A.L. wrote:
> On Mon, 04 Jul 2011 07:22:19 +0200, Maciej Pilichowski
> <P...@g...com> wrote:
>
>> On Sun, 3 Jul 2011 03:44:49 -0700 (PDT), Mariusz Marszałkowski
>> <m...@g...com> wrote:
>>
>>> Przyklad jest GRUBO przesadzony i ma sie nijak do tego co sie
>>> dzieje przecietnie w Polsce. Nie jest w Polsce dobrze, ale nie
>>> przesadzajmy.
>> Przyklad sprzed 3 tygodni, rozmowa z kierowca autobusu (czy raczej
>> monolog)
>>
>> -- Panie, a co on sie k*wa tak przyczepil, ku*wa.
>
> He, he...
>
> Moj wpis s pewnego blogu:
>
> "Ja. Kawiaremka Cafe Milano kolo ksiegarni MDM, na Koszykowej.
> Politechnika niedaleko. Lubie tam chodzic bo tloku nie ma, kawa dobra
> I mozna cos zjesc, No I salke mieli dla niepalacych w czasach gdy
> mozna bylo palic.
>
> Siedze I jem. Obok para. Mloda. Panienka jak z francuskiego zurnala.
> Krotko ostrztzone wlosy, obcisly czarny stoj, piekny pasek, znakomite
> dodatki. Mlodzian jak od Armaniego. Na stole leze dwie torby, z
> ksiazkami. "Studenci" mysle sobie. "Politechniki". I rzeczywiscie,
> pzrez jedna z toreb przeswituje tytul "Uklady Elektroniczne". No...
> elitarny Wydzial Elektroniki. Moj Wydzial. Przypatruje sie z
> przyjemnoscia. Przyszlosc narodu.
>
> I nagle mlodzian mowi: "No I ku.. wiesz, ten jeb.. .Zenek powiedziek
> zebym sie odp... to ja temu ch... posiedzialem zeby spierdalal do ch..."
> Mysle sobie: no to juz mlodzian ma u panienki przechlapane. Na co
> panienka odzywa sie ,,No I pewnie ze trzeba bylo temu ch... dopierd... w
> jaja tak zeby sie ch... nei pozbieral.."

I naprawdę myślisz, że to byli studenci dziennych studiów? Na 99% to
były zaoczniaki, albo wieczorowe, a tam jak wiadomo poziom jest
cieniutki. Poziom wiedzy i inteligencji jak i poziom kultury, żeby była
pełna jasność.

do góry

On Tue, 05 Jul 2011 06:48:10 +0200, Maciej Pilichowski
<P...@g...com> wrote:

>On Mon, 04 Jul 2011 10:38:06 -0500, A.L. <l...@a...com> wrote:
>
>>W Aulii Glownej Politechniki jest napis: TAKIE RZECZY POSPOLITE BEDA
>>JAKIE JEJ MLODZIEZY CHOWANIE. Mylnie przypisywany Zamojskiemu. To
>>Andrzej Frycz Modrzewski"
>
>Charakterystyczne, ze w Instytucie Fizyki UMK, kiedy bylem studentem
>ten napis wisial w najwiekszej sali (26). Kiedy odwiedzalem IFI lata
>pozniej napisu juz nie bylo.
>
>milego dnia, hej

Juz nie akualny, wiec usuneli...

A.L.

do góry

On Tue, 05 Jul 2011 16:48:18 +0200, "R. P."
<r...@w...to.wp.pl> wrote:

>> I nagle mlodzian mowi: "No I ku.. wiesz, ten jeb.. .Zenek powiedziek
>> zebym sie odp... to ja temu ch... posiedzialem zeby spierdalal do ch..."
>> Mysle sobie: no to juz mlodzian ma u panienki przechlapane. Na co
>> panienka odzywa sie ,,No I pewnie ze trzeba bylo temu ch... dopierd... w
>> jaja tak zeby sie ch... nei pozbieral.."
>
>I naprawdę myślisz, że to byli studenci dziennych studiów? Na 99% to
>były zaoczniaki, albo wieczorowe, a tam jak wiadomo poziom jest
>cieniutki. Poziom wiedzy i inteligencji jak i poziom kultury, żeby była
>pełna jasność.

Obrazasz studentow zaocznych studiow.

Mialem moznosc obserwacji jezyka studentow w czasie krotkich przejsc z
i do instytutu, kiedy studenci wychodzili na zewnatrz "na fajke".
Rzucanie wulgaryzmow, to jak dla nich oddychanie.

Mam nadzieje tylko, ze nie dorobisz teorii, ze to palacze, a u nich z
kultura..., natomiast niepalacy to zupelnie inna liga.

milego dnia zycze

--
Moja wyprzedaz wszystkiego: ksiazki, plyty, filmy.
http://www.garaz.pol.pl/

do góry

Uzytkownik "Maciej Pilichowski" <P...@g...com>
napisal w wiadomosci news:ppun0751il5b3s96rsccjpqm9ieesqkotv@4ax.com...
> On Wed, 29 Jun 2011 11:59:46 +0000 (UTC), Adam Przybyla
> <a...@r...pl> wrote:
>
>> ... generalnie rozwoj wiedzy/informatyki najlepiej nadaje sie do
>> redystrybucji
>>- to nic nie kosztuje;-) Inne dobra juz takie podzielne nie sa;-) Z
>>powazaniem
>
> Nie wiem skad wywnioskowales to najlepiej, bo przeciez to zalezy od
> kontekstu. Raz, ze trzeba miec zaplecze, dwa ze trzeba miec potrzeby.
>
> Przy problemie glodu potrzebna jest im raczej wiedza jak gospodarowac
> uprawami, a nie jak przyspieszyc algorytm X.
Moze i tak - ale ugoru w urodzajne pola nie przerobisz, a zywnosc mozna po
prostu kupic
u kogos, kto ma lepsze warunki do taniej produkcji. Na globalnym rynku
wieksze znaczenie
ma cena budowy infrastruktury produkcyjnej, globalny (nie lokalny) popyt i
lokalna
(samo)edukacja, a nie to, co jest najbardziej palaca lokalna potrzeba.
Czy kraje eksportujace rope rozwinely sie dzieki temu, ze zamienily swoje
pustynie
w pola uprawne ? Nie - zajely sie ropa. A rozwój pelnej infrastruktury,
która niejako
dywersyfikuje, tworzy nowe filary gospodarki to proces wtórny w stosunku
do pierwotnego 'upgrade'u finansowego' dzieki ropie. BTW. mozemy sie
cieszyc,
ze Arabowie maja glowy na karkach i robia bardzo duzo, by wraz ze
skonczeniem
sie ropy nie zostac z reka w nocniku. Jest szansa, ze w przyszlosci nie
bedzie
totalnego zalewu biedna ludnoscia emigrujaca z tamtych rejonów swiata.

do góry

On Jul 6, 8:21 am, "sielim" <s...@t...tez.wp.pl> wrote:
> Uzytkownik "Maciej Pilichowski" <P...@g...com>
>
> > Nie wiem skad wywnioskowales to najlepiej, bo przeciez to zalezy od
> > kontekstu. Raz, ze trzeba miec zaplecze, dwa ze trzeba miec potrzeby.
>
> > Przy problemie glodu potrzebna jest im raczej wiedza jak gospodarowac
> > uprawami, a nie jak przyspieszyc algorytm X.
>
[...]
> Czy kraje eksportujace rope rozwinely sie dzieki temu, ze zamienily swoje
> pustynie w pola uprawne ? Nie - zajely sie ropa. A rozwój pelnej infrastruktury,
> która niejako dywersyfikuje, tworzy nowe filary gospodarki to proces wtórny
> w stosunku do pierwotnego 'upgrade'u finansowego' dzieki ropie.

No i popatrz, Nigeria jest krajem eksportującym ropę, a infrastruktury
nie ma, żywność importuje a głód ma i tak, a jeśli chodzi
dywersyfikację i nowe filary, w szczególności w branży IT, to wiadomo,
co jest ich głównym eksportem.

do góry

Użytkownik "Andrzej Jarzabek" <a...@g...com> napisał w
wiadomości
news:b80fc38f-3fef-42f7-804d-40022dab6ffc@a7g2000vby
.googlegroups.com...

>> Czy kraje eksportujace rope rozwinely sie dzieki temu, ze zamienily swoje
>> pustynie w pola uprawne ? Nie - zajely sie ropa. A rozwój pelnej
>> infrastruktury,
>> która niejako dywersyfikuje, tworzy nowe filary gospodarki to proces
>> wtórny
>> w stosunku do pierwotnego 'upgrade'u finansowego' dzieki ropie.

> No i popatrz, Nigeria jest krajem eksportującym ropę, a infrastruktury
> nie ma, żywność importuje a głód ma i tak, a jeśli chodzi
> dywersyfikację i nowe filary, w szczególności w branży IT, to wiadomo,
> co jest ich głównym eksportem.

No dobra, ale czy powyższe w jakiś sposób zaprzecza temu co powiedziałem,
tudzież popiera tezę, że "Przy problemie glodu potrzebna jest im
[Nigeryjczykom]
raczej wiedza jak gospodarowac uprawami, a nie jak przyspieszyc algorytm X"
?
Bo się zgubiłem :)

do góry

On Wed, 06 Jul 2011 06:48:26 +0200, Maciej Pilichowski
<P...@g...com> wrote:

>On Tue, 05 Jul 2011 16:48:18 +0200, "R. P."
><r...@w...to.wp.pl> wrote:
>
>>> I nagle mlodzian mowi: "No I ku.. wiesz, ten jeb.. .Zenek powiedziek
>>> zebym sie odp... to ja temu ch... posiedzialem zeby spierdalal do ch..."
>>> Mysle sobie: no to juz mlodzian ma u panienki przechlapane. Na co
>>> panienka odzywa sie ,,No I pewnie ze trzeba bylo temu ch... dopierd... w
>>> jaja tak zeby sie ch... nei pozbieral.."
>>
>>I naprawdę myślisz, że to byli studenci dziennych studiów? Na 99% to
>>były zaoczniaki, albo wieczorowe, a tam jak wiadomo poziom jest
>>cieniutki. Poziom wiedzy i inteligencji jak i poziom kultury, żeby była
>>pełna jasność.
>
>Obrazasz studentow zaocznych studiow.
>

Sekunduje. Prosze nei obrazac studentow zaocznych studiow. Maja lepiej
poukladane w glowach, wiedza ze studiuja po to aby studiowac a nie po
to aby "balangowac" i cziezko parcuja.

Para ktora opisalem z cale pewnoscia to byli "zwyczajni". Zreszta,
wyatrczy sie pzrejsc w dzien po Aulii Glownej PW zeby posluchac. Uszy
odpadaja.

A.L.

do góry

Użytkownik "R. P." <r...@w...to.wp.pl> napisał w
wiadomości news:4e132432$0$2440$65785112@news.neostrada.pl...

> I naprawdę myślisz, że to byli studenci dziennych studiów? Na 99% to były
> zaoczniaki, albo wieczorowe, a tam jak wiadomo poziom jest cieniutki.
> Poziom wiedzy i inteligencji jak i poziom kultury, żeby była pełna
> jasność.

Ja, jak kilka innych osób, również bym nie idealizował dzienniaków.
Argumentem za tym, że to byli zaoczni, w naszych Polskich warunkach
dużo prędzej mogłaby być ich widoczna zamożność, a nie język, jakiego
używają. Z bardzo dużym marginesem błędu.

do góry

W dniu 2011-07-06 17:27, A.L. pisze:
> On Wed, 06 Jul 2011 06:48:26 +0200, Maciej Pilichowski
> <P...@g...com> wrote:
>
>> On Tue, 05 Jul 2011 16:48:18 +0200, "R. P."
>> <r...@w...to.wp.pl> wrote:
>>
>>>> I nagle mlodzian mowi: "No I ku.. wiesz, ten jeb.. .Zenek powiedziek
>>>> zebym sie odp... to ja temu ch... posiedzialem zeby spierdalal do ch..."
>>>> Mysle sobie: no to juz mlodzian ma u panienki przechlapane. Na co
>>>> panienka odzywa sie ,,No I pewnie ze trzeba bylo temu ch... dopierd... w
>>>> jaja tak zeby sie ch... nei pozbieral.."
>>>
>>> I naprawdę myślisz, że to byli studenci dziennych studiów? Na 99% to
>>> były zaoczniaki, albo wieczorowe, a tam jak wiadomo poziom jest
>>> cieniutki. Poziom wiedzy i inteligencji jak i poziom kultury, żeby była
>>> pełna jasność.
>>
>> Obrazasz studentow zaocznych studiow.
>>
>
> Sekunduje. Prosze nei obrazac studentow zaocznych studiow. Maja lepiej
> poukladane w glowach, wiedza ze studiuja po to aby studiowac a nie po
> to aby "balangowac" i cziezko parcuja.
>
> Para ktora opisalem z cale pewnoscia to byli "zwyczajni". Zreszta,
> wyatrczy sie pzrejsc w dzien po Aulii Glownej PW zeby posluchac. Uszy
> odpadaja.

Aula Główna PW? Przecież tam się przewija "wszystko", nie tylko studenci
elitarnych wydziałów, takich jak EITI ale również studenci inżynierii
produkcji, czy transportu, na które to kierunki wystarczyło zdobyć aż 40
na 200 możliwych punktów (za moich czasów, kiedy to jeszcze egzaminy
były, a co teraz tam jest to wolę już nie myśleć, bo przecież równamy w
dół). Żeby była jasność, nie deprecjonuję tych kierunków, tylko jakieś
90% studentów tam trafiających. To odpady, którym nie udało się dostać
na inne kierunki.

Uważam, że naprawdę zajebisty pracownik powinien skończyć studia
dzienne. W życiu jest czas na wszystko - na naukę i na pracę.

do góry

On 2011-07-08, R. P. <r...@w...pl> wrote:
> Uważam, że naprawdę zajebisty pracownik powinien skończyć studia
> dzienne. W życiu jest czas na wszystko - na naukę i na pracę.

Bzdura. Naprawdę zajebisty pracownik powinien mieć odpowiednie
kwalifikacje (wie co robi, wie dlaczego robi akurat w ten sposób)
i motywację do pracy (rano się pojawia z nastawieniem "what do you want
to break today?", a nie marudzi że znowu te pieprzone śruby trzeba
projektować).

Studia zajebistemu pracownikowi są doskonale zbędne, o ile ich brak nie
wpływa na obniżenie kwalifikacji (u osób zajmujących się zdrowiem brak
odbytych studiów wyklucza pracę na stanowisku lekarza).

--
Secunia non olet.
Stanislaw Klekot

do góry