> Jeśli masz jakiegoś dieslowca rozsądnego, to warto podjechać. ale ja
> przynajmniej nie poznałem zbyt wielu myślących. ogólnie to większość ma
> pojęcie marne, albo bardzo słabo kombinuje.

Na razie błądzę po omacku, co nie jest łatwe o tyle, że to pierwszy diesel w
historii rodziny i ani nie mamy sprawdzonych mechaników, ani do końca nie
wiemy co się może popsuć ;) Tzn. wtryski, dwumasa, turbo - OK. Ale co chwilę
się dowiaduję o jakichś niesamowitych częściach typu sprzęgiełko alternatora
;]

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży