Marcin Debowski pisze:

> Mam w domu i LCD i plazmę, oba z półek nienajniższych i plazma jest bez
> porównania lepsza. Może to trochę efekt żydowskiej kozy, bo jak popsuł się
> poczciwy CRT i w jego zastępstwie kupiony został LCD to byłem załamany
> jakością. Po paru miesiącach człowiek się jednak przyzwyczaił. Potem
> została kupiona plazma panasonica i bije tak totalnie na głowę to lcd
> (sony), że aż trudno uwierzyć. Głównie tym, że czernie są czarne a biele
> jasne w jasnych warunkach (czyli pewnie sławetny kontrast) plus brakiem
> smużenia w dynamicznych scenach.

Sorry, ale jeśli masz smużący LCD, to albo nie jest to wysoka półka,
albo telewizor jest już raczej leciwy, technologicznie rzecz biorąc. Do
mojego jest podpięta konsola, więc materiałem źródłowym są bardzo
dynamiczne sceny, a żadnego smużenia nie widać. To samo odnośnie czerni:
w dzień, nawet kiedy czujnik oświetlenia podbija mi znacząco jaskrawość
(czyli również poziom czerni), jest ona wciąż nie do odróżnienia od
czarnej ramki wokół ekranu.