eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyTrzeba się postarać... › Re: Re: Trzeba się postarać...
  • Data: 2013-03-13 22:24:25
    Temat: Re: Re: Trzeba się postarać...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 13 Mar 2013, John Kołalsky wrote:

    > Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl>
    >
    >>> No i tu mozemy wrocic do wczorajszej klotni, czy kierowca swiadomie
    >>> wyprzedzal, czy go zaskoczyl hamujacy radiowoz :-)
    >>
    >> Co to ma za znaczenie? Manewr wyprzedzania jest jasny. Dwa pojazdy, jeden
    >> jedzie szybciej od drugiego -- i nie ma znaczenia czy jeden akurat hamuje,
    [...]
    >
    > No nie, jest tak, że o ile samo wyprzedzanie jest bezspornym faktem to
    > przypisanie winy kierowcy pojazdu wysuwającego się wyłącznie w wyniku
    > hamowania drugiego pojazdu/kierowcy jest raczej z d...y wzięte.

    Ale w tym przypadku wchodzi w rachubę konieczność oczekiwania
    zachowania zgodnego z prawem - wpuszczenia tych pieszych.
    Nie ulega wątpliwości że oni nie "wtargnęli" przed policmajstrów,
    jakby tak normalnie weszli nim było widać że radiowóz hamuje,
    ich zachowanie byłoby *również* prawidłowe, zgodne z prawem.
    I policmajstrzy mieli obowiązek im ustąpić, bo piesi byliby już
    na pasach.
    Dlatego jadący obok, nie widząc i nie wiedząc (! - dlatego!) czy
    na pewno nie będzie jakichś pieszych, powinien oczekiwać "zachowania
    zgodnego z prawem", czyli tego że radiowóz zahamuje *jeśliby* tam
    jacyś piesi weszli.
    Tak normalnie zahamuje, niekoniecznie "pedał w podłogę".
    I tak właśnie się stało.

    >> Na prawdę, nie chcę Cię martwić (i innych mająych wątpliwości) -- da się
    >> jechać tak, aby nie być wyprzedzającym przed/na przejściu
    [...]
    > Zgodnie z twoją teorią nie da się. Musieliby jechać synchronicznie

    Wcale nie trzeba.
    Trzeba jedynie nie zbliżać się do przodu tego pojazdu z przodu bliżej
    niż odległość kompensująca czas opóźnienia hamowania, zależną od
    prędkości (i warunków).

    > Dalej, oczekiwanie rezultatów z myślenia nie ma
    > większego sensu, bo myślenie jest procesem czasochłonnym, gdy prowadzenie
    > odruchowe i intuicyjne jest.

    O tyle zgoda, że działanie przepisów ruchu drogowego (i innych
    dotyczących "dynamicznych" zachowań) wymaga zakodowania odruchów.
    Odruch o którym mowa to "nie zbliżać się do zderzaka tego
    z przodu, NAWET jakby hamował".

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: