eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 100

  • 61. Data: 2018-07-12 11:19:32
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

    >> Co do samego CB to myślę że nadal może się przydać w nietypowych
    >> sytuacjach. Na Yanosiku nie poprosisz o pomoc, jak się zakopiesz
    >> gdzieś w lesie.
    >
    > Od tego jest AC + pomoc ;)

    Jak ma się wykupione AC lub chce się płacić za pomoc drogową :)

    > Już dawno nie widziałem lasu z drogą gdzie nie ma zasięgu gsm.

    To prawda, a nawet jak nie ma zasięgu to można kawałek odejść i pewnie
    będzie.

    --
    [ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
    [ Web: http://www.chmurka.net/ ]


  • 62. Data: 2018-07-12 11:26:51
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:

    > Za PRL to nie pamietam ... na zwyklego Tukana chyba trzeba bylo
    > zezwolenie, ewentualnie jakies auspicje.
    > Modelarzy na 27MHz chyba tez rejestrowano.

    Tukan to było CB?

    Miałem takie małe krótkofalówki walkie-talkie z bazaru:

    https://archiwum.allegro.pl/oferta/walkie-talkie-prl
    -stare-radiotelefony-i6587630556.html

    To chyba też w paśmie CB pracowało. Szumiało, nie miało squelcha, do tego
    był błąd w nadrukowanym alfabecie Morse'a (nie pamiętam dokładnie jaki ale
    pamiętam, że znalazłem). Przy nadawaniu Morse'a coś piszczało w środku.

    > No ale tez potrzeby uzywania praktycznie nie bylo.

    Chyba wtedy była właśnie większa niż dziś?

    --
    [ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
    [ Web: http://www.chmurka.net/ ]


  • 63. Data: 2018-07-12 11:36:14
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    HF5BS <h...@...pl> wrote:

    >> IMO telegrafia jest potrzebna, ale dla samego siebie. Nauka titawy cały
    >> czas jest gdzieś na mojej liście "do zrobienia na kiedyś" po to, żeby
    >> rozumieć to, co słyszę na pasmach, ale IMO nie jest dziś, w epoce emisji
    >> cyfrowych, bezwzględnie wymagana.
    >
    > Nie jest, ale to jak hobby, warto znać i umieć.

    Prawda. Dla siebie, nie dla egzaminu. Tak samo jak w USA kierowcy mogą nie
    uczyć się obsługi manualnej skrzyni biegów, jak i tak im się to do niczego
    nie przyda, bo całe życie będą jeździć automatem. Jak ktoś się interesuje
    motoryzacją, to pewnie się nauczy -- dla siebie.

    >> To prawda. Myślę że to jakieś mechanizmy obronne. Jeśli ktoś ma problem z
    >> przyznaniem się, że czegoś nie umie (a nie umie nie dlatego, że się do
    >> tego nie nadaje, tylko po prostu nie poświęcił czasu na naukę), to może to
    >> w ten sposób wypierać.
    >
    > Ano. Bo kto chce, a nie daje rady (np. ja z CW, z przyczyn neurologicznych
    > praktycznie mi to nie wchodzi), jednak do egzaminu przyłożyłem się, uczciwie
    > wziąłem klucz sztorcowy, nadałem, co miałem nadać, odebrałem, co miałem
    > odebrać (na kursie, z odbiorem dochodziłem do ok. 10-11 grup, z nadawaniem
    > 15-16 na minutę. Fizycznie, jako grupę liczy/mierzy się słowo PARIS, jeśli
    > chodzi o ilość wytitanych kropek, kresek i przerw). W odróżnieniu od "3Z",
    > zapominać tego nie zamierzam.

    Tylko żeby nie zapomnieć, trzeba ćwiczyć. Jakieś dwa lata temu uczyłem się
    titawy (metodą Kocha) i umiałem odebrać kilkanaście znaków. Potem
    odłożyłem i zdążyło się zatrzeć, dziś musiałbym sobie to przypomnieć, kto
    wie czy nie od zera.

    >> Z jednej strony słabe, że nie miała podstawowej wiedzy ale z drugiej
    >> chwali się, że chciała tę wiedzę uzupełnić. Inna sprawa, że akurat na to
    >
    > Niestety, to nie była chęć uzupełnienia wiedzy, a raczej jej lekceważenie.
    > Bardziej to brzmiało "no, ale nie umiem - i co?"

    To zmienia postać rzeczy.

    >> pytanie dużo szybciej znalazłaby odpowiedź w Google.
    >
    > Jeszcze nie było G - pierwsza połowa 90.

    Też racja. Założyłem, że to było współcześnie.

    >> Wytłumaczyli jej, czy wyśmiali?
    >
    > Kruk krukowi oka nie wykole...

    Pytanie czy kruk uważa gołębia za kruka.

    --
    [ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
    [ Web: http://www.chmurka.net/ ]


  • 64. Data: 2018-07-12 11:37:39
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    HF5BS <h...@...pl> wrote:

    > Wspominałem o przemiennikach, których ilość chyba nie maleje (*), natomiast
    > jeden po drugim, blokowane są, aby ktoś z innego rejonu nie wszedł...?

    Ale CTCSS to nie jest szyfr nie do złamania. Są radia, które pokazują
    CTCSS, są skanery CTCSS, sam CTCSS jest podawany publicznie razem z
    informacjami o przemienniku. CTCSS nie ma na celu blokowanie ludzi.

    > Jeszcze coś tam na CW czasem słychać na KF, ale też już coraz mniej.
    > Widocznie mamy za mało progów i za łatwo jest...

    Myślę że gdyby było trudniej, to byłoby jeszcze mniej krótkofalowców.

    --
    [ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
    [ Web: http://www.chmurka.net/ ]


  • 65. Data: 2018-07-12 11:39:47
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    HF5BS <h...@...pl> wrote:

    > 4. Ktoś próbował uruchomić "repeater", stosowany np., w górach, gdzie tak
    > się przedłuża, poprawia zasieg - i źle go ustawił. Podobne w efekcie do
    > pkt.2.

    Stawiam że to właśnie to.

    --
    [ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
    [ Web: http://www.chmurka.net/ ]


  • 66. Data: 2018-07-12 13:12:09
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:5b45d553$0$624$65785112@news.neostrada.pl...

    > Po prawdzie - zakladajac, ze kodek daje 2KB/s, to jakbys miesiac non stop
    > gadal, to tylko 5GB bys przeslal na gadanie.

    Open FM konsumuje ok. 20 MB na godzinę... I rzeczywiscie, dla tej usługi,
    licznik prawie stoi w miejscu.

    >
    >>Nie ma obecnie żadnych praktycznych przyczyn, żeby używać CB,
    >>a to nie jest pasmo radioamatorskie tylko czysto użytkowe, więc
    >>wymiera.
    >
    > No i jeszcze
    > https://www.youtube.com/watch?v=VWr16echOn8
    >
    > :-)

    Nie dziwne, że zamiera. Nie każdy chce wysłuchiwać łaciny (a potrafię i
    czasem trzeba). A reklama od łaciny zaczęła, cóż, ja ich żegnam.
    Przynajmniej na czas jakiś.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?



  • 67. Data: 2018-07-12 14:25:00
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:pi77h3$fqg$5$gof@news.chmurka.net...
    > HF5BS <h...@...pl> wrote:
    >
    >> Wspominałem o przemiennikach, których ilość chyba nie maleje (*),
    >> natomiast
    >> jeden po drugim, blokowane są, aby ktoś z innego rejonu nie wszedł...?
    >
    > Ale CTCSS to nie jest szyfr nie do złamania. Są radia, które pokazują

    Ależ oczywiście, że nie!

    > CTCSS, są skanery CTCSS, sam CTCSS jest podawany publicznie razem z
    > informacjami o przemienniku. CTCSS nie ma na celu blokowanie ludzi.

    Niczego takiego nie zarzucam. Pytam, dociekam, o rzeczywisty powód
    zastosowania. Nie jestem w stanie przekonać się "na wszelki wypadek". Na
    wszelki wypadek, to jest ubezpieczenie.
    Jednak nie każdy ma nowoczesne radio, tak, wiem, że można sobie dorobić. O
    ile ktoś ma czas i możliwości.

    >> Jeszcze coś tam na CW czasem słychać na KF, ale też już coraz mniej.
    >> Widocznie mamy za mało progów i za łatwo jest...
    >
    > Myślę że gdyby było trudniej, to byłoby jeszcze mniej krótkofalowców.

    Ano właśnie. A dodatkowe blokowanie zdecydowanie ułatwieniem nie jest.
    Dlatego raczej dałbym to przemiennikom lokalnym, gdzie z natury, środowisko
    będzie bardziej zapierdziane przetwornicami, bardziej obsiane "zjawiskiem
    luksemburskim", czy innym mieszaniem się na zardzewiałej rynnie, ale za to
    raczej nie spodziewałbym się, zwalenia na ten przemiennik połowy kraju, bo
    nagle ktoś usłyszał i pojawi sie setka zapytań "phoszem o rapor".
    Ewentualnie zrobić porządny szkielet przemienników dalekosieżnych i na nich
    dobrze ustalone subaudio zastosować. W pośrednich powtarzqaczach
    poprzestałbym na 1750, albo samej nośnej, w lokalizacji w miarę wolnej od
    QRM.
    Pytam... pytam... pytam... Nie mogę się nadal oprzec wrażeniu, że tu zostało
    potężnie przedobrzone. Pójdźmy wiec dalej i ustalmy, że tolerancja na
    wahanie się siły odbioru i poziom subtonu, nie przekracza 2%, a fluktuacja
    fazy tegoż, do 5 %. I tak, jak bekacz zechce nabekać, to nabeka, niezależnie
    od CTCSS, DCS, 1750, itd. Dzięki temu pojawią się tabuny nowicjuszy...

    Gotów jestem zaproponować podział przemienników na kilka kategorii, lokalne,
    pośrednie, dalekie. Lokalne, oczywiście, dla miasta, gminy, najwyżej
    powiatu. Pośrednie dla województwa. Dalekie - "ile wlezie", wysoko
    postawione, mogące objąć obszar o promieniu nawet ponad 100 km. (Warszawski
    SR5W, zdarzyło mi się otwierać nawet w Kutnie, czy Sochaczewie, ze środka
    przedziału w wagonie. Tak do ok. 100 km jeszcze wchodziłem. Jednocześnie z
    nim słyszałem wtedy SR7V, ze znacznie mniejszym efektem sztachetowym. A co
    oznacza taka różnica (na SR5W sztachetowanie szybkie, na SR7V powolne i nie
    takie "dobitne")? Zadaję, jako zagadkę, której rozwiązanie jest wbrew
    pozorom - bardzo proste. Przypominam - oba słyszane ze srodka przedziału, na
    oba wchodzone. Pasmo 2m.

    Każdy z przemienników w swojej kategorii zlokalizowany byłby w swoim wycinku
    pasma, żeby nie było mieszania kategorii w nim, ale znów, nie iść w ilość,
    tylko w jakość. Każdej kategorii otwieranie zorganizować odpowiednio dla
    przeznaczenia. Do DX-owania przeznaczyłbym kategorię "pośrednią", której
    zasięg dostosowany byłby do lokalizacji, kategorii, ale nie byłby nimi
    ograniczany, spełniając podwójną rolę, chętni by sobie "poDXowali", a przy
    tym sam przemiennik stanowiłby coś w rodzaju radiolatarni, że ci, co chcieli
    by zorientować sie o propagacji, mieli by jedno narzędzie, które z
    korzyścią, załatwiało by wszystkich korzystających.

    Na pewno, chociaż trochę, złagodziłbym wchodzenie, przynajmniej dla
    "pośrednich". Blokadę najwyżej zostawiłbym np. tam, gdzie przemiennik jest
    podlinkowany z innymi. Ale, ja na przedstawienie sie przemiennika, czekam
    minutę. Jak nie, idę dalej.

    No, ale krótkofalarstwo nie samymi przemiennikami stoi. Nie tylko ISS i
    podekscytowane dzieciaki ze szkół. Ale także szary Kowalski, chcący o
    pierdołach saskich pogadać z szeregowym Malinowskim. Choćby nawet ze swoją
    żoną "krótkofalówką", co ma wstawić na obiad. To jest hobby, nie ma mieć
    sensu (A jaki jest sens w filatelistyce? Jaki w filumenistyce? Jaki w
    off-roadzie? Jaki w istnieniu tzw. Bractw Kurkowych, zwłaszcza w dobie
    istnienia daleko lepszej i skuteczniejszej broni, niż używanej przez B.K.? A
    bractwa rycerskie, co pakują się w ciężkie zbroje, nierzadko w upale (BTW za
    3 dni rocznica bitwy pod Grunwaldem), aby naparzać się mieczami,
    deskorolkarze, "skydiving"... itd... ) Ma dawać frajdę i nie łamać
    przepisów, zasad... że czasem żona mężowi zapoda, co do obiadu kupić?
    Tragedia narodowa sie dzieje, na radiu padło "kup kartofle do żurku"... BTW.
    Gdyby przestrzegano zasad w lipcu '97, to ch.. by wziął całą akcję na radiu
    KF/UKF, oraz CB.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 68. Data: 2018-07-12 14:51:24
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:pi76d1$fqg$1$gof@news.chmurka.net...
    > HF5BS <h...@...pl> wrote:
    >
    >>> Tak... SAQ od dawna chcę odebrać. Odbiornik mam, bo sobie zrobiłem,
    >>> tylko
    >>> jakoś zawsze przegapiam :)
    >>
    >> Może przypomnienie sobie ustaw? :)
    >
    > Może w końcu ustawię :)
    >
    >>> Tylko za komuny nie było Internetu... trzeba było sterować radiem przez
    >>> radio :) Pytanie czy to nie jest wtedy po prostu prywatny przemiennik :)
    >>
    >> Może i jest, różnie formalnie i faktycznie, jak np, Sferia, na numerze
    >> nomadycznym, formalnie nie jest komórką, choć z CDMA przeskoczyli na MVNO
    >> i
    >> GSM.
    >
    > Nigdy nie rozumiałem sensu telefonów nomadycznych. Ni to stacjonarny ni
    > komórka :)

    To tak, jak dowcip o Syrence Warszawskiej - pół-ryba, pół-k..wa, ni to ni
    sio, ani zjeść, ani zaruchać...

    >
    >> Wiec moze z wykupionym łączem, albo gdzieś w ogólnodostępnym paśmie link
    >> puścić, to by przeszło?
    >
    > Tylko nie ma chyba ogólnodostępnego pasma, w którym można z odpowiednią
    > mocą transmitować cyfrę. Chyba że jest?
    >
    >>> Za to zastanawiam się, czy nie wyciągnąć z szuflady CB. W samochodzie
    >>> mam,
    >>> ale tam na stałe #19, a w domu możnaby poskakać po kanałach.
    >>
    >> Wiec do dzieła, trzeba chronic pasma, tym bardziej niechronione, aby
    >> jakiś
    >> fajfus nagle nie zapałał do nich chęcią na wyłaczność, jak np,
    >> markrainsun
    >> ze swymi solutionsmanualami na newsgrupach.
    >
    > To już trzecia antena na balkonie będzie :) Pytanie czy w ogóle cokolwiek
    > złapię w zasięgu max paru km. Na CB nie ma przemienników.

    ???
    https://www.youtube.com/watch?v=h-sVLPbz0Gc
    https://www.youtube.com/watch?v=0VXxWOmP9p4 (na PMR, ale na CB ZTCW, też
    bywają)

    >> Bardzo słuszne podejście. Niejedna tragedia była, jak sobie panek chciał
    >> "pjosęke" zmienić (inna sprawa, że często w ogóle nazwać to "dziełem
    >> artystycznym", było by dużym nadużyciem).
    >
    > Piosenki to akurat można zmieniać patrząc na drogę :)

    O czym niektórzy zapominają.

    >> pogaduchy, złaziło by się na bok, aby ten główny był możliwie swobodny i
    >> np,
    >> umożliwił jakąś akcję, gdy np. komórka mi siądzie, a trzeba wezwać pomoc.
    >
    > To zupełnie zmienia obecną filozofię przemienników. Nie słyszałem jeszcze
    > przemiennika, który informowałby automatycznie o innych.

    Ja teżz nie. A wystarczyło by dodać mu krótkie onfo do powitania - "lokalny
    przemiennik <znak> na <częstotliwość>".

    > Na tej samej zasadzie można pomyśleć o sieci beaconów, które non stop
    > nadawałyby informacje o przemiennikach w okolicy. Tylko czy to ma dziś
    > sens?

    Jak mądrze (podkreślam - mądrze) by to zrobić, to w dobie, gdy
    komputeryzujemy nawet spłuczkę w sraczu, cóż zaszkodziło by skomputeryzować
    bazę, przeznaczyć jedną czestotliwość na informację o najbliższych i
    jadziem. Skoro ma być amatorsko, to na amatorskim radiu.

    >> Cenne spostrzeżenie. Oby tym razem "spisek żarówkowy" zadziałał, a do
    >> tego
    >> czasu jakaś mądra głowa zdecydowała, ze jak to ma się psuć co 2 lata, to
    >> niech chociaż nie syfi w eterze.
    >
    > Jak ma nie syfić, to będzie droższe. Ludzie nie chcą droższego. Sprowadzą
    > sobie z Chin tańsze i tyle.

    To smutna prawda. Ba, nawet, gdyby droższe było o 50 groszy, czy choćby 50
    KPW. To już by nie przeszło. Coś w stylu Babci Stefy, która przez pół miasta
    pojedzie, by kupić w sumie taniej o dwa złote, choć już nie policzy, że
    przejazd będzie ją kosztować 3 złote...

    Ja jednak zrobię zasilacz do radia i terminala dyskowego na transformatorze,
    czysto analogowo, bez syfu. Mam ZST-1, ale jest dla mojego radia ciut za
    słaby i nie bardzo lubi w.cz.
    (W gogle pod hasłem zst-1 zasilacz, samo zst-1 nie znajdzie tego, co trzeba)

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 69. Data: 2018-07-12 15:24:57
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:5b465daf$0$599$65785112@news.neostrada.pl...
    > Moze i oni musieli najpierw wladze przekonac, ze trzeba pozwolic ludziom
    > troche korzystac z eteru ...

    Coś jak u nas Packet-Radio, a później 50 MHz, korowody "byli", jak pewnie w
    KRLD. Najpierw "nakarmić" władze sprzętem, którym mogły by to monitorować,
    potem łaskawe zezwolenia...
    Niektórzy w głowe zachodzą, dzięki komu nie mamy w .pl na 50 MHz modulacji
    FM, ale już PM można, więc ukłony były ku całkowaniu, czy różniczkowaniu
    sygnału audio i dopiero po tamiej procedurze, wpuszczane do modulatora...
    Jest PM? Jest! Ą, ze sygnał zróżniczkowano, no to co? modulację mam PM... :P
    Ale komu się będzie chciało w to bawić...?

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 70. Data: 2018-07-12 15:28:00
    Temat: Re: Phreaking, urmety, darmofon, KF, bekacz itd ;)
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:pi76sr$fqg$3$gof@news.chmurka.net...
    > J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >
    >> Za PRL to nie pamietam ... na zwyklego Tukana chyba trzeba bylo
    >> zezwolenie, ewentualnie jakies auspicje.
    >> Modelarzy na 27MHz chyba tez rejestrowano.
    >
    > Tukan to było CB?
    >
    > Miałem takie małe krótkofalówki walkie-talkie z bazaru:
    >
    > https://archiwum.allegro.pl/oferta/walkie-talkie-prl
    -stare-radiotelefony-i6587630556.html

    Gównomat, z jakimś generatorkiem pipczącym w środku.

    >
    > To chyba też w paśmie CB pracowało. Szumiało, nie miało squelcha, do tego

    Dokładnie tak. Nadawanie na kwarcu, zwieranym przy odbiorze (dlaczego? chyba
    nie trzeba tłumaczyć), odbiór superreakcyjny, a więc łapał nie tylko nasz
    kanał, ale i sąsiednie.

    > był błąd w nadrukowanym alfabecie Morse'a (nie pamiętam dokładnie jaki ale
    > pamiętam, że znalazłem). Przy nadawaniu Morse'a coś piszczało w środku.
    >
    >> No ale tez potrzeby uzywania praktycznie nie bylo.
    >
    > Chyba wtedy była właśnie większa niż dziś?

    Wtedy nie było tak powszechnie telefonów, a net, to najwyżej gdzieś w
    ośrodkach akademickich dojrzewał.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: