W dniu 2013-12-15 09:51, Michał Lankosz pisze:
> W dniu 2013-12-14 23:23, J.F. pisze:
>>
>> Ale cos mnie tu zastanawia ... naprawde mamy juz 3GW zainstalowane ?
>> I normalnie produkuja 1.5GW ?
>>
>> No, to moze i mozna zamknac pare weglowych elektrowni.
>
> Na ironię wiatraki są podpierane elektrowniami węglowymi. Wiatr jest
> mało przewidywalny, jak go zabraknie a jest zapotrzebowanie na moc to
> skądeś energię trzeba wziąć. Podczas wiatru elektrownia węglowa pracuje
> w trybie gotowości produkując więcej zanieczyszczeń na jednostkę mocy
> niż podczas normalnej pracy produkcyjnej. To samo się tyczy elektrowni
> słonecznych (w warunkach europejskich).
> Niemiecka Agencja Energii już jakieś 7 lat temu doszła do wniosku, że
> obniżenie produkcji CO2 można osiągnąć tańszymi metodami. Tak więc
> instalowanie wiatraków do przemysłowej produkcji energii wydaje się bez
> sensu, przynajmniej w obecnym systemie energetycznym.

Są jeszcze elektrownie szczytowo-pompowe do magazynowania energii.

Poza tym nikt nie mówi o całkowitym zastąpieniu, tylko o odpowiednim
miksie energetycznym (atom, węgiel, OZE). Tutaj przykład z Niemiec:

http://ziemianarozdrozu.pl/artykul/2562/rynek-energi
i-czyli-obfitosc-pradu

Dzisiaj płacimy 70mld zł rocznie Rosji za ropę i gaz. Jak cena ropy
wzrośnie dwukrotnie i będziemy jeszcze kupowali z Rosji węgiel to w
czyim interesie to będzie (jakich terrorystów)?

M.