-
31. Data: 2010-12-23 09:32:18
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: n...@o...pl
Witam ponownie.
> Jak ty to robiles - przeciez nie ma informacji o ilosci dziur na
> drodze ? :-)
"Kto pyta nie błądzi"... między dziurami. Wystarczy przeszukać archiwum grupy i
różnych forum auto-moto.
No i jest jeszcze mapa:
http://img600.imageshack.us/img600/5171/mapag.png
Wrocław... tam rzeczywiście było chyba najgorzej ale dało udało się, więc nie
jest źle.
Pozdrawiam.
Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
32. Data: 2010-12-23 11:59:56
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Massai wrote:
> Przemek V wrote:
>
> >
> > Użytkownik <n...@o...pl> napisał w wiadomości
> > news:2de1.0000001c.4d110c40@newsgate.onet.pl...
> > > Witam serdecznie.
> > >
> > > ...
> > > > I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja
> > > > sie jak ryby w wodzie w takim ukladzie :-(
> > > >
> > > > Czy moze przesadzam?
> > > Nie, skąd? Mało tego, jeszcze każdy na każdego i na wszystko
> > > narzeka. Jak to źle i niedobrze jest. Poważnie.
> > > Jeśli chodzi o mnie, coraz rzadziej muszę planować trasę. Jeszcze
> > > kilka lat temu każdy wyjazd moją zabawką musiał być przemyślany
> > > aby nie stracić zawieszenia. W ub. roku właściwie przestałem to
> > > robić. Jest coraz lepiej.
> >
> > Potwierdzam. A w takiej Warszawie dziurawe są już praktycznie tylko
> > jakieś boczne ulice.
>
> Jakąś propagandę sukcesu uprawiasz.
>
> Przejedź się Wawelską/trasa łazienkowską. Już nie mówię żebyś z tunelu
> pod gusem w prawo na rondo jazdy polskiej wyjeżdżał, bo to ekstremalne
> doznania...
>
> Nadal jest sporo dużych ulic - przepraw łączących np. północ-południe
> w stanie takim aż wstyd.
Ooo, albo z Niepodległości w Jana Pawła, wiaduktem. Ścisle centrum
miasta.
Masakra, łubudu co chwilę (przełomy w asfalcie) jak na kolei. I
dodatkowo dziura za dziurą.
--
Pozdro
Massai
-
33. Data: 2010-12-23 14:06:42
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik <n...@o...pl> napisał w
> Witam ponownie.
>> Jak ty to robiles - przeciez nie ma informacji o ilosci dziur na
>> drodze ? :-)
> "Kto pyta nie błądzi"... między dziurami. Wystarczy przeszukać
> archiwum grupy i
> różnych forum auto-moto.
> No i jest jeszcze mapa:
> http://img600.imageshack.us/img600/5171/mapag.png
No zartujesz - mapa moze i ciekawa, ale brakuje co najmniej trzech
kategorii drog :-)
J.
-
34. Data: 2010-12-23 14:27:22
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
omega_fan wrote:
> On 12/22/2010 11:26 AM, Sebastian Kaliszewski wrote:
>> omega_fan wrote:
>>>> I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie
>>>> jak ryby w
>>>> wodzie w takim ukladzie :-(
>>>>
>>>> Czy moze przesadzam?
>>> Mi sie wydaje, ze im dalej na wschod tym gorzej.
>>> Od zachodniej (gdzie mieszkam) do wschodniej granicy Polski i dalej tez
>>> ta zasada chyba ma zastosowanie.
>> A w Japonii to już dno zupełne ;)
>
> Przy przekraczaniu oceanu się resetuje ;)
Ale tam jeno morze, ocean dalej ;)
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
35. Data: 2010-12-23 16:00:27
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: n...@o...pl
> No zartujesz - mapa moze i ciekawa, ale brakuje co najmniej trzech
> kategorii drog :-)
Nie żartuję. Przynajmniej kilka razy mi pomogła.
Pozdrawiam.
Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
36. Data: 2010-12-23 18:01:11
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "topek " <t...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:iesk4i$quc$1@inews.gazeta.pl...
> yabba <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał(a):
>
>> Droga miała być wybudowana tanio i wykonawca zbudował ją tanio. O jakości
>> nikt z piszących przetarg zapewne nie pomyślał.
> Napewno byly w przetargu parametry techniczne drogi.
> Tylko ze potem nadzor, czy inny odbiorca inwestycji to kolega wlasiciela
> firmy.
> Tak bylo gdzies, chyba w toruniu, dopiero jak przyslali firme z gdanski i
> sie
> panowie nie znali, to wyszlo, ze droga wcale nie spelnia wymagan.
Co prawda w innej dziedzinie niż budowa dróg, ale widziałem przetargi z
podanymi parametrami technicznymi tak ogólnymi, że można było użyć
najgorszych materiałów, aby zgadzała się ilość sztuk/metrów itp.
Podejrzewam, że część przetargów piszą osoby nie posiadające wiadomości
merytorycznych z danego zagadnienia.
>
>> > Wczesniej firma wykonawcaposmarowal, albo dostal po znajomosci
>> > wykonastwo.
>> W dużych przetargach nie ma jak posmarować. Obniża się koszty
>> maksymalnie,
>> dając w ofercie np. najtańsze materiały.
> Taaaa, nie da :)
>
Ciężko jest przekupić całą komisję przetargową - kilka osób. Głównym
kryterium wyboru oferty jest i tak najniższa cena.
>> > Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie),
>> > zalatwia
>> > kontrakty po znajomosci/za lapowke i ma sie przy tym za zaradnego. Nie
>> > widzi w
>> > tym nic zlego.
>> Jak sam nie zakombinujesz, to nic nie będziesz miał. :)
> A mnie to wcale nie cieszy.
> Kombinacja oznacza najczesciej kradziez w takiej czy innej formie.
>
Niestety, takie stworzyliśmy sobie realia.
>> > Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce stanowisk
>> > pracy
>> > jest "zalatwianych" lub "po znajomosci".
>> Jeśli znajomy "załatwi" Tobie pracę, to liczyć na to, że jak on będzie
>> miał
>> problemy to Ty mu pomożesz.
> No oczywiscie. Jak w mafii.
> Jeszcze zdefiniuj: "zalatwil"
>
Załatwił - porozmawiał z osobą decyzyjną, że jego znajomy będzie się nadawał
na to stanowisko.
>
>> > I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie jak
>> > ryby w
>> > wodzie w takim ukladzie :-(
>> Muszą brać udział. :)
> Mnie to wcale nie cieszy.
>
Rozumiem Cię, mnie też nie cieszy. Ale jeśli 90% kombinuje, to pozostałe 10%
uczciwych przegrywa. Po kilku porażkach uczciwi dostosują się i też będa
kombinować.
> To jest jak z zachowaniem na drodze.
> Skurwysynom podjezdzajacym pod zderzak gdy wyprzedzam sznur tirow wydaje
> sie,
> ze tylko oni tak potrafia jezdzic.
> Otoz ja tez tak porafie, ale nie robie tego, bo mam minimum wyobrazni.
>
>> Osoby, które nie chcą grać według tych reguł są od
>> razu na przegranej pozycji.
> Zapytam tak:
> Pracowales kiedys na zachodzie?
W znaczeniu stałej pracy na etacie - nie.
> Dostales normalnie prace, przeszedles rekrutacje, bez znajomosci itd?
> Bo ja tak. W obydwu przypadkach.
>
Ja w Polsce też w dwóch przypadkach.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
37. Data: 2010-12-23 20:26:05
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "Przemek V" <m...@p...onet.naszaojczyzna>
Użytkownik "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ieva3c$dv9$1@news.onet.pl...
> Massai wrote:
>
>
> Ooo, albo z Niepodległości w Jana Pawła, wiaduktem. Ścisle centrum
> miasta.
Jeżdżę codziennie - trzeba umiejętnie pasy zmieniać.
> Masakra, łubudu co chwilę (przełomy w asfalcie) jak na kolei. I
> dodatkowo dziura za dziurą.
>
Widziałeś ulice w Londynie albo Nowym Jorku? Tak samo albo gorzej. Pamiętasz
jak było w 1990 roku? Ja pamiętam. Do ideału jest daleko ale nie można
twierdzić, że jest gorzej. A jeszcze lepiej jak pogadasz z kimś kto wyjechał
z kraju na początku lat 90tych i wrócił niedawno. Mam takich w rodzinie i
generalnie chodzą, jeżdżą i się zachwycają jaki jest postęp.
-
38. Data: 2010-12-29 09:01:41
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "topek " <t...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości news:
> Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie),
> zalatwia
> kontrakty po znajomosci/za lapowke i ma sie przy tym za zaradnego. Nie
> widzi w
> tym nic zlego.
Nie każdy.
Ja nic nikomu nigdy nie ukradłem.
I zapewne wielu innych również.
>
> Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce stanowisk pracy
> jest "zalatwianych" lub "po znajomosci".
Nie chwaliłbym się takimi znajomościami/rodziną.
Może gdzieś na wioskach tak jest faktycznie, ale przyjęcie że wszędzie jest
niebezpieczne.
-
39. Data: 2010-12-30 16:21:05
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 23 Dec 2010 16:00:27 +0100, n...@o...pl wrote:
>> No zartujesz - mapa moze i ciekawa, ale brakuje co najmniej trzech
>> kategorii drog :-)
>Nie żartuję. Przynajmniej kilka razy mi pomogła.
No moze, jak sie wybiera tylko zielone.
Ale gdzie tam jest kategoria "Wroclaw II kategorii", "Wroclaw III
kategorii" i "Walbrzych" :-)
J.