eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaProces kierownictwa TEPCO
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 21. Data: 2016-03-04 13:07:07
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik napisał w wiadomości grup
    >Byl w tv dokument o Czarnobylu. Wynikalo z niego ze straty w ludziach
    >nie sa wysokie.

    Bo tez i okolice ewakuowano.

    >Umarlo sporo tych co recznie na jakims dachu zrzucali radioaktywne
    >szczatki reaktora.
    >Dostali jakies kosmiczne dawki promieniowania. Pokazywali jednego
    >pracownika elektrowni,
    >byl posrednio odpowiedzialny za katastrofe. Dostal ponad 400
    >rentgenow.

    No, 400 rtg to blisko LD50.
    Jesli naprawde tyle dostal, to stan musial byc powazny.

    >Przeszczepili mu skore, podleczyli i na 4 lata poszedl do pierdla.
    >Zyl jeszcze 11 lat i umarl na zawal serca.
    >Po kilku latach do wioski w ktorej bylo duze promieniowanie wrocili
    >ludzie.
    >Mowil ze sa zdrowi i od czasu powrotu nikt nie chorowal na raka.

    Po okolicy biegaja tez stada dzikich koni i wilkow. Wygladaja na
    zdrowe.
    No ale wiadomo - chore konie sa zjadane przez wilki.

    >Wychodzi ze samo gole promieniowanie przyjete w jakis granicach
    >specjalnie nie zagraza zdrowiu.

    Ogolnie tak. Ale mowimy o niewielkiej dawce. Tlo w roznych miejscach
    ziemii jest rozne.
    Ba - sami promieniujemy. Niewielki % wegla z ktorego jestemy zbudowani
    to radioaktywny C14.

    >Za to jak z czyms sie dostanie do organizmu zaczyna byc problemem.
    >Polon, Pluton sa silnymi truciznami nawet jak sa zimne.

    Polon to akurat promieniuje alfa. Czyli jadra atomow helu. Duze i
    ciezkie ... wiec maja ograniczony zasieg.
    W powietrzu cos pare cm, kartka papieru sporo wychwytuje, mozna wiec
    sobie do glowy sztabke przystawic i ryzykujemy glownie miejscowa
    chorobe skory, chyba nawet do czaszki promieniowanie nie dojdzie.
    Problem sie zaczyna, jak sie to dostanie do wnetrza organizmu - wtedy
    czyni szkody wszedzie.
    A ze czas polrozpadu malutki - promieniuje bardzo intensywnie.

    I w efekcie wykonczy przez promieniowanie, nie przez zatrucie.

    >Kiedys z ciekawosci zmierzylem promieniowanie jakie wytwarza zegarek
    >w ktorym byla uzyta promieniotworcza farba do cyferblatu. Zegarek byl
    >noszony przez kilkadziesiat lat. >Przez szkielko bylo niewiele wiecej
    >niz tlo. Po zdjeciu szkielka i maksymalnym zblizeniu miernika licznik
    >oszalal.
    >Co ciekawe reka pod zegarkiem byla napromieniowana. Niewiele tak z
    >dwa razy tyle co tlo.

    Ale masz na mysli promieniowane zmierzone od tylu przez dekiel
    zegarka, czy promieniowanie reki ?

    >Wychodzi ze pomimo szczatkowego promieniowania beta i gamma jakie
    >wytwarza Rad w przeciagu kilkudziesieciu lat nastapilo pomimo dwoch
    >czy trzech milimetrow metalowego ekranu napromieniowanie tkanek pod
    >zegarkiem.

    Bete tez powinno mocno oslabic, ale gamma przenika dosc dobrze.
    Tylko ze nie powinno to spowodowac zadnej wtornej radioaktywnosci
    reki.
    Jesli zmierzyles cos w rece, to raczej jakies mechaniczne
    przeniesienie - moze pyl z zegarka, moze radon przez dekiel ulatywa.

    >A co do Japoni. Do prac przy zbieraniu napromieniowanej ziemi
    >zglosili sie na ochotnika dziadki. Mowili ze skutki napromieniowania
    >wyjda za kilkanascie lat. I ze to ich nie dotyczy bo wczesniej umra
    >ze starosci.

    Dobrze placili, czy tradycyjne japonskie poczucie obowiazku ?
    A moze bycie staruszkiem w Japonii wcale nie jest takie przyjemne ...
    a oni potrafia dlugo zyc :-)

    J.




  • 22. Data: 2016-03-04 14:22:29
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: 4...@g...com

    Doktoratu nke chcialem robic. Kupilem licznik geigera to sprawdzalem co mi w rece
    wpadlo. Wpadl zegarek z wlascicielem to tez sprawdzilem. Troche bylem zaskoczony ze
    reka w miejscu pod zegarkiem promieniowala. Niewiele, duzo ponizej jakiegos progu
    szkodliwosci ale na tyle duzo ze jakikolwiek blad mogl powstac w czasie pomiaru.


  • 23. Data: 2016-03-05 10:37:10
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 4 Mar 2016 09:17:26 +0100, Robert Wańkowski napisał(a):
    > W dniu 2016-03-04 o 1:27, 4...@g...com pisze:
    >> Co ciekawe reka pod zegarkiem byla napromieniowana. Niewiele tak z dwa razy tyle
    co tlo. Wychodzi ze pomimo szczatkowego promieniowania beta i gamma jakie wytwarza
    Rad w przeciagu kilkudziesieciu lat nastapilo pomimo dwoch czy trzech milimetrow
    metalowego ekranu napromieniowanie tkanek pod zegarkiem.
    > Jeżeli napromieniuję rękę promieniowaniem IR z lampy to będzie ta ręka
    > świecić promieniowaniem IR.

    Nie calkiem. Reka IR promieniuje, jak kazde cieple cialo.
    Promieniowaniem mozesz reke podgrzac, to bedzie promieniowala ciut
    wiecej i ciut innego. Ale to efekt temperatury, nie jakies
    "promieniowanie zwrotne"

    > Dla promieniowania jonizującego tak to chyba nie działa.

    Bardziej skomplikowane. Efektow wtorego promieniowania jest wiele.
    Z nas tu interesujacych:
    -jesli material jest napromieniowany neutronami, to moze je wychwycic,
    powstana nowe izotopy, o roznym czasie polrozpadu,

    -inne rodzaje promieniowania raczej nie powoduja przemian jadrowych,
    ale sa wyjatki - chocby polon-beryl

    > Wskazówki wydmuchały przez te kilkadziesiąt lat rad i wtarł się w skórę?

    Cos takiego podejrzewam.

    No chyba, ze dekielek zegarka z berylu ...

    J.


  • 24. Data: 2016-05-12 13:50:03
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    No proszę, zaczynają puszczać farbę. Okazuje sie że wiedzieli o stopieniu rdzeni na
    bieżąco. Nic nie ogłosili, twierdzili że wszystko jest w porządku.


  • 25. Data: 2016-05-12 13:56:47
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    >No proszę, zaczynają puszczać farbę. Okazuje sie że wiedzieli o
    >stopieniu rdzeni na bieżąco. Nic nie ogłosili, twierdzili że wszystko
    >jest w porządku.

    Ma to jakies znaczenie ?
    To juz chyba ten moment, gdy "nic sie nie da zrobic", a ewakuacja
    byla wczesniej, bo zaczeli popuszczac radioaktywna pare.

    J.


  • 26. Data: 2016-05-12 14:17:42
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu czwartek, 12 maja 2016 13:56:57 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    > >No proszę, zaczynają puszczać farbę. Okazuje sie że wiedzieli o
    > >stopieniu rdzeni na bieżąco. Nic nie ogłosili, twierdzili że wszystko
    > >jest w porządku.
    >
    > Ma to jakies znaczenie ?
    > To juz chyba ten moment, gdy "nic sie nie da zrobic", a ewakuacja
    > byla wczesniej, bo zaczeli popuszczac radioaktywna pare.

    Ma takie znaczenie że byli zobowiązani do niezwłocznego podjęcia działań własnych i
    powiadomienia służb w momencie gdy 5% paliwa jest uszkodzona. W reaktorze #1 stopiło
    się 55%, w #3 25% i oni o tym wiedzieli, mieli dane w czasie rzeczywistym. Rządowi
    powiedzieli po trzech dniach, prasie ściemniali tak długo jak się dało. Rząd
    dziennikarzom też nic nie powiedział. To jest proces który ma tylko wykazać kto
    zaniechał jakie obowiązki. Procesy o odszkodowania zaczną się potem, jak już będzie
    wiadomo kogo pozwać.


  • 27. Data: 2016-05-13 09:13:36
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    W dniu czwartek, 12 maja 2016 13:56:57 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    >> >No proszę, zaczynają puszczać farbę. Okazuje sie że wiedzieli o
    >> >stopieniu rdzeni na bieżąco. Nic nie ogłosili, twierdzili że
    >> >wszystko
    >> >jest w porządku.
    >
    >> Ma to jakies znaczenie ?
    >> To juz chyba ten moment, gdy "nic sie nie da zrobic", a ewakuacja
    >> byla wczesniej, bo zaczeli popuszczac radioaktywna pare.

    >Ma takie znaczenie że byli zobowiązani do niezwłocznego podjęcia
    >działań własnych i powiadomienia służb w momencie gdy 5% paliwa jest
    >uszkodzona.

    No coz, dzialania wlasne zapewne podjeli, aczkolwiek nie wiem czy
    takie jak
    wymagane dla stopienia.
    Sluzby tez byly powiadomione - tylko niekoniecznie dokladnie o
    stopieniu,
    a ogolnie - w elektrowni zle sie dzieje, lada moment moze wybuchnac
    :-)

    >W reaktorze #1 stopiło się 55%, w #3 25% i oni o tym wiedzieli, mieli
    >dane w czasie rzeczywistym.
    >Rządowi powiedzieli po trzech dniach, prasie ściemniali tak długo jak
    >się dało.
    >Rząd dziennikarzom też nic nie powiedział.
    >To jest proces który ma tylko wykazać kto zaniechał jakie obowiązki.

    Ze sciemniali, to sie specjalnie nie dziwie. Kazdy sciemnia, jak mu to
    moze zaszkodzic :-)
    Co nie znaczy, ze zaniechali akcji prewencyjnych.
    Akurat w tym przypadku odpowiednie sluzby raczej byly na miejscu i
    obserwowaly rozwoj sytuacji na biezaco - i ewakuowaly ludzi ?.

    Mowisz, ze tak dokladnie wiedzieli ile bylo stopione ?
    Czy to tylko "pierwszy pomiar, wymagajace sprawdzenia przed
    zaraportowaniem " :-)

    > Procesy o odszkodowania zaczną się potem, jak już będzie wiadomo
    > kogo pozwać.

    Poczekamy zobaczymy.
    Japonia to chyba nie USA, jesli chodzi o procesy i odszkodowania.
    A tam w dodatku ... woda duzo zabrala, wiec nalezy sie tylko za pusta
    dzialke :-)

    A wydawaloby sie, ze Japonia to gesto zaludniony kraj, ziemia cenna,
    odszkodowania grozace olbrzymie i akcje TEPCO powinny poleciec na pysk
    ... no, jesli dobrze widze, to faktycznie polecialy.

    J.


  • 28. Data: 2016-05-13 10:23:39
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 13 maja 2016 09:13:48 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > W dniu czwartek, 12 maja 2016 13:56:57 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    > >> >No proszę, zaczynają puszczać farbę. Okazuje sie że wiedzieli o
    > >> >stopieniu rdzeni na bieżąco. Nic nie ogłosili, twierdzili że
    > >> >wszystko
    > >> >jest w porządku.
    > >
    > >> Ma to jakies znaczenie ?
    > >> To juz chyba ten moment, gdy "nic sie nie da zrobic", a ewakuacja
    > >> byla wczesniej, bo zaczeli popuszczac radioaktywna pare.
    >
    > >Ma takie znaczenie że byli zobowiązani do niezwłocznego podjęcia
    > >działań własnych i powiadomienia służb w momencie gdy 5% paliwa jest
    > >uszkodzona.
    >
    > No coz, dzialania wlasne zapewne podjeli, aczkolwiek nie wiem czy
    > takie jak
    > wymagane dla stopienia.
    > Sluzby tez byly powiadomione - tylko niekoniecznie dokladnie o
    > stopieniu,
    > a ogolnie - w elektrowni zle sie dzieje, lada moment moze wybuchnac
    > :-)

    Prokuratura postawiła im zarzuty. Ty byś nie stawiał, bo "zapewne podjęli".

    >
    > >W reaktorze #1 stopiło się 55%, w #3 25% i oni o tym wiedzieli, mieli
    > >dane w czasie rzeczywistym.
    > >Rządowi powiedzieli po trzech dniach, prasie ściemniali tak długo jak
    > >się dało.
    > >Rząd dziennikarzom też nic nie powiedział.
    > >To jest proces który ma tylko wykazać kto zaniechał jakie obowiązki.
    >
    > Ze sciemniali, to sie specjalnie nie dziwie. Kazdy sciemnia, jak mu to
    > moze zaszkodzic :-)
    > Co nie znaczy, ze zaniechali akcji prewencyjnych.

    Zaniechali adekwatnych działań, przewidzianych przepisami.

    > Akurat w tym przypadku odpowiednie sluzby raczej byly na miejscu i
    > obserwowaly rozwoj sytuacji na biezaco - i ewakuowaly ludzi ?.

    Chaotyczna ewakuacja oparta na błędnych i sprzecznych danych zaszkodziła więcej niż
    pomogła. Za to też TEPCO odpowie.

    >
    > Mowisz, ze tak dokladnie wiedzieli ile bylo stopione ?
    > Czy to tylko "pierwszy pomiar, wymagajace sprawdzenia przed
    > zaraportowaniem " :-)

    To się jeszcze okaże jak dokładne te dane mieli, ale jak narazie przyznali się że
    dokładnie wiedzieli kiedy zniszczenie przekroczyło 5% i że postepuje w
    niekontrolowany sposób.

    >
    > > Procesy o odszkodowania zaczną się potem, jak już będzie wiadomo
    > > kogo pozwać.
    >
    > Poczekamy zobaczymy.
    > Japonia to chyba nie USA, jesli chodzi o procesy i odszkodowania.
    > A tam w dodatku ... woda duzo zabrala, wiec nalezy sie tylko za pusta
    > dzialke :-)
    >
    > A wydawaloby sie, ze Japonia to gesto zaludniony kraj, ziemia cenna,
    > odszkodowania grozace olbrzymie i akcje TEPCO powinny poleciec na pysk
    > ... no, jesli dobrze widze, to faktycznie polecialy.


  • 29. Data: 2016-05-13 14:07:30
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    W dniu piątek, 13 maja 2016 09:13:48 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    >> >Ma takie znaczenie że byli zobowiązani do niezwłocznego podjęcia
    >> >działań własnych i powiadomienia służb w momencie gdy 5% paliwa
    >> >jest
    >> >uszkodzona.
    >> No coz, dzialania wlasne zapewne podjeli, aczkolwiek nie wiem czy
    >> takie jak
    >> wymagane dla stopienia.
    >> Sluzby tez byly powiadomione - tylko niekoniecznie dokladnie o
    >> stopieniu,
    >> a ogolnie - w elektrowni zle sie dzieje, lada moment moze wybuchnac
    >> :-)

    >Prokuratura postawiła im zarzuty. Ty byś nie stawiał, bo "zapewne
    >podjęli".

    Patrzac na nasza prokurature, to postawienie zarzutow nic nie znaczy
    (poza oczywiscie "bedziesz mial wydatki", tudziez ewentualnie
    "bedziesz siedzial dlugo")
    Ale moze japonska prokuratura lepsza.


    Zrozum, czy moze popatrz jak ja rozumiem sytuacje - bylo trzesienie,
    reaktor przepisowo wylaczono, przyszla fala i juz dyrekcja nie musi
    sytuacji ukrywac, bo "sila wyzsza".
    Zreszta o ile pamietam to nie ukrywala tylko zaraz bylo glosno, ze
    system chlodzenia nie dziala i reaktory sa zagrozone.
    Pomoc miedzynarodowa byla, wybuchy byly, upusty pary byly, i to
    wszystko pare dni trwalo, sytuacje i skazenie monitorowano na
    biezaco - to co, rzadowa agencja nic nie robila, bo czekala na
    oficjalne powiadomienie ?

    J.


  • 30. Data: 2016-05-13 14:13:43
    Temat: Re: Proces kierownictwa TEPCO
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 13 maja 2016 14:07:45 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > W dniu piątek, 13 maja 2016 09:13:48 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    > >> >Ma takie znaczenie że byli zobowiązani do niezwłocznego podjęcia
    > >> >działań własnych i powiadomienia służb w momencie gdy 5% paliwa
    > >> >jest
    > >> >uszkodzona.
    > >> No coz, dzialania wlasne zapewne podjeli, aczkolwiek nie wiem czy
    > >> takie jak
    > >> wymagane dla stopienia.
    > >> Sluzby tez byly powiadomione - tylko niekoniecznie dokladnie o
    > >> stopieniu,
    > >> a ogolnie - w elektrowni zle sie dzieje, lada moment moze wybuchnac
    > >> :-)
    >
    > >Prokuratura postawiła im zarzuty. Ty byś nie stawiał, bo "zapewne
    > >podjęli".
    >
    > Patrzac na nasza prokurature, to postawienie zarzutow nic nie znaczy
    > (poza oczywiscie "bedziesz mial wydatki", tudziez ewentualnie
    > "bedziesz siedzial dlugo")
    > Ale moze japonska prokuratura lepsza.

    Jeśli postawiła zarzuty, to znaczy że widzi przestępstwo. Proces nagłośniony, media
    patrzą na ręce, świat patrzy.

    >
    >
    > Zrozum, czy moze popatrz jak ja rozumiem sytuacje

    Ależ ja Ciebie rozumiem. See no evil, hear no evil. Samo się stało.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: