eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPił i zabił - pójdzie siedzieć (?)Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
  • Data: 2010-03-15 02:46:07
    Temat: Re: Pił i zabił - pójdzie siedzieć (?)
    Od: AL <a...@s...tam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tomasz Pyra pisze:
    > P_ablo pisze:
    >> Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w
    >> wiadomości news:hnjdim$bho$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >>> A skąd ten pomysł?
    >>>
    >>
    >> Bo z powodu przeciazen narzady wewnetrzne pourywaja sie i popekaja
    >> rozplaszczajac sie od srodka o zebra...
    >
    > Ale mówimy o zderzeniu dwóch samochodów.
    >
    > III zasada dynamiki Newtona mówi że siła działa taka sama w obie strony.
    > Jeżeli samochody będą tej samej masy, to i przeciążenia będą takie same
    > w obu samochodach, a pasażerowie w sztywniejszym mają większe szanse na
    > uniknięcie zgniecenia.
    >
    > Jeżeli chodzi o uderzenie w nieodkształcającą się przeszkodę, typu
    > betonowa ściana, to oczywiście przeciążenia w twardszym samochodzie będą
    > wyższe, jednak prawdę mówiąc nie słyszałem o przypadku żeby ktoś zapięty
    > w pasy, przy poprawnie działających poduszkach zginął w niezgniecionym
    > samochodzie z powodu przeciążeń.
    >
    >> Oczywiscie to wszystko w skrajnym przypadku i dlatego robi sie strefy
    >> zgniotu aby absorbowaly energie.
    >
    > Obecnie strefy zgniotu są nadal dużo bardziej miękkie niż możliwości
    > przeżycia przeciążeń.
    > Mój wniosek jest stąd, że często dochodzi do sytuacji kiedy straż
    > pożarna wycina zakleszczone (często żywe) osoby z samochodu (czyli
    > strefa zgniotu okazała się zbyt miękka), natomiast wypadki kiedy w
    > niezbyt pogiętym samochodzie giną ludzie z powodu przeciążeń, to nadal
    > raczej tylko jak nie było pasów.
    >
    otoz jestes w bledzie, drogi Watsonie

    jak powiedzial P_ablo, nie chodzi o to, ze auto bedzie nie uszkodzone
    oraz na zewnatrz Twoje cialo bedzie na pierwszy rzut oka w calosci - bo
    to wcale nie znaczy, ze wewnatrz wszystkie Twoje organy nie beda latac
    jak w worku (to jest przeciez glowny cel wprowadzania stref zgniotu).

    Strefa zgniotu ma wyhamowac na jak najdluzszym odcinku efekt zderzenia
    dwoch cial. Zobacz jak przykladowo testuje sie 'dzioby' aut F1 -
    idealny przyklad na poparcie tej tezy - dziub ma sie zwinac w harmonijke
    i wyhamowac bolid(na Discovery kiedys byl fajny program jak to testuja -
    nie chodzi o gwaltowne wyhamowanie, ale jak najlagodniejsze)

    Nie ma pojecia: zbyt miekka strefa zgniotu - no chyba, ze myslisz o
    auatach typu maluch, gdy przy zderzeniu czolowym miazdzony jest rowniez
    silnik.

    A sztwnosc aut sportowych, o ktorych wspomniales w poprzednim poscie -
    robi sie w zupelnie innym celu - lepszego prowadzenia samochodu - co
    wcale nie znaczy, ze auta pozbawia sie jednoczesnie strwfy zgniotu.


    > Przyczyna tego stanu rzeczy jest IMO taka, że są obowiązują gwiazdki
    > ENCAP, które są przyznawane na podstawie bardzo wyśrubowanych parametrów
    > crashtestu wykonywanego przy stosunkowo niewielkiej prędkości.
    >
    ale w ENCAP chodzi o cos innego - o szanse przezycia ludzi (wewnatrz i
    na zewnatrz). Na drugim miejscu sa sprawy typu zakleszczenia drzwi, etc

    > Czyli test premiuje samochody które przy testowych 64km/h zużyją całość
    > strefy zgniotu minimalizując przeciążenie najlepiej do poziomu w którym
    > ludzie w środku nie nabiją sobie nawet siniaków.

    no i sam sobie odpowiedziales

    gdyby auto bylo nieskonczenie sztywne i zderzyloby sie ze sztywna
    sciana, to taki przypadek mozna by porownac z sytuacja gdyby osoby w
    srodku zderzyly sie z ta sciana bezposrednio (w wielkim przyblizeniu, bo
    cialo ludzkie jest do pewnego stopnia elastyczne - ale do pewnego
    stopnia tylko).
    Strefa zgniotu ma wyhamowac ten ruch (pochlonac energie) i dzieki temu
    masz jakiekolwiek szanse przezyc taka sytuacje.



    p.s.
    Kiedys byl taki gosc - Łągiewka sie nazywal, ktory probowal
    'zrewolucjonizowac' przemysl wprowadzajac swoj wynalazek 'zderzak
    łągiewki'. Pokazywano rozne doswiadczenia z autami, windami, etc - nie
    wnikam tu w podstawy tego wynalazku (kontrowersyjny sposob zamiany
    energi ruchu postepowego na obrotowy - bo tu bylo duzo sporow fizykow) -
    ale o sam osiagniety efekt.

    --
    pozdr
    Adam (AL)
    TG

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: