eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPrzejście dla pieszychRe: Przejście dla pieszych
  • Data: 2014-10-16 20:24:45
    Temat: Re: Przejście dla pieszych
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>

    >
    >> Mnie chodzi o to co samo co kiedyś, że wyprzedzanie z definicji PoRD jest
    >> zjawiskiem a czynem będzie jak ktoś coś zrobi by wyprzedzić lub zaniecha
    >> czegoś do czego jest zobowiązany.
    >
    > No to masz: pojazd obok hamuje lub "nic nie robi" (po prostu jedzie
    > wolniej), kierujący jadący pojazdem poruszającym się szybciej (lub
    > nie hamujący) obserwuje "zjawisko wyprzedzania" a *WIE* *z nakazu
    > przepisu* że ma "nie wyprzedzać".

    Ale zrozum ... wyprzedzają się samochody. Kierowca może jedynie spowodować
    wyprzedzanie, ale nie robiąc nic nigdy go nie powoduje.

    > Ergo klasyczne zaniechanie.

    Zaniechanie byłoby jakby miał hamować by nie wyprzedzać, np to hamowanie
    przed przejściem.

    > Ustawa NIE WNIKA w to, które pedały trzeba wciskać aby "wyprzedzać"
    > albo "nie wyprzedzać"!

    Nie mówi też by hamować, więc sam fakt wyprzedzania się samochodów nie
    wystarczy by

    > Mylisz wyprzedzanie z przyspieszaniem.

    A gdzie tu jest jakieś przyspieszanie ? Dwa samochody wyprzedzają się bo
    jeden zahamował a drugi nie musiał zwalniać.

    > Wyprzedzać można jak najbardziej podczas zwalniania (jeśli inny
    > zwalnia bardziej).

    Też o tym mówię, że te z lewej hamowały i dlatego samochód z prawej
    wyprzedzał je.

    >
    > Jako że czasami wykazujesz się e... twardością, to rozważ
    > sobie znak zakazu wyprzedzania - wyjeżdżasz zza zakrętu z prędkością
    > 80km/h, ktoś jedzie 20 km/h wolniej i wg Twojej definicji "braku
    > wyprzedzania" wystarczy, że "nic nie robisz" i już wyprzedzanie
    > znikło. Mimo że przejechałeś obok wolniej jadącego.
    > Gratulacje ;>

    Nie czytasz co piszę. Wyprzedzanie ma miejsce, ale winnego wyprzedzania nie
    ma bo nie ma "twojej" definicji "braku wyprzedzania" polegającej na
    hamowaniu by mogło wchodzić w grę zaniechanie tego hamowania.

    >
    >> Jeśli ma się zatrzymać przed przejściem i tego nie zrobi to to będzie
    >> zaniechanie, ale jak ma nie wyprzedzać a sobie swobodnie jedzie i w
    >> wyniku hamowania innego samochodu wyprzedzi (tak jak tu) to raczej
    >
    > Na pewno będzie.
    > Jedyne co go wytłumaczy to "awaryjne hamowanie" pojazdu obok, kiedy
    > to fizycznie nie będzie możliwe jeszcze silniejsze zahamowanie własnego
    > pojazdu, ale on sam NIE WJEDZIE na przejście (a jedynie dopuści do
    > tego że "wyprzedzi przed" przejściem).

    Ale Ty podaj podstawę prawną, że kierujący musi hamować. Inaczej jest tylko,
    że nie ma wyprzedzać.

    > Przypominam o przepisie z KW: "lecz jechać z dostatecznie zmniejszonš
    > szybkoœciš umożliwiajšcš natychmiastowe zatrzymanie pojazdu, jeżeli
    > pieszy znajduje się na przejœciu" (art.11.9 jakby kto pytał).

    No i znowu bez związku. Było o hamowaniu by nie wyprzedzać przed przej

    > Jeśli więc WJEDZIE na przejście obok nawet ostro hamującego pojazdu,
    > to znaczy że prędkość nie była "dostatecznie zmniejszona", klops.
    >
    >> nie będzie bo przyczyną zaistnienia zjawiska było zahamowanie przez tego
    >> drugiego a nie zaniechanie bo by musiał być obowiązek hamowania.
    >
    > Ty tak... poważnie?
    >
    > <wKF> a potem jeden z drugim się dziwi, że na egzaminie na PJ jest
    > pytanie o długość takiego czy innego drążka - wszak jakby w przepisie
    > nie napisali, to byś nie użył, więc pytanie jest zasadne ;P
    > </wKF>
    >
    >>> Jasne.
    >>> W każdej innej sytuacji byłaby wdeptana w ziemię, ale wyprzedzając
    >>> na przejściu co tam, "tylko się zagapiła".
    >>
    >> Jeśli raz mi się zdarzyło na przejściu zagapić i widzę to samo na YT to
    >> co mam od razu po kimś "jechać" ?
    >
    > Każdego po równi usprawiedliwiasz?
    > Mam sprawdzić, czy aby czegoś nie pisałeś o pieszych?
    >
    >> Raczyłem napisać o PODPISYWANIU SIĘ NAZWISKIEM bo już kilka razy czytałem
    >> jego wypowiedzi kierowane do innych o "wstydzeniu się swojego nazwiska"
    >
    > Tak było.
    >
    >> właśnie w kontekście podpisywania się.
    >
    > Nie. To sobie domniemałeś z kapelusza, a nie z tekstu.
    >
    >> Czyli o tym, że on tego chce a nie ja.
    >
    > No właśnie - NIC nie pisał o podpisywaniu się.
    > Całkiem jakbym czytał ustawę o podatkach ;) (znaczy trzeba uważać na
    > literalny tekst)
    >
    > pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: