eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPrzetwornica 12->48VDCRe: Przetwornica 12->48VDC
  • Data: 2016-01-11 21:40:40
    Temat: Re: Przetwornica 12->48VDC
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

    >>>> To stwarza warunki, by możan łatwo zasilić takie ustrojstwo przez druty
    >>>> sygnałowe, które do tego nie były projektowane. Tak właśnie należy
    >>>> postrzegać PoE. Była tu kiedyś dyskusja, w której się zastanawialiśmy
    >>>> dlaczego (niektóre) wyposażenie PoE jest tak drogie. Nikt odpowiedzi
    >>>> nie podał. Teraz już to dla mnie trochę jaśniejsze. Ale czemu ktoś się
    >>>> cieszy z tego, że jego drogie urządzenie nie działa tam, gdzie tanie nie
    >>>> ma problemu z podjęciem pracy -- tego nadal nie wiem. Nie wszystko muszę
    >>>> wiedzieć.
    >>>
    >>> Patrzysz na to z trochę innego punktu widzenia niż należy.
    >>> Weź switch PoE (prawdziwy) i podłącz do niego urządzenia. Kilka,
    >>> kilkanaście... Do tego parę urządzeń nie wymagających zasilania.
    >>> Da się? Da się - bez problemów.
    >>
    >> Czy myliłem się do tej pory sądząc, że taki switch ma w każdym gniazdku
    >> niezależny obwód zasilania? Jeśli tak jest, to nie dziwi mnie brak
    >> problemów. Ale może ktoś mi naściemiał i to wszystko jeden wielki
    >> kołchoz-elektrownia?
    >
    > Nie, jest właśnie dokładnie tak jak piszesz - switch załącza zasilanie
    > na gnieździe dopiero kiedy wykryje urządzenie *chcące* zasilania.

    No to nie jest jeden kołchoz. Włącza i zasila każde gniazdko z osobna
    (choć prąd oczywiście dla wszystkich bierze z tych samych Kozienic).
    Ufff..., jednak mnie nie oszukali.

    >>> A teraz spróbuj to samo zrobić na "pasywnym PoE". Zobacz jaki koszmarek
    >>> z tego wyjdzie? Switch, "injectory" i pilnowanie które z urządzeń ma
    >>> być zasilane, a które nie? No bo jak podłączysz to niby PoE do gniazda
    >>> gigabitowego to możesz popalić rezystory w gniazdach (raczej nie, ale
    >>> możliwe).
    >>> A jak jeszcze masz switch chociaż odrobinę zarządzalny, to jeszcze się
    >>> dowiesz ile prądu urządzenie bierze - niby nic, ale jakaś dodatkowa
    >>> informacja do diagnostyki jest.
    >>> Bo że przy pojedynczych urządzeniach prościej jest na tym "pasywnym
    >>> PoE", to się zgadzam.
    >>
    >> To switche, czyli urządzenia aktywne (w sensie zasilania). Jasne, że
    >> fajnie jak wszystko jest w jednym pudełku, zrobione tak, by niczego
    >> nie dało się popalić. Ale myśmy do tej pory o odbiornikach prądu.
    >> Cóż ten odbiornik (prawdziwy) robi? Najpierw jakimś miliamperowym
    >> prądem testuje, czy napięcie zasilania linii nie jest mniejsze niż 48V.
    >
    > Nie :)
    > Odbiornik mówi "chcę prądu". A dalej jest przetwornica,

    Czyli jednak ona jest dopiero *dalej*. Już całkiem jestem pewny, że nikt
    mi kitu nie wcisnął.

    >> Jeśli jest, to mówi "pocałujcie mnie w dupę, ja tu robił nie będę".
    >> Chociaż musi wiedzieć, że jak linia długa i z wysokim oporem, to przy
    >> pełnym obciążeniu napięcie może spaść do kilku woltów. Na stabilne
    >> źródło 12V z niskim oporem wewnętrznym kilkumetrowego drutu nawet nie
    >
    > No, a co powiesz na zasilacze sieciowe które nie wystartują z 50V? No
    > nie wystartują. A mogłyby. I co z tego wynika? Że są do bani?

    Że w Japonii (standard 100V) nie występuje fafnasty stopień zasilania
    (połowa napięcia nominalnego) -- więc mało komu takie potrzebne. Ale
    co ciekawe -- niektóre jednak startują. Kiedyś miałem w gniazdku coś
    właśnie koło 50V (jakieś zwarcie w linii SN, czy cóś) -- jeden komputer
    mi chodził (może Toshiba nawet).

    > 100m skrętki ma przeciętnie 10 omów (w jedną stronę), norma mówi o 20.
    > Razem 40, więc co tu piszesz o niskiej rezystancji źródła? Że
    > zadziałałoby gdyby itd? Ale to ma działać w całym zakresie odległości -
    > inaczej będziesz komplikować warunki kiedy to zadziała, a kiedy nie.
    > Pierwsza wersja PoE dawała zdaje się coś koło 7.5W na wyjściu. Przy 12V
    > to jest 0,6A, co przy 20 omach daje 12V spadku na samych drutach. Czyli
    > trzeba dać minimum 24V z zasilacza. Nowe wersje pozwalają na przekazanie
    > dużo większej mocy - wartości bez szans dla "pasywnego PoE", w całym
    > zakresie długości linii i jeszcze z działającą obsługą ethernetu 1G.

    Toć przecie ja od samego początku o tym piszę! Kable są jakie są, długie
    i oporne. Spadki na nich w czsie pracy duże. Odbiornik musi się liczyć
    z tym, że nie dostanie 48 woltów, tylko dużo mniej. Więc nie wiem po
    jaką cholerę ma sprawdzać czy ma maksymalne napięcie, zamiast po prostu
    sprawdzić jak mu się w tych warunkach ze spadkiem napięcia pracuje.

    > "Pasywne PoE" jest rozwiązaniem niszowym, pozwalającym na tanie
    > rozwiązanie zasilania pojedynczych urządzeń o niewielkim poborze prądu.

    Nie wiem na ile pasywne były te moje odbiorniki, ale raczej niszowe nie
    były. Oczywiście Wybitni Znawcy powiedzą, że to chińska tandeta, skoro
    wystarowały przy 12 woltach, ale ja zachowam swoje zdanie na ich temat
    (odbiorników i WZ).

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: