Użytkownik "Jakub Witkowski" napisał w wiadomości
W dniu 2012-09-19 14:09, masti pisze:
>>> Zawsze i wszędzie są łamiący przepisy, ergo dowolne prawo jest do
>>> dupy?
>>> Absurd.
>> dawno już wykazano, że to nieuchronność kary a nie jej wysokość
>> wpływa na
>> zmniejszenie liczby przestępstw.

>Proponuję więc nieuchronną karę w postaci pouczenia. Bo czemu nie?

Jak co 100m bedzie stal policjant z suszarka, zatrzyma, sprawdzi
dokumenty, pouczy ze nie wolno przekraczac predkosci - to bardzo
szybko przestaniesz.

Ale jakby tak co 100m stal policjant i pouczal ze tu parkowac nie
wolno ... oj, chyba wchodzimy w kwestie wysokosci kary :-)

J.

do góry

Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup
W dniu 2012-09-19 11:46, MichałG pisze:
>> Ot takie dziwne kraje,
>> gdzie państwo jest dla obywatela a nie odwrotnie..... ;)
>Czy to te kraje, gdzie można dostać dozór pomocy społecznej za to, że
>nastoletnie dziecko będzie smutnie w szkole? :->

Zwracam uwage ze dziecko tez obywatel i jak jest smutne, to mu panstwo
pomaga :-)

J.

do góry

Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości grup
Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości grup
>>>100 zł jest taką samą karą (co do wysokości) niezależnie od
>>>zarobków i jeden i drugi kierowca zostaną pozbawieni 100zł za które
>>>mogliby kupić dokładnie tyle samo.

>> Zartujesz ?
>> Dla jednego to jest nic, dla drugiego - z czegos trzeba bedzie
>> zrezygnowac przez najblizsze 3 miesiace. Ksiazki dla dzieci, wodka,
>> buty dla zony ...
>> Jeden zatankuje swoj pojazd do pelna, drugiemu nie starczy na jeden
>> rozped na autostradzie itp :-)

>Piszesz poważnie?
>100zł to jest 100zł niezależnie od tego na co planowałeś je wydać.

Oj chlopie ... jak juz planowales wydac, to jest strata.
Ale niektorzy ... moga nie planowac wydawania 100zl.
Na Ferrari nie starczy, a na drobne zachcianki portfel zawsze
wystarczal. Beda sobie lezec na koncie niepotrzebne. I o jakiej
stracie wtedy mowa ?

>Może bogaty sobie przez to kupi jeden znaczek do kolekcji mniej, albo
>nie kupi 500-nego krawatu to nie ma znaczenie jego strata wyniesie
>dokładnie te same 100zł.

I mowisz ze to to samo - glodnym chodzic, bo na chleb zabraklo, czy
miec 490 niepotzebnych krawatow a nie 491...

J.

do góry

t? pisze:
> MichałG wrote:
>
>> bo mieszkałem tam prawie rok, i mam wielu znajomych. Działa tam również
>> wiele innych rzeczy u nas 'niedopomyslenia',
>
> Ja tam byłem 15 lat temu, nie było wtedy fotoradarów i innych idiotyzmów
> i też 99% osób jeździło zgodnie z przepisami. Oni po prostu mają takie
> zwyczaje. U nas są inne, a jakaś wkurwiająca grupka nierobów próbuje
> narzucić większości nieżyciowe przepisy, których większość nie chce, żeby
> doić z nich kasę.

nie wiem jak było 15 lat temu. Przypuszczam, że masz racje. Jednak tam
coraz wiecej przyjezdza( juz 1,5mln tj. juz kilkanascie % populacji)
obcokrajowców, własnie z krajów o b. niskiej kulturze jazdy - dotyczy to
w równym stopniu Polaków jak Arabów.... Moze to jest powód?
Choc niekoniecznie.
A ich prawie całkowita prohibicja wynikła własnie ze powodu zwyczaju
notorycznego pijaństwa (z którym nasze to pikus.. ;) ). Jak widać po
kilkudziesięciu latach - efekty są zadziwiające.... przez rok widziałem
kilku nawalonych i to na promie.... ;). Wiec moze wystarczy nieco
konsekwencji i czasu w egzekwowaniu prawa, a nie uciekania od problemu
pod hasłem 'niedasie', niezyciowe przepisy, bo taka nacja itp
Przestrzeganie ograniczeń predkosci ma też ten sens ze ograniczenia nie
są naduzywane i stosowane są konsekwetnie a nie jak popadnie.... a nasze
wrecz prowokuja by je olać....

--
Pozdrawiam
Michał

do góry

Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k3d4pi$rr4$...@n...task.gda.pl...

> realnie bogaty cham potraktuje mandat jak kosztowną opłatę za parkowanie i
> dalej będzie robiła tak samo.

> gdyby musiał zapłacić np 5000 to by sie zastanowił na ponownym
> zaparkowaniem gdzie nie trzeba.

A bezrobotny i ten co przepisał majątek na żonę będą parkować gdzie chcą?

Jedynym rozwiązaniem dotykającym wszystkich w równym stopniu są punkty
karne.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

Pawel O'Pajak wrote:

> W kodeksie wystepuje, w realu nie bardzo.

Ja dostałem pouczenie za +30 czy tam +40 w zabudowanym. :))

--
ss??q s? ??u??ou??

do góry

Użytkownik "t?"

>
>> W kodeksie wystepuje, w realu nie bardzo.
>
> Ja dostałem pouczenie za +30 czy tam +40 w zabudowanym. :))

Od mamy ?

do góry

Ergie wrote:
> Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:k3d4pi$rr4$...@n...task.gda.pl...
>
>> realnie bogaty cham potraktuje mandat jak kosztowną opłatę za
>> parkowanie i dalej będzie robiła tak samo.
>
>> gdyby musiał zapłacić np 5000 to by sie zastanowił na ponownym
>> zaparkowaniem gdzie nie trzeba.
>
> A bezrobotny i ten co przepisał majątek na żonę będą parkować gdzie
> chcą?
> Jedynym rozwiązaniem dotykającym wszystkich w równym stopniu są punkty
> karne.

tylko że punkty karne mają z zasady dodatkowo karać za niebezpieczne
zachowania drogowe.

do góry

John Kołalsky wrote:

>> Ja dostałem pouczenie za +30 czy tam +40 w zabudowanym. :))
>
> Od mamy ?

Od policjanta. :))

--
ss??q s? ??u??ou??

do góry

Dnia 23 Sep 2012 18:34:26 GMT, tÎż napisał(a):
> John Kołalsky wrote:
>>> Ja dostałem pouczenie za +30 czy tam +40 w zabudowanym. :))
>>
>> Od mamy ?
>
> Od policjanta. :))

Ale od taty ? Czy od wujka ? :-)

J.

do góry