałem jak policja łapała
    > rowerzystów jadących obok siebie bo po prostu starzają zagrożenie i co
    > z tego, że akurat teraz nic nie jechało.
    >
    Jeżeli chcesz kwestię bezpieczenstwas rozpatrywać poprzez działania policji
    to chyba konczy nam się temat...
    Piszesz o jakiświelkich predkościach samochodów a kilka tygodni temu
    toczyła się tutaj dyskusja, w któej kierowcy wyspowiadali się ze swojej
    średniej predkosci w mieście na około 30km/h.
    Wszystko zalezy od natężenia ruchu i sytuacji ale w wielu przypadkach taka
    jazda nie jest problemem oczywiście pod warunkiem, że kierowca umie się
    zachować odpowiednio.
    >
    >>> krawędzie, drugi jak ma być koło niego często wymija jeszcze inne
    >>> nierówności, autem natomiast trzeba zatoczyć łuk wokół nich,
    >>> dodatkowo na bezpieczną odległość i tym samym często wjechać
    >>> poboczem z tymi największymi dziurami. Jednego rowerzystę na takiej
    >>> drodze wyminąć wiele bezpieczniej. Wciąż - w imię czego mają oni
    >>> jechać obok siebie, jak dla wszystkich jest lepiej jeśli jadą po
    >>> sobie?
    >> dominiku drogi, rowerzysta moze bez zadnego rpblemu mijac dziurki -
    >> wszak po swojej lewej stronie ma conajmniej 1 metr wolnej przestrzeni
    >> zostawionej przez kierowców podczas wyprzedzania.
    >
    > Zgadza się, a że to dość nieprzewidywalny byt to margines jest tak
    > znaczny. Szybko pędzące auta idzie wymijać na centymetry, nawet jak
    > jadą z naprzeciwka, rowerzystów trzeba omijać szeroko.
    >
    >
    >> Omijając dwóch rowerzystów zamiast jednego sytuacja jest dokładnie
    >> taka sama. Nadal zostawiony jest metr wolnego.
    >
    > Jak jadą za sobą to owszem, ale jak z jakiegoś powodu jadą obok siebie
    > to masz dwie długości roweru i dwie odległości między pojazdami, w
    > sumie wychodzi wiele więcej niż wyprzedzając zwykłe auto, nawet
    > większe.
    >
    no i? Droga pusta, pewy pas wolny, co ci przeszkadza?
    P.S. Radzę poobserwować, zobaczysz te odległosci większe od zwykłego auta,
    nawet większego. Pewnie się zdziwisz... :)
    >
    >> Oczywistym jest, ze rowerzysta nie powinien jechac jak najblizej
    >> krawęznika, bo to jest zwyczajnie niebezpiecznie.
    >> Powinien jechac mozliwie blisko prawej krawedzi czyli zostawić sobie
    >> jakis fragment na ewentualną niewielką zmianę kierunku jazdy.
    >
    > Ja się z tym nie kłócę, chociaż stan dróg często powoduje, że
    > wybierają oni po prostu środek pasa.
    >
    >> I teraz wytłumacz mi proszę czym różni się dla ciebie, jako dla
    >> kierowcy sytuacja w kótrej musisz wyprzedzić, zostawiając metr
    >> wolnego, jednego rowerzyste od sytuacji w której musisz wyprzedzić
    >> dwóch?
    >
    > Ty na prawdę matmy w szkole nie miałeś? Nie zawsze masz drogę, że
    > bezpiecznie i pewnie wyprzedzasz jednego, a dwóch tym bardziej.
    >
    A ty polskiego? NAPRAWDE?
    Masz na mysli jakies szczególnie wąskie drogi? A czy ja piszę, że na każdej
    można jechać koło siebie? Kwantyfikatory to też część matematyki...
    >
    >> Czym te sytuacje siędla ciebie różnia. Tylko jakoś w miarę obrazowo,
    >> a nie pisząc ogólnikami o wielkim niebezpieczenstwie, ok?
    >
    > Mam Ci narysować czy co? :)
    >
    Jeżeli tak ci łatwiej wyrażać mśli - proszę bardzo, rysuj!
    >
    >> P.S. Uwazałbym też na nisko latające kwantyfikatory. Dla wszystkich?
    >> Naprawdę?
    >
    > Ach tak.
    >
    Ach tak.


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Za górami za lasami żył Bin Laden z Talibami, aż pewnego dnia we wtorek gdy
    dopisał mu humorek zamiast escape wcisnął enter i rozjebał World Trade Center.


  • 128. Data: 2012-07-16 10:50:13
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail u...@d...net.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    > On 2012-07-16 01:56, Budzik wrote:
    >>> Ścieżka rowerowa nie przeznaczona do jazdy rowerem?
    >>> To po co?
    >> mnie się pytasz? Urzędników się pytaj...
    >> Naprawdę nie czytałeś/nie wiesz o jakości niektórych ścieżek? O
    >> błedach w wprojektowaniu, błędach w wykonaniu, niezgodności z prawem?
    >
    > A drogi dla aut to są absolutnie proste, wszędzie po co najmniej dwa
    > pasy i sporo wiaduktów?

    czy gdzies w przepisach masz napisane, że droga ma być absolutnie prosta,
    dwu pasmowa i zawierająca sporo wiaduktów?
    Ale latarni na drodze nie budują, prawda?

    > Z problemami finansowo realizacyjnymi zmaga się każda grupa - piesi,
    > rowerzyści i samochodziarze, nie widzę w żadnej z nich najmniejszego
    > wyjątku.
    >
    No i? Czy to coś zmienia w twierdzeniu, że niektóre ścieżki wyglądają,
    jakby ich celem na pewno nie był ruch rowerowy?


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch
    to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor,
    written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition.


  • 129. Data: 2012-07-16 10:50:13
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail r...@p...pl.invalid napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >>> to by nikt nie spychał ich na pobocze. Tymczasem drogi mamy głównie
    >>> od kierowców i cierpią wszyscy - rowerzyści, bo muszą się bać, a
    >>> kierowcy bo muszą zwolnić i co rusz mają jakieśtam ograniczenie.
    >> Drobna uwaga. Drogi są nieporównywalnie droższe od chodników i DDRów.
    >> Dlatego kierowcy dopłacają do interesu. Pamiętaj, że "worek" jest
    >> tak naprawdę wspólny, a podatki płacą wszyscy.
    >
    > Bzdura - kierowcy płaca eksra podatek na swoje drogi kupujac paliwo. W
    > jaki sposób ekstra opodatkowują się rowerzyści?

    zdaje się, że rzeczywiście płacą ekstra podatek ale raczej nie na drogi,
    tylko do wspólnego wora.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Tomasz Waszczynski: "Ja się zastanawia, czy czekoladki z alkoholem
    można jeść w miejscu publicznym ;-)"
    DooMiniK: "A alkohol w czekoladkach czy w butelce obok? ;]"


  • 130. Data: 2012-07-16 11:11:41
    Temat: Re: Rowerzyści
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2012-07-15 22:27, dominik pisze:
    > On 2012-07-15 22:08, Liwiusz wrote:
    >>> A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tego
    >>> rowerzysty kierowca się nie spodziewa?
    >> A powinien się spodziewać. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzględny.
    >
    > Dokładniej?

    A dokładniej niektóre rowery, z uwagi na ich wymiary, nie mogą jeździć
    po DDR. W szczególności dotyczy to rowerów z trochę za szeroką
    kierownicą, lub z przyczepką (limit szerokości 90cm).

    Tym samym nie jest prawdą, że kierowca gdziekolwiek (poza drogą z
    bezwzględnym zakazem poruszania się rowerów) może nie spodziewać się roweru.

    Tak samo jak nieprawdą jest, że kierowca może nie spodziewać się roweru
    na przejściu dla pieszych, ponieważ istnieją sytuacje, kiedy przejazd
    rowerem w poprzek przejścia jest możliwy.

    --
    Liwiusz


strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: