Dnia Thu, 19 Jul 2012 07:57:10 -0700, Roman W napisal:

> On Thursday, July 19, 2012 12:22:31 PM UTC+1, Edek Pienkowski wrote:
>> Bzdura. Wyobraź sobie kataklizmy na rynkach, gdyby transakcyjne systemy
>> były rozwijane przez ekonomistów. Programista ma gdzieś, dlaczego
>> w Warsecie cena ustalana jest tak a nie inaczej; programiści zapewniają
>> tylko wykonanie: szybko, bezbłędnie i niezawodnie, choćby padła
>> połowa sprzętu. Warset oidp jest dziełem HP, ale nie znam szczegółów.
>
> BTW Warset obsluguje 180 transakcji na sekunde - szalu nie ma.

HFT udowodniło niezbicie, że żadna przepustowość akurat
łączy w tym przypadku nie wystarczy, bo jest skończona.

Warset ma chyba być niedługo zastąpiony przez nowszy system.

Edek

do góry

On Thursday, 19 July 2012 16:27:54 UTC+1, Edek Pienkowski wrote:
>
> Warset ma chyba być niedługo zastąpiony przez nowszy system.

W listopadzie mają migrować na NYSE'owski UTP. To, że nie próbowałem się w jaikiś
sposób pod to podczepić jest pewnie jednym z moich większych błędów życiowych. :)

do góry

On 2012-07-19, Roman W <b...@g...pl> wrote:
> BTW Warset obsluguje 180 transakcji na sekunde - szalu nie ma.

180 transakcji, ale "trochę" więcej zleceń :). Nie mniej jakieś
szalenie skomplikowane to to nie jest rzeczywiście. Najważniejszą
kwestią w takim systemie nie jest wydajność tylko niezawodność :).

pozdrawiam,
PK

do góry

Dnia Thu, 19 Jul 2012 15:38:39 +0000, PK napisal:

> On 2012-07-19, Roman W <b...@g...pl> wrote:
>> BTW Warset obsluguje 180 transakcji na sekunde - szalu nie ma.
>
> 180 transakcji, ale "trochę" więcej zleceń :). Nie mniej jakieś
> szalenie skomplikowane to to nie jest rzeczywiście. Najważniejszą
> kwestią w takim systemie nie jest wydajność tylko niezawodność :).

Skomplikowane jest nawet nie to, że system nie może przestać
działać. To oczywiście byłaby potężna wtopa, ale to się zdarzało.

Znacznie gorszym efektem byłyby błędy z powodu dowolnej awarii,
na przykład zaliczenie transakcji podwójnie czy pomieszanie
transakcji w jakikolwiek sposób. Odkręcenie tego skutecznie
nawet przy ruchu kilku transakcji na sekundę kosztowałoby
ogromne pieniądze po stronie technicznej, ale przede
wszystkim na prawników i całe zamieszanie.

Wbrew pozorom to nie jest nieistniejący problem, bo jak
to jest nie jeden komputer a kilka, lub teoretycznie
nie jeden proces tylko kilka, istnieją nieregularności
typu "split-brain" - dwie części klastra funkcjonują,
ale nie wiedzą o sobie, bo nie mają komunikacji
pomiędzy.

Edek

do góry

Dnia Thu, 19 Jul 2012 11:33:20 +0000, PK napisal:
> Genialny programista nie mający kontaktu z rzeczywistością pisze
> genialne programy, które zazwyczaj nikomu nie są potrzebne. Naprawdę
> sporo jest ludzi, którzy piszą sami sobie naprawdę fajny kod, ale
> nie potrafią odnaleźć się w firmie. Bo tam ktoś daje im problemy,
> które ich nie interesują (bo proste, bo nudne itp).

Pojechałeś zdrowo po fałszywych stereotypach, ale coś w tym jest.
Mieliśmy takiego jednego, nikt się z początku nie zorientował,
ot taki bardzo dobry koder, wyglądał zupełnie jak ludzie.

Ale powoli coś zaczynało nie grać, ktoś go kiedyś w końcu nakrył
jak używał na klawiaturze wszystkich swoich 20 palcy u rąk ;)
Dobrze się maskował...

Edek

do góry

On 2012-07-19, Roman W <b...@g...pl> wrote:
> Dowolna aukcja? bo reguly aukcji na gieldzie sa scisle okreslone.

Aukcja podwójna z czasem ciągłym, jeśli chcesz konkretnie :).
Ale nie lubię tego polskiego terminu, choć kazano mi go używać na
studiach i w magisterce.

Tak naprawdę Warset to "order-driven continuous double auction market".

Swoją drogą - ciekaw jestem jak GPW będzie działało po migracji na UTP.
Nie miałem czasu się tym zainteresować, a informacje chyba nigdzie na
wierzchu nie leżą (google ich nie widzi :/). NYSE jest giełdą zupełnie
inną i opiera się o zupełnie inny mechanizm. Przeniesienie wszystkiego
możliwe nie będzie, ale i tak mogą nieźle zamieszać.

> W praktyce programista dostanie dokladna specyfikacje co system ma robic.
> Jezeli zrozumiesz te specyfikacje, to chcac nie chcac nabierzesz wiedzy n/t
> rynkow finansowych.

Nie bardzo. Zasada działania giełdy to nie finanse. To po prostu
jakiś algorytm na wartościach liczbowych i ich sensem nie trzeba się
bardzo przejmować.

Finanse to dość złożona matma z pewnym ekonomicznym "interfejsem".
Trzeba rozumieć terminy ekonomiczne, żeby się poruszać w tej dziedzinie
i trzeba trochę wiedzieć o matematyce, żeby moć coś w niej osiągnąć.

Dokumentacja do nawet prostego problemu, która miałaby Cię tego nauczyć,
zamieniłaby się w gruby podręcznik akademicki. :)

Ale do napisania giełdy rzeczywiście ta wiedza nie jest potrzebna.

> "Quants" sie tym zajmuja. Ale jak to mowia, ponad 50% czasu pracy quanta to
> programowanie :)

Nie tylko Quants, bo tak to się nazywa elitę w branży. Zajmuje się tym
cała zgraja analityków o różnych dziwnych nazwach stanowisk :).
Ale rzeczywiście ważnym wyróżnikiem Quants jest umiejętność
programowania, ale myślę, że wyjadacze z tej grupy byliby zawiedzeni
ich umiejętnościami :).

pozdrawiam,
PK

do góry

On 2012-07-19, Edek Pienkowski <e...@g...com> wrote:
> Pojechałeś zdrowo po fałszywych stereotypach, ale coś w tym jest.

No nie wiem czy takich fałszywych, skoro znam przykłady. Liczne :).

Nie wiem co się dzieje z tymi ludźmi. Część idzie na doktoraty
i dalej nie musi się przejmować rzeczywistością, a część jakoś
zupełnie znika. W szczególności widzę po ludziach z uczelni,
że najlepiej nie zarabiają wcale Ci fenomenalni geniusze, tylko
zdolni i solidni ludzie, którzy na studiach byli trochę w cieniu :).

pozdrawiam,
PK

do góry

On 19/07/2012 18:55, PK wrote:
>
> Swoją drogą - ciekaw jestem jak GPW będzie działało po migracji na UTP.
> Nie miałem czasu się tym zainteresować, a informacje chyba nigdzie na
> wierzchu nie leżą (google ich nie widzi :/). NYSE jest giełdą zupełnie
> inną i opiera się o zupełnie inny mechanizm. Przeniesienie wszystkiego
> możliwe nie będzie, ale i tak mogą nieźle zamieszać.

UTP było najpierw wdrożone w Euronexcie. A Euronext jest chyba bardziej
podobną giełdą do GPW, toutes proportions gardées oczywiście. A w każdym
razie przed UTP GPW też miało system w jakiejś (sporej?) części oparty
na Euronextowym.

do góry

Andrzej Jarzabek <a...@g...com> napisał(a):
> > Najlepszy sposób, to dać coś do napisania i ocenić metodykę pracy.

> Sorki, ale nie wierzę w to. Pomijając ewentualne odsianie ludzi, którzy
> programować nie potrafią w ogóle (co raczej wyszłoby też w rozmowie, ale
> test jeest szybszy), to jednak podstawowym problemem w realnym tworzeniu
> oprogramowania jest panowanie nad złożonością. Żeby porządnie
> stwierdzić, jak dobrze ktoś panuje nad złożonością, to na dzieńdobry
> trzebaby dać projekt o odpowiedniej złożoności do zrobienia (poniżej
> kilkudziesięciu godzin pracy raczej nie ma o czym mówić), a żeby
> naprawdę cokolwiek ocenić, to trzebaby na koniec wziąć i zmienić
> wymagania, najlepiej w sposób kłócący się z aktualnym projektem
> programu, i kazać przerobić. A przecież na takie rzeczy nikt nie ma czasu.

Aby zrobić coś dobrze, obojętnie czy się chce dobrze zatrudniać, czy
dobrze skakać o tyczce, to trzeba poświęcić dużo czasu. Zwykle nie da się
dobrze i szybko. Istnieje coś takiego jak zatrudnienie na okres próbny,
wymaga czasu, ale przez dwa tygodnie można komuś dać mały projekcik i
potem zmienić połowę założeń i zobaczyć co kandydat robi.
Pozdrawiam



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dnia Fri, 20 Jul 2012 02:51:39 +0000 (UTC), M.M. napisał(a):

> Andrzej Jarzabek <a...@g...com> napisał(a):
>>> Najlepszy sposób, to dać coś do napisania i ocenić metodykę pracy.
>
>> Sorki, ale nie wierzę w to. Pomijając ewentualne odsianie ludzi, którzy
>> programować nie potrafią w ogóle (co raczej wyszłoby też w rozmowie, ale
>> test jeest szybszy), to jednak podstawowym problemem w realnym tworzeniu
>> oprogramowania jest panowanie nad złożonością. Żeby porządnie
>> stwierdzić, jak dobrze ktoś panuje nad złożonością, to na dzieńdobry
>> trzebaby dać projekt o odpowiedniej złożoności do zrobienia (poniżej
>> kilkudziesięciu godzin pracy raczej nie ma o czym mówić), a żeby
>> naprawdę cokolwiek ocenić, to trzebaby na koniec wziąć i zmienić
>> wymagania, najlepiej w sposób kłócący się z aktualnym projektem
>> programu, i kazać przerobić. A przecież na takie rzeczy nikt nie ma czasu.
>
> Aby zrobić coś dobrze, obojętnie czy się chce dobrze zatrudniać, czy
> dobrze skakać o tyczce, to trzeba poświęcić dużo czasu. Zwykle nie da się
> dobrze i szybko. Istnieje coś takiego jak zatrudnienie na okres próbny,
> wymaga czasu, ale przez dwa tygodnie można komuś dać mały projekcik i
> potem zmienić połowę założeń i zobaczyć co kandydat robi.
> Pozdrawiam

Co robi? Pisze od nowa.

do góry