-
21. Data: 2011-01-17 10:31:48
Temat: Re: Poleasingowe z Włoch itd
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> Poleasingowe to na 75% wały dlatego są tanie. Samochód
> bierze firma daje kierwcy który nim zarabia i tam jest
> zero cackania, jak widać zużycie bierze się następny.
I tu się poważnie mylisz. Akurat moi dobrzy znajomi
sprowadzają takie auta od wielu lat (po 2-3 tygodniowo) i
jakoś nie ma wśród nich "wałków". Znam osobiście co najmniej
kilka osób, które kupiły od nich auta i nie mają z nimi
problemów. Sprowadzają w 99% auta właśnie poleasingowe,
ponieważ na zachodzie popularny jest leasing zwrotny :-).
Auto jest sprzedawane przez fundusz bo zostało zwrócone
przez użytkownika (najczęściej po 4 latach), a nie dlatego
że jest dojebane :-). A sprowadzają poleasingowe dlatego, że
w przypadku umowy leasingowej jest wymóg serwisowania auta w
ichnich ASO i wbijania w książke każdej ewentualnej naprawy,
do czego "prywatnego" faszystę ciężko jest przymusić.
Gdyby w Polsce leasing zwrotny miał ekonomiczny sens (a
niestety nie ma, bo koszt jest niewiele niższy, a nie masz
na koniec auta) to zapewniam Cię, że bardzo dużo byłoby na
rynku poleasingowych aut wystawianych przez rodzime FL, i
niekoniecznie byłyby to fury zajechane :-)
-
22. Data: 2011-01-17 10:35:07
Temat: Re: Poleasingowe z Włoch itd
Od: Jasnie <P...@n...sniadanie.pl>
W dniu 2011-01-16 20:46, aro333 pisze:
> A nie lepiej wreszcie zwrócić uwagę aby zakupić auto od pierwszego
> własciciela , zakupione w naszym krajowym salonie? Wiem że drożej ale o ile
> pewniej i bez wałków z jakimiś papierzyskami , które pewnie w każdym kraju
> są inne.
> Przeczytaj uważnie jeszcze raz wątek o samochodzie z Niemiec.Zobacz, w co
> wpakował się kupujący za własne pieniadze
>
>
Nie warto, bo wytluczony na polskich drogach. Skrzypiacy i goły jesli
chodzi o wyposazenie..
-
23. Data: 2011-01-17 10:53:24
Temat: Re: Poleasingowe z Włoch itd
Od: AL <a...@s...tam>
Jasnie pisze:
> W dniu 2011-01-16 20:46, aro333 pisze:
>> A nie lepiej wreszcie zwrócić uwagę aby zakupić auto od pierwszego
>> własciciela , zakupione w naszym krajowym salonie? Wiem że drożej ale
>> o ile
>> pewniej i bez wałków z jakimiś papierzyskami , które pewnie w każdym
>> kraju
>> są inne.
>> Przeczytaj uważnie jeszcze raz wątek o samochodzie z Niemiec.Zobacz, w co
>> wpakował się kupujący za własne pieniadze
>>
>>
> Nie warto, bo wytluczony na polskich drogach.
Ja bym wolal jednak od polskiego uzytkownika (bezposrednio, a najlepiej
gdyby byl to pierwszy wlasciciel auta w przyapdku aut w wieku 3-4 lata).
Z tym 'wytluczeniem' to taki mit osob, ktore sprowadzily zlom z niemiec
(najczesciej) i ten argument zawsze stawiaja na pierwszym miejscu.
Amortyzatory/sprezyny czy tuleje gumowe wahaczy to elementy czysto
eksploatacyjne - przed zakupem sprawdzasz ich sprawnosc i decydujesz czy
trzeba je wymieniac czy _jeszcze_ nie (ale kiedys i tak nadejdzie ten
dzien). Znajomosc ich stanu jest tez elementem decydujacym o
ostatecznej cenie auta.
W PL masz dodatkowo pelna historie auta (wystarczy udac sie do salonu
gdzie byl serwisowany), w zagranicznym - mozesz wierzyc wpisom w ksiazce
(czesto bazy nie sa miedzynarodowe i nie masz pewnosci co i jak).
> Skrzypiacy i goły jesli chodzi o wyposazenie..
nie zawsze to prawda, ale pewnie w skodach tak bedzie ;)
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
24. Data: 2011-01-17 12:12:14
Temat: Re: Poleasingowe z Włoch itd
Od: MS <h...@w...pl>
> (czesto bazy nie sa miedzynarodowe i nie masz pewnosci co i jak).
>
>> Skrzypiacy i goły jesli chodzi o wyposazenie..
>
> nie zawsze to prawda, ale pewnie w skodach tak bedzie ;)
>
>
Jutro jade do Opla ASO, przegląd za 257 zł obejmuje sprawdzenie
mechaniki, powłoki lakierniczej, blacharki, historii serwisowej itd,
dużo pominąłem bo pani szybko mówiła. Napiszę co i jak to wyglądało.
-
25. Data: 2011-01-19 09:12:05
Temat: Re: Poleasingowe z Wloch itd
Od: ąćęłńóśźż <a...@i...pl>
Za blisko do Niemiec, za daleko na Litwę ;-)
-----
| W Szczecinie jakaś posucha jest
-
26. Data: 2011-01-19 13:46:10
Temat: Re: Poleasingowe z Włoch itd
Od: Xiant <x...@p...nospam.onet.pl>
W dniu 2011-01-16 20:05, MS pisze:
> Witam
>
> Auto z poprzedniego mojego wątku o aucie z Belgii już odpuściłem. Jednak
> z tego co widzę w moim rejonie dużo sprzedawców ma w ofercie auta
> poleasingowe np z włoch, przeważnie z nienaganną historią itd. Czy to
> wałki ?? czy może jestem przewrażliwiony, facet pokazywał mi pełną
> dokumentację, dwa zielono-białe papierki przypominajace niemieckie
> briefy na których były informacje o aucie a jako właściciel wpisany jest
> fundusz. Oczywiście dokumenty nie przetłumaczone, komisant twierdzi że
> gdyby auto było w leasingu to by nie miał wszystkich dokumentów. Co do
> rejestracji to powiedział że biorą to na siebie, ja dostaję dokumenty z
> zapłatą akcyzy itd, tłumaczenia, przegląd i fakturę z komisu jako
> importera. Wygląda na sprawę uczciwą.
>
> Nawet umówili się ze mną w u dealera żeby sprawdzić auto.
>
> Jeden z tutejszych komisów cały zapchany jest autami z francuskiego
> leasingu, chyba były by jakieś słuchy jakby oszukiwali ??? a auta
> schodzą jedno po drugim.
Witam
Mialem auto sprowadzone z Wloch ... Niech ch... strzeli i to auto i
sprzedawce o tych co do uzywali wczesniej nie wspominajac. Ja bym unikal.
Wczesniejsze bylo sprowadzone z Halandii i zmienilem po 3 latach bo sie
znidzilo, dolozylem na sprezyny zawieszenia i jakies dupsy slektroniczne
przy alternatorze (przez 3 lata uzytkowania).
Pozdrawiam
Xiant
-
27. Data: 2011-01-19 14:48:27
Temat: Re: Poleasingowe z Włoch itd
Od: Jasnie <P...@n...sniadanie.pl>
> Z tym 'wytluczeniem' to taki mit osob, ktore sprowadzily zlom z niemiec
> (najczesciej) i ten argument zawsze stawiaja na pierwszym miejscu.
>
Jaki MIT. przejedz sobie 10 letnim samochodem z zachodu - nic nie trzeszczy
i 3 letnim nowym polskim, gdzieniegdzie juz cos popiskuje
-
28. Data: 2011-01-19 14:53:08
Temat: Re: Poleasingowe z Włoch itd
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Jasnie" <P...@n...sniadanie.pl> napisał w wiadomości
news:ih6q3c$7jf$1@node1.news.atman.pl...
>
>> Z tym 'wytluczeniem' to taki mit osob, ktore sprowadzily zlom z niemiec
>> (najczesciej) i ten argument zawsze stawiaja na pierwszym miejscu.
>>
>
> Jaki MIT. przejedz sobie 10 letnim samochodem z zachodu - nic nie
> trzeszczy
Jasne.
A po 20 latach to wręcz jest lepsze niż nowe. ;-)