eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2012-02-15 11:57:05
    Temat: Re: ProCalc
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Feb 15, 8:32 am, szyk <s...@o...pl> wrote:
    > W dniu 2012-02-14 11:37, Andrzej Jarzabek pisze:
    >
    > > Ale zanim spróbujesz, żeby się dowiedzieć, może odpowiedz sobie na
    > > pytanie "po co"?
    >
    > A po co w ogóle się udostępnia programy? I po co w ogóle uczyć się
    > programowania?

    Z różnych powodów, W świetle wielu z nich pisanie wieloplatformowych
    programów nie ma sensu.

    [...]
    > >> jednostkowo i nie ma (chwilowo) konkurencji. Więc czy mamy rzucić
    > >> wszystko i przejść na platformę Ribbon?
    >
    > > Ale dlaczego "rzucić wszystko"? Przecież program, oprócz tego, że ma
    > > jakieś menusy czy palety narzędzi, to jeszcze coś robi. Przejście na
    > > ribbin to tylko nowy sposób organizacji sterowania programem, i to
    > > tylko częściowo. Funkcjonalna część programu, plus prezentacja danych
    > > itd. nie ulega zmianie.
    >
    > To zależy. Gdyż zdarzenia generowane przez "endzin" są z reguły
    > specyficzne dla biblioteki.

    To by musiał być bardzo mały program, albo bardzo źle napisany, nawet
    z poprawką na to, że "wszystko" jest pewną hiperbolą. Akurat pracuję
    właśnie nad programem, którego wcześniejsze wcielenia wykorzystują
    klasyczny windowsowy styl interfejsu, a nowsze są na Ribbonie. Ilość
    zmian w kodzie związana z przejściem na Ribbona to nie jest według
    jakiejkolwiek miary "wszystko" - i starszy i nowszy wariant
    wykorzystują ten sam framework do GUI, mają w większości te same
    widoki, kontrolki, dialogi, te same polecenia i zdarzenia. Gdyby
    program był wieloplatformowy, implementacja ribbona byłaby znacznie
    trudniejsza (praktycznie niemożliwa?).

    > >> Problem jest podobny do bycia związku z "normalną" kobietą (kiedyś ładną
    > >> ale ciągle pracowitą) i rozważania, czy nie powinienem jej rzucić dla 18
    > >> letniej laseczki której uroda i "walory" olśniewają wszystkich.
    >
    > > Kwinesencja linuksiarstwa - jak się komuś wydaje, że wybór systemu
    > > operacyjnego jest podobny do życia w związku z drugą osobą.
    >
    > Kwintesencja czytania postu bez zrozumienia...

    Bo "problem jest podobny do bycia związku [...]" naprawdę oznaczało
    "problem nie jest podobny"?

    > >> Inny przykład, to wybór samochodu gdy ma się nie ograniczony budżet,
    > >> jednak z pewnych powodów trzeba się ograniczyć tylko do jednego pojazdu.
    > >> Czy zatem wybór pięknego Porshe 911, albo Ferrari był by idealnym wyborem?
    >
    > > Wymyśl coś mądrzejszego.
    >
    > Widocznie dla Ciebie i to jest już zbyt mądre. A mądrzejszych porównań
    > raczej byś nie docenił.

    Tak sie tobie wydaje, bo jesteś najwyraźniej zbyt głupi, żebyś
    zrozumiał jak idiotyczny i bez związku z czymkolwiek jest przykłąd
    kogoś, kto "ma nieograniczony budżet, ale z pewnych powodów musi się
    ograniczyć do jednego pojazdu".

    Natomiast jeśli chodzi o najbliższy realistyczny scenariusz, powiedzmy
    kogoś, kogo stać na to Ferrari, a nie chce kupować więcej niż jednego
    samochodu: skoro chce jeździć Ferrari i go na to stać, to niby czemu
    miałby sobie tego Ferrari nie kupić?

    > >> Dorosły człowiek musi brać pod uwagę cały szereg czynników i rozważyć
    > >> wady i zalety by podjąć świadomą decyzję "z czym chce żyć".
    >
    > > Sorki, ale z twoich wypowiedzi nie wynika, żebyś faktycznie miał
    > > doświadczenie z wyborami dorosłego człowieka.
    >
    > Bo?

    Bo dla dorosłego (w tym dojrzałego psychicznie) człowieka temat
    związku z partnerem życiowym nie jest podobnym problemem do wyboru
    biblioteki GUI. Bo dorosły człowiek wie, że rzeczywiste wybory
    dorosłego człowieka nie mają nic wspólnego z wymyśloną sytuacją kogoś,
    kto "ma nieograniczony budżet, ale z perwnych tajemniczych powodów
    cośtam cośtam"

    > >> Tak na koniec dodam, że dla mnie umiejętność programowania
    > >> wieloplatformowego to jeden z atrybutów profesjonalnego programisty.
    >
    > > A dla mnie np. to taka bzdura, jakby powiedzieć, że umiejętność
    > > programowania w COBOLu to jeden z atrybutów profesjonalnego
    > > programisty.
    >
    > Znowu czytanie bez zrozumienia (brak wyobraźni) i zupełnie bez sensowne
    > porównanie (znowu brak wyobraźni lub tendencyjność).

    Proszę wytłumacz zatem, jak prostemu człowiekowi:
    1. Czego według ciebie nie zrozumiałem?
    2. Co takiego miałbym sobie wyobrazić, gdyby nie mój brak wyobraźni?
    3. Dlaczego to porównanie jest bezsensowne?

    > >> technologie. Borland tak się do tego przywiązał, że wolał zwinąć interes
    > >> niż podjąć uczciwą konkurencję z GNU i Qt (bo musiałby zrezygnować z
    > >> tego potworka Delphi i rozwijać biblioteki C++ i jego następcę np. język
    >
    > > Może dlatego, że trudno konkurować z czymś, co jest za darmo?
    >
    > Najwidoczniej nie masz doświadczenia z tym "czymś za darmo", albo
    > komerchę znasz tylko od strony M$.

    Z Qt nie mam faktycznie doświadczenia, mówisz, że takie beznadziejne?

    A ta inna niż MS komercha, co ją niby miałbym znać, to co konkretnie?
    Intel, i co jeszcze?

    > > Wydawałoby się, że inteligentni, ale najwyraźniej niektórzy mają
    > > problem, ze zrozumieniem prostej różnicy między "zrobię to w ten
    > > sposób" a "to jedyna słuszna droga".
    >
    > Brak wsparcia dla innych platform niż najnowsza to nie objaw "jedynej
    > słusznej drogi"???

    Nie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: