eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyProjekt 30
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 175

  • 81. Data: 2014-11-08 21:11:45
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-11-08 20:57, John Kołalsky pisze:
    > I gdzie tu mit o byciu dobrym kierowcy ? Normalna ocena

    Nie normalna, tylko subiektywna. No i z tobą już eot, skoro używasz
    argumentów typu pierdzielisz jak potłuczony, to dalsza dyskusja nie ma
    sensu.
    cu.

    --
    Liwiusz


  • 82. Data: 2014-11-08 21:12:53
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    >>
    >>>>>>> Chodzi o to, że jadąc 30km/h przejedzie więcej samochodów (w
    >>>>>>> jednostce
    >>>>>>> czasu) niż przy większych prędkościach.
    >>>>>>
    >>>>>> Czyli zależność jest odwrotnie proporcjonalna?
    >>>>>
    >>>>> Myślę, że zależność jest wykresem z maximum gdzieś poniżej 50.
    >>>>>
    >>>>
    >>>> No tak, "mysle"..... :):)
    >>>> A moze przedstawi kolega jakies dowody, jakies badania powiazane z
    >>>> innymi
    >>>> czynnikami ruchu drogowego? Bo jesli abstrachujemy od wszelkich innych
    >>>> czynnikow (a kolega nie wspomina, jakoby takie mial na mysli), to
    >>>> rzecz jest
    >>>> oczywista: im szybciej samochod jedzie, tym krocej znajduje sie na
    >>>> danym
    >>>> obszarze, tym szybciej zatem go uwolni od swojej obecnosci i zrobi
    >>>> miejsce
    >>>> dla kolejnego samochodu.
    >>>
    >>> Badania są, jak ktoś zainteresowany, to zapraszam do pogooglania.
    >>
    >> Psychiatryczne ? :-)
    >>
    >>>
    >>> Odnosząc się do tego przykładu z błędnymi wnioskami - uwzględniając
    >>> odstęp między samochodami (jaki będzie przy 30, jaki będzie przy 140?)
    >>> ile samochodów przejedzie w jednostce czasu, hę?
    >>
    >> Oczywiście więcej bo nie większa prędkość robi te większe odstępy tylko
    >> większa przepustowość, która to przepustowość akurat wynika z większej
    >> prędkości.
    >
    > Zapraszam zatem do przeprowadzenia symulacji, choćby na papierze.

    To ja Ci zaproponuję symulację "choćby w realu". Masz korek w mieście
    poruszający się z prędkością np 10km/h i piątkowy korek wyjazdowy z
    wielkiego miasta poruszający się z prędkością 100km/h. Czemu oni nie jadą
    30km/h ?


  • 83. Data: 2014-11-08 21:14:00
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    >
    >> A ta strefa to zamiast 50 czy jak ? Bo możemy zrobić strefy 5-10-15 ...
    >
    > Oprócz. 50 w większości mogą zostać.

    Czyli dobrze zrozumiałem, że zmierzamy do stref 5-10-15 ... 30 .. 50 .. 140


  • 84. Data: 2014-11-08 21:20:49
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-11-08 21:14, John Kołalsky pisze:
    >
    > Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
    >
    >>
    >>> A ta strefa to zamiast 50 czy jak ? Bo możemy zrobić strefy 5-10-15 ...
    >>
    >> Oprócz. 50 w większości mogą zostać.
    >
    > Czyli dobrze zrozumiałem, że zmierzamy do stref 5-10-15 ... 30 .. 50 .. 140

    Nie wiem, nie znam waszego zespołu ;)

    --
    Liwiusz


  • 85. Data: 2014-11-08 21:26:56
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-11-08 21:12, John Kołalsky pisze:

    > To ja Ci zaproponuję symulację "choćby w realu". Masz korek w mieście
    > poruszający się z prędkością np 10km/h i piątkowy korek wyjazdowy z
    > wielkiego miasta poruszający się z prędkością 100km/h. Czemu oni nie
    > jadą 30km/h ?

    Korek jadący 100? Weź używaj normalnych pojęć, bo trudno takie głupstwa
    czytać.

    No i nie wiem co chcesz wykazać - że jak na wylotówce jadą 100, to na
    osiedlówce też mają tyle jechać?\

    --
    Liwiusz


  • 86. Data: 2014-11-08 21:49:41
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 8 Nov 2014, bartosz wrote:

    > Jak widzisz z wyjasnien powyzej, Twoje obawy co do popelniania przeze mnie
    > bledu sa calkowicie nieuzasadnione.

    Ale to dowodzi jedynie, że z pełną premedytacją opisujesz durny przykład.
    Rzekłbym, "rasowy polityk" :>

    > każdy punkt przejeżdża ich w jednostce czasu WIĘCEJ". Poprawnie powinno byc
    > :...._moze_ ich przejechac wiecej" - ale nie musi. A nie musi, bo wcale nie
    > ma pewnosci, ze odstepy miedzy samochodami beda zmienialy sie w relacji do
    > predkosci w zalozony sposob. Innymi slowy: model matematyczny prawdopodobnie
    > bedzie w rzeczywistym ruchu wygladal inaczej i nie tak rozowo.

    O ile mogę się z tym zgodzić, to w praktyce mniej różwo będzie przy
    WIĘKSZYCH prędkościach. Czyli relacja do mniejszej prędkości się
    pogorszy.

    >> Sam sobie odpowiedz, z czego wziąłeś to założenie o 10s.
    >
    > Jak napisalem wczesniej - z maksymalizacji uproszczen, majacych na celu
    > znalezienie wspolnej bazy.

    Ale te uproszczenia są bzdurne i zupełnie niepoważny byłby ktoś,
    kto przystałby na taką "wspólną bazę"!

    >> Ono jest oderwane od rzeczywistości - stanowi złośliwość dla pojazdów
    >> jadących wolniej, "nie wolno choć masz 100m pustego przed sobą".
    >
    > Moze nie az 100 m, ale zwroc uwage, ze spora czesc kierowcow utrzymuje przed
    > soba odleglosc "nienaturalnie" wieksza, niz wynikaloby to z fizyki ruchu.

    "nienaturalnie większą" powiadasz? Czyli ile przy 60km/h, standardowo
    stosowane "50+10" w miastach? 1 sekunda jazdy to ~17m a po wciśnięciu
    hamulców odległość ciągle dalej maleje.
    "Niemieckie" 30m (dla 60km/h) wcale nie jest takie oderwane od
    rzeczywistości.

    pzdr, Gotfryd


  • 87. Data: 2014-11-08 21:52:44
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik John Kołalsky j...@k...invalid ...

    >> Fajnie, że przyznajesz, że mentalnie żyjesz w tamtych czasach.
    >
    > Mentalnie to Ty pierdolisz, ale ok
    >
    Widze, ze przydałoby sie zgłosić do rodziców z reklamacja. Bo wychowanie
    chyba sie nie udało...

    >> Zauważ, że od tamtych czasów zmieniła się infrastruktura i sposób życia
    >> w mieście.
    >
    > No właśnie MZ nic się nie zmieniło

    Rozumiem, sobota, wódeczka etc.
    Ale po co po pijaku siadac na newsy...? :)


  • 88. Data: 2014-11-08 21:52:44
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik John Kołalsky j...@k...invalid ...

    > Byłem dzieckiem jak było 60 w mieście. Jak większość dzieci, nie
    > miałem opiekunki i do szkoły chodziłem sam. Nikomu nic się nie stało.
    > Czemu teraz potrzeba ograniczenia do 30 ? Moim zdaniem to jest wzięte
    > z d...y.

    Nie zrozum mnie źle - nie opowiadam się za czy przeciew 30.
    Ale: lata 60?
    To te czasy, w których ojciec opowiadał mi ze ul Głogowskiej w Poznaniu
    grali w piłkę a dziś jest to wylot z Poznania na Wrocław gdzie przejezdza
    kilkadziesiat samochodów na minute...
    Ciekawe porównanie...


  • 89. Data: 2014-11-08 22:06:48
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 8 Nov 2014, bartosz wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >> Nie, NIE DA SIĘ!
    >> Weryfikować da się dopiero jak jeżdżą.
    >
    > Alez da sie: po pierwsze kursanci maja jazdy z instruktorami,
    > ktorzy widza i czuja na sobie, czy taki delikwent nadaje sie,
    > czy nie, na kierowce;

    Ale on POTEM ma własne zdanie jak jeździć.
    Póki jest pod presją jedzie jak każą.

    > drugie: wladza wprowadza lub wprowadzila te probne prawa jazdy

    No to w okresie próby spora część będzie bardziej uważała
    na policję :>

    >> Ba, zupełnie "niedawanie prawka" (znaczy pozwalanie na jazdę
    >> bez żadnego egzaminu) skutkuje mniejszą liczbą "skutecznych"
    >> (zakończonych kolizją) wymuszeń, niż egzaminy.
    >> Takie dziwo.
    >
    > Tu musialbys podac wiecej danych.
    > Gdzie tak jest

    W Polsce.
    Rowerzyści vs kierujący pojazdami silnikowymi,
    statystyka wypadków polegających na nieustąpieniu
    pierwszeństwa.

    > i jak to wyglada w praktyce?

    Coś 48% winnych rowerzystów, ponad połowa winnych
    kierujących "silnikowych".

    >> Dyskusja jest w kontekście przepustowości, a za tę ZAWSZE
    >> płaci się ... utrudnieniem ruchu.
    >> Nie powiesz mi chyba, że konieczność stania na czerwonym
    >> świetle ułatwia Ci ruch.
    >
    > Nie - ale jest to utrudnienie naturalne

    A gdzie tam :>
    (sprawdzić nagrania "jechał na czerwonym")

    >>> Czy licznik w samochodzie kolegi bylby w ogole w stanie
    >>> pokazac taka predkosc? (u mnie zaczyna sie od 10km/h)
    >>
    >> Abstrahując od meritum
    >
    > ... no wlasnie wolalbym, abys nie abstrahowal....

    Ale ja NIE CHCĘ zajmować zdania co do (nie)słuszności
    konkretnej regulacji :>, lecz co do zupełnie od czapy
    tłumaczenia.

    > ...tylko z tego powodu, ze latwo jest obejsc "warunek brzegowy"

    5km/h też.

    > do naszego przypadku: nie majac odniesienia trudno utrzymac predkosc ponizej
    > 5km/h,

    Ktoś tu pisał, żeby nie dawać prawa jazdy byle komu ;)

    > mozna ewentualnie w ogole nie wjezdzac i umrzec z glodu bez zakupow

    Zapewniam Cię, że parę milionów ludzi w Polsce NIE umiera z powodu
    braku samochodu. Zawsze musisz znaleźć argument od czapy? :]

    >> Kierujący ma się stosować do przepisów, jak musi oceniać "na oko", to
    >> ma sobie określić margines błędu stosownie do własnych możliwości
    >> oceny.
    >
    > Masz na mysli wyrok P. Waldocha z Koscierzyny.

    Nazwiska nie kojarzę, możliwe.
    Tam chodziło o 30km/h z pustą drogą?

    > Po drugie - ograniczenie do 5km/h dotyczylo tez pieszych.

    Hm... mogli tabliczkę T-20 dostawić, obowiązywałby na jezdni ;)

    > I co w ich przypadku?

    Zakaz biegania! Iść po prawdzie 8km/h się da, ale to dość
    rzadki i męczący przypadek :)

    > - pytam oczywiscie teoretycznie, ale wszak rozwazamy rzecz
    > w warunkach "abstrahowania".

    Zgadza się.
    Dlatego o ile sam zakaz 5km/h uważam za bzdurny, to z tłumaczeniem
    że "licznik nie pokazuje" zgodzić się nie mogę.

    >> Meritum tego ograniczenia to INNA sprawa.
    >> Natomiast stosujesz z lubością bezpodstawną argumentację :]
    >
    > W ktorym miejscu?

    No w tym, w którym "licznik nie pokazuje" ma być powodem czegokolwiek :)

    pzdr, Gotfryd


  • 90. Data: 2014-11-08 22:30:09
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 8 Nov 2014, bartosz wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >> On Wed, 5 Nov 2014, bartosz wrote:
    >>
    >>> Wlasnie staralem sie pokazac, ze tyle samo w strefie 30 i w strefie 50
    >>
    >> Powiedz że kpisz, bo nie uwierzę.
    >
    > Powiedz, ze kpisz kpiac, bo nie uwierze :)

    Nijak. Widocznie nigdy nie próbowałeś hamować.

    >> Niestety, wypada zgodzić się z Liwiuszem: sporo kierowców
    >> naprawdę tak uważa i DLATEGO wymuszenie ograniczenia prędkoœci
    >> odnosi skutek.
    >
    > Nie przesadzaj, to nie konkurs "konfabulacja roku" ;)
    >
    >> To jest właœnie "proœba o progi" (jak gdzieœ to widziałem,
    >> "odporne na immunitety", choć tam chyba o wilcze doły dla buspasów
    >> chodziło).
    >
    > Tak czytam to sobie i zastanawiam sie, o co Ci chodzi. Jakie progi?

    Takie fizyczne, na drodze.

    > Jakie skutki?

    Przestrzeganie ograniczenia.
    Ba, wyjątkowa nadgorliwość w przestrzeganiu.

    Zauważ: napisałem *WYMUSZENIE*.

    Możesz sprawdzić, ile razy akcentowałem że przepis oznacza
    "powinien" (i że w przeciwnym razie nie byłby potrzebny, bo
    jak ktoś coś MUSI, to nie ma możliwości popełnienia przestępstwa,
    z definicji przestępstwa).
    Jak chodzi o *wymuszenie*, to o wymuszenie - wyrażone w ten
    deseń, że jego obejście (zawsze jest możliwe, włącznie
    z betonową ścianą) implikuje koszty większe niż zysk
    z nieobchodzenia wymuszenia.
    Działania nieopłacalne nie cieszą się estymą ;)

    I rzeczony "brak immunitetów" (politycy i inni macherzy takoż
    "proszą" o środki przy których mandaty nie mają sensu, bo
    po prostu nie ma chętnych).

    > Czy naprawde sadzisz, ze maszynka do okradania kierowcow odnosi
    > pozytywny skutek?

    NIE.
    I pisząc "wymuszenie" nijak nie mogłem mieć na myśli maszynki
    do losowania ;)

    > Gotfrydzie, obudz sie!

    No właśnie widzę - jest próg "30", tzw. "wszyscy" jadą "10"
    :P
    ("wszyscy": matematycznie "prawie wszyscy ze zbioru
    o nieograniczonej liczności" ;>)

    > Ale skoro wywolales temat skutkow, to Ci odpowiem zapewne w nieoczekiwany
    > przez Ciebie sposob: w moim przypadku skutek jest taki, ze stalem sie
    > o wiele agresywniejszy prawniczo.

    I progi się tego boją? ;)

    > Ogol kierowcow nie jest zapewne az tak radykalny, ale przeciez powszechne sa
    > rozne yanosiki, zakrywanie tablic i nalepek, cb, czy inne techniki
    > "stealth". Czy naprawde taki mial byc cel?

    Dlatego wyżej napisałem co napisałem.

    > Statystyki i raporty NIK w tym przypadku nie klamia - do wystawienia mandatu
    > dochodzi w przypadku znacznie mniej, niz polowy zdjec z fotoradarow, a samo
    > wyezgekwowanie wystawionych mandatow (tym razem wszystkich, tez "zwyklych")
    > udaje sie zaledwie w okolo polowie przypadkow.

    No i dobrz.
    A najbardziej chory jest układ, w którym policja NIE POZWALA na
    prowadzenie kontroli prędkości (takim organom jak straż miejska)
    w niektórych miejscach, tym samym przyznając publicznie, że
    uznaje obowiązujące tam ograniczenie za durne, ale jednocześnie
    NIKT nic nie robi aby je znieść.
    Przecież to jest wzorcowa "choroba państwa".

    > Gdyby ktos mi powiedzial kilkanascie lat temu, ze ja - nie majacy zadnego
    > wyksztalcenia prawniczego - bede "na okraglo" w przepisach prawa, to bym
    > sie chyba tylko popukal w glowe. Ale coz - zyjemy w chorym kraju,

    ...co jest powodem, że jakoś przełknąłem te 100m z kapelusza :>
    (idzie mi o Twoją "wspólną platformę" czy jak tam to było,
    usiłującą iść w zawody z przepisami).

    >> Ależ "zaburzeniem" jest każde miejsce, w którym pojazdy włączają
    >> sie do ruchu lub sš podporzšdkowane (w tym okresowo przez sygnalizację).
    >> A tego w mieœcie NIE unikniesz!
    >
    > Ok, tego nie neguje, lecz nie zgadzam sie z roznicowanie skutkow w zakresie
    > predkosci 30-50.

    ...bo tak samo śmiało wjedziesz przed jadącego 30 i 50.
    Przyjąłem.

    >> A średnio zdecydowanie wolniej.
    >
    > A bedzie srednio jeszcze wolniej, jesli ograniczy sie predkosc maksymalna.

    Najtrudniej wytłumaczyć, że niekoniecznie.
    Potrzebny jest eksperyment :>

    >>>> Przemycasz mianowicie tezę, że jak ktoś już *zdał* egzamin, to później
    >>>> "w kwestii wypadkowości" będzie tylko lepiej.
    >>>
    >>> W zasadzie tak, ale bardziej powiedzialbym, ze tego oczekuje od
    >>> doskonalszego modelu ksztalcenia kierowcow w porownaniu z tym, co mamy
    >>> obecnie.
    >>
    >> Jak chcesz za pomocą egzaminu spowodować, żeby później nie było GORZEJ?
    >
    > Nie egzaminu - lecz szkolenia, kursu.

    Ale tego się NIE DA.
    Osobowości nie zmienisz.

    >> I pijanych.
    >> A ze statystyki można sobie wyczytać, jaki procent ofiar powodują
    >> pozostali.
    >
    > Pozostali - czyli?

    Trzeźwi.
    A kto ma być jeszcze w "pozostałych"?

    >> I sam wróciłeś do punktu początkowego, z tezą "co też niby egzamin daje".
    >
    > Jeszcze raz powiem: nie chodzi o egzamin, ale szkolenie!

    Ale jedynym czynnikiem motywującym jest zdanie egzaminu!
    Kursant grzecznie pokiwa na KAŻDE żądanie tudzież wzorcowo pojedzie
    póki jest pod kontrolą. A potem... potem zależy, czy WIE że ryzyko
    dostania punktów za zajechanie drogi jest śladowo nikłe :>

    >> Znasz mój ulubiony "wyciąg ze statystyki"?
    >> Ten o skutkach spotkania "osłów co to przepisów nie znają" (baaardzo
    >> popularny pogląd) z innymi takimi, co to pozdawali śpiewająco wszystkie
    >> egzaminy, a ściślej, kto jest częściej winny kolizji?
    >
    > No to zapodaj :)

    Przed chwilą w poście obok - wymuszenia pierwszeństwa (zakończone
    kolizją) rowerzysta - kierujący pojazdem silnikowym.
    Moja prywatna statystyka wskazuje na ZNACZNĄ "ciemną liczbę"
    kolizji spowodowanych przez kierowców :>

    >>> W obu ewentualnosciach wychodzi, ze szwankuje drogowy system prawny. Sam
    >>> wybierz lepszy wariant :).
    >>
    >> Konieczność warunkowania wymogów - i to wcale nie "względem osoby".
    >> Na początek modyfikacja art.1 Kodeksu Wykroczeń (do postaci zbliżonej
    >> co najmniej do Kodeksu Karnego)
    >
    > Jestem za!

    No tośmy sobie pogadali :)
    Owszem, uważam "bezwzględność" wymogów mimo braku śladów oddziaływania
    innego niż "gołe" złamanie przepisu za szkodliwe.
    Najbardziej zaś szkodliwe jest *zrównanie* kary, do czego cennik mandatów
    doskonale się przykłada.

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: