-
131. Data: 2017-03-20 10:22:47
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Cezary Grądys" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:58cf885b$0$5154$6...@n...neostrada
.pl...
W dniu 17.03.2017 o 19:35, J.F. pisze:
>> Ale to przeciez trzeba sprawdzic, czy sie nie odwoluje. I czek sie
>> nalezy.
>Ale sprawdzić 10 linijek, czy 10 milionów to taka sama robota.
10 mln zapewne nie jest w jednym pliku. I ilosc roboty rosnie.
Ewentualnie "za sprawdzenie 1$. Za to, ze wiedzialem jak to zrobic w 5
minut 999$"
J.
-
132. Data: 2017-03-20 10:26:40
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl>
W dniu 2017-03-18 o 20:51, badworm pisze:
> Dnia Fri, 17 Mar 2017 09:25:23 +0100, Marek napisał(a):
>
>> Ktoś w komentarzu opowiedział anegdotę o serwisancie telewizorów. W
>> sklepie elektronicznym usłyszałem podobną rozmowę. Serwisant tv
>> skarżył się znajomemu, że przestał ograniać serwisowanie telewizorów
>> gdzieś w okolicach czasu gdy ze scalonych stały się komputerowe.
>> Teraz hoduje pomidory....
>
> Takie czasy, że teraz serwisant do telewizora przychodzi z... pendrivem
> z najnowszym firmware.
>
To że przychodzi i że z najnowszym to OK. Ja pewnie tez bym od tego
zaczął. Może nawet rozwiąże problem.
Problem w tym że wiedza fachowca sprowadza się do wymiany firmware lub
płyty głównej. Dalej nie wnika bo
- nie wie co jest na płycie i "jak to działa"
- producent tego nie przewidział w instrukcjach serwisowych
- producent nie sprzedaje pojedynczych elementów do naprawy swoich płyt
-
133. Data: 2017-03-20 10:49:17
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:a...@n...neos
trada.pl...
On Sat, 18 Mar 2017 20:23:51 +0100, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
>> Moze i proste, ale jak nagle zaczyna cos migac w samochodzie, to
>> temat
>> cie przerasta :-)
>To tylko kwestia konkretnej implementacji a nie samego w sobie can
>(gdy się nie zna id czujnikow i interpretacji ich payloadu).
Ogolnie - nic sie nie zna.
O CAN glownie wiem ze istnieje.
I teraz gdybym mial zaczac od zera, to ilosc informacji do zdobycia i
przetworzenia jest przerazajaca.
A samochod bym pewnie za pol roku naprawil :-)
A niewiadomych po drodze cale mnostwo.
J.
-
134. Data: 2017-03-20 11:02:38
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Cezary,
Monday, March 20, 2017, 8:33:22 AM, you wrote:
[...]
>> bo dysk twardy już był.
>> ---
>> W latach 80-tych ?
> Był, mieliśmy Mazowię z dyskiem 20 MB, parę miesięcy się bawiłem, zanim
> programiści dostali.
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Mazovia_1016
Miałem 1016.3T, numer fabryczny 090 :)
NEC V20 pędzony na 8 MHz, Dysk NEC D5126 z kontrolerem MFM HC-100, który
miał procedurę oszukiwania benchmarków - każde wywołanie przerwania
związanego z obsługą dysku cofało zegar o jeden tick. I monitorek 12
cali z profesjonalnym, bursztynowym kineskopem o dobrej jakości.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
135. Data: 2017-03-20 11:17:33
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 20.03.2017 o 10:22, J.F. pisze:
>
> Użytkownik "Cezary Grądys" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:58cf885b$0$5154$6...@n...neostrada
.pl...
> W dniu 17.03.2017 o 19:35, J.F. pisze:
>>> Ale to przeciez trzeba sprawdzic, czy sie nie odwoluje. I czek sie
>>> nalezy.
>
>> Ale sprawdzić 10 linijek, czy 10 milionów to taka sama robota.
>
> 10 mln zapewne nie jest w jednym pliku. I ilosc roboty rosnie.
> Ewentualnie "za sprawdzenie 1$. Za to, ze wiedzialem jak to zrobic w 5
> minut 999$"
>
> J.
>
Jak tylko sprawdzić, to niewiele więcej roboty
find -type f -exec grep .... {} \; -print
-
136. Data: 2017-03-20 12:00:31
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2017-03-20 o 04:47, HF5BS pisze:
>
> Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:oamnpn$2fb$1@usenet.news.interia.pl...
>> Co się okazało?
>> Ten pierdz... francuski wynalazek nie załączy świateł mijania, jak
>> jedna żarówka jest niesprawna. Nigdy by mi to do głowy nie przyszło.
>
> I niechaj zgadnę... Oczywiście, o sygnalizacji w takim przypadku, że coś
> jest nie-halo, producent nie pomyślał?
>
Poniekąd pomyślał.
Magdę zdziwił brak kontrolki włączonych świateł mijania, które się
powinny świecić. Sprawdziła więc światła i "zobaczyła ciemność".
Jednak śmiem twierdzić, że sporo osób w dzień mogło by przegapić brak
kontrolki.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
137. Data: 2017-03-20 12:20:46
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:oamnpn$2fb$1@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2017-03-19 o 19:33, Luke pisze:
>> W dniu 2017-03-19 o 13:43, Adam pisze:
>>
>>> Narzędzia? Wszystko mam, co potrzeba. Jedyny brak - zgrzewarka, ale tę
>>> posiada kolega, z którym to robiłem.
>>> Przekroje znane, przejścia znane, tylko iść do sklepu i kupić rury zimne
>>> i gorące, kolanka i jakieś cybanty.
>>
>> No więc jesteś w tej najbardziej optymistycznej sytuacji; chyba nie
>> powinno być dla Ciebie niespodzianką, że nie wszyscy na tej grupie tak
>> by dali radę... :)
>>
>
> Ale kilkanaście dni temu poległem.
>
> Peugeot 207, kobita mi mówi: brak mijania, brak drogowych.
> Sprawdzam bezpieczniki: OK. Włączam światła - drogowe są, mijania nie ma.
> Miernik: żarówka od mijania nie żyje. Już miałem siadać w swoje auto i
> jechać do sklepu po żarówki (kilka dni temu kobita użyczyła komuś
> zapasowe), ale jeszcze sprawdzę napięcia.
> Dupa, nie ma. Dziwne, bo słychać przekaźnik. Sprawdzam przejście na masę
> od żarówki - nie ma.
> Ale że mam kumpla mechanika samochodowego, i akurat kobita miała do niego
> po coś innego jechać - to przy okazji "znajdzie" prąd. Ja na zimnie nie
> lubię robić.
>
> Co się okazało?
> Ten pierdz... francuski wynalazek nie załączy świateł mijania, jak jedna
> żarówka jest niesprawna. Nigdy by mi to do głowy nie przyszło.
>
I nie wiadomo, która jest przepalona, bo obie nie świecą. :)))
A jak w czasie nocnej jazdy przepali się żarówka, to druga też się wyłącza?
--
Pozdrawiam,
yabba
-
138. Data: 2017-03-20 12:30:20
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
yabba pisze:
>> Co się okazało?
>> Ten pierdz... francuski wynalazek nie załączy świateł mijania, jak jedna
>> żarówka jest niesprawna. Nigdy by mi to do głowy nie przyszło.
>
> I nie wiadomo, która jest przepalona, bo obie nie świecą. :)))
Najlepiej wymienic obie, bo ta druga też zaraz padnie.
> A jak w czasie nocnej jazdy przepali się żarówka, to druga też się wyłącza?
Jazda z jednym tylko światłem jest wbrew przepisom, więc sposób działania
francuskiego wynalazku jest bez znaczenia. Nie jestem entuzjastą kurczowego
trzymania się wszystkich przepisów, ale może francuski pomysł jest jakimś
rozwiązaniem, bo już inaczej się nie da. Na polskich drogach widzę każdego
dnia tyle "cyklopów", że nie da się tego wytłumaczyć statystyczną kategorią
"właśnie mi się przepaliło, jadę do najbliższej stacji benzynowej żeby
wymienić".
--
Jarek
-
139. Data: 2017-03-20 12:45:25
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnocvfad.otv.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> yabba pisze:
>
>>> Co się okazało?
>>> Ten pierdz... francuski wynalazek nie załączy świateł mijania, jak jedna
>>> żarówka jest niesprawna. Nigdy by mi to do głowy nie przyszło.
>>
>> I nie wiadomo, która jest przepalona, bo obie nie świecą. :)))
>
> Najlepiej wymienic obie, bo ta druga też zaraz padnie.
Nie zawsze. Poprzednie żarówki przepaliły mi się w odstępie prawie jednego
roku.
>
>> A jak w czasie nocnej jazdy przepali się żarówka, to druga też się
>> wyłącza?
>
> Jazda z jednym tylko światłem jest wbrew przepisom, więc sposób działania
> francuskiego wynalazku jest bez znaczenia. Nie jestem entuzjastą
> kurczowego
> trzymania się wszystkich przepisów, ale może francuski pomysł jest jakimś
> rozwiązaniem, bo już inaczej się nie da. Na polskich drogach widzę każdego
> dnia tyle "cyklopów", że nie da się tego wytłumaczyć statystyczną
> kategorią
> "właśnie mi się przepaliło, jadę do najbliższej stacji benzynowej żeby
> wymienić".
Wyłączanie w czasie nocnej jazdy sprawnego światła, bo drugie się przepaliło
jest najgłupszym pomysłem konstruktora.
Gdy przepali się w nocy jedna żarówka, to pozostaje tylko szybkie hamowanie,
wzywanie lawety i czekanie do rana pod warsztatem?
Jak ktoś jeździ tylko w dzień, albo po oświetlonym mieście, to może przez
kilka dni nie zauważyć przepalonej żarówki.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
140. Data: 2017-03-20 12:54:16
Temat: Re: Postęp techniczny w podeszłym wieku
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan yabba napisał:
>>>> Co się okazało?
>>>> Ten pierdz... francuski wynalazek nie załączy świateł mijania, jak
>>>> jedna żarówka jest niesprawna. Nigdy by mi to do głowy nie przyszło.
>>>
>>> I nie wiadomo, która jest przepalona, bo obie nie świecą. :)))
>>
>> Najlepiej wymienic obie, bo ta druga też zaraz padnie.
>
> Nie zawsze. Poprzednie żarówki przepaliły mi się w odstępie prawie
> jednego roku.
Może poprzednio też były wymieniane w odstępie jednego roku?
>>> A jak w czasie nocnej jazdy przepali się żarówka, to druga też się
>>> wyłącza?
>>
>> Jazda z jednym tylko światłem jest wbrew przepisom, więc sposób
>> działania francuskiego wynalazku jest bez znaczenia. Nie jestem
>> entuzjastą kurczowego trzymania się wszystkich przepisów, ale
>> może francuski pomysł jest jakimś rozwiązaniem, bo już inaczej
>> się nie da. Na polskich drogach widzę każdego dnia tyle "cyklopów",
>> że nie da się tego wytłumaczyć statystyczną kategorią "właśnie mi
>> się przepaliło, jadę do najbliższej stacji benzynowej żeby wymienić".
>
> Wyłączanie w czasie nocnej jazdy sprawnego światła, bo drugie się
> przepaliło jest najgłupszym pomysłem konstruktora.
Z tym się zgodzę, ta akcja mogłaby być zaprojektowana w sposób mniej
dramatyczny.
> Gdy przepali się w nocy jedna żarówka, to pozostaje tylko szybkie
> hamowanie, wzywanie lawety i czekanie do rana pod warsztatem?
Zgodnie z przepisami tak właśnie jest. Jeszcze można wymienić samemu
lub wezwać pomoc do wymiany. I tu dochodzimy do kwestii następnej --
projektowanie samochodu w ten sposób, by do wymiany żarówki trzeba
było kompletnego warsztatu, podnośnika i wyjmownia silnika, to jeszcze
głupszy pomysł konstruktora.
> Jak ktoś jeździ tylko w dzień, albo po oświetlonym mieście, to może
> przez kilka dni nie zauważyć przepalonej żarówki.
W dzień to ja teżnie zwracam uwagi na tych idiotów. Moje obserwacje
statystyczne dotyczą ciemnej pory doby.
--
Jarek