eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPrzyszła Europa?Re: Przyszła Europa?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!2.eu.feeder.erj
    e.net!feeder.erje.net!eternal-september.org!feeder3.eternal-september.org!news.
    eternal-september.org!.POSTED!not-for-mail
    From: heby <h...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Przyszła Europa?
    Date: Sun, 21 Jul 2024 20:49:16 +0200
    Organization: A noiseless patient Spider
    Lines: 230
    Message-ID: <v7jl7d$77p7$1@dont-email.me>
    References: <v7ife5$3tmrk$1@paganini.bofh.team> <v7ikeu$11q7$2@dont-email.me>
    <v7ilsm$ocr$1@news.chmurka.net> <v7in12$11q7$4@dont-email.me>
    <1...@4...net>
    <v7ja6l$58uv$1@dont-email.me> <10668mxnp769.ghiezqfwtx2s$.dlg@40tude.net>
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Date: Sun, 21 Jul 2024 20:49:18 +0200 (CEST)
    Injection-Info: dont-email.me; posting-host="e9714ce5b0562f7f2b2b233b3baed891";
    logging-data="237351";
    mail-complaints-to="a...@e...org";
    posting-account="U2FsdGVkX19W/oC6X5HymGI2CP00qU2Y"
    User-Agent: Mozilla Thunderbird
    Cancel-Lock: sha1:ufJO4fFBVj6e2sldDRzamaaHR5o=
    Content-Language: en-US
    In-Reply-To: <10668mxnp769.ghiezqfwtx2s$.dlg@40tude.net>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2722798
    [ ukryj nagłówki ]

    On 21/07/2024 19:00, J.F wrote:
    >>> co, 140 to jednak za mało ? :-P
    >> Do wyprzedzenia kogoś ze 130 na prawym to mało.
    > Czemu, przeciez nie ma szybszych niz 140 :-)

    A kto powiedział, że nie ma?

    >> Jesli nie ma zapierdalaczy, to wyprzedzenie zawalidrogi jest płynne i
    >> bezpieczne.
    > Chyba odwrotnie - to wolniejsi utrudniają płynne objechanie :-)

    Nie. Zamaist zerknąć w lusterko i płynnie sobie wjechać na lewy, muszę
    3x zerkać w lusterko oceniając, czy to co widzę z daleka, sekundę
    później nie jest metr ode mnie. To nie jest bezpieczne. W tym czasie
    moje okienko na zmianę pasa może się zakończyć.

    Zapierdalacz ograniczył moją możliwość płynnego zjazdu na lewy pas.

    >> Jeśli wyprzedzanie zawalidrogi może skończyć się kolizją z idiodą na
    >> długich, to nie jest bezpieczne.
    > W sensie, ze zjezdzajac na lewy pas, możesz zajechac drogę komus
    > jadącemu 200?

    Oczywiśćie. Żeby to raz.

    > Owszem, jest ryzyko. Masz lusterka, trzeba patrzyc.

    Przy zapierdalaczu 200 nie jesteś w stanie uzyć do tego celu lusterka.
    Jego nie ma a ekundę później wali długimi.

    > Gorzej, jak on jedzie 300 ...

    Spotkałem się tylko raz z kimś, co do którego mógłbym oszcować prędkosc
    na bliżej 300 niż 200. Na kilkupasmowej autostradzie koło Frankfurtu.
    Nie stanowił zagrożenia, o ile nie wjedzie w kogoś.

    Poza tym nie.

    Natomiast tacy z zakresu 180-200 to jest zanikające, ale ciągle
    spotykane zjawosko w PL. Dzięki podniesieniu się średniej prędkości
    prawego pasa są mniej groźni, ale ciągle bardzo groźni.

    >> Pewną zaletą tego zjawiska jest to, że zapierdalacze częściej giną. Może
    >> wyginą. Ewolucja.
    > A tu niedawno wyszło odwrotnie. Zapierdalacz przeżył, zawalidroga
    > spłonął.

    Zawsze są glitche. Ale ten konretny zapierdalacz resztę młodości będzie
    pastował buty arabom albo kolegom w celi. Uważam to za przezabawne.

    >> Wtedy lewy ładnie ciśnie 140-150, jak nie ma zapierdalaczy, to jest
    >> miejsce aby sobie zjechać.
    > Nie cisnie, bo albo nie chce, albo nie może. Kultura tylko taka, ze po
    > serii cięzarówek taki jeden jednak zjezdza na prawy pas.

    Nie, własnie to jest ta zmiana. Jesli widzisz w zasięgu wzroku
    ciężarówkę na prawym i jesteś na prawym, to czasem w kilka samochodów na
    raz ładnie migrujecie sobie na lewo. Całość manewru trwa naście sekund i
    tyle.

    To jest własnie ta zmiana, której 10 lat temu nie było. Ludzie
    współpracują, zamiast jak io pałać rządzą zajebania każdego, kto ośmieli
    się wjechać na jego pas.

    >>> Jedziesz 120, i albo hamujesz do 90, albo wyprzedzasz dalej.
    >>> A za tobą ktos narzeka.
    >> Nic dziwnego, jak by zachował odstęp, to by nawet nie poczuł, że
    >> rozpoczynam wyprzedzanie.
    > Jaki odstęp? jedziesz sobie lewym pasem 150, gdzie odstęp :-)

    Od poprzedzającego. Stosuję tą zasadę, że między mną a poprzedzajacym
    jest miejsce na wjechanie i rozpędzenie się. Pewnie, że nie zawsze się
    da. Ale jak się da. Nie wyobrażasz sobie jak wiele osób z tego korzysta,
    a ja nie muszę nerwowo hamować. Płynnie jest.

    >> Kultura jazdy to też rozumienie potrzeb innych - daj mi odstęp, wjadę
    >> sobie o oboje wyprzedzimy. Nogi z gazu nie zdejmiesz, tylko zachowaj odstęp.
    > Mozesz kulturalnie zjechać za mną :-)

    Jak mówię, przy prędkości 140-150 praktyczni nie ma samochodów
    wyprzedzających i to coś nowego.

    > Powazniej - jak rozumiem mam trzymac tak duzy odstęp od tego
    > przedemną, żebys zdołał z prawego pasa wjechać.
    > To juz jest nas dwóch na szybkich na lewym pasie, a pisałeś, ze nie ma
    > szybkich :-)

    Chyba upraszczasz zagadnienie. Po prawej stronie masz bidoka, co utknął
    za ciężarówką w okolicy 100. Niech sobie wjedzie. Co mi to przeszkadza.

    > Po drugie - skoro cię wyprzedzamy, to jedziesz wolniej, skąd mam
    > wiedziec, ze kulturalnie przyspieszzysz, a moze nadal będziesz jechal
    > 120 :-P

    Możesz i czasem ma to miejce. No i co z tego? Może nie możesz, może się
    boisz, może źle wyliczyłeś. Najwyżej zrobie siku 1.34sek później na
    najbliższym postoju.

    > Poza tym tego przede mną też chcę wyprzedzic. I mam długi odstęp
    > trzymać? To jak nie Ty, to mi się ktos inny wp* i pojadę 100 :-)

    Znowu: kultura powoduje, że ten przed tobą w końcu zjedzie na prawo. I
    to jest znaczący postęp jaki widzę w kulturze jazdy. Nie muszi go ganiać
    długimi ani walić w zderzak. Sam zjedzie.

    Akurat ja częsciej jestem za kimś takim niż przed kimś. Jestem zdumiony
    jak czesto ostatnio trafia się uprzejme zjechanie na prawo aby pozwolić
    mi wyprzedzić. To nie miało miejsca naście lat temu. Nie muszę trąbić,
    walić długimi czy nazywać ch..m przez CB. Ktoś uprzejmie zjedzie.
    Zdumiewające, ale naprawdę kultura pojawił się na drogach.

    >> Powszechne było miganie długimi, ogromne ilosci przygłupów i prawników w
    >> bawarkach napierniczajacych po lewej i powodujących strach normalnych
    >> kierowców przed zjechaniem na lewo. Poejście: "lewy jest dla nas, reszta
    >> dla pedałów" zasłyszane kiedyś pod kiblem na A1, jak doszło do
    >> rękoczynów między jakiś prawnikiem i idiotą (albo idiotą i prawnikiem,
    >> ciężko odróżnić nawet teraz).
    > A który z nich był szybszy?

    Oba mnie wyprzedziły. Trafiłem ich na nastepnym kiblu jak skakali do
    siebie. Najwidoczniej bycie zapierdalaczem jest terytorialne.

    > Natomiast ciekawą obserwację miałem z Niemiec po 2008.
    > IMO - zwolnili troche, przynajmniej poludniowym DDR.
    > Paliwo za drogie?

    Może życia szkoda. Jak mówię, pokazywanie kto ma dłuższego kutasa
    dostało kilka nowych możliwości w ostatnich 10 latach i posiadanie
    klepanego przystanku niekoniecznie jest wymagane. Więc i tutaj może nie
    warto.

    >> Mieszkam w dużej aglomeracji. Napieniczanie po osiedlowym parkingu
    >> wyklepanym Audi to była podstawowa forma rozrywki lokalnych dresów w
    >> okolicy 200x, czyli kiedy zalała nas 3 fala reklepanego złomu z
    >> tureckich komisów. Ta swołocz rozlewała się na drogi, ale często z
    >> powodu deficytu środków na benzynę palili gumy pod oknami tylko.
    > Mogło być. Ale czemu dopiero 3 fala?

    Dopiero 3 raz wyklepana bawara była w zasięgu cenowym przeciętnego dresa
    w 200x.

    Ale serio: był tak naprawdę 3 fale, sądząc po zawartości parkingów na
    osiedlach:

    1) tanie, normalne samochody, sprowadzane samodzielnie
    2) lepsze, choć wiekowe
    3) klepane przystanki od turka, uchodzące przed 3 klepaniem za luksusowe

    > A teraz? Wyprowadzili sie, wydorośleli, czy macie progi zwalniające ?
    > :-)

    Nie wiem, ale może poszli na prawników. Z przedłużania kutasów bawarami
    można przejśc na przedłużanie apartamentami w Alicante. Mniej szkodliwe,
    bardzej praktyczne.

    >>> Juz nie trzeba jechac przez wiochy i osiedla, i miasteczka i miasta.
    >> Ba, już nie trzeba się śpieszyć 100km/h, bo można spacerowo dojechac
    >> 140km/h.
    > No ale jak widzisz -wielu spacerowo 120, inni spacerowo 150.

    No i co to przeszkadza? Jak nie ma na A zapierdalaczy, to sobie
    spokojnie wyprzedzisz lewym. Jak są, to siedzisz w strumieniu tych 120
    bojąc się zmienić pas.

    > Ale na S-kach wolno tylko 120 :-(

    Może i dobrze, niektóre S-ki zrobili zdecydowanie gorzej niż A.

    > Wszyscy gonią

    To trzeba było lepiej planować.

    > ... a ten sobie jedzie 70/90.

    A może mu 4-ka nie wchodzi.

    >> Owszem, gierkówa był pełna napierdalaczy. Ale po minięciu Łodzi, Ci
    >> napierdalacze z upierdliwej swołoczy zamieniali się w potencjalnych
    >> morderców. Tam już była ciągła walka o przetrwanie i nie raz musiałem
    >> uciekać na milimetry od rowu, żeby nie wjechać na czołowe z jakimś
    >> idiotą (lub prawnikiem). I właśnie o tym mowa - ta swołocz przeniosła
    >> się na autostrady i dopiero jakiś czas temu zaczęła zanikać. Nauczyli
    >> się jeździć, albo jedzą ich robaki.
    > A ja pare razy z Niemcem jechał. To sie tylko pytał "gdzie jest wasza
    > policja". Bo faktycznie - co skrzyzowanie ze swiatlami, to kilka
    > samochodów na czerwonym.
    > Ale IMO - w miare bezpiecznie to robili. Jak się jest rozpędzonym,
    > to się nie chce ostro hamować.

    To samo we Włoszech. Ale... przejchanie w mieście na czerwonym jest co
    najwyżej złamaną ręką i klepanymi drzwiami. Na A zrobienie takiego
    kalibru pomyłki zakończyć się może katasfrofą lądową.

    > Albo po prostu kalkulacja - widzę przed sobą sznurek ok 20 samochodów.
    > Po drodze okazji do wyprzedzania mało. Ryzykownie wyprzedzając
    > przeskoczę powiedzmy 10. To ile zyskam?

    No też przecięz o tym mowa. Ludzie nie muszą się śpieszyć. Nie dam
    wiary, że wszystcy zapierdalacze zostawili właczone żelazko z garnku na
    gazie, z benzyną.

    >> Wystawianie mandatu ze świadomością, że to podniesie premię, jest korupcją.
    > Ale jednak za rzeczywiste przekroczenie prędkości.

    Wystarczy, że istnieje element deycyjny - mandat/pouczenie i korelacja z
    premią. I masz korupcję.

    > A drogówka ma zadanie dbac o bezpieczeństwo i porządek.

    To też dba wyłapując utrudniających ruch. Czyli napierdalaczy.

    > Niewystawienie, to co by było - lenistwo? :-)

    Ocena. Ale w momecie kiedy ta ocena ma powiązanie z premią - to już
    korupcja.

    > Mowię o takiej normalnej korupcji :-)

    Wszystkie sprawdzaja się do tego samego: mechanizm decyzyjny białka
    preferuje takie dające zysk.

    > A teraz kazdy telefon moze nagrywac, rózni obywatele sie trafiaja,
    > jakas tajna inspekcja z CBA tez moze i obstawiam, ze w miesiac by
    > wpadli.

    Tego typu korupcji nie da się "nagrać", bo nie da się udowodnić, że
    ocena policjanta była oparta o prywaną korzyść a nie obiektywną ocenę
    sytaucji. To jest ten kłopotliwy rodzaj korupcji, którego nie sposób
    udowodnić. Dlatego wszelkie korelacje mandat->premia nie mają prawa istnieć.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: