> On 04/09/2011 13:55, k...@g...pl wrote:

> Wszystko się zgadza, ale ponieważ to jest nadal obowiązkowy system
> emerytalny, to jest jakaś szansa, że naciski polityczne zadziałają i
> jednak emeryci jakąś emeryturę będą dostawać, choćby państwo miało to
> dotować. A jak ktoś się zabezpieczy tylko kupując instrumenty, to
> najwyżej dostanie propozycję miejsca w noclegowni.
>
Akurat przedsiębiorca to nie bezrobotny, czy zatrudniony na czarno, on też płaci
ZUS, a po przejściu na emeryturę będą mu się należały _jakieś_ pieniądze, tak
samo jak i każdemu innemu emerytowi. Niestety problem polega tu na tym, że
bardzo ciężko oczekiwać, aby osoba pchająca w ten system 4x większe kwoty, mogła
liczyć na 4x większą emeryturę. Bądźmy realistami.

A jak ktoś się zabezpieczy kupując instrumenty... to jałmużnę z ZUSu będzie mógł
przeznaczać na kieszonkowe dla wnuków. A tak na serio, to zasadzie nawet
wkładając pieniądze na lokaty wyjdzie się pewnie na tym lepiej od choćby ze
względu na brak dziedziczenia składek wędrujących do ZUSu (bo też i ile średnio
na emeryturze pożyjemy?). Ale wiadomo, nie jest to opcja dla ludzi biorących
kredyt w Providencie na nowy telewizor, albo kupujących akcje na szczycie hossy
(bo przecież już tyle czasu rośnie), a sprzedających w dołku (bo już mi nerwy
puściły).


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl