W dniu 06.10.2017 o 08:12, p...@g...com pisze:

> karta rowerowa gwarantuje minimum programowe do poruszania sie po drogach,

No ale ten właśnie to minimum miał. Na "karcie" mówią, że zielone daje
pierwszeństwo a skręcający w lewo mają go ustąpić i właśnie tą wiedzę
próbował zastosować w praktyce.


> tu oprocz wspomnianej juz proby samobojczej mozemy miec pacjenta ktory po prostu
nie ogarnia przepisow i bedzie tak jezdzil dopoki ktos go nie wysle na cmentarz

Przepisy to akurat z grubsza ogarniał. Rozsądku mu zabrakło.

Dla wszystkich co myślą, że kara rowerowa coś zmieni proponuję obejrzeć
sobie polskie drogi czy inny stopcham - zdecydowana większość
przedstawionych tam bochaterów (nie poprawiać) ma prawo jazdy. I w
każdym odcinku można obejrzeć kilka ujęć pod tytułem "jestem w prawie to
pierdolnę".

Dodatkowo jak już dochodzi do "W" z udziałem rowerzysty to w większości
wypadków sprawcą jest ten "profesjonalny, certyfikowany kierownik z
urzędowym papierem" a nie rowerant bez karty. Co znaczy tyle, że całe to
prawko jest chuja warte, skoro lepiej wypadają amatorzy bez żadnego papieru.

Shrek