eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPrzyszłość długich fal › Re: Przyszłość długich fal
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
    Newsgroups: pl.misc.elektronika
    Subject: Re: Przyszłość długich fal
    Date: Sun, 19 Sep 2010 15:13:47 +0000 (UTC)
    Organization: : : :
    Lines: 104
    Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
    References: <i729rh$eaf$1@news.onet.pl> <i72avr$dc6$1@inews.gazeta.pl>
    <i72bbs$hh9$1@news.onet.pl> <s...@f...lasek.waw.pl>
    <4c94dad6$0$22811$65785112@news.neostrada.pl>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <4c94ffc6$0$22800$65785112@news.neostrada.pl>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <4c95d447$0$22813$65785112@news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: 77-255-33-143.adsl.inetia.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1284909227 12573 77.255.33.143 (19 Sep 2010 15:13:47 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 19 Sep 2010 15:13:47 +0000 (UTC)
    User-Agent: slrn/0.9.8.1 (Linux)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.elektronika:596038
    [ ukryj nagłówki ]

    Atlantis napisał:

    >> A ja widziałem, jak małe rączki chińskich dzieci składały fantastycznie
    >> skomplikowane wymysły współczesnej techniki.
    >
    > E tam... Produkcja metodą taśmową. Pracownik nie musi wiedzieć jak
    > działa urządzenie ani co robi część, którą raz za razem wkłada w PCB.
    > Ważne, żeby włożył ją w odpowiednie miejsce.

    Jaka tu różnica? Proszę zajrzeć do archiwum p.m.e. Przychodzą tu tacy,
    co mają tylko jedno pytanie: co mają zrobić, by skleconye przez nich
    na podstawie jakiejś broszurki ustojstwo zaczęło działać. A jak ktoś
    próbuje zaczynać od wytłumaczenia *jak* to działa, to się drą. Prędzej
    uwierzę, że ktoś kto przy taśmie lutuje sto tysięcy kabelków, zaintersuje
    się tym co, jak i dlaczego.

    > To jeszcze poczytaj o historii tego typu konstrukcji i o tym, skąd
    > wzięła się ich nazwa. ;) Takie radyjka budowali w czasach drugiej wojny
    > światowej żołnierze siedzący w okopach. Opierało się to właśnie na
    > eksperymentowaniu. Nie sądzę, żeby za każdym razem w okopie siedział
    > ktoś, kto potrafił przeliczyć cewki - nieraz zapewne po prostu
    > eksperymentowano z ilością zwojów, odczepami itp.

    Ja nie sądzę, by w każdym okopie klecili radio. Ale ci co robili, nie
    eksperymentowali w ciemno, uda się czy się nie uda (w końcu tam też
    saperzy bywali). Nie liczyli ze wzorów, ale intuicję mieli. Intuicję
    nie na zasadzie nieuzasadnionych przeczuć, tylko opartą o wiedzę,
    niekoniecznie taką, którą potrafili artykułowac wzorami. Ja też jak
    dawno temu nawijałem cewki, to robiłem to na cuja. I trafiałem.

    > I właśnie ta tradycja jeszcze ma duże znaczenie. Na przeniesienie
    > się do cyberprzestrzeni mogą pozwolić sobie tytuły z "papierową"
    > tradycją, które już zdążyły wyrobić sobie markę - każdy od kilkunastu
    > lat widywał je na wystawie w kiosku.

    Ale w druga stronę to nie działa. Z cyberprzestrzni nic nie przenosi
    się do kiosku.

    >>> Ten problem załatwiają podcasty. ;)
    >>
    >> Podcasty mają robić za wiernych słuchaczy? Przyznam, że nie
    >> rozumiem, ale może to dobry pomysł na opowiadanie s-f.
    >
    > Podcasty załatwiają problem słomianego zapału jednostki, która
    > postanawia założyć internetowe radio. W pojedynkę zwyczajnie się
    > nie da. Bo skończy się tak, że będzie jedna czy dwie autorskie
    > audycje w tygodniu, poza tym muzyka (którą każdy może ściągnąć
    > z sieci) przerywana jakimiś krótkimi komentarzami (które równie
    > dobrze taki "radiowiec" mógłby zamieścić na Twitterze albo
    > Facebooku). Efekt jest taki, że nikomu nie będzie się chciało
    > tego słuchać.
    >
    > Już lepiej będzie, gdy taki amator skupi się na swojej autorskiej
    > audycji i przygotuje ją w postaci cyklicznego podcastu. Tutaj
    > akurat jednoosobowy "zespół redakcyjny" wystarczy.
    >
    > Żeby powstało dobrze prosperujące radio internetowe potrzebujemy
    > większej grupy ludzi ze swoimi pomysłami.

    Jak koleś ma zamiar zapuszczać cyklicznie swoje podcasty, to niech
    to robi dla swoich ziomali z fejsbuka. Nic mi do tego. Mnie jego
    radio ani grzeje ani ziębi.

    >> Studenty będą przychodziły na zmianę przed mikrofon -- taki co akurat
    >> kolokwium nie ma i kaca niezbyt dużego? To ja dziękuję za taki rozhlas.
    >
    > Taa... Bo studenci albo mają sesję, albo piją. ;)

    Z moich czasów były kartki na wódkę. Nam się studiowało dużo ciężej.
    Komuna gnębiła. Studentów szczególnie.

    > Żydzi za to robią macę z krwi niemowląt, Szkoci są skąpi, Amerykanie
    > niedokształceni i otyli, Rosjanie wiecznie chodzą pijani, Polacy
    > podobnie, a poza tym kradną drogie samochody w krajach zachodniej
    > Europy. Nie ma to jak stereotypy. ;)

    Amerykanie słuchaja radia AM, pozwolę sobie nawiązać do tematu głownego.

    > Jeśli studenci wydają uczelniane czasopisma (zarówno publicystyczne
    > jak i naukowe) to dlaczego nie mieliby sobie poradzić z prowadzeniem
    > kampusowej radiostacji?

    Z czasopismami jest łatwiej, zwłaszcza darmowymi, bo wystarczy do
    sprawozdania podać ile się wydrukowało egzemplarzy. Z radiem gorzej,
    a z internetowym to całkiem przechlapane -- łatwo policzyć słuchaczy
    (wszystkich trzech).

    > CKLU do którego linka podesłałem wyżej to właśnie takie radio zbudowane
    > wokół społeczności studentów pewnej kanadyjskiej uczelni. Tak się
    > składa, że należy do kilku zagranicznych rozgłośni, które lubię
    > posłuchać przez Internet (chociaż u siebie nadają też w eterze).

    Nie słuchałem nigdy. Ale słuchałem nie kilku, lecz pewnie kilkuset
    innych zagranicznych. Reguła jest taka, że jak dobra, to się szybko
    kończy. Bo trudno utrzymać poziom, dużo wysiłku trzeba. Polska nie
    jest wyjątkiem, ale nas jest 40 milionów, a na świecie żyje siedem
    miliardów ludzi. Więc statystyka powoduje, trafia się na te zagraniczne.

    Jarek

    --
    Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Tak, proszę pana, dialogi - niedobre,
    bardzo niedobre dialogi są. Proszą pana. W ogole brak akcji jest. Nic się
    nie dzieje. Aż dziw bierze, że się nie wzoruja na zagranicznych, proszż pana.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: