eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPodkładka pod lutowanieRe: Podkładka pod lutowanie
  • Data: 2016-12-28 15:32:31
    Temat: Re: Podkładka pod lutowanie
    Od: "HF5BS" <h...@...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:o3si0i$okm$1@node1.news.atman.pl...
    > Ale, skoro zeszło na toxykalia to opowiem historię.
    >
    > Jakieś 10 lat temu byłem z koleżanką małżonką nad morzem. We Władku sobie
    > wynajęłem domek taki drewniany... Niedaleko plaży.

    Coś też koło tego, albo kawałeczek dawniej, mój ex-pies (fotki w profilu na
    NK, wyszuka się po tutejszym nicku) dostał od kogoś taką kolczastą-gumiastą
    połeczkę zabawkę, wielkości może ciut więcej, niż tenisówka ma. Rany, o tym
    się nie da inaczej powiedzieć, że jebało totalną chemią. Tego zapachu nie
    dało się z niczym codziennym skojarzyć. Piesek przez pierwsze kilka dni
    więcej leżał z tą piłeczką w zębach, niż robił z nią cokolwiek. Musiał się
    nieźle nasztachać tym niewiadomoczym.

    >
    > No i tak się wczasujemy, aż któregoś dna na plaży leżąc czujemy że coś
    > wali. Odór taki chemicznobiologiczny zalatuje chwilami.

    Ano właśnie. Miałem okazję w Tesku siedzieć "na kasie" (wolałem po stokroć
    od towarowania, inaczej, niż inni), to takie paputni wcale nie tak rzadko
    przeze mnie przechodziły. Jeszcze trochę, a zacząłbym chyba rozpoznawać
    producenta i hurtownię... Ale, nie tylko laczki sztyniły. Nawet bielizna
    potrafiła swoje capić, bynajmniej - nie gównem...

    ...
    > Co się okazało ??
    >
    > Tego feralnego dnia, w którym poczuliśmy pierwszy raz to cholerstwo,
    > koleżanka po drodze se kupiła klapeczki. Takie jakby z gąbki, czy gumy...
    > I toto tak cholerycznie waliło. Ale nie wyobrażacie sobie. Najgorsze to,
    > że ten zapach od czasu do czasu tak zaniosło, zupełnie nie wiadomo skąd.

    Niektóre zapachy są nośne, jak babskie perfumy. Nie zapomnę, co najwyżej nie
    oznaczę datą, jakieś 25 może lat temu, jechałem sobie do pracy, autobusem.
    Miałem to nieszczęście, że trafiłem na sytuację, gdy autobusem jechała
    paniusia, której się chyba wszystkie perfumerie Paryża (a raczej chyba fuzle
    z nich, tego nie można było nazwać, że pachniało, to był chemiczny smród) w
    torebce wylały. Ważne, paniusia nie trzymała się poręczy, tej, o którą mi
    chodzi. Ale. Ale... jebało od niej tak niemiłosiernie, że PORĘCZ przeszła
    tym "zapachem" (podkreślam - zapach mieszanki perfum) tak potężnie, że ręka
    mi cały dzień tak sztyniła, iż mimo jej dokładnego mycia, robiło mi się od
    tego zapachu słabo.


    >
    > Ale to był przepotworny toxic. Taki co się kojarzy z jakąś kreskówką z
    > jaskrawozielonymi parującymi ściekami z elektrowni atomowej...
    > Te klapki powinno się oddać do armii, bo żaden żywy organizm nie byłby w
    > stanie tego przeżyć.
    > Dopiero po wrzuceniu do foliowego wora i do bagażnika przestało cuchnąć.
    > Kosmos po prostu.

    W pełni cię rozumiem. Latem, zapach niedomytych cip pomieszany z
    porozlewanymi po torebkach perfumeriami, a nawet zimą same perfumerie,
    potrafią dać w kość... wróć, w nos... Jestem niezwykle ciekaw, czy ktoś to
    dopuścił i jak by się skończyło zbadanie tego przez Sanepid?
    A elektronika - oj, ta też potrafi dać czadu... niekoniecznie spalenizną...

    --
    ...Ja biorę na siebie schody, znajdę je skubane i skopię im poręcz
    tak, że nie będą wiedziały, którędy na górę. (C) Osioł ze Shreka.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: