>
> Bo już Cię pytałem o drukowanie zdjęć i też wyszło na moje.
> Ale pierwszy jesteś do wyśmiewania się z tego, że ktoś
> nie używa metod popularnych 20 lat temu albo że krytykuje
> iPhone5 że ma problem w czymś czego i tak nikt nie widzi...

Apple specyficznie podchodzi do oferowanych klientom urzadzen.
Gdyby to byl warzywniak, to oferowane tam jablko na przyklad byloby
smaczne, apetycznie wygladalo....tyle, ze z drugiej strony byloby troche
zepsute, no ale nie trzeba przeciez tam patrzec, mozna za ta czesc
zlapac. Jak to sie ma w praktyce (pisze tylko o tym o czym sie
dowiedzialem, pewnie sporo mi umyka):

-aparat foto: robi dobre zdjecia, jest w czolowce smartfonowej....ale
dali fioletowy zafarb (iP4 tuz po premierze mial chyba problem z WB)

-estetyczny wyglad: iP4...tyle, ze plecki tlukly sie jak szklo w
helikopterach wojskowych, albo szklanki. iP5 - tutaj plecki zawieraja
permanentny ekran, na ktorym mozna notowac co sie chce i czym sie chce.

-antena: nowatorska konstrukcja w iP4, z jedna mala wada wszystkim znana

-interfejs uzytkownika: podczas pierwszej prezentacji zrobil na
wiekszosci osob duze wrazenie, do tej pory jest wzorem jesli chodzi o
plynnosc dzialania...ale z drugiej strony jest do bolu ograniczony
funkcjonalnie (pisalem o tym przy okazji krytyki mojego iPada, ktory
teraz robi za tacke na klucze i dokumenty)

-prostota przede wszystkim: przy okazji oberwalo sie kartom rozszerzen i
bateriom, chyba Apple zapoczatkowalo ten trend?

-IPS w macbookach pro: cena za ten typ wyswietlacza (i byc moze
rozdzielczosc) jest ghosting. Inni producencji jakos tego nie maja...

Zastanowilbym sie kilka razy przed zakupem takiego jablka, tym bardziej
jak sam zauwazyles nie jest to tani gatunek. Obok lezy inna odmiana dla
wielu osob znacznie smaczniejsza i nie wymagajaca tlumaczenia sobie
dlaczego te pierwsze musza byc troche zepsute ;]