-
141. Data: 2014-11-14 10:46:18
Temat: Re: Projekt 30
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2014-11-14 10:31, Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
> Dnia 2014-11-14, o godz. 10:15:27
> Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>> Byliby klienci - sam byś nosił im towary na plecach, by sprzedać.
>
> Nie - wolałem poszukać miejsca na biznes gdzie mi go nie utrudniano bez
> powodu.
To dobrze, skoro są klienci, to teraz biznes poprowadzi ktoś mniej marudny.
--
Liwiusz
-
142. Data: 2014-11-14 10:59:35
Temat: Re: Projekt 30
Od: Poldek <p...@i...eu>
Maciek "Babcia" Dobosz wrote:
> Dnia 2014-11-13, o godz. 23:52:32
> Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>> Zasadnym jest pytanie czy sklep w ogóle mógłby cenę podwyższyć. Jeśli
>> by mógł, i miałby kupujących, to powinien to zrobić od razu, nawet
>> jeśli ma dostawę ciężarówką pod drzwi. Jeśli nie może (brak
>> kupujących po wyższych cenach), to nie podwyższy nawet jeśli będzie
>> musiał margarynę na plecach przynosić. Cena nie zależy bowiem od tego
>> jak bardzo męczy się sprzedawca, tylko jak wiele chcą zapłacić
>> klienci.
>
> Nie. Właściciel sklepu dojdzie do wniosku że nie opłaca mu się podnosić
> cen. Dojdzie tez do wniosku że przy obecnych cenach i podwyższeniu
> kosztów dowozu oraz utrudnieniom nie warto się szarpać. I zamknie
> sklep. W jego miejsce powstanie kolejny oddział kolejnego banku. A
> mieszkańcy będą strasznie zadowoleni że mogą zrobić przelew czy lokatę a
> po zakupy muszą poświęcić dodatkowy czas na drobne chociażby zakupy po
> które muszą dojechać. Strefa 30 będzie kolejnym impulsem do takowego
> działania. Podobnym dla niewielkich sklepów jest podwyżka czynszu. Po
> takowej np. w pewnym momencie w Warszawie w okolicy pl. Wilsona
> zniknęło większość niewielkich sklepów. Za to banków sprowadziło się
> kilkanaście.
Dawno nie byłeś na Pl. Wilsona. Po bankach zostały tam wspomnienia i
jakiś niedobitek na ostatnich nogach, który lata moment też się zamknie.
Banki otwierały oddziały na potęgę jakieś 7 lat temu i nie dzięki
wprowadzaniu stref 30. Ta epoka otwierania oddziałów banków dawno minęła
i połowę tego, co wtedy otwarto już zdążyli zamknąć, teraz zamykają
dalej. Obecnie usługi bankowe odbywają się nie w oddziałach, tylko przez
internet, smardwon, tablet itp.
-
143. Data: 2014-11-14 11:04:07
Temat: Re: Projekt 30
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 9 Nov 2014, bartosz wrote:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
>> Zauważ: napisałem *WYMUSZENIE*.
>>
>> Możesz sprawdzić, ile razy akcentowałem że przepis oznacza
>> "powinien" (i że w przeciwnym razie nie byłby potrzebny, bo
>> jak ktoś coś MUSI, to nie ma możliwości popełnienia przestępstwa,
>> z definicji przestępstwa).
>
> Erystyka? ;);)
Nie, stwierdzenie faktu, że przepisy działają tylko tak sobie ;)
A co do meritum, to problemem jest ich nadmierna restrykcyjność.
Przecież probleme podstawowym NIE JEST to, że SM tu i ówdzie
"kosi kasę", problemem JEST to, że PRAWO NAKAZUJE ograniczenia,
których istotna większość nie przestrzega.
Jeśli mają służyć zasadzie "przekraczający prędkość z definicji
ma być (współ)wynny wypadku" to tak należy napisać w prawie,
zdaje się Niemcy mają coś w sprawie ++130k/h na autostradzie,
jeśli zaś nie, to primo potrzebna jest kara za stawianie
nadmiernych ograniczeń :> a secundo pozwolenie na szeroką
egzekucję ich tam gdzie są.
Osobna sprawa, to kwestia "badania wpływu" - bo oczywiście
"nikt" (nie licząc JKM :P) publicznie ani formalnie nie zdejmie
ograniczeń po to, aby SPRAWDZIĆ ich wpływ na wypadkowość.
Najprostsze z możliwych - nie widać mocnego, który postanowiłby
SPRÓBOWAĆ zdjąć nakaz jazdy ze światłami w dzień, jednocześnie
pilnując aby był przestrzegany tam i wtedy kiedy trzeba
(świateł rowerów i pieszych z kamizelkami nie wyłączając),
*mimo*, że tacy odważni gdzie indziej byli (najbliżej:
Austria) i... wyszło, że skutek "poluzowania" jest zerowy.
>> Jak chodzi o *wymuszenie*, to o wymuszenie - wyrażone w ten
>> deseń, że jego obejście (zawsze jest możliwe, włącznie
>> z betonową ścianą) implikuje koszty większe niż zysk
>> z nieobchodzenia wymuszenia.
>> Działania nieopłacalne nie cieszą się estymą ;)
>>
>> I rzeczony "brak immunitetów" (politycy i inni macherzy takoż
>> "proszą" o środki przy których mandaty nie mają sensu, bo
>> po prostu nie ma chętnych).
:)
>>> Gotfrydzie, obudz sie!
>>
>> No właśnie widzę - jest próg "30", tzw. "wszyscy" jadą "10"
>> :P
>> ("wszyscy": matematycznie "prawie wszyscy ze zbioru
>> o nieograniczonej liczności" ;>)
>
> Tak to jest, niestety....
> Ale progow (na szczescie) nie zamontujesz wszedzie :)
Ja nie ;>
>>> Ale skoro wywolales temat skutkow, to Ci odpowiem zapewne w nieoczekiwany
>>> przez Ciebie sposob: w moim przypadku skutek jest taki, ze stalem sie
>>> o wiele agresywniejszy prawniczo.
>>
>> I progi się tego boją? ;)
>
> Nie robie tego dla przestraszenia kogo- i czegokolwiek,
Mi chodziło o fakt, że skutek (w postaci wypadkowości) w końcu
zmusi władze do "jakichś działań", i pewnie zamiast selekcji ZA CO
karać, metodą szerzej stosowaną staną się "fizyczne przeszkody".
Minirondka albo cóś.
> tylko dla wlasnej
> obrony i z przeswiadczenia, ze skoro "waadza" robi mnie konia, to dlaczego
> mam sie temu poddawac?
Ale ja pisałem o WYMUSZENIU przestrzegania przepisów (nawet tych
durnych), nie o ich NAKŁADANIU!
Czyli o progach, rondkach na których autobus przegubowy składa się
niby kartka świąteczna, słupkach które 'dla dobra kierujących'
mogą się trafić w skrajni i tak dalej.
Na razie najwięcej takich utrudnień robi się rowerzystom, ale
nie ma strachu, przyjdzie kolej na tych zadowolonych :P (z robienia
utrudnień)
>> No i dobrz.
>> A najbardziej chory jest układ, w którym policja NIE POZWALA na
>> prowadzenie kontroli prędkości (takim organom jak straż miejska)
>> w niektórych miejscach, tym samym przyznając publicznie, że
>> uznaje obowiązujące tam ograniczenie za durne, ale jednocześnie
>> NIKT nic nie robi aby je znieść.
>> Przecież to jest wzorcowa "choroba państwa".
>
> Choroba - owszem. Glosno bylo kiedys o weryfikacji oznakowania, cos tam
> nawet poprawiono, ale chyba poza miastami.
A tu leży sedno problemu.
I w przepisach - jakby nie wynikała z nich skuteczność karania za
"gołe" przekroczenie prędkości, to by policja za to nie karała.
Ale wcale mnie nie dziwi, że to mogłoby być za trudne dla większości
kierujących :>
>>> predkosci 30-50.
>>
>> ...bo tak samo śmiało wjedziesz przed jadącego 30 i 50.
>
> Raczej tak samo ostroznie :)
No i tu mam wątpliwości, czy to jest słuszna polityka, jeśli
brać pod uwagę odstępy (konieczne odstępy).
<Cavallino mode>
KAPELUSZNIK!
</Cavallino mode>
>>>> I pijanych.
>>>> A ze statystyki można sobie wyczytać, jaki procent ofiar powodują
>>>> pozostali.
>>>
>>> Pozostali - czyli?
>>
>> Trzeźwi.
>> A kto ma być jeszcze w "pozostałych"?
>
> Zmeczeni, chorzy, itp, czylo ogolnie rozkojarzeni i nieprzygotowani do
> jazdy. Wiem, ze takich statystyk sie nie prowadzi. Ale to byloby ciekawe.
Owszem.
Ale wyjaśnienie masz gdzieś w odpowiedzi Cavallino (do uwagi o pijanych):
tak, owszem, "jesteś śpiący - nie jedziesz" - OCZYWIŚCIE! Obowiązkowo!
Ale kara za zaśnięcie? Jaka kara, zwykły pech!
> Ile naprawde kierowcow gotowych do jazdy z kazdego punktu widzenia powoduje
> wypadki z ofiarami.
Ciekawe, ale mogłoby nie być tak różowo - bo wśród nich pewnie
jest spora część "muszę zdążyć to sobie wymuszę" tudzież
"adrenalina nie pozwala zasnąć więc lepiej jechać +50" :>
>>>> I sam wróciłeś do punktu początkowego, z tezą "co też niby egzamin
>>>> daje".
>>>
>>> Jeszcze raz powiem: nie chodzi o egzamin, ale szkolenie!
>>
>> Ale jedynym czynnikiem motywującym jest zdanie egzaminu!
>> Kursant grzecznie pokiwa na KAŻDE żądanie tudzież wzorcowo pojedzie
>> póki jest pod kontrolą. A potem... potem zależy, czy WIE że ryzyko
>> dostania punktów za zajechanie drogi jest śladowo nikłe :>
>
> No tak, ale tu piszesz o kims, kto z wyrachowaniem bedzie powodowal takie
> przypadki. Tylko dlaczego przyjmujesz, ze kierowcy dzialaja w takich
> sytuacjach z wyrachowaniem?
Z obserwacji.
Z faktu że pod tramwaj nie wystartują, ale pod rower tak.
Pod inny "lekki" samochód też.
>>>> Konieczność warunkowania wymogów - i to wcale nie "względem osoby".
>>>> Na początek modyfikacja art.1 Kodeksu Wykroczeń (do postaci zbliżonej
>>>> co najmniej do Kodeksu Karnego)
>>>
>>> Jestem za!
>>
>> No tośmy sobie pogadali :)
>
> No widzisz! :)
Widzę :)
Pytaj dlaczego SPOŁECZEŃSTWO ma to gdzieś.
Bo najwyraźniej ma.
Ja nie wiem (dlaczego).
>> Najbardziej zaś szkodliwe jest *zrównanie* kary, do czego cennik mandatów
>> doskonale się przykłada.
>
> To prawda. Kazdy "lapacz" ma tez furtke w postaci pouczenia, ale za jego
> udzielenie nie otrzyma premii od komendanta....
I to też prawda.
I wcale nie dotyczy wyłącznie przepisów drogowych.
Był kiedyś na .prawo taki wątek z naruszeniem praw autorskich, gdzie
poszkodowanym był "fizyczny" twórca, i mi z opisu z góry wynikło, że
prokuratura nie ma powodu do zainteresowania prewencją - nie ich
działka, więc działanie w kierunku umorzenia sprawy (aby nie psuć
statystyki) było do przewidzenia.
Namówili poszkodowanego do złożenia zarzutu o kradzież, dobrze
wiedząc, że kod wydał dobrowolnie ("na testy") a dopiero samo używanie
(bez zakupu) było nielegalne :>
pzdr, Gotfryd
-
144. Data: 2014-11-14 11:10:47
Temat: Re: Projekt 30
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 9 Nov 2014, Shrek wrote:
> On 2014-11-08 19:22, John Kołalsky wrote:
>
>> Rowerem można jeździć
>
> Można - ale nie w zimę:(
Nie żartuj.
Problemem są temperatury "okołozerowe", poza
przypadkami zupełnie świeżego śniegu (bez lodu pod
spodem).
Poniżej ok. -5 znowu nie ma przeszkód (na ogół
"goły lód" zdąży już się pościerać od soli, zaś
"świeża szklanka" w zasadzie nie występuje, miejsc
które akumulują aż tyle ciepła za dużo nie ma).
Fakt, że poniżej -10 prędkości są takie sobie,
ale można. Na dodatek kostkostrady i inne wynalazki
są zawalone śniegiem to i nikt się nie czepia
normalnej jazdy jezdnią.
pzdr, Gotfryd
-
145. Data: 2014-11-14 11:10:53
Temat: Re: Projekt 30
Od: "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl>
Dnia 2014-11-14, o godz. 10:46:18
Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
> To dobrze, skoro są klienci, to teraz biznes poprowadzi ktoś mniej
> marudny.
No niestety. W tym miejscu wegetuje - bo nie można powiedzieć że działa
- bar. Wcześniej lokal stał długo pusty a obecny najemca podpisał
umowę na trzy lat z rocznym (! - ja zgodziłem się na 2 miesiące)
okresem wypowiedzenia. Odkupił moje stoły i krzesła - miałem okazję
pogadać. Ratuje się dochodem z innego lokalu po drugiej stronie Wisły
i czeka na koniec wypowiedzenia. Miał wielkie plany robienia
cateringu na wywóz i zgadnij co mu w tym przeszkodziło?
Zdrówko
-
146. Data: 2014-11-14 11:17:27
Temat: Re: Projekt 30
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2014-11-14 11:10, Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
> No niestety. W tym miejscu wegetuje - bo nie można powiedzieć że działa
No to zdecyduj się - my dyskutujemy o rzekomym braku możliwości dojazdu
z towarem, a ty wyjeżdżasz z brakiem klientów - a to dwie różne sprawy;
my o zupie, ty o dupie...
> Miał wielkie plany robienia
> cateringu na wywóz i zgadnij co mu w tym przeszkodziło?
Na pewno brak zleceń. Bo lokal to sprawa nieistotna - ten nie pasuje, to
się przenosi gdzieś indziej.
--
Liwiusz
-
147. Data: 2014-11-14 11:29:20
Temat: Re: Projekt 30
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 9 Nov 2014, bartosz wrote:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
>> - i potem
>> są flejmy na grupie zdziwionych ludzi "jak ja mam przepuścić pieszego
>> podchodzącego do przejścia, przecież się w miejscu nie zatrzymam" - i o
>> to chodzi, abyś jechał na tyle wolno, abyś mógł się zatrzymać.
>
> Po pierwsze: oczywiscie w miejscu nie zatrzyma sie zaden samochod - takze
> ten jadacy z predkoscia 30 km/h.
> Po drugie - nawet gdyby mogl fizycznie, to nie ma takiego obowiazku
> prawnego,
Chyba przeoczyłeś całą paczkę postów dotyczącą Konwencji o ruchu
drogowym.
Jest, w tejże konwencji.
W odróżnieniu od polskiego PoRD (nakładającego różne obowiązki
bezwarunkowo) objęty jest warunkiem "obecności pieszych", ale
jak najbardziej jest - zwolnienie do "prędkości umożliwiającej
natychmiastowe zatrzymanie".
Trzeba przyznać Ci rację - to prawda, tę prędkość każdy powinien
SAM dobrać do możliwości siebie, pojazdu i warunków.
Byleby nie usiłował tłumaczyć że "nie mógł się zatrzymać", bo
tam samym pogrąża się ostatecznie jako winny. Jak sprawa wyjdzie
poza Polskę, to każdy trybunał m-narodowy zacznie od Konwencji.
Sąd nie ma interesu, aby narażać Polskę na proces o łamianie
tejże konwencji.
[...]
> Po trzecie - pieszy jako uzytkownik drogi tez ma myslec! I pamietac o tym,
> ze prawo poki co nie daje mu _bezwzglednego_ pierwszenstwa (vide:
> "...zakazuje sie wchodzenia bezposrednio przed nadjezdzajacy pojazd...").
Zakaz czegoś tam nie implikuje uchylenia pierwszeństwa.
To strona formalna.
To że złamał przepis nie powoduje, że NIE MA pierwszeństwa.
(klasyka - przejechanie ciągłej prowadzącej pas w innym kierunku)
Podobnie jak "manie pierwszeństwa" nie implikuje ewentualnej
odpowiedzialności za wypadek, acz znacznie zbliża do takiej
wersji (z powodu "ciągłości" pierwszeństwa)
<OT> Takoż nie implikuje że mogę jechać JAK CHCĘ, a w szczególności
nie daje "prawa do przyspieszania" na pierwszeństwie </OT>
Stąd bardzo wielu zdziwionych (a raczej: "poszkodowanych") wyrokami,
w których przecież "ten drugi złamał jakiś przepis".
Dotyczy również wypadków na przejściach.
On ma nie łamać, ja mogę, on ma nie włazić, ja mogę "doprowadzać
do niemożliwości" ustąpienia ;P
pzdr, Gotfryd
-
148. Data: 2014-11-14 11:38:32
Temat: Re: Projekt 30
Od: "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl>
Dnia 2014-11-14, o godz. 11:17:27
Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
> Na pewno brak zleceń. Bo lokal to sprawa nieistotna - ten nie pasuje,
> to się przenosi gdzieś indziej.
No niestety nie brak zleceń tylko brak możliwości swobodnego parkowania
pod lokalem do załadunku i rozładunku. Bo załadunek Teraz może się
odbije bo zmieniła się organizacja ruchu i przywrócono miejsca
parkingowe przez lokalem. Niestety od strony rampy załadowczej nadal
jest zakaz a w sam wjazd bus się nie mieści.
Zdrówko
-
149. Data: 2014-11-14 11:48:57
Temat: Re: Projekt 30
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2014-11-14 11:38, Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
> Dnia 2014-11-14, o godz. 11:17:27
> Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>> Na pewno brak zleceń. Bo lokal to sprawa nieistotna - ten nie pasuje,
>> to się przenosi gdzieś indziej.
>
> No niestety nie brak zleceń tylko brak możliwości swobodnego parkowania
> pod lokalem do załadunku i rozładunku. Bo załadunek Teraz może się
> odbije bo zmieniła się organizacja ruchu i przywrócono miejsca
> parkingowe przez lokalem. Niestety od strony rampy załadowczej nadal
> jest zakaz a w sam wjazd bus się nie mieści.
To nie jest przeszkoda - można było przenieść interes w inne miejsce i
dalej obsługiwać klientów.
--
Liwiusz
-
150. Data: 2014-11-14 11:56:27
Temat: Re: Projekt 30
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-11-14 11:10, Gotfryd Smolik news wrote:
>>> Rowerem można jeździć
>>
>> Można - ale nie w zimę:(
>
> Nie żartuj.
No dobra - można, ale ja jestem za wygodny i w zimę przesiadam się do
samochodu na stałe (chyba, że naprawdę śnieg spadnie, to wolę metro i
tramwaje - szybciej).
Shrek.