-
21. Data: 2010-12-22 10:40:50
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik <n...@o...pl> napisał w
> Jeśli chodzi o mnie, coraz rzadziej muszę planować trasę. Jeszcze
> kilka lat temu
> każdy wyjazd moją zabawką musiał być przemyślany aby nie stracić
> zawieszenia. W
> ub. roku właściwie przestałem to robić. Jest coraz lepiej.
Jak ty to robiles - przeciez nie ma informacji o ilosci dziur na
drodze ? :-)
A nasze drogi - powoli przybywa dobrych, ale jak widac takze
wyskakuja dziury.
Ktos z Walbrzycha moze jest i sfilmuje drogi po tej zimie -
pamietam sprzed roku czy dwoch - takich to nie ma nawet we
Wroclawiu :)
J.
-
22. Data: 2010-12-22 11:26:13
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
omega_fan wrote:
>> I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie jak ryby w
>> wodzie w takim ukladzie :-(
>>
>> Czy moze przesadzam?
>
> Mi sie wydaje, ze im dalej na wschod tym gorzej.
> Od zachodniej (gdzie mieszkam) do wschodniej granicy Polski i dalej tez
> ta zasada chyba ma zastosowanie.
A w Japonii to już dno zupełne ;)
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
23. Data: 2010-12-22 11:32:50
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "topek " <t...@N...gazeta.pl>
yabba <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> napisał(a):
> Droga miała być wybudowana tanio i wykonawca zbudował ją tanio. O jakości
> nikt z piszących przetarg zapewne nie pomyślał.
Napewno byly w przetargu parametry techniczne drogi.
Tylko ze potem nadzor, czy inny odbiorca inwestycji to kolega wlasiciela firmy.
Tak bylo gdzies, chyba w toruniu, dopiero jak przyslali firme z gdanski i sie
panowie nie znali, to wyszlo, ze droga wcale nie spelnia wymagan.
> > Wczesniej firma wykonawcaposmarowal, albo dostal po znajomosci wykonastwo.
> W dużych przetargach nie ma jak posmarować. Obniża się koszty maksymalnie,
> dając w ofercie np. najtańsze materiały.
Taaaa, nie da :)
> > Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie),
> > zalatwia
> > kontrakty po znajomosci/za lapowke i ma sie przy tym za zaradnego. Nie
> > widzi w
> > tym nic zlego.
> Jak sam nie zakombinujesz, to nic nie będziesz miał. :)
A mnie to wcale nie cieszy.
Kombinacja oznacza najczesciej kradziez w takiej czy innej formie.
> > Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce stanowisk pracy
> > jest "zalatwianych" lub "po znajomosci".
> Jeśli znajomy "załatwi" Tobie pracę, to liczyć na to, że jak on będzie miał
> problemy to Ty mu pomożesz.
No oczywiscie. Jak w mafii.
Jeszcze zdefiniuj: "zalatwil"
> > I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie jak
> > ryby w
> > wodzie w takim ukladzie :-(
> Muszą brać udział. :)
Mnie to wcale nie cieszy.
To jest jak z zachowaniem na drodze.
Skurwysynom podjezdzajacym pod zderzak gdy wyprzedzam sznur tirow wydaje sie,
ze tylko oni tak potrafia jezdzic.
Otoz ja tez tak porafie, ale nie robie tego, bo mam minimum wyobrazni.
> Osoby, które nie chcą grać według tych reguł są od
> razu na przegranej pozycji.
Zapytam tak:
Pracowales kiedys na zachodzie?
Dostales normalnie prace, przeszedles rekrutacje, bez znajomosci itd?
Bo ja tak. W obydwu przypadkach.
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2010-12-22 11:42:24
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: omega_fan <o...@n...org>
On 12/22/2010 11:26 AM, Sebastian Kaliszewski wrote:
> omega_fan wrote:
>>> I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie
>>> jak ryby w
>>> wodzie w takim ukladzie :-(
>>>
>>> Czy moze przesadzam?
>>
>> Mi sie wydaje, ze im dalej na wschod tym gorzej.
>> Od zachodniej (gdzie mieszkam) do wschodniej granicy Polski i dalej tez
>> ta zasada chyba ma zastosowanie.
>
> A w Japonii to już dno zupełne ;)
Przy przekraczaniu oceanu się resetuje ;)
-
25. Data: 2010-12-22 12:12:24
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "topek " <t...@W...gazeta.pl>
>
> Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie),
> zalatwia
> kontrakty po znajomosci/za lapowke i ma sie przy tym za zaradnego. Nie
> widzi w
> tym nic zlego.
>
> Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce stanowisk pracy
> jest "zalatwianych" lub "po znajomosci".
>
> I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie jak
> ryby w
> wodzie w takim ukladzie :-(
W jakim układzie są kierowcy wjeżdżający w dziury ???
-
26. Data: 2010-12-22 12:41:40
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "topek " <t...@N...gazeta.pl>
J.F. <j...@p...onet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "topek " <t...@N...gazeta.pl> napisał
> > J.F. <j...@p...onet.pl> napisał(a):
> >> > Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce
> >> > stanowisk pracy jest "zalatwianych" lub "po znajomosci".
> >>
> >> Zalezy chyba jakich stanowisk. O masz, po znajomosci, ale czy
> >> zle ?
> >> http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90439,8564547,Re
krutuja_z_polecenia.html
> > Dobrze wiesz o co mi chodzi.
> > Polecenie do HRu nijak sie ma do zalatwiania, wciskania "swojego"
> > Tez czasami dostaje oferty pracy od znajomych z Polski, ze kogos
> > u nich w
> > firmie szukaja. Oczywiscie polecajacy dostaje jakis tam bonus w
> > przypadku
> > zatrudnienia. To nie jest nic zlego.
>
> No to gdzie sie "nic zlego" konczy a zle zaczyna ?
Nie qmasz roznicy miedzy poleceniem swojego do HR, a wcisnieciem, tak ze nawet
lepsi nie maja szans bo sa poza ukladem?
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
27. Data: 2010-12-22 12:52:15
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "omega_fan" <o...@n...org> napisał w
> On 12/22/2010 11:26 AM, Sebastian Kaliszewski wrote:
>>> Mi sie wydaje, ze im dalej na wschod tym gorzej.
>>> Od zachodniej (gdzie mieszkam) do wschodniej granicy Polski i
>>> dalej tez
>>> ta zasada chyba ma zastosowanie.
>> A w Japonii to już dno zupełne ;)
> Przy przekraczaniu oceanu się resetuje ;)
Albo i nie.
Jesli kolej wyglada u nich tak:
http://www.youtube.com/watch?v=eQdS5HY_O6k
To jak musza wygladac drogi, ze oni wola koleja jechac :-)
J.
-
28. Data: 2010-12-22 13:00:06
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "topek " <t...@N...gazeta.pl>
> > Mowiac krotko. Kazdy kazdego oszukuje, kradnie (tzn zalatwia sobie),
> > zalatwia
> > kontrakty po znajomosci/za lapowke i ma sie przy tym za zaradnego. Nie
> > widzi w
> > tym nic zlego.
> >
> > Z rozmow ze znajomymi i rodzina wnioskuje, ze 95% w Polsce stanowisk pracy
> > jest "zalatwianych" lub "po znajomosci".
> >
> > I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja sie jak
> > ryby w
> > wodzie w takim ukladzie :-(
>
> W jakim układzie są kierowcy wjeżdżający w dziury ???
Okresowym
topek -> jak zawsze...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
29. Data: 2010-12-22 13:11:06
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Przemek V wrote:
>
> Użytkownik <n...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:2de1.0000001c.4d110c40@newsgate.onet.pl...
> > Witam serdecznie.
> >
> > ...
> > > I tak sie to wszystko kreci. Wszyscy biora w tym udzial i czuja
> > > sie jak ryby w wodzie w takim ukladzie :-(
> > >
> > > Czy moze przesadzam?
> > Nie, skąd? Mało tego, jeszcze każdy na każdego i na wszystko
> > narzeka. Jak to źle i niedobrze jest. Poważnie.
> > Jeśli chodzi o mnie, coraz rzadziej muszę planować trasę. Jeszcze
> > kilka lat temu każdy wyjazd moją zabawką musiał być przemyślany
> > aby nie stracić zawieszenia. W ub. roku właściwie przestałem to
> > robić. Jest coraz lepiej.
>
> Potwierdzam. A w takiej Warszawie dziurawe są już praktycznie tylko
> jakieś boczne ulice.
Jakąś propagandę sukcesu uprawiasz.
Przejedź się Wawelską/trasa łazienkowską. Już nie mówię żebyś z tunelu
pod gusem w prawo na rondo jazdy polskiej wyjeżdżał, bo to ekstremalne
doznania...
Nadal jest sporo dużych ulic - przepraw łączących np. północ-południe w
stanie takim aż wstyd.
--
Pozdro
Massai
-
30. Data: 2010-12-22 13:45:42
Temat: Re: Polskie drogi - problem szerszy czy popadam w pesymizm?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "topek " <t...@N...gazeta.pl> napisał w
> J.F. <j...@p...onet.pl> napisał(a):
>> >> Zalezy chyba jakich stanowisk. O masz, po znajomosci, ale czy
>> >> http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90439,8564547,Re
krutuja_z_polecenia.html
>> > Dobrze wiesz o co mi chodzi.
>> > Polecenie do HRu nijak sie ma do zalatwiania, wciskania
>> > "swojego"
>> No to gdzie sie "nic zlego" konczy a zle zaczyna ?
> Nie qmasz roznicy miedzy poleceniem swojego do HR, a wcisnieciem,
> tak ze nawet
> lepsi nie maja szans bo sa poza ukladem?
Ale z tego po trochu wynika ze i tu lepsi nie maja szans, bo nie
maja polecenia :-)
Mozemy uznac ze skoro to dotyczy prywatnej firmy to ich problem ...
ale jak ktos poleci wojtowi swoja siostrzenice to zle ? :-P
Owszem, sa miejsca w kraju gdzie urzedniczka w gminie to jest fucha
godna pozazdroszczenia, sa miejsca gdzie nizszy urzednik to nie ma
czasu papierosa zapalic :-)
A tak z kolei z wyszej polki .. mamy ministra, minister ma podlegla
jednostke, w jednostce odkryto nieprawidlowosci .. i kto jest
winien ? komisja konkursowa ? Nie lepiej zeby minister posadzil tam
czlowieka do ktorego ma zaufanie i czul sie za niego odpowiedzialny
? :-)
J.