Grzegorz Rogala wrote:
> W dniu 13-05-2011 11:52, Kefir pisze:
>
>> Konstatacja byla przewidywana, zaskoczyla mnie jedynie osoba ;) Dodaj
>> zatem co w sytuacji gdy po drogach grasuje cala armia tak samo
>> slepych.
>
> Bo to wszystko zalezy od wielu czynnikow przeciez,
> budowa reflektora, jaka zarowka, jak ustawione
> po prostu nie lubie generalizowac, ze jezdzenie na dlugich jest OK czy BE.
> Na swoich przykladach moge powiedziec,
> Winda - przechujowe swiatlo nic nie widac - jezdzilem na dlugich i
> podobno (zeznania kumpla z samochodu - nie oslepialem)
> ZR7 - w miare w porzadku mijania, ale jadac _POD_ slonce - jezdzilem na
> dlugich
> Buza - fajna lampa, dobra zarowka - rzadko na dlugich, prawie wcale.
> DRZ - zajebista lampa, swiecila w booooooook. ;)
> Tiger - obie lampy na soczewkach - mijania w jasny dzien _nie widac
> wcale_ - latam 80% czasu w trasach na dlugich - w miescie .. bez
> znaczenia i tak mnie nie widac.
> Kinqquad - ... aa to samochod to sie nie liczy, lampy z chuja wyjete.

No dobra, jak ty merytorycznie, to ciul, ja tez. W brzydalu (nazwalem
tak z przekory moj najladniejszy motocykl) jak sam wiesz tez mam
soczewki. Dwie. Widoczna jest zadna. Nawet ta od dlugich w sloncu
wyglada conajwyzej jak skuter. Rozwiazaniem okazalysiebyc halogeny z
swmotecha. Dwie dodatkowe soczewki, ustawione nieco wyzej od krotkich,
ale swiecace szeeeeeeeroko, nie skupione, wiec nie oslepiajace. No, nie
jakos bardzo. A jak kogos oslepiaja, to do lekarza, od oczu.
K.