Paweł W. pisze:
> Poczytałem sobie trochę komentarzy na optycznych nt.Sigmy i Fuji - 2
> najciekawszych premier tej Photokiny - my zawsze znajdziemy jakieś
> "ale"! ;)

Komentarze w takich miejscach, zgodnie z prawem masy, są coraz bardziej
żenujące. Widać braki fizyki w szkołach...

> A mnie osobiście zastanawia, czemu producenci nie mają w swojej ofercie
> czegoś takiego:
> - jeden model lustrzanki - kilka matryc
> - jedna matryca - kilka obudów (chociaż ostatnio w u4/3 zaczyna być ta
> idea realizowana)
> - dlaczego lampy błyskowe niezależnych producentów nie mogą mieć z menu
> wybieranego systemu błysku - N/C/P/O [Sony ma niekompatybilną stopkę,
> więc odpada], tylko trzeba albo stopki z elektroniką wymieniać[Metz],
> albo całe lampy kupować.
>
> To tak, żeby tradycji stało się zadość, aby coś od siebie ponarzekać. ;)

A ja się zastanawiam dlaczego wciąż nikt nie zrobi aparatu ''leica''.
Ładnego, półmanualnego... Poszedłbym dalej: aparatu z dobrą matrycą
będącego przedłużeniem szopa. Czyli tylko raw, pełen dostęp nastaw na
wierzchu (iso, czas, przysłona lub czas/przysłona i równowaga), szybki
skan wb (punktowy pomiar wb szarej karty z kadru), pomiar światła na
przepały z określeniem procentowym - dla sumy i dla konkretnego kanału.
Plus hdr, info o rozdzielczości tonalnej z ostrzeżeniami o przekroczeniu
zakresu w dół. Auto iso z własnymi setami, auto przysłona oscylująca
wokół najlepszej pracy obiektywu (uwzględniająca ogniskowe - kupę szkieł
ma charakterystykę 5,6-8), sety własne, ''dopalacz'' w szczególności -
czyli drugi, mały spust pracujący w pełnym auto uwzględniający wykonanie
nieporuszonego ujęcia kosztem szumów. Akustyczna poziomica, ewentualne
generowanie jpg offlinowe, mapa ev... Jeszcze znalazłoby się wiele...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/przyczyną większości katastrof jest panika/