-
71. Data: 2012-11-17 23:42:37
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2012-11-17 20:31, Gotfryd Smolik news pisze:
>> jak najwięcej rzeczy naprawiać sam - za dużo widziałem :-> Może jednak
>> rację mają ci, którzy w tym wątku piszą, że lepiej czekać w poczekalni
>> przy kawusi, albo odebrać następnego dnia :->
> Powiadasz "wersja parówki" (i sporo innych wyrobów mięsnych")?
> :)
Tak. Mniej wiesz, dłużej pożyjesz (bo stres zabija) ;-)
--
Pozdrawiam
Maciek
-
72. Data: 2012-11-17 23:46:18
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: Jacek <s...@o...pl>
W dniu 2012-11-17 14:00, Cavallino pisze:
>
> Z wszystkimi kontrahentami na gębę to sobie można życzenia imieninowe
> złożyć.
A z drugiej strony, jakby wszystko trzeba było pisać, to nadal
siedzielibyśmy na drzewach i tłukli się na maczugi.
Jacek
-
73. Data: 2012-11-18 08:21:14
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Jacek" <s...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:50a813b8$0$26708$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 2012-11-17 14:00, Cavallino pisze:
>>
>
>> Z wszystkimi kontrahentami na gębę to sobie można życzenia imieninowe
>> złożyć.
> A z drugiej strony, jakby wszystko trzeba było pisać, to nadal
> siedzielibyśmy na drzewach i tłukli się na maczugi.
Jasne, bo to brak umiejętności pisania ściagnął nas z drzewa....
-
74. Data: 2012-11-18 15:22:38
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <m...@o...pl>
W dniu 2012-11-17 11:59, PiteR pisze:
> na ** p.m.s ** Maciek pisze tak:
>
>> Sanepid zamknąłby to u nas w 7 koma 3 sekundy po otwarciu :->
>
> hehe o tym samym pomyślałem.
>
Wacław tam z sanepidem. Komentarzy Gesslerowej chciałbym posłuchać. :P
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
-
75. Data: 2012-11-18 19:57:42
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Fri, 16 Nov 2012 16:52:08 +0100, DoQ napisał(a):
> Ja np. jak idę do restauracji to wymagam wpuszczenia mnie do kuchni.
> Przyglądam się pracy kucharzy, pomagam przyprawiać potrawy
> przygotowywane dla mnie jak i innych gości. Czasem ubiję podeszwą
> jakiegoś karalucha.
MOże się zdziwisz, ale takie wizyty w dobrych restauracjach są jak
najbardziej możliwe.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
76. Data: 2012-11-18 21:05:51
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 18-11-2012 19:57, Adam Płaszczyca pisze:
>> Ja np. jak idę do restauracji to wymagam wpuszczenia mnie do kuchni.
>> Przyglądam się pracy kucharzy, pomagam przyprawiać potrawy
>> przygotowywane dla mnie jak i innych gości. Czasem ubiję podeszwą
>> jakiegoś karalucha.
> MOże się zdziwisz, ale takie wizyty w dobrych restauracjach są jak
> najbardziej możliwe.
Fajnie. I co tam robisz? Wkładasz palec do zupy?
--
pozdr.
-
77. Data: 2012-11-18 21:09:55
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: tÎż
John Kołalsky wrote:
> Ale to jest przedkładanie interesu warsztatu nad interesem klienta,
> który usługę zlecił i bez której ten warsztat nie ma racji bytu.
Warsztat sobie poradzi bez paru upierdliwych klientów.
--
ss??q s? ??u??ou??
-
78. Data: 2012-11-18 21:12:09
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 16-11-2012 17:37, Tadeusz Kosztek pisze:
> Do kuchni nie ma potrzeby wchodzenia - wejdź do ubikacji; jest takie
> niemieckie przysłowie:
> "jeśli jesteś w restauracji, wejdź do ubikacji,
> jeśli tam jest brudno, w kuchni jest jeszcze gorzej" :)
Ale w tych kiblach nie syfią pracownicy tylko klienci. Ci sami którzy
później chcieliby zwiedzać kuchnie.
--
pozdr.
-
79. Data: 2012-11-18 21:16:02
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 16-11-2012 17:47, Tadeusz Kosztek pisze:
>> Ja np. jak idę do restauracji to wymagam wpuszczenia mnie do kuchni.
>> Przyglądam się pracy kucharzy, pomagam przyprawiać potrawy
>> przygotowywane dla mnie jak i innych gości. Czasem ubiję podeszwą
>> jakiegoś karalucha.
>> Restauracja która nie wpuszcza do kuchni na pewno ma coś do ukrycia!
> ... i jeszcze jedno - w MC Donald smażą fryty na oczach klienta....
MC Donalds to restauracja?
Albo buda z kebabem, gdzie Hassan na oczach klienta rżnie trymerem
"mięso", a po godzinach strzyże się nim pod pachami?
--
pozdr.
-
80. Data: 2012-11-18 21:19:51
Temat: Re: Pobyt w warsztacie podczas naprawy.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 18 Nov 2012 21:16:02 +0100, DoQ napisał(a):
> W dniu 16-11-2012 17:47, Tadeusz Kosztek pisze:
>>> Restauracja która nie wpuszcza do kuchni na pewno ma coś do ukrycia!
>> ... i jeszcze jedno - w MC Donald smażą fryty na oczach klienta....
>
> MC Donalds to restauracja?
> Albo buda z kebabem, gdzie Hassan na oczach klienta rżnie trymerem
> "mięso", a po godzinach strzyże się nim pod pachami?
A skad pewnosc ze kelner nie pluje do zupy ?
No i do Hassana mozesz zajrzec rano, jak mieso wyglada, gdy jest ladowane
na maszyne :-)
J.