-
21. Data: 2009-08-04 19:15:10
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: Piotr M <x...@x...pl>
skrzypas pisze:
> Żałosne jednak jest to, że zmiana regulaminu stanowiła pretekst do
> "wyłudzenia" aparatu od operatora, bez wywiązania sie z umowy.
Wiesz że też tak trochę pomyślałem, bo każda zmiana regulaminu będzie
generować wątki czy aby nie można zerwać umowy. Możliwe że takie
nastawienie występuję już w trakcie podpisywania nowej umowy, że a nuż
uda sie ją zerwać. Nie no, wtedy o umowie sie nie myśli, bo przed oczami
ma się nowy aparat ;) O umowie się myśli po kilku miesiącach, kiedy ten
się znudził a łoić abonament trzeba..
--
pzdr, Piotr M
"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."
-
22. Data: 2009-08-04 19:49:39
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: "Kot Prezydenta" <c...@g...pl>
Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h59u9r$d8q$2@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2009-08-04 19:14, Kot Prezydenta pisze:
>
>> Jest tylko jedna różnica, ta biedronka kupiła serek za 1,70 a operator
>> telefonu za 1 zł nie kupił
>
> a za ile? Nie mówiąc o tym ze takie tesco pod koniec sezonu zwykle
> sprzedaje wiele zapasów w promocjach 50%-70%. I o czym to świadczy? O
> NICZYM.
Świadczy o tym że wyzbywają się zapasów magazynowych, tylko tym i nijak sie
ma to porównanie do sprzedaży subsydiowanego telefonu. Bo telefon operator
sprzedaje aby pozyskać klienta na określony okres. Okres w którym
operatorowi zwróci się kasa jaką wydał na telefon.
-
23. Data: 2009-08-04 19:51:50
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: PlaMa <m...@w...pl>
W dniu 2009-08-04 21:06, skrzypas pisze:
>> Masz problem ze zrozumieniem sytuacji.
> Ano mam, przyznam szczerze ze nie wiem juz o co Tobie chodzi :)
Jak to flamy :)
> Tak samo jak ja :)
> W regulaminie promocji jest jasno napisane - jeżeli podpiszesz umowę w
> abo na x-miesiecy, możesz kupić aparat po cenie promocyjnej.
Ok. Podpisałem, zmieniliście umowę (sorry nie mogłem się powstrzymać :D)
więc ją rozwiązałem. Warunek nadal jest spełniony :)
>> Co zrobić by nie tracić na telefonach? Sprzedawać drożej (jak w
>> salonach firmowych producentów) albo na raty. Tylko że opy wiedzą że
>> nikt by się nie połasił na ich super propozycje w takim przypadku.
> Zdziwiłbyś sie ile aparatów jest sprzedawanych po cenach znacznie
> wyższych niż 1 zł.
Jasne, jakby ludzie za nokie 1100 mieliby zapłacić 500zł to poszliby
gdzie indziej - np. allegro.
>> SŁOWEM KOŃCZĄC: Opy sprzedają telefony za złotówkę bo drożej nie
>> daliby rady.
>
> Ale masz jakieś wsparcie?
Przegraliby konkurencję z marketami - zwyczajną, cenową.
Dzisiejsze ceny telefonów to wynik konkurencji - zachęcają atrakcyjnymi
cenami telefonami do przyjścia do nich a nie konkurencji. Wybacz ale w
dobroczynność polskich opów to ja nie wierzę.
>> Abonament i kupno telefonu przy okazji to dwie oddzielne sprawy (ja
>> np. naprawiałem telefon u opa dawno po wygaśnięciu umowy - umowa a
>> kupno tel nie łączyć się :))
> umowa o świadczenie usług to jedno
> umowa kupna - sprzedaży to drugie.
> Ameryki nie odkryłes.
ha! :D Czemu więc według Ciebie zerwanie z winy operatora umowy ma się
wiazać z... nie wiem... anulowaniem sprzedaży telefonu? Karami umownymi
za telefon?! Bzdura.
> Mylisz pojęcia. Nie zmienia sie umowa. Zmienia sie regulamin świadczenia
> usług. Nie zmienia sie cennik.
Regulamin nie jest częścią tej umowy? Nie muszę się do niego stosować?
> Nikt nie każe Ci dopłacać więcej niż masz to zapisane w umowie
Tutaj nie rozumiem. Masz na myśli cenę telefonu czy cenę abonamentu?
>> BTW: pracownik szatańskich opów... to wieeeeleee tłumaczy >:)
> jakiś gorszy gatunek czy co?
no sługa szatana :D To trochę be :)
>> ale nie wskazanie w których punktach się zmienił (przynajmniej za
>> moich czasów tak było).
> Cytat z listu
> ""w przypadku braku akceptacji zmian przedstawionych _powyżej_"
> Koniec.
> Czegoś nie rozumiem. W końcu pokazali, czy sie nie chce komuś czytać?
>> Gdybym miał przewertować 2 albo więcej kartek A4 w poszukiwaniu w
>> którym miejscu przecinek zmienili to by mnie taka ku**ca strzeliła, że
>> z miejsca poszedłbym zrywać umowę a na pytanie jakiegoś dziwnie i
>> kpiąco uśmiechającego sie "kasjera" w salonie: "a teraz quiz: co się
>> zmieniło i co się panu nie podoba" odpowiedziałbym wujkowo-staszkowe
>> "spier..." :)
> Szukasz usprawiedliwienia. Nie przecinek a zmiana dotyczy rozliczeń kar
> umownych - miedzy innymi. I zdaje sie ze na korzyść klienta.
Nie szukam, nawet osoby bardziej rozgarnięte umowowo, które nie dostają
migren od pół prawniczego języka regulaminów, nie ogarniają w minutę
który z 30 punktów, pragrafów i innych szatańskich pism się zmienił.
Boli OPów napisanie: zmieniliśmy punkt 3 regulaminu, którego treść
brzmiała "tak", na "takie"? Ano bolałoby bo by się ludzie zaczęli
orientować... a jak komuś nie chce się czytać tylko po prostu chce
zrezygnować to jeszcze go od hien wyzwą.
Żeby nie było - ja wiem, że dużo ludzi czeka tylko by zerwać umowę by
dostać telefon, ale wielu innych ma w dupie telefon za złotówkę i chcę
tylko by respektowano ich prawa.
Sam 2 ostatnie abo brałem bez telefonu bo się nie kalkulowało i przy
ostatnim z chęcią bym wcześniej zrezygnował bo jakość orange wpieniała
mnie na całego. W dodatku średnio co 3 miechy "myliło" im się i moje
deklaracje że nie chce spamu jakoś im się przełączały, że chcę. Świnie.
-
24. Data: 2009-08-04 19:56:28
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: PlaMa <m...@w...pl>
W dniu 2009-08-04 21:49, Kot Prezydenta pisze:
> ma to porównanie do sprzedaży subsydiowanego telefonu. Bo telefon operator
> sprzedaje aby pozyskać klienta na określony okres. Okres w którym
> operatorowi zwróci się kasa jaką wydał na telefon.
Ale to jego ryzyko! Kto mu karze? :D Biedny op bo połasił się na kasę i
sprzedał coś poniżej ceny, jak twierdzicie, ale nie wyszło mu to.
Smuuutneeee
-
25. Data: 2009-08-04 19:59:56
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: "Kot Prezydenta" <c...@g...pl>
Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h5a3gq$6s4$1@inews.gazeta.pl...
> Przegraliby konkurencję z marketami - zwyczajną, cenową.
> Dzisiejsze ceny telefonów to wynik konkurencji - zachęcają atrakcyjnymi
> cenami telefonami do przyjścia do nich a nie konkurencji. Wybacz ale w
> dobroczynność polskich opów to ja nie wierzę.
Acha czyli sprzedają te telefony za złotówke bo inaczej klient poszedłby do
marketu i kupił za 100 zł ....
> Żeby nie było - ja wiem, że dużo ludzi czeka tylko by zerwać umowę by
> dostać telefon, ale wielu innych ma w dupie telefon za złotówkę i chcę
> tylko by respektowano ich prawa.
A co to ma wspólnego zezmianą regulaminu ? W jaki sposób osoby nie biorące
telefonu są tu pokrzywdzone ?
-
26. Data: 2009-08-04 20:22:30
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: "skrzypas" <s...@t...pl>
> Ok. Podpisałem, zmieniliście umowę (sorry nie mogłem się powstrzymać :D)
> więc ją rozwiązałem. Warunek nadal jest spełniony :)
Regulamin świadczenia usług reguluje zasady dostarczania usług do klienta.
Umowa świadczenia usług jaką zawierasz z operatorem opisuje co i za ile
dostaniesz.
I widzę ze można powtarzać do znudzenia - nikt nie zmienia umowy. Dalej
będziesz płacić to co masz w umowie.
> Jasne, jakby ludzie za nokie 1100 mieliby zapłacić 500zł to poszliby gdzie
> indziej - np. allegro.
słaby przykład. lepszy jest np. Nokia n97
> Przegraliby konkurencję z marketami - zwyczajną, cenową.
> Dzisiejsze ceny telefonów to wynik konkurencji - zachęcają atrakcyjnymi
> cenami telefonami do przyjścia do nich a nie konkurencji. Wybacz ale w
> dobroczynność polskich opów to ja nie wierzę.
W dobie gdzie jest cała kupa aparatów po 1 zł - taka cena juz potrafi mniej
zdziałać. Więcej potrafi zdziałać super usługa.
BTW: mamy kapitalizm ( no... albo to co z tego zostało), nawet służba
zdrowia nie jest teraz dobroduszna. Każdy z opów chce zarabiać.
to nie instytucja charytatywna
>>> Abonament i kupno telefonu przy okazji to dwie oddzielne sprawy (ja
>>> np. naprawiałem telefon u opa dawno po wygaśnięciu umowy - umowa a
>>> kupno tel nie łączyć się :))
>> umowa o świadczenie usług to jedno
>> umowa kupna - sprzedaży to drugie.
>> Ameryki nie odkryłes.
>
> ha! :D Czemu więc według Ciebie zerwanie z winy operatora umowy ma się
> wiazać z... nie wiem... anulowaniem sprzedaży telefonu? Karami umownymi za
> telefon?! Bzdura.
Jakiej winy operatora?
TO ze zgodnie z wymogami _musi_ zmienić regulamin świadczenia usług, który i
tak nie spowoduje ze będziesz płacić ani mniej ani więcej niż sie umawiałeś
z opem?
>> Nikt nie każe Ci dopłacać więcej niż masz to zapisane w umowie
> Tutaj nie rozumiem. Masz na myśli cenę telefonu czy cenę abonamentu?
opłat abonamentowych czy cen za polaczenia. Czy zabiorą ci minuty z abo?
>>> ale nie wskazanie w których punktach się zmienił (przynajmniej za
>>> moich czasów tak było).
>> Cytat z listu
>> ""w przypadku braku akceptacji zmian przedstawionych _powyżej_"
>> Koniec.
>> Czegoś nie rozumiem. W końcu pokazali, czy sie nie chce komuś czytać?
>>> Gdybym miał przewertować 2 albo więcej kartek A4 w poszukiwaniu w
>>> którym miejscu przecinek zmienili to by mnie taka ku**ca strzeliła, że
>>> z miejsca poszedłbym zrywać umowę a na pytanie jakiegoś dziwnie i
>>> kpiąco uśmiechającego sie "kasjera" w salonie: "a teraz quiz: co się
>>> zmieniło i co się panu nie podoba" odpowiedziałbym wujkowo-staszkowe
>>> "spier..." :)
>> Szukasz usprawiedliwienia. Nie przecinek a zmiana dotyczy rozliczeń kar
>> umownych - miedzy innymi. I zdaje sie ze na korzyść klienta.
>
> Nie szukam, nawet osoby bardziej rozgarnięte umowowo, które nie dostają
> migren od pół prawniczego języka regulaminów, nie ogarniają w minutę który
> z 30 punktów, pragrafów i innych szatańskich pism się zmienił.
>
> Boli OPów napisanie: zmieniliśmy punkt 3 regulaminu, którego treść
> brzmiała "tak", na "takie"? Ano bolałoby bo by się ludzie zaczęli
> orientować... a jak komuś nie chce się czytać tylko po prostu chce
[ciach]
""w przypadku braku akceptacji zmian przedstawionych _powyżej_"
czyli jednak nie trzeba wertować regulaminu bo op napisał jakie są zmiany -
są one umieszczone _powyżej_ ( patrz list z playa )
> ale wielu innych ma w dupie telefon za złotówkę i chcę tylko by
> respektowano ich prawa.
znasz góralski dowcip o rodzajach prawd?
To jest trzeci rodzaj prawdy :)
są respektowane prawa. Jakie prawo klienta nie jest respektowane?
s.
-
27. Data: 2009-08-04 20:52:33
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: PlaMa <m...@w...pl>
W dniu 2009-08-04 21:59, Kot Prezydenta pisze:
> Acha czyli sprzedają te telefony za złotówke bo inaczej klient poszedłby do
> marketu i kupił za 100 zł ....
dokładnie i kupił starter playa, jutro heyah, pojutrze mbanku i opów by
szlag trafił.
> A co to ma wspólnego zezmianą regulaminu ? W jaki sposób osoby nie biorące
> telefonu są tu pokrzywdzone ?
eee... od początku o tym mówimy? Że nie można zerwać umowy gdy jedna z
tych stron umowę to zmienia? Nie śledziłeś uważnie? :)
-
28. Data: 2009-08-04 21:05:51
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: "skrzypas" <s...@t...pl>
>> Acha czyli sprzedają te telefony za złotówke bo inaczej klient poszedłby
>> do
>> marketu i kupił za 100 zł ....
>
> dokładnie i kupił starter playa, jutro heyah, pojutrze mbanku i opów by
> szlag trafił.
:)
mam propozycje jeszcze lepsza... niech sobie sami ludzie btsy stawiają.
>> A co to ma wspólnego zezmianą regulaminu ? W jaki sposób osoby nie
>> biorące
>> telefonu są tu pokrzywdzone ?
> eee... od początku o tym mówimy? Że nie można zerwać umowy gdy jedna z
> tych stron umowę to zmienia? Nie śledziłeś uważnie? :)
jeżeli zapłacisz 1 zł więcej od tego co sie umówiłeś przy podpisaniu umowy,
zaakceptowania cennika - to sam pójdę do play i ci te umowy rozwiąże :)
s.
-
29. Data: 2009-08-04 21:07:00
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: PlaMa <m...@w...pl>
W dniu 2009-08-04 22:22, skrzypas pisze:
>> Ok. Podpisałem, zmieniliście umowę (sorry nie mogłem się powstrzymać :D)
>> więc ją rozwiązałem. Warunek nadal jest spełniony :)
> Regulamin świadczenia usług reguluje zasady dostarczania usług do klienta.
> Umowa świadczenia usług jaką zawierasz z operatorem opisuje co i za ile
> dostaniesz.
> I widzę ze można powtarzać do znudzenia - nikt nie zmienia umowy. Dalej
> będziesz płacić to co masz w umowie.
Ale warunki sie się zmieniają To nie jest ta sama umowa. A to opy
wprowadzą płatny BOK, a to konieczność płacenia za ludzi którzy nie
płacą, a to utrudnią drogę reklamacji. Klient nie powinien się godzić na
coś takiego a prawo powinno go wspierać.
>> Jasne, jakby ludzie za nokie 1100 mieliby zapłacić 500zł to poszliby
>> gdzie indziej - np. allegro.
> słaby przykład. lepszy jest np. Nokia n97
Pomyślmy... Cena u opa 1600 zł, cena w salonie nokii 1800zł, cena w
saturnie - 1000zł... hmm... gdzie pójdzie klient?
> W dobie gdzie jest cała kupa aparatów po 1 zł - taka cena juz potrafi
> mniej zdziałać. Więcej potrafi zdziałać super usługa.
Być może ale to nic nie wnosi do naszej rozmowy. Super usługa nie
zmienia faktu że opy sprzedają telefony z ceną prawie maksymalną z jaką
mogli by sprzedać :)
> BTW: mamy kapitalizm ( no... albo to co z tego zostało), nawet służba
> zdrowia nie jest teraz dobroduszna. Każdy z opów chce zarabiać.
> to nie instytucja charytatywna
Jasne, cały czas to mówię przecież!
>> ha! :D Czemu więc według Ciebie zerwanie z winy operatora umowy ma się
>> wiazać z... nie wiem... anulowaniem sprzedaży telefonu? Karami
>> umownymi za telefon?! Bzdura.
> Jakiej winy operatora?
> TO ze zgodnie z wymogami _musi_ zmienić regulamin świadczenia usług,
> który i tak nie spowoduje ze będziesz płacić ani mniej ani więcej niż
> sie umawiałeś z opem?
Życie! Już pisałem. Wszyscy ponosimy koszta i konsekwencje zmiany prawa.
Ludzie prowadzący działalność gospodarczą, ludzie na etatach, ja i Ty.
Zmienia się prawo to musimy się do niego dostosować, nawet jak oznacza
to dla nas straty pieniędzy i umów z podwykonawcami, kontrahentami itp.
Nikt nie każe opom wpieprzać się w umowy na 24 miesiące. klienci
prepaidów nie narzekają przecież? OP ponosi ryzyko z umową na 24miechi i
od czasu do czasu zdarza się że zamiast zysku ryzyko to przyniosło straty.
>>> Nikt nie każe Ci dopłacać więcej niż masz to zapisane w umowie
>> Tutaj nie rozumiem. Masz na myśli cenę telefonu czy cenę abonamentu?
> opłat abonamentowych czy cen za polaczenia. Czy zabiorą ci minuty z abo?
Oki łapię. Trochę zagmatwanie to wtrąciłeś. Otóż umowa między mną a opem
to nie tylko cena za minutę, to wiele innych czynników, za które często
odpowiada regulamin. Kim jesteś by pytać się klienta czy zmiana tej
umowy (regulaminu) mu odpowiada czy nie i osądzać go, mówiąc to dla Pana
dobra jest? Sam zdecyduje.
> [ciach]
> ""w przypadku braku akceptacji zmian przedstawionych _powyżej_"
> czyli jednak nie trzeba wertować regulaminu bo op napisał jakie są
> zmiany - są one umieszczone _powyżej_ ( patrz list z playa )
Nie wiem co przysłał play, nie jestem jego klientem. Jeżeli przysłał
jasno wyszczególnione punkty regulaminu, które zmienił to chwała mu za
to. kolejny plusik z moim rankingu. Jeżeli po prostu wkleili cały
regulamin i napisał zmiany w powyżej to potwierdza to co napisałem.
Nie zmienia to faktu, że moim zdaniem klient nie musi się tłumaczyć
czemu nowy regulamin mu się nie podoba.
>> ale wielu innych ma w dupie telefon za złotówkę i chcę tylko by
>> respektowano ich prawa.
> znasz góralski dowcip o rodzajach prawd?
> To jest trzeci rodzaj prawdy :)
> są respektowane prawa. Jakie prawo klienta nie jest respektowane?
Prawo do nie zgodzenia się z nową umową przedstawioną przez jedną ze stron.
Zawsze byłem ciekaw i liczę, że ktoś to przetestuje, jak zachowały by
się opy, gdyby klient przyszedł z własnymi "uzupełnieniami" regulaminu i
powiedział zgadzajcie się albo płacie karę za zerwanie umowy...
Może Cię to zdziwi ale zawsze byłem fanem umów w której strony
traktowane są z jednakowymi prawami.
-
30. Data: 2009-08-04 21:43:05
Temat: Re: Play - zmiana regulaminu - jak to jest?
Od: PlaMa <m...@w...pl>
W dniu 2009-08-04 23:05, skrzypas pisze:
> :)
> mam propozycje jeszcze lepsza... niech sobie sami ludzie btsy stawiają.
Phi... ja tam czekam aż wprowadzą ogólnodostępny internet za free (go
UKE nie poddawaj się!). Wtedy opy papa, albo zaczną się starać w końcu :)
> jeżeli zapłacisz 1 zł więcej od tego co sie umówiłeś przy podpisaniu
> umowy, zaakceptowania cennika - to sam pójdę do play i ci te umowy
> rozwiąże :)
Jezu a Ty wszystko na złotówki przeliczasz! Ok. Wyobraźmy sobie sytuację
z mojego podwórka.
Wpada klient i chcę żebym mu zrobił plakat reklamowy, ja patrze na
niego, przedstawiciel poważnej firmy - zrobię mu to taniej to wróci z
większymi zamówieniami. A on nie wrócił... I co? I nic! Dopłaciłem ale
to moje ryzyko było - jak opy z telefonami.
Zresztą żeby było bardziej obrazowo:
Ów przedstawiciel firmy wrócił jednak i podpisaliśmy umowę, że będą u
mnie zamawiać co miesiąc przez minimum 24 miesiące reklamy za min 40 zł,
jeżeli się nie wywiążą to kara 8000zł.
Ale że stałem się chciwym, Ohydnym Paskudą (OPem) to wysłałem im po
miesiącu, uzupełnienie umowy, że zamówienia mogą składać tylko i
wyłącznie między 3 a 4 rano bo mi tak wygodniej. Ha! klient nie straci
ani złotówki więcej niż by miał ale mimo wszystko będzie chciał
zrezygnować z umowy bo nowe warunki mu nie odpowiadają... A tu dupa - bo
karę trzeba płacić bo przecież cenowo nic się nie zmienia... głupota prawda?
W końcu 3 historyjka na przemyślenie czemu decyzja UKE była błędna.
UKE w swej skończonej mądrości zadecydowało, że klienci muszą mieć
większą kontrolę nad swoimi rachunkami, by podłe OPy ich nie okradały
(znają się tam trochę na ludziach). Do każdego rachunku ma być dołączany
rachunek szczegółowy w formie papierowej, jasny i czytelny (wiem, wiem
teraz też są w elektronicznej ale nie o tym mowa). Jan kowalski gdy
przeczytał o nowym prawie popadł w panikę, poszedł z nowym regulaminem i
mówi, że on takiego nie akceptuje! Albo będzie po staremu albo koniec
umowy. Ale dlaczego? pyta się sługa szatana... znaczy się pracownik
salonu :P Otóż - mówi Kowalski - mam kochankę z którą dużo rozmawiam
przez telefon, żona zna jej numer, gdy zaczną przychodzić dokładne
wykazy połączeń to szybko się zorientuje.
Jednak nowe prawo i bezduszność opów zostawiły Kowalskiemu tylko takie
opcje:
- zapłacić karę
- zniszczyć swoje małżeństwo
- zniszczyć radość swojego życia pod postacią cycatej, 19 letniej laseczki.
Nie UKE i nie OPy i nie Ty powinniście decydować co jest dla kogo dobre
a każdy powinien sam zadecydować czy zmiana umowy mu odpowiada czy nie.
Dobranoc :)
pozdrawiam.
PlaMa